🌞🏖️SIERPIEŃ 2025🏖️ 🌞
-
WIADOMOŚĆ
-
A dobra wiadomosć taka ze robiąc badania na wizyte , mam 7 stycznia wyszlo ze nie mam cukrzycy. W poprzednich ciążach była zobaczymy dalej bo bede powtarzac po 24tc. Cukier po godzinie 125 , po 2ch 108:) , nic nie przytyłam dalej , 58kg a ciezko mi sie dopiać w spodniach.😱
Sreberko, Sunday_92, smoothie, dzikaplaża, anakonda, Maggy_88, Roxanne lubią tę wiadomość
-
Sunday_92 wrote:Rozumiem, chyba Twoja córka jest z końca stycznia więc takie 4.5 miesiąca różnicy jest pomiędzy naszymi dziećmi, niby niewiele, ale jednak w tym wieku to faktycznie nadal,rfulb różnica. Ja synka też jakoś super dużo nie noszę, ale mieszkamy w domu i jednak jego pokój jest na piętrze, plus często trzeba go po prostu skądś ściągnąć, bo wszedł np. na oparcie kanapy, u nas wózek już bardzo rzadko w użyciu, ale jak się zmęczy na spacerze to chce na ręce, będziemy go musieli chyba po prostu tego oduczyć 🤷🏻♀️
Ja akurat nie mam poczucia, że drugi trymestr jest bezpieczniejszy infekcyjnie, najbardziej się boje rumienia zakaźnego, a on właśnie jest szczególnie niebezpieczny w drugim trymestrze 🤷🏻♀️na grype jesteśmy zadzczepieni. No nic, zobaczymy, najpierw trzeba dotrwać do tego drugiego trymestru żeby mieć się o co martwić.
Tak tak ona z końca stycznia jest. Teraz to potrafi pójść do drugiego pokoju i wiem że sobie nic nie zrobi, ale i tak zaraz mnie woła no z dziećmi to niestety inaczej przebiega ciąża. Ale ja chciałam taką różnicę, a nawet mniejszą ale się nie udało. Wiem że będzie przesrane, liczę się z tym. Ale też wierzę że zyska po czasie kompana do zabawy, ona uwielbia dzieci, a mam wrażenie że z nami to się już nudzi 😅 no nic damy radę, musimy
To nawet nie wiedziałam z tym rumieniem 🫣 liczę po prostu na to że wiosna to najmniej chorobowy okres, wiadomo że to loteria ale jednak w tym momencie zapchane szpitale i przychodzenie o czymś świadczą. -
Cześć w nowym roku, wszystkiego najlepszego i dużo zdrowia
My trochę chorujemy, tzn córka mi się pochorowała w Sylwestra w nocy szczekając jak pies, ale na szczęście znam już temat i miałam nebbud więc uniknęliśmy soru. Doszła gorączka i tak sobie siedzi ze mną i pracuje 🤷🏼♀️ byłyśmy wczoraj na osłuchaniu to wszystko czysto, gorączka pojawiła się w sumie wczoraj wieczorem więc już po wizycie, ale humor jej dopisuje więc mam nadzieję, że teraz przez te kilka dni już wyzdrowieje.
Ja mam jednak wizytę dziś o 19:40, bo jutrzejsza odwołali ale w sumie mi nei szkoda, bo znalazłam lekarza z bardzo dobrymi opiniami na znanym lekarzu, w dobrym centrum, więc liczę że sprzęt będzie wysokiej jakości i dowiem się w końcu jakichś konkretów, bo ta niepełna wiedza mnie dobija.dzikaplaża, Luna_, smoothie, anakonda, Milka1991, onalola, Maggy_88, Roxanne lubią tę wiadomość
👧 07.2021 -
Wypowiem się jako mama córek rok po roku. W drugą ciążę zaszłam jak starsza miała 10 m-cy. Urodziłam jak miała niecałe 16 m-cy. Dopiero zaczynała chodzić, młodsza dodatkowo wcześniak. Szczerze? Nie pamiętam pierwszego roku. Autentycznie mam dziurę w pamięci. Było bardzo ciężko, często płacz z bezsilności, zmęczenia (młodsza miała 3 m-ce kolki ). Z jednej strony cieszę się, że tak wyszło, bo dziewczyny są bardzo ze sobą związane. Z drugiej nie mam pojęcia jak to przetrwałam. Teraz starsza będzie miała 8 lat, młodsza 7 i wiem, że mogę na nie liczyć i dużo pomogą, bo nie mogą się doczekać maleństwa.
