Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Niby nie mam gorączki a czuje się mega fatalnie. Kręci mi się w głowie, ledwie chodzę, czuję się "połamana", boli mnie klatka i plecy od ciągłego kaszlu, nos już nie funkcjonuje. Jak dzidzia to przeżyje to będzie cud. A wy uważajcie na siebie, bo naprawdę łatwo teraz złapać wirusa.
-
nick nieaktualny
-
Pikapik wrote:Ja po wizycie u lekarza... mam leżeć i odpoczywać
W trakcie badania pojawiło się krwawienie
Mam nadzieje ze wszystko będzie Ok -
edka85 wrote:Beta ci ładnie przerosła więc wszystko jest ok. Podczas pobrania wykazu mogło dojść do uszkodzenia śluzówki. Ewentualnie można wdrożyć luteine. A jak z usg? Widziałaś pecherzyk? Jakiej wielkości?
Pęcherzyk jest i ciałko żółte tez, nie pamietam wielkości która doktor podał ale powiedział ze ciąża rozwija się odpowiednio do wieku tj. 5-2
Tak sobie myśle, mam nadzieje, ze może faktycznie coś przy tym usg naruszył...
nie jest to jakieś mocne krwawienie tylko takie ciemnoczerwone upławy jakby... i tylko tak głęboko
Mam duphaston i nie kazał nic zmieniać w dawkowaniu póki co ani nic nie zlecił. Tylko odpoczynek, zero dźwigania, współżycia itd. -
Ale dzisiaj popisane na forum.
Ja podziwiam ludzi skąd oni mają energię. ;o Ja jak wrócę już do domu to już koniec, amen, nikt mnie z wyrka nie wyjmie. Mam nadzieję, że jakoś na wiosnę jak jaśniej będzie to i energia trochę wróci.
Powiem Wam, że miałam dzisiaj zagwozdkę. Bo umówiłam się do ginekologa na środę, jak będzie drugi wynik bety. Ale wahałam się czy jest sens - jedynie ten progesteron mnie martwił.
I dzisiaj udało się na cito dostać do mojej Pani Endokrynolog i utwierdziła mnie w przekonaniu, żeby pójść. Choć powiedziała, że progesteron jest w porządku. (Aaeemm to zwłaszcza do Ciebie! Ja miałam niecałe 17, a ciąże mam dzień krótszą od Twojej, więc nie zamartwiaj się! ). ALe powiedziała, że mimo wszystko lepiej iść. Także postanowione.
A dziewczyny powiedzcie jak tam u Was z informowaniem innych? Czekacie, czy mówicie czy jak to jest?Aaeemm lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny a czy endokrynolog może wystawic skierowanie na progesteron i hcg czy tylko gin? Niestety hcg robie co 2 dni bo beta kiepsko przyrasta,a jutro ide do endo i tak pomyślałam ze dla oszczędności może by mi wystawiła? tylko nie wiem czy endo może?
-
Pikapik wrote:Tylko ze ja nie miałam cytologi tylko badanie usg.
Pęcherzyk jest i ciałko żółte tez, nie pamietam wielkości która doktor podał ale powiedział ze ciąża rozwija się odpowiednio do wieku tj. 5-2
Tak sobie myśle, mam nadzieje, ze może faktycznie coś przy tym usg naruszył...
nie jest to jakieś mocne krwawienie tylko takie ciemnoczerwone upławy jakby... i tylko tak głęboko
Mam duphaston i nie kazał nic zmieniać w dawkowaniu póki co ani nic nie zlecił. Tylko odpoczynek, zero dźwigania, współżycia itd.
U mnie na razie na usg sam pęcherzyk 5x5x7, widać tylko czarną okrągłą plamę, mam nadzieję, że coś się już tam wykluwa.
