Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja po ktg. Jakieś tam skurcze się pisały, ale nic co by kazało mnie już zostawiać na oddziale. Od rana wyleciało trochę czopa z krwią i brzuch i szyjka bolą.
A ja mądrze sobie zrobiłam jeszcze spacer, bo piękna pogoda (co prawda tylko 2km), ale pod koniec już myślałam, że nie dojdę do domu. -
Zuzia ale Cezary to piękne imię jest ! Wiem ze z tata dzidzi nie bardzo ale może niech w tej kwestii ci pomoże jeśli nie jesteś pewna ?
Jeśli chodzi o infekcje jeszcze nie jest zapozno jak pójdziesz i dostaniesz jakieś globulki odpowiednie działają już po nawet po 3, ja właśnie skończyłam brać tzn zostały mi jeszcze 4 ale dr kazał odstawić jak tylko poczuje jakies szczypanie lub swędzenie bo to znaczy ze już wszystkie bakterie się wybiły nawet te dobre. Wiec wzięłam 6 dni tylko. Do tego miałam na 5 dni tabletki ale nie mam pojęcia jakie bo już wyzucilam opakowanie i niepamietam. Dr powiedział ze już pewnie nie zdążymy powtórzyć wymazu żeby sprawdzić czy wszytko poszło ale to podobno nie problem, dziś jeszcze dopytam i napisze co się dowiedziałam z tymi bakteriami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2018, 12:30
Zuuziaaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTeż używamy nawilżacza powietrza w sezonie grzewczym, chociaż w tym roku sezon się jeszcze nie zaczął, a ja nawilżacz już uruchomiłam. Jakbyśmy nie mieli, to na pewno byłby to jeden z zakupów że względu na dziecko (u brata synek urodzony w październiku miał spore problemy ze skóra przez suche powietrze, dopiero po zakupie nawilżacza sytuacja się poprawiła). Ja mam Clatronic LB3599. Oddzielnie używamy też oczyszczacz powietrza, ale przy włączonym nawilżacz cały czas się przestawia na intensywne oczyszczanie
Moje bóle i skurcze przeszły, więc chyba z wcześniejszego porodu nic nie będzie, a już myślałam, że coś się zaczyna. -
Zuzia podobno jak się zobaczy malucha to od razu będziesz wiedziała czy to imię to to
Może miej w zapasie dwa i jak się spotkacie w końcu to zdecydujesz
Ja też skończyłam szukać u siebie jakichkolwiek oznak porodu. Tak sobie pogrywa moja córa ze mną to ja dzisiaj sprzątam dom, zakupy spacer i nie myślę o tymKurcze no w końcu i tak odbędzie się ten poród a mała może jeszcze potrzebuje czasu w brzuchu to niech ma
Przyszedł mi dzisiaj laktator i osłonki na brodawki. Kupiłam też pierwszą książeczkę harmonijkę kontrastową i jedną piszczałkę z grzechotką. Dla siebie kupiłam książkę "Kaszka z mlekiem" o macierzyństwie z przymróżeniem oka - jestem bardzo ciekawa czy jest fajna, mam jeszcze czas w dwupaku to może zdąże przeczytaćTrochę spadła mi presja z porodem bo ostatnie dwa dni to chodziłam aż zła że nic a nic się nie dzieje.
Zuuziaaaa lubi tę wiadomość
-
Oj ja też mam problem z imieniem bo mój M się nie chce zgodzić i wymyśla..
Ja mam przeczucie że jeszcze z 2 tyg i urodze chociaż to daty urodzin szwagierku i siostry A to ciężkie charaktery ,mam nadzieję że nic nie odziedziczy dziecko po ciotkach. Albo będę nogi zaciskać zeby w listopadzie rodIc
Nawilżacze nie mam ale inhalator rzeczywiście pomocny przy dzieciach:-) -
nick nieaktualnyCzy u Was też wszyscy chcieliby żebyście tylko siedziały w domu i czekały na poród?
Wczoraj powiedziałam mamie, że wybieram się jutro na zakupy odzieżowe, bo szybko pewnie nie będę miała okazji, to stwierdziła, że może lepiej nie. Znajome jak się z nimi umawiam, to tylko pytają czy na pewno nie urodze w czasie spotkania, a w pracy mi powiedzieli, że lepiej żebym ich nie odwiedzała już, bo nie chcą odbierać porodu (mimo, że większość to lekarze). Tylko siąść na kanapie i się nie ruszać.