Wojcinka, Maggy_88, Sunday_92, Roxanne lubią tę wiadomość
-
Piszecie o chorobach.. Moja zołza rumień przeszła chyba z miesiąc temu, a przynajmniej tak nam się wydawało.. a jak nie to będę się stresować dalej 🙈 ale ospy też nie miała, co prawda zaszczepiona.. Też mnie to stresuje, no ale nic nie poradzimy. My na grypę nie zaszczepieni, więc to następna rzecz 🤦🏼♀️ Pociwszam się, że Nadia chodząc do żłobka naprawdę dobrze się trzymała, więc mam nadzieję, że i teraz będzie ok, bo jesteśmy w tej samej placówce.👧 07.2021
-
Sunday_92 wrote:To trochę pocieszające, że nie jestem w tym sama ❤️ u nas akurat mały śpi dobrze, zasypia głaskany po głowie okolo 20 i śpi do 8, czasem się przebudzi na głaskanie albo wodę, ale to zazwyczaj 5 min i śpi dalej. W dzień ma jedną drzemkę 1.5-2h. Także pod tym względem nie narzekam, ale w dzień szaleje i się człowiek za nim nabiega. Gdyby nie ta moja historia z niewydolna szyjka to bym zrezygnowała ze żłobka i szybciej poszła na L4 po prostu. A tak to nie wiem, moja mama może przyjechać na jakiś czas, ale to nie jest opcja na stałe. Z drugiej strony, znam osoby mające dzieci z mniejszą różnica wieku i też dały radę.
Jak ja Ci zazdroszczę nocek ♥️ Przynajmniej wtedy możesz ciut odsapnąć. A tak u mnie już trzasną 2 lata jak sen do kitu bo w ciąży też słabo było.
Ja nie wiem jak starym ludziom 😆 może się trafić takie żywe dziecko 🙈 Chociaż gdyby była pierwsza to nie wiem czy rozważalibyśmy rodzeństwo 😄- tak sobie żartujemy z Mężem bo jakoś musimy przeżyć 😋
U nas starania miały być nieco bliżej 2 r.życia więc ja zawsze staram się tłumaczyć sobie 🙈i Mężowi, że przecież będzie lepiej i faktycznie dwulatka to będzie już takie zupełnie inne dziecko ( oby tylko spało 🫶).
Z szyjką nigdy nie miałam problemów, ale rozumiem Twoje zmartwienia. Co do żłobka myślę, że wstępnie masz dobrą strategię i w miarę upływu czasu zawsze zdążysz podjąć odpowiednie decyzje 🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia, 10:24
-
Sreberko wrote:Wypowiem się jako mama córek rok po roku. W drugą ciążę zaszłam jak starsza miała 10 m-cy. Urodziłam jak miała niecałe 16 m-cy. Dopiero zaczynała chodzić, młodsza dodatkowo wcześniak. Szczerze? Nie pamiętam pierwszego roku. Autentycznie mam dziurę w pamięci. Było bardzo ciężko, często płacz z bezsilności, zmęczenia (młodsza miała 3 m-ce kolki ). Z jednej strony cieszę się, że tak wyszło, bo dziewczyny są bardzo ze sobą związane. Z drugiej nie mam pojęcia jak to przetrwałam. Teraz starsza będzie miała 8 lat, młodsza 7 i wiem, że mogę na nie liczyć i dużo pomogą, bo nie mogą się doczekać maleństwa.
