Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas godziny posiłków są inne .... klubik otwarty jest od 6.30-17
Posiłki 8.30 śniadanie
11.30-12 zupka
Spanie
14 obiadek ( 2 danie )
15.30 podwieczorek
To są wg mnie idealne pory .. nasz młody jeśli budzi się koło 7.30 to dostaje mleczko i potem z chęcią zjada śniadanie w klubiku .
Jeśli chodzi o opłaty to 599 zł plus 12 zł za jedzenie za dzień
W państwowym do którego idzie od września godziny są takie same przyjęć posiłki są odwrotne .. zupa jest o 14 a drugie danie o 12 .. dziwne to faktycznie
Grupy niestety o wiele większe niż u Was .. W Gdyni sa 4 państwowe żłobki .. w mojej ocenie to bardzo mało ..
Płatność .. opłata stała 350 plus 6 zł dzienna dawka żywieniowa ..
W klubiku jak odbieram małego o 16 to tez często jest mało dzieciaczków ale sam jeszcze nigdy nie był
-
Ale u Was tanio! U nas ceny prywatnych żłobków ok 800 zł opłata stała plus ok 20 zł dziennie wyżywienie, opłata stała jest czy chodzi czy nie chodzi,zdrowe czy chore. Co do państwowych to nie wiem jak to wygląda ale sprawdzałam panstwowe przedszkole i chyba będzie ciężko bo koło domu w ub roku na 180 dzieci chętnych dostalo sie 60 a pierwszenstwo mają wielodzietni, niepełnosprawni, w trudnej sytuacji życiowej więc czarno to widzę.
My celujemy za rok w przedszokole, do żłobka nie chodzi, prywatne przedszkola to tak do 500-600 zł z wyżywieniem. Nie ma szans na małe grupy, wszędzie min 20 dzieci. -
No to teraz słuchajcie bo jestem w kropce totalnej.
Wygooglalam miałam 3 typy z których jedno spodobało mi się szczególnie w domu jednorodzinnym grupa żłobkowa w prywatnym przedszkolu niedaleko nowego mieszkania grupy max 12 dzieci, dodzwoniłam się najpierw do 2 pozostałych ceny ok 800 zł, i jakie było moje zdziwienie gdy dodzwoniłam się do tego mojego faworyta a tam pani mi mówi 350 zł i nie maja żadnej dotacji bo pytałam o to koszt wyżywienia 12 zł, to przedszkole działa już 30 lat ja nie mam pojęcia dlaczego taka cena niska i już niewiem czy tam coś jest nie tak czy co ze ono tylko tyle kosztuje. Umówiłam się w poniedziałek na 10 z panią na obejrzenie.
Co myślicie ? -
Ja myśle jedno - sprawdź
Bo jak ja usłyszałam u siebie cenę 599 to tez moja pierwsza myśl była - coś nie gra
A teraz jestem zachwycona .. u mnie cenę pewnie dlatego jest niska bo to jest duuuzo za miastem , my mieszkamy na obrzeżach Gdyni a ten klubik jest w takim miejscu ,ze dla nas super blisko ale dla kogoś kto mieszkam już jakby na terenie Gdyni to na pewno tego klubiku nie wybierze .. może u Ciebie jest podobnie ?
Druga sprawa , u nas jest taka cena przez jakiś czas trwania umowy tak jakby na zachętę - chyba przez 3 miesiące a potem jest trochę drożej , wiec może tam jest podobnie ? Zapytaj -
Hej. Kacper od soboty gorączka 40 stopni. Nic mi nie je i nie pije. Wczoraj była lekarka u nas i może trzydniowka albo coś z moczem. Czekamy na wynik moczu.
Mam do Was pytanie,ile piją w ciągu dnia Wasze dzieci? Lekarka nas przestraszyla że tak bardzo mało pije i że chwilą i może się odwonic. On od soboty wypił może 700 ml . Nic nie przyjmuje. Dziś jadę do naszego pediatry. Zaczynam się bać -
monika30 wrote:Hej. Kacper od soboty gorączka 40 stopni. Nic mi nie je i nie pije. Wczoraj była lekarka u nas i może trzydniowka albo coś z moczem. Czekamy na wynik moczu.
Mam do Was pytanie,ile piją w ciągu dnia Wasze dzieci? Lekarka nas przestraszyla że tak bardzo mało pije i że chwilą i może się odwonic. On od soboty wypił może 700 ml . Nic nie przyjmuje. Dziś jadę do naszego pediatry. Zaczynam się bać -
Monika trzeba przepajac, nawet na siłę. Jeśli nie chce z kubka, butelki, to daj ze strzykawki. Taka temp podchodząca do 40 st to na 99% trzydniówka.
