pozytywny test maj 2023 - termin styczeń 2024

U mnie w przychodniach, w których robiłam badania, można było je odebrać w recepcji, albo w tym okienku, gdzie zapisywali i oddawało się mocz.
Ja niestety czuję się znakomicie, choć niemiłosiernie bolą mnie piersi na zmianę temperatury i czasami mnie mdli. Nie mogę też patrzeć na słodycze (tu akurat nie narzekam ). I co najbardziej mnie męczy, to budzenie się w środku nocy zlana potem. Chciałabym już mieć to za sobą, albo w jedną, albo w drugą, bo jak tam jest maluszek, to warto to znosić, ale jak jest puste jajo, to gra nie warta świeczki.

Pojadę dzisiaj po pracy jeszcze do tej przychodni i zapytam kiedy mogę odebrać wyniki.
Trzymam kciuki, żeby wszystko rozwijało się prawidłowo. Kiedy masz następną wizytę żeby potwierdzić ?

U mnie identycznie! Kiedy masz wizytę? Ja w piątek będę miała i to będzie decydujące usg. Tylko, że ja mam złe przeczucia😔

Cześć dziewczyny, wszystkim Wam gratuluję pozytywów.
Jestem lekko spóźniona, bo grupa jest majowa, ale może przyjmiecie mnie jeszcze do swojego grona?😉
Zrobiłam w środku dnia test i o dziwo wyszedł pozytywny. Jestem na 99% pewna, że owulację miałam 1 czerwca, także termin pewnie wypadłby gdzieś w lutym.
Póki co nie wpadam w euforię, bo mam za sobą jedno puste jajo płodowe, a po roku starań drugą ciążę i już dwuletnią córeczkę.
Zastanawiam się czy już w piątek uderzać do lekarza, czy jeszcze zaczekać i póki co robić betę.🤔

Ja miałam podobnie przy ciąży z córką - po roku starań byłam na monitoringu na którym nie widać było owulacji mimo stymulacji. Stwierdziłam, że już nie mam siły tak się nakręcać i odpuszczam. Dwa tygodnie później brzuch mnie bolał tak, że byłam pewna, że zaraz że mnie chluśnie. Mimo to okres nie nadchodził. Nie robiłam testu, bo byłam pewna, że znowu wyjdzie negatyw. Dopiero po kolejnym jakimś tygodniu bez okresu, za to z ogromnym bólem piersi zrobiłam, i jednak był pozytywny😅
Życie lubi zaskakiwać😊

Patrykotka dlaczego masz złe przeczucie ? co się dzieje ?


Zapraszamy serdecznie i gratulacje

Siedzę i nie mogę przestać ryczeć... właśnie wróciłam z usg w klinice. Jest widoczny nie tylko pęcherzyk żółtkowy, ale i 4mm zarodek i ponoć bije mu serce 117/min... ciąża trochę młodsza (o 4 dni), ale tak to sobie wyliczyłam, bo była późna implantacja. Bałam się, bo miałam bardzo wysoki progesteron, ale owulacja była stymulowana, więc się okazało, że się tych jajeczek więcej utworzyło i to stąd, jak również te nocne koszmarne poty.
Odiodi, i jak wyniki? Pamiętasz, w którym tygodniu zaczęły Ci się te mdłości? U mnie tylko czasami się pojawiają, lub zawroty głowy, ale tak poza tym, to jestem pełna energii - odwrotnie niż przed ciążą

Patrykotka - czemu złe przeczucia?

Krewetka04 to świetna wiadomość !!!! gratuluję Ci z całego serca U mnie zaczęło się dokładnie 1 czerwca, czyli 6tc+4. Wcześniej to wręcz jadłam i jak do czarnej dziury i już panikowałam, że mi się ciuchy robią ciasne. Ogólnie teraz mam 8tc+2. i jem bardzo lekko, i małe ilości. Dzisiaj chyba pierwszy raz zjadłam jakoś lepiej bo już jest 11 a ja zjadłam 3 kanapki z masłem i pomidorem i na razie czuje się dobrze. Rano wypiłam tylko kubek kakao. Ale uważam bardzo, nie jem nic tłustego bo się po prostu boje. Myślę też, że mocno moje samopoczucie żółądkowe psują tabletki - teraz biorę rano 1 kapsułkę pueria uno, 2-3 kapsułki naturell 1000 omega 3 (na opakowaniu jest napisane, że kobiety ciężarne 3 kapsułki dziennie, stąd ta dawka) i aspargin (2-3 dziennie) i żurawinę, ze względu na to, że co kilka dni mam jakieś lekkie objawy jak przy zapaleniu pęcherza, natomiast wczoraj oddałam dopiero mocz, także czekam na wyniki i w środę 21 czerwca poradzę się lekarza co brać na ten pęcherz. Wszystko niby sprawdzam i stosuje zgodnie z rekomendowanymi dawkami, ale i tak wciąż mam jakieś takie lęki, że biorę za mało lub za dużo.