Ojej wierzę że było ciężko ja do roku czasu to nie chciałam myśleć o drugim dziecku, szczerze to widząc dziecko w gondoli to współczułam rodzicom tego okresu 😂 dobrze że to przetrwałaś a teraz dziewczyny mają siebie
U mnie się zmieniło dopiero jak córka skończyła jakoś 1,4 roku, zaczęła przesypiać nocki, zrobiła się taka komunikatywna, wtedy dopiero pomyślałam że ooo może teraz dam radę -
Dziewczyny, a jak macie właśnie dzieci w wieku żłobkowo-przedszkolnym to nie zlecił Wam ginekolog właśnie badań na parwowirusa? Mój od razu oprócz standardowych (toxo, cmv, różyczka itp.) powiedział, że dobrze było by sprawdzić właśnie igg i igm na parwowirusa (czyli rumień zakaźny). Ja niestety igg nie mam więc nie przechorowalam, będziemy sprawdzać też w drugim trymestrze.
Co do różnicy my właśnie planowaliśmy dwa, trzy lata, obydwoje jesteśmy jedynakami i bardzo zależało nam na rodzeństwie, ale chyba nie sądziłam, że się uda szybko zajść w ciążę. O syna staraliśmy się ponad półtora roku, z pomocą medyczna, a teraz zaskoczyło w pierwszym cyklu po powrocie miesiączki po porodzie 🙈i dopiero zaczyna do mnie docierać, że to może być wyzwanie, z czego ja bardziej boję się samej ciąży niz później, później wiem, że damy radę. Ciąża to dla mnie stan ciągłego stresu, tyle rzeczy może pójść nie tak. Nie chce za dużo planować, bo przecież każda wizyta może być ta ostatnią -
Hej dziewczyny!
Witam wszystkie nowe 🤗 i trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty, koniecznie dajcie znać jak będziecie już po 😊
Mnie w końcu przestały męczyć mdłości i wymioty, po tym jak mój lekarz wypisał mi lek (w Niemczech nazywa się Cariban), jestem mega śpiąca, ale dużo lepiej się czuję.
To moja pierwsza ciąża, ale moim marzeniem jest mieć przynajmniej dwójkę dzieci, mam nadzieję, że się spełni. Jak czytam Wasze opowieści o ciąży mając już dzieci to sobie tylko myślę jak Wy dajecie radę 🙈 mi się ciągle chce spać, jak były te wymioty to nie mogłam kompletnie nic zrobić, a co dopiero zajmować się małym dzieckiem/dziećmi, musicie mieć jakieś super moce 😁smoothie, Milka1991, Maggy_88 lubią tę wiadomość
-
Sunday_92 wrote:Dziewczyny, a jak macie właśnie dzieci w wieku żłobkowo-przedszkolnym to nie zlecił Wam ginekolog właśnie badań na parwowirusa? Mój od razu oprócz standardowych (toxo, cmv, różyczka itp.) powiedział, że dobrze było by sprawdzić właśnie igg i igm na parwowirusa (czyli rumień zakaźny). Ja niestety igg nie mam więc nie przechorowalam, będziemy sprawdzać też w drugim trymestrze.
Co do różnicy my właśnie planowaliśmy dwa, trzy lata, obydwoje jesteśmy jedynakami i bardzo zależało nam na rodzeństwie, ale chyba nie sądziłam, że się uda szybko zajść w ciążę. O syna staraliśmy się ponad półtora roku, z pomocą medyczna, a teraz zaskoczyło w pierwszym cyklu po powrocie miesiączki po porodzie 🙈i dopiero zaczyna do mnie docierać, że to może być wyzwanie, z czego ja bardziej boję się samej ciąży niz później, później wiem, że damy radę. Ciąża to dla mnie stan ciągłego stresu, tyle rzeczy może pójść nie tak. Nie chce za dużo planować, bo przecież każda wizyta może być ta ostatnią
Nie zlecił, nie zrobiłam jeszcze ale jak zaczęłam przeglądać pakiety w diagnostyce to pomyślałam,że pewnie wykupię przy okazji kolejnych badań.
Ja już nie wiem jaka różnica wieku jest tą lepszą -chyba taka którą my uważamy za najlepszą
Na pewno nie wyobrażam sobie mieć teraz noworodka w domu,dzieci rok po roku,kosmos. Wiem,że to nie dla mnie.
