Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do sukienek, to nie pomogę, bo jeszcze się nie interesowałam tym tematem. Ale co do gili, to muszę przyznać, że o ile młody chorował w zeszłym roku sporo, o tyle teraz od września prawie w ogóle. Albo ma jakies niewielkie infekcje trwające 2-3 dni. Jego comiesięczna frekwencja w klubie to ponad 90%. Opuszcza co najwyżej 1-2 dni w miesiącu. Sama nie mogę w to uwierzyć.
-
Ja także jestem jeszcze poza tematem, jeśli chodzi o sukienki.
Dziewczyny, odzywajcie się! Jak Wasze maluchy? Chwalcie się do woli! Opowiadajcie jakie są, czy się czegoś aktualnie boją, co lubią czego nie. W tym roku to już będą 4 latki, jak to leci! -
Witam się i ja
U nas córka skonczyla wczoraj rok. Jeszcze nie chodzi a i mówi dużo mniej niż syn. Ale jest dosłownie małym kaskaderem - wejdzie wszędzie. Poszła do żłobka i narazie odpukac jest całkiem dobrze - chodzi na 4 godziny dziennie.
Syn ma etap wiecznej marudy, ale to u niego raczej normalka. Już się z tym pogodziliśmy ze złe się tylko na niego spojrzy a on w płacz - jest bardzo delikatny, ale i potrafi tupnąć noga.
Raz w tygodniu chodzimy na angielski i raz w tygodniu na takie zajęcia ruchowo-rozwojowe. Bardzo je lubi. Rodzic bierze aktywnie w nich udział i sprawia nam to obojgu wiele radości. Bo mało mamy czasu tylko mama-syn.
Dzieci i firma to bardzo trudne połączenie. Postarzalam się okropnie przez ten rok. Mało śpię, mało jem, dużo obowiązków. Zaczelam mieć siwe włosy i zwyczajnie trochę zapomniałam o sobie. A mam dopiero 30 na karku…
Chic gratulacje! Dużo zdrowia!
Dajcie znać co u WasWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2022, 19:54
-
No właśnie was zapytam... Jakiś czas temu dałam synowi obejrzeć zdjęcia na komórce. Potem kilka razy jeszcze prosił o to, żeby mu pokazać. Następnie sam zaczął brać telefon i włączać galerię, a ostatnio nawet odpala internet i szuka czegoś na allegro. Irytuje mnie to strasznie i nie wiem, jak to ukrócić. Czy tylko moje dziecko w tym wieku tak się niezdrowo interesuje już telefonem?
Córka z kolei już wyraża swoje zdanie, mówi wyraźnie nie, kiedy czegoś nie chce, wpada w histerię, jak coś jest nie po jej myśli. Czyli taki przedwczesny bunt dwulatka.
Poza tym za dwa miesiące pojawi się - jak to mówi mój mąż - kolejna gębka do wykarmienia -
Edka mój czasami ogląda na telefonie w grafika Google zwierzęta morskie (ma zajawkę). I czasami mnie prosi czy może obejrzeć zdjęcia zwierząt z głębin. Pozwalam, ale pod miim okiem. W pewnej chwili gdy mu wpisuje dane zwierze mówię ze to już będzie ostatnie i on na to przystaje. Jedyne co mogę polecić to konsekwencja i jasno postawiona granica - ale to pewnie wiesz sama doskonale.
U nas córka tez zdecydowanie bardziej charakterna - coś nie po jej myśli to jest histeria, płacz a nawet bicie. Szybko zaczela. Nie miałam tego przy synie wiec dla mnie to nowość poniekąd.
-
No to ja Wam powiem, ze Kinga ma telefon do własnego użytku (dostała stary od taty). Ogląda bajki na YouTube i ma zainstalowane dziecięce gry, używa kiedy chce- ale wbrew pozorom wcale nie tak często. Zazwyczaj jak siedzi na nocniku albo coś je. Nie widzę w tym nic złego, bo póki co nie widzę negatywnego wpływu na rozwój/ zachowanie.
Nie chcę zapeszać, ale od 17 stycznia chodzi do przedszkola z przerwą na 4-dniową kwarantannę. Chyba skończyło się chorowanie co chwila. Przedluzylam urlop wychowawczy w pracy i teraz nie wiem co robić z wolnym czasem 😅
Przedszkole jej się bardzo podoba, chętnie chodzi, dogaduje się z dziećmi. Jak tylko poszła do przedszkola po chorobie w styczniu, to wychowawczyni podsumowała jej postępy na koniec semestru i Kinga wypada średnio- dobrze. Wcale mnie to nie martwi, bo od 1 września do 17 stycznia była w przedszkolu raptem 18 razy😅 z czego około 8 dni zostawała na dłużej, bo na początku ją odbierałam po 11. Mamy za zadanie ćwiczyć liczenie do 3 (chociaż liczy na luzie do 10), ćwiczenie kolorów (umie nawet po angielsku 😅). -
U nas Filip ma telefon jakiś stary od 2 tygodni i czasami gra w gry, ale widzę że pomagają mu nad nauką cierpliwości i manualnych umiejętności. Ale to raz na parę dni. Jak tylko zaczyna przesadzać z "żądaniami" telefonu to zabieram i ni ma. Na szczęście póki co nie ma z tym problemu.