Dla przykładu:
Byłam na wyjeździe obudziłam się z piękącą cewką moczową i musiałam latać do toalety jakieś 10 razy, żeby zrobić kilka kropel bo miałam takie nieprzyjemne parcie na pęcherz. Jeszcze sprzed ciąży stosowałam trigavin maść, no i ,że mnie piekło to posmarowałam, później przeczytałam, że należy go stosować po konsultacji z lekarzem. Podobnie na pocżatku ciąży, jeszcze nawet nie wiedąc, 2 razy zastosowalam gobulki mucovagin, tak pomocniczo w nawilżeniu pochwy. Pomimo, ze przeczytałam, że można stosować, to w sumie i tak się tym stresuje. Nie wiem czy któraś też tak ma ? Czy jestem nienormalna i powinnam wrzucić na luz ?

Dodam, że od kiedy wiem, że jestem w ciąży współżyliśmy tylko 1 raz i tylko w jeden pozycji (od boku), bo wszystkie inne mnie od razu zabolały. Dodatkowo nie czuje tam wystarczającego nawilżenia, ale byłam w aptece i Pani nie chciała mi niczego wydać i powiedziała, że to najlepiej po konsultacji z lekarzem. Także czekam na tą wizytę. W międzyczasie czy któraś z Was też tak ma czy kochacie się normalnie ?

ja odpiszę po południu, bo mam konsultację z lekarzem. Ja nie biorę nic oprócz kwasu foliowego o witaminy D - może dziś mi coś dołoży. Nie chcę za dużo tego brać, bo wiem, że mam zbilansowaną dietę, ale przy mdłościach to wszystko idzie w d...
Ja stymulowałam cykl letrazolem i ciągle mam sucho i poczucie pieczenia, ale nie mam infekcji. My jeszcze nie współżyliśmy, ale to dlatego, że nie mamy parcia i mam poczucie, że będzie właśnie bolało, bo nawet przy podcieraniu czuję, że mam wrażliwą łechtaczkę. Nie wiem czy to można w ciąży, ale ja zawsze stosowałam conceive plus - to żel, który ponoć ma skład podobny do śluzu płodnego i odrzwia plemniki - dla mnie on był najlepszy, bo się nie lepił jak te wodne. Jak coś, to zapytam dziś lekarza, czy można.
Co do leków, też wszystko sprawdzam, ale moja koleżanka, która już jest po 4 ciążach mówi, żeby nie panikować, bo jak się poczyta, to nic nie można. Ma 4 zdrowych dzieci, więc coś tam chyba ma rację. Choć przejrzałam swoje kosmetyki i pozmieniałam na te dziecięce - lepiej dmuchać na zimne

Co do zwolnienia, to ja jestem od początku, ale pracuję w szkole i nie chciałam ryzykować, tym bardziej, że już mogłam wystawić oceny i teraz tylko czekanie na koniec roku. Poszłam wtedy do zwykłego lekarza, na przeziębienie dał mi do dzisiaj, a dziś wezmę już do końca roku szkolnego

Odi, możesz spróbować żel feminum (podstawowy, niebieski) - on jest bezpieczny w ciąży😉

Krewetka - gratulacje! Świetna wiadomość z rana. Niech na małą krewetka w brzuchu rośnie w siłę😊

Dziewczyny, a stosowałyście jakieś gobulki ? tak, żeby nawilżyć się od środka a nie tylko z zewnątrz ?

Krewetka04 - możesz zapytać dzisiaj czy stosowanie w 8 tygodniu gobulek mucovagin jest bezpieczne ? Dzięki

Miałam słabe przyrosty bety, niespełna 40%. Niby lekarz mówił żeby się tym nie sugerować ale właśnie mam złe przeczucia. Na usg 5t3d był tylko pęcherzyk. Teraz usg będzie w 7t6d więc już będzie wiadomo czy coś jest czy nie. Do tego od tyg mam delikatne plamienia. Biorę duphaston na własną rękę bo w Irlandii do 12tygodnia nie uznają "ciazy" i nie ratują...

Patrykotka:
Ja na usg 5t+4d też miałam niby pusty pęcherzyk 9,2mm i straszył mnie lekarz pustym jajem, a dziś, po tygodniu, jest i serce, choć na innym, lepszym aparacie. Przyrosty bety rzeczywiście mogą niepokoić, ale pamiętaj - dopóki jest o kogo walczyć, musisz stwarzać najlepsze warunki, jakie potrafisz, więc żadnych nerwów.