Ale przy różnicy 3 lat3msc było mega ciężko,przede wszystkim dlatego, że 3latka to już bardzo świadoma swoich emocji i wrażliwości dziewczynka. Wydaje mi się,że w tej sferze przy mniejszej różnicy jest większy luz (fizycznie to pewnie nie).
Za to dziewczynki cudownie się dogadują❤️
Stan ciąży bardzo lubiłam, chociaż to stan permanentnego stresu . Po swoich przejściach mam wszystko po kolei rozplanowane na przyszłość. W poprzedniej ciąży wszystkie wyniki super, a ja i tak zrobiłam amniopunkcję.
Teraz mam podobne przemyślenia.
Nie pamiętam tylko żebym czuła się non stop tak słabo. W pierwszej ciąży wymiotowałam i tego nie wspominam za dobrze, ale całą ciąże wspominam super. Jak zerkam na notatki to w poprzedniej też sporo mnie mdliło, to specyficzne uczucie głodu, a potem znowu odbijanie,mdłości w koło więc nie powinno mnie dziwić, ale teraz mam wrażenie,że objawy mam już od fazy lutealnej i ciągną się do dzisiaj,dzień w dzień A wczoraj jeszcze pierwsze wymioty. -
Ja podziwiam wszystkie mamy z małą różnica wieku, dla mnie 3 lata to totalnie minimum Teraz mija princess jest już taka fajna kumata, dużo potrafi, wszystko powie + ja sobie popracowałam trochę i nabyłam się z ludźmi Ja totalnie nie nadaje się do „siedzenia” w domu z dzieckiem, mimo że stricte siedzę w domu bo pracuje głównie zdalnie 🤣 ale potrzebuje mieć swoje dorosłe sprawy, a dziecko wybawione w placówce. Podziwiam wszystkie mamy, które się w tym odnajdują, że są lata z dziećmi
Sunday, widzisz, wspomnę o tym badaniu lekarce. Teraz nie miałam zleconego jak robiłam cały pakiet.
Mnie w ciąży też męczy to zmęczenie, że nie mam tyle siły dla Nadii ile bym chciała. Jeśli chodzi o mdłości i głód to raczej nie mam problemu, czasem jest mi niedobrze lub mam zgagę. Ale kolacji zazwyczaj nie jem, bo nie mam zwyczajnie ochotę, najwyżej jakieś jabłko - na nie mam wyjątkowa ochotę 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia, 11:22
smoothie, Maggy_88 lubią tę wiadomość
👧 07.2021 -
Luna_ wrote:Hej dziewczyny!
Witam wszystkie nowe 🤗 i trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty, koniecznie dajcie znać jak będziecie już po 😊
Mnie w końcu przestały męczyć mdłości i wymioty, po tym jak mój lekarz wypisał mi lek (w Niemczech nazywa się Cariban), jestem mega śpiąca, ale dużo lepiej się czuję.
To moja pierwsza ciąża, ale moim marzeniem jest mieć przynajmniej dwójkę dzieci, mam nadzieję, że się spełni. Jak czytam Wasze opowieści o ciąży mając już dzieci to sobie tylko myślę jak Wy dajecie radę 🙈 mi się ciągle chce spać, jak były te wymioty to nie mogłam kompletnie nic zrobić, a co dopiero zajmować się małym dzieckiem/dziećmi, musicie mieć jakieś super moce 😁
Gwarantuję Ci,że jak tylko będzie zapotrzebowanie to i Ty odkryjesz w sobie supermoce ❤️Nie ma wyjścia 😁
A teraz korzystaj ile wlezie z tego,że bobas w brzuchu i nie trzeba zajmować się nikim innym. To niestety mija zbyt szybko 🙈Luna_ lubi tę wiadomość
-
Sunday_92 wrote:Akurat historię Hani obserwuje, bo to ten sam rocznik co mój synek, z tego co kojarzę, to jej w NIPT wyszło wysokie ryzyko zespołu Downa, a niskie Edwardsa, który faktycznie miała, nie wyszło, że urodzi się zdrowa. Iwona, mama Hani, nie chciała o tym za dużo pisać,bo przepychała się z ubezpieczycielem o odszkodowanie (testy NIPT są ubezpieczone od fałszywych wyników, teoretycznie..).