-
Kuba... Tak z 400ml wody z sokiem. Czasem cos mu odbije i wypije 800. Ale średnia to 2 bidony czyli ok. 400ml. Plus zupa czy kaszka czasem.
Ja o butach 🙈
Mam problem z butami do żłobka, dwie sprzeczne opinie.
Kubuś chodził na rehabilitacje, ostatnio skończyliśmy. Leciutko koślawi stópki ale wszyscy mówią, że jest to w normie, ma czas jeszcze żeby udoskonalić chód i powinno samo się skorygować. I tu zaczyna się jazda. Pytałam o to jak ma chodzić po domu i co do żłobka.
P. Fizjoterapetuka: befado lub inne gdzie kostka stabilizowana, ułożenie stopy trzymane itd.
P. dr rehabiliacji: po domu na boso, w żłobku jak musi to jakieś mięciutkie kapcie, żeby cała noga i stopa mogły pracować, mają pracować a nie się rozleniwiać butami
kurtyna.
Mamy i befado i paputki typu ekotuptusie/titot. W Befado stopa trochę spocona, czasem chce ściągać. W paputkach lata bez problemu. Czas na większy rozmiar i nie mam pojęcia co kupić. Ja sama w domu mam alergie na buty, wiecznie w skarpetach Rozumiem częściowo argumenty i jednych i drugich....
Jakie wy macie zdanie co do takich butow po zlobku? W skarpetach nie może. -
Justynuszek wrote:Kuba... Tak z 400ml wody z sokiem. Czasem cos mu odbije i wypije 800. Ale średnia to 2 bidony czyli ok. 400ml. Plus zupa czy kaszka czasem.
Ja o butach 🙈
Mam problem z butami do żłobka, dwie sprzeczne opinie.
Kubuś chodził na rehabilitacje, ostatnio skończyliśmy. Leciutko koślawi stópki ale wszyscy mówią, że jest to w normie, ma czas jeszcze żeby udoskonalić chód i powinno samo się skorygować. I tu zaczyna się jazda. Pytałam o to jak ma chodzić po domu i co do żłobka.
P. Fizjoterapetuka: befado lub inne gdzie kostka stabilizowana, ułożenie stopy trzymane itd.
P. dr rehabiliacji: po domu na boso, w żłobku jak musi to jakieś mięciutkie kapcie, żeby cała noga i stopa mogły pracować, mają pracować a nie się rozleniwiać butami
kurtyna.
Mamy i befado i paputki typu ekotuptusie/titot. W Befado stopa trochę spocona, czasem chce ściągać. W paputkach lata bez problemu. Czas na większy rozmiar i nie mam pojęcia co kupić. Ja sama w domu mam alergie na buty, wiecznie w skarpetach Rozumiem częściowo argumenty i jednych i drugich....
Jakie wy macie zdanie co do takich butow po zlobku? W skarpetach nie może. -
Hej Monia , nasz mały jak miał trzydniowke to tez tak gorączkował i ciężko było zbić poniżej 38,5 w ogóle.. Także nie denerwuj się .. 3 dni i minie jak ręka odjął
Co do picia to masz mały tez sporo pije ..mleko okolo 300-400 ml woda butelka 300 ml minimum jak ciepło czasem rozpocznie druga i wypije pół, w żłobku rano do śniadanka kubek herbaty , plus owoce ( kocha arbuza ) zupa , czasem płatki na mleku
No jest tego sporo
My za rada logopedy odstawiliśmy już bboxa, nasz mały ma niestety zepsuty zgryz od smoczka wiec czeka nas pożegnalnie z przyjacielem ..
Czy wasze dzieci tez się tak slinią ??Tobi ślini się czasem kosmicznie , muszę mu do każdego stroju zakładać takie Ala śliniaczki materiałowe i zmieniać kilka razy w ciągu dnia ... Panie w żłobku tak często nie zmieniają i jak go odbieram to mokre bluzki ma bardzo ..nie wiem czy to normalne ?
