Październikowe szczęścia 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie położna bardzo kładła nacisk na to, żeby przy rozkręceniu laktacji pamiętać o systematyczności i póki jest jeszcze mało pokarmu to odciągnąć pokarm równo co 3h nawet w nocy. No i metodą 7,7-5,5-3,3.
-
NatkaZ wrote:Asiaf jak możesz to spróbuj porobić trochę przysiadów, pospacerować stawiając dość szeroko nogi i pokręcić biodrami. Wiem, że to komocznie wygląda, ale u mnie sprawiło że skurcze w końcu się zaczęły
A propo ja dziś postanowilam zacząć działać i się przestarszylam nie na żarty, zaczęłam robić ćwiczenia na piłce właśnie kręcenie biodrami, masaż krocza, rozciąganie i podskoki, robiłam to może z 20 min bo stwierdziłam ze nie ma co przesadzać. Może minęło z 10 - 15 min i zaczęłam czuć się baaardzo dziwnie jakieś napięcia spięcia ooooooooo myśle sobie to działa. Serio wystraszyłam się i stwierdziłam z jednak poczekam z dalszymi ćwiczeniami do jutrzejszej wizyty. -
Ja tez poskakałam na piłce ale u mnie jak narazie nie dało to za wiele. Wydaje mi się ze brzuch jakoś bardziej miękki niż ostatnie dni. Mała rusza się wieczorem dosyć intensywnie, mam wrażenie ze leży jakoś poprzecznie... jutro ktg ale dopiero po południu.
-
Szimi wrote:U mnie położna bardzo kładła nacisk na to, żeby przy rozkręceniu laktacji pamiętać o systematyczności i póki jest jeszcze mało pokarmu to odciągnąć pokarm równo co 3h nawet w nocy. No i metodą 7,7-5,5-3,3.
Tak też robiłam A mleka brakło na jeden posiłek dziennie więc musiałam podać mm. Po akcji z bolącym brzuszkiem pokarm mi praktycznie zanikl. Próbowałam dalej ściągać ale udawało mi się co najwyżej 30ml w ciągu całej doby uzbierać. W pewnym momencie z bezsilności odpuscilam sobie i ściągam tylko jak bolą piersi. Udaje się około 100ml przy jednym posiedzeniu. Resztę daje mm.
Kp łatwe nie jestNatkaZ lubi tę wiadomość
-
Szimi, jeszcze nie kąpałam, ale to dobry pomysł jest.
Być może będę musiała zostawić małą na lampy, bo poprzednie dzieciaki były świecone, to też będę miała jakby co
Akilegna nie poddawaj się. Wydaje mi się, że z każdą ciążą jest więcej pokarmu i jest łatwiej. Chociaż to ściąganie jest upierdliwe i "cycki kwadraty"Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2018, 21:56
-
Mam pacjentkę która jest położna i ona mówi ze to jest taki terroryzm laktacyjny ale żeby się nie nie przejmować ze tak naprawdę jak dzidzia dostanie jeden posiłek dziennie z piersi to tez będzie super, i żeby ciepnac tym wszystkim jaka się nie ma na to siły i ochoty bo to więcej krzywdy dla kobiety niż pożytku. Jeśli dziecko zjada tylko 30 ml z piersi a resztę dostaje mm to tez jest ok, a nawet jak je tylko mm to nie oznacza ze będzie chorowite ze będziemy mieć z nim gorszy kontakt albo jeszcze inne pierdoly. W przypadku karmienia najważniejszy jest komfort psychiczny matki.
Karo_Wi, Megsss, NatkaZ, Asiaf lubią tę wiadomość
-
Katiusza mądre słowa! Polać tej położnej porządnego kielicha.
Ja ściągam tyle ile się da i podaję małemu. Brak mi sił- bardziej chyba psychicznie niż fuzycznie- na meczenie się z ponownym rozkręceniem laktacji
-
Ja uważam ze kp to super sprawa i bardzo mi na tym zależy. Ale popieram to co wyżej napisane, jeśli ktoś nie ma siły, dziecko słabo przybiera, ma mało pokarmu i nie daje rady to uważam ze nie można się katować. A nawet jeśli ktoś od razu wybiera mm to jego sprawa. Ja karmiłam syna 2,5 roku i niektórym to tez się nie podoba. Nie uchroniło go to przed alergia, byłam z nim 20mc na diecie bezmlecznej. Ale nie żałuje
-
Proponuje mleczko mrozić. Tak jak dziewczyny piszą moze być idealnym dodatkiem do kąpieli na odparzenia, do zakraplania oczka (w pierwszym tygodniu czesto wychodzi ropka i wtedy fajnie jest zakraplac mlekiem matki i masować) oraz do noska jak jest katarek.