Niemniej, NIPT uznawany jest za badanie oceniające, a NIE diagnozujące. Nadal w przypadku wysokiego ryzyka wskazane jest wykonanie amniopunkcji.
Wczoraj był post na ig u mamaginekolog news na ten temat.
NIPT ma czułość na poziomie 99% dla zespołu Downa, 98% dla Edwardsa i 95% dla Patau, dla zespołów mikrodelecji 70-90%.
Jestem akurat analitykiem więc twarde dane i statystyka to moje zboczenie zawodowe. Rozumiem dowód anegdotyczny koleżanki z forum, ale terminacji nie planuje się bez amniopunkcji. Niestety, wciąż ktoś jest w tych kilku procentach fałszywych wyników, tak działa po prostu statystyka i dlatego robi się amnio czyli badanie inwazyjne, obarczone jakimś ryzykiem poronienia.
Inna sprawa, że mnie szokuje, że rodzice Hani musieli się boksować o odszkodowanie, to jest dla mnie skandaliczne.
Koleżanka powyżej napisała że wynik NIPT jest praktycznie bezbledny - ja przytoczyłam dwie historie które temu przeczą i tyle. Nie zniechęcam do tych badań bo sama je robiłam i robię ale każda tutaj z nas musi mieć świadomość że nie daje to badanie 100% pewności ze wynik jest prawidłowy.
That's itWiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia, 13:41
-
melduje po wizycie. Serduszko pięknie mocno bije i maleństwo rośnie jak na drożdżach. Lekarka miała problem ze zmierzeniem bobasa bo spał, ale powiedziała że dziecko jest na pewno kilka dni "starsze" niż termin OM, czyli tak samo jak na poprzedniej wizycie.
Zapytałam czy możemy pobrać dzisiaj krew na NIPT ale powiedziała że dopiero od 11tc się pobiera a najlepiej w 12 🥴 nie jest to moja lekarka więc nie zamierzałam się o to kłócić, tak że poczekam te 2tyg 🤷♀️ trudno
tak więc następna wizyta 17.01 - prenatalne, NIPT, pappa u kontrola u mojej gin 💛Karolcia2905, smoothie, dzikaplaża, onalola, Patka123, Sunday_92, Milka1991, osiecka89, anakonda, adu, Letynia, Sreberko, Mała.mi 93, Dziewiarka, Agat99, Roxanne lubią tę wiadomość
-
Nie chciałam robić Wam zamieszania z badaniami Moze niefortunne sformułowanie z tym "praktycznie zerowym" błędem. Mam świadomość ze zawsze mogą zdarzyć się pomylki. Oby nie namFET blastocysta ➡️ prolutex, cyclogest, duphaston, estrofem, acard, neoparin, encorton, prograf, euthyrox
8dpt 30
10dpt 77
12dpt 175
14dpt 438
16dpt 1109
18dpt 2316 (103%)
19dpt pecherzyk 7mm, żółtkowy 2mm
21-23dpt krwawienie - krwiak?
28dpt 6+4 CRL 6,1 mm, FHR 122 ud/min
9+5 wizyta ⏳️
8 lat za nami, 4xIVF, 5xIUI, 1xcb, 1xpuste jajo, miliony badań
-
Luna_ wrote:Hej dziewczyny!
Witam wszystkie nowe 🤗 i trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty, koniecznie dajcie znać jak będziecie już po 😊
Mnie w końcu przestały męczyć mdłości i wymioty, po tym jak mój lekarz wypisał mi lek (w Niemczech nazywa się Cariban), jestem mega śpiąca, ale dużo lepiej się czuję.