Szczerze mówiąc to w domu jestem cały czas sama, więc wyjście do ludzi nie wydaje mi się bardziej niebezpieczne. -
Katiuszaaaa wrote:Zuzia ale Cezary to piękne imię jest ! Wiem ze z tata dzidzi nie bardzo ale może niech w tej kwestii ci pomoże jeśli nie jesteś pewna ?
ostatnio wrócił z zza granicy na kilka tygodni, aby być do mojej dyspozycji. Mam wrażenie, że ten wyjazd wiele zmienił w mentalności nas obojga. Ale narazie nie myśle o tym, skupiam się na tym żeby urodzić. Juz nie czas na zludne nadzieje, teraz już bedzie nas o jedno więcej, trzeba odpowiedzialnie podejść do sprawy
-
Buko wrote:Czy u Was też wszyscy chcieliby żebyście tylko siedziały w domu i czekały na poród?
Wczoraj powiedziałam mamie, że wybieram się jutro na zakupy odzieżowe, bo szybko pewnie nie będę miała okazji, to stwierdziła, że może lepiej nie. Znajome jak się z nimi umawiam, to tylko pytają czy na pewno nie urodze w czasie spotkania, a w pracy mi powiedzieli, że lepiej żebym ich nie odwiedzała już, bo nie chcą odbierać porodu (mimo, że większość to lekarze). Tylko siąść na kanapie i się nie ruszać.
Szczerze mówiąc to w domu jestem cały czas sama, więc wyjście do ludzi nie wydaje mi się bardziej niebezpieczne.
-
Zuziaaa ja też mam problem z imieniem, od zawsze miał być Jakub ale od kilku tygodni chodzi mi po głowie Adaś i chyba tak zostanie. Córka i Mąż zaakceptowali, no i dzieciaki miałyby na imię na tę samą literę
U mnie nadal nic, wczoraj wysprzątałam, wypucowałam całe mieszkanie bo byłam pewna ze po wizycie u położnej urodzę, ale zrobiła mi KTG, powiedziała że wszystko ok, dziecko jeszcze wysoko i że mam przyjść do niej w niedzielę, wtedy mnie "zbada" i ewentualnie w niedzielę urodzę.. no chyba że mój księciunio do niedzieli zdecyduje się wyjść w co wątpię.
No nic, czekamy dalej -
Milano wrote:Zuzia podobno jak się zobaczy malucha to od razu będziesz wiedziała czy to imię to to
Może miej w zapasie dwa i jak się spotkacie w końcu to zdecydujesz
.
Pytanie do dziewczyn które mają zwierzaki - czy Wasze psy lub koty zmieniły jakoś ostatnio zachowanie?
Mój pies od kilku dni non stop się do mnie tuli. Nie opuszcza mnie na krok. Wiem, żę zwierzeta tez odczuwaja zmiany, ale nigdy sie w to nie zaglebiałam.
-
Zuuziaaaa wrote:Chodził mi po głowie jeszcze Jaś
Pytanie do dziewczyn które mają zwierzaki - czy Wasze psy lub koty zmieniły jakoś ostatnio zachowanie?
Mój pies od kilku dni non stop się do mnie tuli. Nie opuszcza mnie na krok. Wiem, żę zwierzeta tez odczuwaja zmiany, ale nigdy sie w to nie zaglebiałam.
Jaś - bardzo ładne imię. Popularne teraz ale mi też się bardzo podoba. W bliskiej rodzinie jest Jasiek i to tak pogodne dziecko, że bardziej fajnego maluszka nie spotkałam chociaż troche w rodzinie ich jest
Ja mam kota i strasznie się zrobił "przydupas". Czasem siedzi tak patrzy się na mnie i miauczy, nie wiem o co mu chodzi. Włazi na brzuch ale jak tylko młoda go kopnie to zaraz ucieka hehe. Nie wiem czy taki jest, bo bardzo dużo czasu spędzamy teraz razem czy inny powód jest tego. -
Moja kotka wysiaduje jajo bo kładzie mi się na brzuchu i tak śpi. Wcześniej zawsze spała mi na klatce piersiowej nie wiem czy teraz na brzuchu jej porostu wygodniej czy coś czuje i dlatego. Czasami tez siada i przygląda się jak brzuch się rusza. Ale żadnej innej zmiany w zachowaniu nie zauważyłam do łóżeczka o dziwo nie wskakuje a myslam ze będziesz tam sypiać.