U mnie termin na wtorek jednak wczoraj wizyta byla i niestety nic sie nie zapowiada. Włożył palec w szyjke, ale mowi ze wcale jakiegoś luzu nie było... Także średnio to wygląda.... -
Muszę pochwalić mojego malucha - ładnie ciągnie cyca. Heh, mój brzuch niewiele się zmniejszył po porodzie, a łapie się czasami na tym, że go glaskam i poszukuję ruchów.
-
Ja postanowiłam przełamać frustrację i zrobiłam sobie maseczkę-mopsa, mąż jak mnie zobaczył to się popłakał ze śmiechu prawie. Musiałam zrobić coś głupiego, bo już nie mogłam sama ze sobą wytrzymać
Poza tym po południu przysnęłam na kanapie i obudziłam się przez... skurcz. Co prawda to był jednorazowy wyskok, ale dał nadzieję na resztę wieczoruA jutro rano KTG. Lekarz ma też sprawdzić przepływy i wagę małego żeby stwierdzić ile urósł i czy mogę rodzić sn. Trzymajcie proszę kciuki
www.zcukremalbowcale.com -
MarBru, tez sie czesto mecze z katarem, ktory szybko przechodzi w zapalenie zatok.
Bardzo mi pomagaja tabletki Sinupret, biore troszkawieksza dawke i czesciej, ziolowe, homeopatyczne. Robie sobie przemywanie nosa, nieprzyjemna procedura, ale bardzo pomocna: kubek lekko cieplej gotowanej wody + szczypta soli morskiej czy zwyklej, no i ciagniesz to jedna dziurka, to druga. Tez w kieliszeczek nalewam troszka oleju + wyciskam czosnek, i pipetka kapie tym nosa jaknajczesciej, tez pomocne. Z jodyny stawie sobie kropki po nosie, zatokach, gotuje jajko, w chusteczke i trzymam na nosie, czole, zatokach, dobrze rozgrzewa. Sprobuj, moze ci cos pomoze, zdrowka!2013 - Aniolek 8tg.
2015 - Aniolek 8tg.
2016 - Aniolek 5tg.
Czekamy na drugiego synka - 20.10.2018
Synek kochany 10.01.2017 -
davanda wrote:MarBru, tez sie czesto mecze z katarem, ktory szybko przechodzi w zapalenie zatok.
Bardzo mi pomagaja tabletki Sinupret, biore troszkawieksza dawke i czesciej, ziolowe, homeopatyczne. Robie sobie przemywanie nosa, nieprzyjemna procedura, ale bardzo pomocna: kubek lekko cieplej gotowanej wody + szczypta soli morskiej czy zwyklej, no i ciagniesz to jedna dziurka, to druga. Tez w kieliszeczek nalewam troszka oleju + wyciskam czosnek, i pipetka kapie tym nosa jaknajczesciej, tez pomocne. Z jodyny stawie sobie kropki po nosie, zatokach, gotuje jajko, w chusteczke i trzymam na nosie, czole, zatokach, dobrze rozgrzewa. Sprobuj, moze ci cos pomoze, zdrowka! -
nick nieaktualnyDavanda, można sinupret stosowac? Ja wczoraj chciałam kupić (bo wyczytałam na jakimś forum o tym leku), ale Pani w aptece przeczytała w ulotce, że tylko po konsultacji z lekarzem i mi odradzila, a dziś katar trochę mi odpuścił po inhalacjach, ale czuję pieczenie w gardle.
-
MarBru wrote:Ja uważam ze kp to super sprawa i bardzo mi na tym zależy. Ale popieram to co wyżej napisane, jeśli ktoś nie ma siły, dziecko słabo przybiera, ma mało pokarmu i nie daje rady to uważam ze nie można się katować. A nawet jeśli ktoś od razu wybiera mm to jego sprawa. Ja karmiłam syna 2,5 roku i niektórym to tez się nie podoba. Nie uchroniło go to przed alergia, byłam z nim 20mc na diecie bezmlecznej. Ale nie żałuje
Ja również karmiła córkę piersią 2,5 roku. Też ma niestety AZS ;(
Ale faktycznie przez czas karmienia nic mi nie chorowała. Alergia wyszła w 3 roku życia.