Co do butów , nasz żłobek daje dowolność miękkie kapcie , normalne kapcie albo skarpetki z anty -poślizgiem
Tobi po domu lata na boso , w żłobku ma befado właśnie taka wersje na rzepy ala sandały ... mysle , ze to najlepsza opcja
Będzie wilk syty i owca cała:)
Ja czytałam wiele artykułów na ten temat i większość zaleca goła stopę ile się da ale jak już muszę być kapcie to Befado są
najlepsza opcja
Te miękkie paputki jak ekotuptusie są dobre na początku jak maluch zaczyna chodzić , Zauważyłam u Tobiego przy trzeciej parze , ze zaczął wykręcać je trochę trochę , było widać jak zagnita podeszwy i przestałam nakładać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2020, 08:35
-
Dziewczyny to ja mam w ogóle pytanie z innej beczki. Jak jesteście na placu zabaw i powiedzmy sobie jest dziecko inne bez nadzoru rodzica, i jest nadgorliwe w stosunku do Waszego malucha, a przecież on jeszcze pewnych rzeczy nie rozumie, albo rozumie a nie do końca potrafi to okazać. Co wtedy robicie?
Mamy na placu taka dziewczynkę, no już doszło do tego ze unikam placu jak kręci się w pobliżu w samotności. Mam wrażenie ze inne dzieci tez jej unikają. To nie chodzi o to ze ona chce się z nim bawić, tylko chce się bawić „za niego”, krzyczy, podnosi go mimo moich uwag. Już nie wiem jak mam reagować. Przecież nie będę na nią krzyczeć bo to nie o to chodzi.
U nas dziennie około 4 bidony po około 250 ml. Plus raz mleko 270 ml.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2020, 19:36
-
u nas wody też dużo pije. Minimum to około 400ml w domu ale najczęściej jest więcej. Przy upale potrafi cały bidon wypić na raz. W zlobku nie wiem ile wypija.
Do żłobka mamy drugie skarpety z antypoślizgiem - taki ich wymóg. W domu biega w cienkich normalnych skarpetkach dopoki ich nie zdejmie. Wtedy biega z gołymi stopami.
Ja płacę za żłobek 305€ za 7 godzin dziennie, w tym jest już wyżywienie i wycieczki wszelakie. Nasz żłobek nie jest państwowy tylko podlega pod instytucje, ktora zajmuje się problemami w rodzinie, samotnymi matkami, pomocą dla ubogich rodzin. Coś w rodzaju polskiego Mopsu tylko dla dzieci. Te zlobki to dla nich dodatkowy zarobek.
Jest tylko jedna grupa 8 dzieci i 2 panie.
Monika30 i jak Kacper? Już lepiej?
A jak się czują nasze ciężarówki? Moze pokażecie brzuszki?
Rozwój Bena idzie do przodu ale powoli. Z mowa robi postępy ale daleko jeszcze do najprostszych zdań. Potrafi np papa kommt, auto brum, miesza dużo słówek polskich z niemieckimi z czego widzę, że więcej po niemiecku. Rano zawsze mówi "buty... Jacke... auto brum einsteigen...dzieci...Andrea ". Co w tłumaczeniu znaczy, że ubieramy buty kurtkę, wsiadamy do auta i jedziemy do dzieci i Andrei Czasami wali taką chińszczyzną, ze i ja nie wiem o co mu chodzi
Sam ściąga skarpety, spodnie, buty na rzepy i kurtkę czy kamizelkę. Ubrać sam potrafi tylko czapkę
Mamy bunt na jedzenie sztućcami, najlepiej wszystko ręką. I zaczęły się histerie kiedy czegoś nie dostanie. Taki atak trwa około pół godziny i wtedy leci wszystko co ma pod ręką, później jest rzucanie i tarzanie się po podłodze a na koniec ataki na mnie, bije, szczypie i kopie. Szczerze to nie mam pomysłu jak sobie z tym radzić. Tłumaczenie, przytulanie i odwracanie uwagi działa jak plachta na byka. Zostawienie samemu sobie nie wchodzi również w grę, eh ciągle sobie powtarzam, że to tylko kolejny etap i kiedyś minie ale doprowadza mnie to do szaleństwa -
Zuzia w przypadku takiego nachalnego dziecka byłabym bardzo stanowcza. Wiadomo, bez krzyku ale surowo i definitywnie. Moj trzyma dystans do obcych dzieci. Patrzy chętnie co robią, podejdzie bliżej, coś tam im powie ale wyczuwa, kiedy jest niemile widziany. Za to przepada za dziewczynkami, które są mniej więcej tego samego wzrostu co on. W żłobku ma już swoją psiapsiółę. Śmiejemy się, że to pierwsza miłość