To moja pierwsza ciąża, ale moim marzeniem jest mieć przynajmniej dwójkę dzieci, mam nadzieję, że się spełni. Jak czytam Wasze opowieści o ciąży mając już dzieci to sobie tylko myślę jak Wy dajecie radę 🙈 mi się ciągle chce spać, jak były te wymioty to nie mogłam kompletnie nic zrobić, a co dopiero zajmować się małym dzieckiem/dziećmi, musicie mieć jakieś super moce 😁
Ogólnie to nie jest tak najgorzej, człowiek przyzwyczajania się do nowej rutyny i jakoś płynie z prądem korzystaj teraz z tego czasu tylko dla siebie ♥️
Macierzyństwo jest ciężkie ale też piękne chwile przed nami. -
Ja już po USG. Co za ulga. Z trudem powstrzymywałam łzy na fotelu 🫣 Jest dzidzia z bijącym sercem. Całe 1,14cm. Serducho 140 uderzeń. Lekarz pokazał mi migający pulsik.
Termin z om zgadza się z USG. Następna wizyta 15.01 na którą mam zrobić komplet badań. Wrzucam Wam mojego orzeszka. Zdjęcie słabej jakości bo to szpitalne wysłużone USG
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia, 12:15
Patka123, dzikaplaża, Wojcinka, Sunday_92, migotka_, Britta, Karolcia2905, osiecka89, smoothie, anakonda, adu, Letynia, Nowa9224, Sreberko, Mała.mi 93, Dziewiarka, Agat99, Nava lubią tę wiadomość
-
Ahossik91 wrote:U mnie prawie 6 lat i 11 tez pomogą, juz sie sami zajmują sobą w większosci, synek troche zle spi od roku przychodzi miedzy 4 a 6 i dosypia z nami..i do 8.30 bym chciala tylko to wykluczyć do porodu
A no właśnie mam to samo marzenie, aby spała do rana sama w swoim łóżku
Moja jest typu HNB więc rodzeństwo odpadało dopóki nie podrośnie, nie dałabym zwyczajnie fizycznie rady zajmować się kimkolwiek poza nią. Jesteśmy tylko we dwoje bez żadnej pomocy rodziny a mąż ciągle w delegacjach więc sporo czasu jesteśmy tylko we dwie. Ale znam dużo rodzin z niewielką różnicą wieku między dziećmi i mimo, że początki są bardzo ciężkie to teraz dzieci są jak bliźniaki / trojaczki.Ona: 37
On: 45
Starania od 2013
Transfer: 18/11: blastocysta 4.1.1
Beta HCG:
23/11 tj. 5dpt: 34,80
26/11 tj. 8dpt: 236
28/11 tj. 10dpt: 571
30/11 tj. 12dpt: 1390
05/12 tj. 17dpt: 10069
06/12 USG - pęcherzyk ciążowy
10/12 USG - zarodek z serduszkiem 🩷
19/12 - USG - CRL 1,09
27/12 - USG - CRL 1,90 -
Wojcinka wrote:Koleżanka nie planowała terminacji bez amniopuncji... Zrobiła NIPT który wyszedł jej bardzo zły. Na amniopunkcje musiała czekać ok 2 miesiące plus 3-4 tyg czekania na wyniki. W międzyczasie umówiła aborcję na termin po amniopuncji gdyby ta potwierdziła że dziecko ma wadę letalna. Wyniki amniopuncji były prawidłowe więc oczywiście odwołała termin aborcji w Holandii.
Koleżanka powyżej napisała że wynik NIPT jest praktycznie bezpłodny - ja przytoczyłam dwie historie które temu przeczą i tyle. Nie zniechęcam do tych badań bo sama je robiłam i robię ale każda tutaj z nas musi mieć świadomość że nie daje to badanie 100% pewności ze wynik jest prawidłowy.
That's it
Niemniej, każdy kto widział wynik nipt wie, że tam nigdzie nie jest napisane kariotyp prawidłowy, tylko niskie bądź wysokie ryzyko.
Sedno jest takie, że przed przed podjęciem pewnych decyzji w ciąży warto poczytać opracowania na ten temat, najlepiej obiektywnie naukowe, nie producenta, ale i nie dowody anegdotyczne z forum.
Mi producent NIFTY nie płaci więc nie mam interesu w namawianiu po prostu osobiście uważam ze z nieinwazyjnych badań nie jest obecnie dostępne dokładniejsze.