Odiodi:
Jak najbardziej, nie ma żadnych przeciwwskazań co do stosowania mucovagin w ciąży - to czysty kwas hialuronowy (oni muszą tak pisać na każdym leku, by się zabezpieczyć)

U mnie rzeczywiście potwierdzone, że wszystko ok, ALE: byłam na cyklu stymulowanym i zawsze rósł mi jeden pęcherzyk (bez tego nie miałam owulacji - PCOS), czasem nawet musiałam pobrać dłużej te tabletki, więc od dwóch cykli zamiast 2x1 brałam 3x1. W pierwszym cyklu wyrósł ładny jeden pęcherzyk, czyli ok. A z racji tego, ze wizyty w klinice są drogie, to spytałam lekarki, czy może mi przepisać te tabletki na kilka miesięcy, skoro już ponad rok je biorę i jest wszystko ok, na co ona powiedziała, ze za każdym razem trzeba monitorować owulacje, bo nigdy nie wiadomo, kiedy organizm się odblokuje i wyprodukuje więcej, a potem może być problem. Więc się umówiłam, że pójdę tu u siebie, bo ocenić ilość pęcherzyków to każdy ginekolog potrafi, żadna filozofia. Poszłam (do tego, co mi puste jajo wciskał) i pytam, ile tych pęcherzyków - stwierdził, ze jeden jest, a po co mi więcej itd. Potem robiłam już betę i progesteron i był strasznie wysoki, co by do tego pustego jaja pasowało. I UWAŻAJCIE: dziś pytam tej kobietki, czy ja dobrze widzę i patrzę na to usg i ile ona widzi tych ciałek żółtych, a ona na to, że 5! Wyobrażacie sobie?! Gdyby było wiadomo, to byłby zakaz współżycia, bo za duże ryzyko, a on lekceważąco jeszcze zapytał, po co Pani więcej pęcherzyków. Puenta taka, ze nie ma co chodzić do konowałów i się potem stresować.

Odiodi, a te suplementy, to lekarz zalecił? Bo mi tylko tę puerię i mam dołożyć witaminę D, bo do tej pory brałam 4000, a tam jest 2000. DHA to od II trymestru ponoć ważne, więc się zastanawiam, czy ja przypadkiem nie za mało jem

5 pęcherzyków🙈 o mamo... Jak on tego nie zauważył...

Ja z supli biorę Mama DHA Premium - ją też brałam w pierwszej ciąży. Ma tylko foliany, jod, Wit D 2000 i DHA.

Odebrałam wyniki:
Beta 284, progesteron 26.
Dziś muszę uświadomić męża, bo jeszcze nic nie wie😅

AgaX gratulacje ☺️

U mnie stresujący weekend, w piątek wieczorem znowu miałam plamienia, i delikatny ból brzucha, byłam wcześniej na dłuższym spacerze myśle ze może to przez to, lekarz kazał mi większość czasu leżeć, oszczędzać się i zwiększył mi dawkę leków. Tak wiec od soboty głównie poleguje i wówczas jest dobrze i brzuch nie boli. Wizytę mam 20.06 na razie jej nie przyspieszam lekarz twierdzi, że na ten moment mam się nie martwić bo plamienie było jednorazowe.

Ja z suplementów biorę prenatal uno (zalecone przez lekarza ) dodatkowo omegame prenatal, prenacaps immuno i magnez.

Może skontaktuj się z lekarzem z Polski, u którego byłaś na wizycie aby zalecił leki oraz dawkowanie skoro tam gdzie mieszkasz jest taki problem 😕
Ja mam np. 3x1 duphaston i 3x1 jakiś inny lek. A w momencie plamienia jak zadzwoniłam to kazał wziąć kilka duphastonów na raz.

Na pierwszej wizycie się zapytał czy biorę jakieś witaminy i powiedziałam, że puerie uno - zapytał czy jest tam dha i ile, jak powiedziałam, że jest i że zalecana dawka od producenta to 300 mg to powiedział, że za mało, więc kupiłam sobie jeszcze dodatkową omege3 z firmy naturell, bo miała na odwrocie opak. ilości do spożycia zalecane dla kobiet w ciąży, więc stwierdziłam, że jest bezpieczna i fajnie cenowo wychodziła. Ten Aspargin zaczęłam dopiero brac kilka dni, dlatego że nogi i powieki mi drżały i miałam uczucie takich zmęczonych mięśni więc stwierdziłam, że brakuje mi magnezu. Aspargin poleciła mi babeczka w aptece, a tą żurawinę to na ten nieszczęsny pęcherz, bo Pani w aptece też powiedziała, że bez konsultacji z lekarzem nic innego mi nie da Na wizytę z badaniem moczu idę dopiero 21 czerwca, więc wtedy się dowiem jakie i czy w ogóle jakieś leczenie wdrożymy. Zapytam go co z tym DHA na następnej wizycie.

Byłam u jakiegoś przypadkowego lekarza, jedynego który miał wolny termin z dnia na dzień. Wątpię żeby w ogóle mi odpisal. Muszę wytrzymać do piątku 😔