Smoczyca - myślę, że endo jak najbardziej może zlecić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2018, 21:48
Pikapik lubi tę wiadomość
-
Bajka111 wrote:A dziewczyny powiedzcie jak tam u Was z informowaniem innych? Czekacie, czy mówicie czy jak to jest?
My powiemy dopiero po wynikach usg genetycznego+pappa lub po amnio. -
NiecierpliwaKarolina wrote:Ale śmigacie z tymi betami. Chyba muszę się w końcu zebrać i też zrobić. Czy któraś z Was widziała już serduszko?
-
Nadzieja - daj znać, widze, ze u Ciebie pierwsza ciaza jak i u mnie. Ja mam dziewczyny takie nerwy i stres, ze szok. Nie potrafię sie uspokoić i myślec pozytywnie.
Co do powiedzenia - rodzicom powiedzieliśmy, ze względu na to ze mamy z nimi bardzo bardzo dobry kontakt, rozmawiamy z nimi kilka razy dziennie, wiec moja mama np od razu by zauważyła, ze cos sie ze mna dzieje. Poza tym nawet jeśli wydarzy sie cos złego ( tfu tfu - wypluć to ! ) to bede miala wsparcie.
I musiałam niestety powiedzieć w pracy, bo czeka mnie na dniach rozmowa o awans, a nie chciałam tego zatajać, zeby pózniej nie wyszło, ze specjalnie ukrywałam, a po awansie hop na zwolnienie.
Myślicie, ze jeśli powiedziałam juz innym to zapeszylam ?? Mowie Wam tak sie tym wszystkim stresuje...
Usg mam za tydzień w czwartek.lekarz powiedział, ze moj progesteron jest bardzo ładny, mam łykać witaminy folik mama albo mama dha no i czekamy.... -
Aaeemm jesteśmy w podobnej sytuacji widzę. Ja też panikuję okropnie. To jest okropne uczucie.
Rodzice mojego chłopaka już wiedzą. Często się widzimy, prawie codziennie i sami by zauważyli, jakbym latała wymiotować. Moim rodzicom też mamy zamiar zaraz powiedzieć. Codziennie z mamą rozmawiam i tak dziwnie nie mówić co u mnie. I uznaliśmy, że rodzice w sumie nawet jakby coś się nie udało to mogą wiedzieć. Reszcie też planujemy powiedzieć dopiero w 2 trymestrze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2018, 08:30
-
nick nieaktualny
-
A ja wam powiem ze na początku tez mieliśmy nikomu nie mówić, ale z czasem doszliśmy do wniosku ze to nic nie zmieni w razie gdyby (odpukać!!)
Jestem już na l4 a z racji tego ze pracuje z osobami zmtorymi utrzymuje również bliskie kontakty poza praca to wiedza. Poza tym chciałam uniknąć plotek i domysłów w miejscu pracy...
Nie pisze/ dzwonię do każdego z ta cudowna wiadomością ale tez przy okazji rozmowy itd. Nie ukrywam na sile tego faktu
Oczywiście doskonale rozumiem stanowisko osób które postanowiły nie mówić nikomu do 12ego tygodnia:)
Miłego dnia -
nick nieaktualnyPikapik wrote:A ja wam powiem ze na początku tez mieliśmy nikomu nie mówić, ale z czasem doszliśmy do wniosku ze to nic nie zmieni w razie gdyby (odpukać!!)
Jestem już na l4 a z racji tego ze pracuje z osobami zmtorymi utrzymuje również bliskie kontakty poza praca to wiedza. Poza tym chciałam uniknąć plotek i domysłów w miejscu pracy...
Nie pisze/ dzwonię do każdego z ta cudowna wiadomością ale tez przy okazji rozmowy itd. Nie ukrywam na sile tego faktu
Oczywiście doskonale rozumiem stanowisko osób które postanowiły nie mówić nikomu do 12ego tygodnia:)
Miłego dnia
z jakiego powodu jesteś już na l4? dopytuję, bo sama mam plan pójść za ok miesiąc
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2018, 09:35