-
Ewa oglada bajki na tablecie, mamy netflixs. Umie go zalaczyc i sama po jakichs 40 minutach wyłącza. To jest jej cały czas spedzony przy ekranie. W weekend oglada jeszcze bajke po obiedzie. Ale np dzis bawila sie w bal, tanczyla, przebierala sie i totalnie zapomniala o bajce.
Ewa jest dosyc rozgarnieta. Ma bardzo bogate slownictwo, pyskuje na calego i zawsze mnie przegada. Jak cos odpowie to az w pięty idzie ciesze sie ze jest taka rezolutna. Umie liczyc do 20,pisze literki i cyferki i umie przeczytac takie 3 literowe slowa. Cyferki psze niekiedy na odwrót:) ale napisze mama, tata, jakies proste imiona,krotkie typu ola, ala, lew, kot, lala, dom itp. Ladnie spiewa, dlatego zamierzam ja zapisac do grupy taneczno wokalnej. Ale to od wrzesnia. Po angielsku cos tam kojarzy ale nam sie grupa posypala i nie chodzi poki co. Umie liczyc do 10 i kolory zna. Mamy ksiazeczki angielskie i mniej wiecej rozumie jak jej czytamy no ale juz je po prostu zna
Lubi mi pomagać w kuchni. Miesza, miksuje itp. Co mi przeszkadza to to ze latwo sie irytuje i jest mega uparta. Czasami trzeba sie natrudzić zeby ja do czegos przekonac. Np zeby sie wykapala.... Koszmar wieczorny. No i zasypia 21-22, wstaje o 7 i cały dzien tryska energią...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2022, 20:04
-
ChicChic wrote:A propos jak usypiają Wasze dzieci?
-
edka85 wrote:Kładę się o obok syna, przytulam go, czasem coś śpiewam i czekam aż zaśnie. Jeśli nie ma drzemki w ciągu dnia, to w 10min zasypia.
U nas to wyglada podobnie, ale w zależności od stopnia zmęczenia Kinga „odpływa” w ciągu 15 min do nawet 40… w 90% przypadków zasypiam razem z nią -
Nie ma rutyny, zazwyczaj „zależy”. W ciągu tygodnia staram się, żeby była w łóżku chwile po 21, ale zdarza się, ze zasypia przed 23. Wstaje około 7:40, spi w przedszkolu. W weekendy jej odpuszczam, wczoraj (a raczej dzisiaj) poszła spac 40 minut po północy i wstała o 10.
Nie ma rutyny dlatego, ze ja jestem jedyną osobą, która kładzie ją spac- tylko w wyjątkowych okolicznościach robi to mój mąż- tzn wtedy, kiedy mnie nie ma w domu. A ja tego nie lubię robić, bo Kinga wymyśla 1000 powodów, żeby się nie położyć spac- a to głodna, a to siusiu, a to nie chce się kąpać i tak odwleka w czasie wszystko. A jak już leży, to chce czytać książeczki, mam jej śpiewać kołysanki albo opowiadać bajki. Trwa to wszystko kosmicznie długo, wiec wole sie położyć spac razem z nią, bo później i tak na nic nie mam chęci.
-
U nas zwykle o 20 byla w lozku i o 21 juz spala ale ostatnio sie rozbrykala o 22 to standard. Ale od wczoraj zaczelam wdrazac zmiany i zasnela 20.30. Jest postep. U nas sie kladzie do lozka a ja albo mąż czytamy bajki az zasnie. Spi zawsze 10h.ja wole jal wczesniej zasnie zeby miec cos z wieczora. A rano i tak wczesnie wstaje.
-
ChicChic wrote:A o ktorej godzinie?
-
To mój zasypia o 21 i budzi się o 7. W 99% taki jest standard i mi to bardzo odpowiada.
-
U nas zasypia około 21:30 i wstaje o 7:30. Ma drzemkę w przedszkolu.
Jak w weekend nie robi drzemki to 19:00 śpi, wstaje o 7:00.
Zasypiając siadam obok niego i głaszcze go po głowie. Dzieci śpią w jednym pokoju wiec czasami młody zasypia sam w trakcie kiedy ja kładę jego siostrę.mala_misia lubi tę wiadomość
-
No i u nas dobra passa z chodzeniem do przedszkola przerwana. Wczoraj wieczorem, w trakcie kąpieli, Kinga dostała wysokiej gorączki. Jest już po teście na COVID, czekam na wynik- na 99% obstawiam negatywny, bo infekcja ma tak gwałtowny przebieg, ze to pewnie bakteria i bez antybiotyku się nie obejdzie.
Ile czekacie z pójściem do lekarza w razie choroby dziecka? U nas w przychodni każdy pediatra mówi, żeby pojawić się z dzieckiem 3 dnia, o ile wcześniej nie nastąpi poprawa/mocne pogorszenie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2022, 16:26
-
Jeżeli to zwykle przeziębienie (katar, kaszel i tyle), to odpuszczam w ogóle wizytę. Jeśli pojawią się gorączka, to idę tego samego dnia.