-
Milano wrote:Jaś - bardzo ładne imię. Popularne teraz ale mi też się bardzo podoba. W bliskiej rodzinie jest Jasiek i to tak pogodne dziecko, że bardziej fajnego maluszka nie spotkałam chociaż troche w rodzinie ich jest
Ja mam kota i strasznie się zrobił "przydupas". Czasem siedzi tak patrzy się na mnie i miauczy, nie wiem o co mu chodzi. Włazi na brzuch ale jak tylko młoda go kopnie to zaraz ucieka hehe. Nie wiem czy taki jest, bo bardzo dużo czasu spędzamy teraz razem czy inny powód jest tego.
Ostatnio przeszłam się na plac zabaw jak bylo ciepło, aby posłuchac jakie imiona mają dzieci. Uwaga: Na chyba 10 chłopców, 3 nazywało się Szymon, 2 Franków i 2 Stasiów. Więc rzeczywiscie dosyć popularne to imiona teraz i zgadza się to z raportem jaki wydał ostatnio GUS.
Milano mój pies na identycznie, siedzi i tylko wchodzi pod rękę, żeby go głaskać a jak śpi to chce być jak najbliżej mnie.
Czy zgadzacie się na odwiedziny rodziny/znajomych w szpitalu? Ja grzecznie podziękowałam wszystkich chętnym. Powiedziałam, ze jak będę gotowa, to zaproszę na małą kawę do domu zarówno dziadków jak i najbliższych znajomych.
-
Mój kot to przetestował wszystko, łóżeczko, kołyskę, wózek, przewijak, komodę. Dostał dwa nowe legowiska, żeby nie czuł się pominięty i owszem śpi w nich ale wózek i przewijak wygrywają
Ja w szpitalu chcę widzieć tylko męża. Moi rodzice to więdzą tesciowie też. Znajomi raczej nawet nie pomyśleli, że będą odwiedzać w szpitalu - wiedzą, że jak będę gotowa to zaproszę sama na kawę. Rodzice myślę że z tydzień po powrocie do domu mogą przyjechać, jak już się mniej więcej ogarnę, nie chce się stresować a najbardziej tym co teściowa mi powie bo zaraz będzie, że coś źle robię, źle karmię, źle trzymam, po co rożek itpale w szpitalu to nie nie.
-
nick nieaktualnyTo ja mam świnek morska i też mam wrażenie, że ona wyczuwa co się świeci, ale w przeciwieństwie do Waszych zwierzaków zrobiła się okropna, bez przerwy przewraca miskę z karma, czego nigdy do tej pory nie robiła, a anwwet wyrzuciła ja z klatki ostatnio.
Odnośnie odwiedzin w szpitalu, to tak jak kiedyś już pisałam, dla prawie wszystkich było to oczywiste, że odwiedziny w szpitalu, to zdecydowanie za wcześnie i nikt poza mężem nie powinien przychodzić, tylko teściowa miała inne zdanie. Delikatnie jej powiedziałam, że do szpitala ma nie przyjeżdżać, dopiero do domu. Miałam wrażenie, że się poczuła tym urazona, ale po ostatniej wizycie u niej wiem, że sobie wszystko przemyślana i zmieniła plany. Teraz wymyśliła, że przyjedzie do nas w ostatni weekend października, jak już trochę wrócę do siebie po porodzie i będzie u nas aż 4 dni. Normalnie z deszczu pod rynne trafiłam. -
Kochane u nas tez problem z imieniem. Mamy syna Mikolaja a teraz ja chce Miłoszka ale maz nie jest przekonany. Ja wlasnie nie chce imienia typu Antek, Franek, Aleksander chociaz bardzo mi sie podobaja, ale nie chce zeby potem w grupie w przedszkolu i w szkole bylo 5 chlopczykow o tym samym imieniu.... tym bardziej ze u nas na wiosce jest baby bum w tym roku i urodzilo sie juz 12 chlopczykow i 4 dziewczynki i tez jie chce powtorzyc imienia ktore juz jest. Maz mowi ze wymyslam no ale coz....tak juz mam hehe
Podoba mi sie tez Julian i Olaf ale jednak Milosz jakos najbardziej do mnie przemawia. -
Co do oznak porodu to u mnie tez cisza.... jesli nic sie wczesniej nie wydarzy to 9.10 bede miec cc. Wczoraj pomylam wszystkie okna pozmienialam firanki, dzisiaj pomylam wszystkie zakamarki pod lozkami pod mebalami, popieliłam ogrodek i i tak cisza. Wiec mysle ze dopiero tego 9 bede widziec mojego synka.