❤️Sierpień 21❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
KarolinaK bratowa Ogólnie to ona jest spoko, tylko potrafi taki udany tekst rzucić. Albo, że jak damy jakieś dziwaczne imię to ona będzie reagować. No ja się nie wtrącałam do imion, jak swoje córki nazywała.
A z tym, że przesadzam i za bardzo uważam to też się spotkałam "łyczek winka Ci nie zaszkodzi. Spróbuj, moje własne winko". No i akurat ja wolę odmówić teraz niż jak się urodzi mała i coś tfu tfu będzie nie tak, to nie będę się potem głowić i obwiniać czy to przez ten łyczek wina. A poza tym już lepiej sobie smaku nie robić
Mała Matylda dzięki za wyczerpujące info Mnie właśnie trochę ta papierologiczna strona porodu przeraża. Fajnie byłoby ten kwestionariusz wcześniej móc wypełnić i przyjechać z gotowym, ewentualnie uzupełniając go na miejscu o jakieś braki. No i druga sprawa to mąż, którego jak dobrze rozumiem nie będzie, dopiero jeśli dobrze zrozumiałam na II część porodu wpuszczają i potem zostaje 2h po urodzeniu. Czy coś może się zmieniło? A może się zmieni, obostrzenia znoszą, to do sierpnia może będzie inaczej...
Co do czapeczki to właśnie dokładnie na ten temat czytałam wpis u mamy ginekologMała Matylda lubi tę wiadomość
-
Żonkil witaj u nas. Co do złotych rad to ja zawsze dziękuję i mówię, że jak będę potrzebowała to na pewno poproszę, a póki co swoją ciążę (a później macierzyństwo) chce przechodzić po swojemu.
Ja bardziej spotkałam się jednak z głupim komentarzem swojej siostry, że "będę wyglądała jak trzydrzwiowa szafa" tak, tak siostra!🤦♀️ Ale też nie zostałam dłużna, powiedziałam że trzeba mieć dziurę zamiast mózgu, żeby kobiecie w ciąży wagę wypominać. Niestety nie mamy najlepszego kontaktu.
A bratowa jak chce imiona wybierać to niech się stara o kolejne, a jak nie chce to cóż, miała okazję się wykazać w tej kwestii😉Mała Matylda lubi tę wiadomość
Ona: 30, On: 38lat. Starania ok 2-3 lata.
08.2020.- I CS Lametta [*] 6tc😢💔
11.2020- II CS z Lamettą - 💕
19.05. 2020-III badania prenatalne:
♀️ 2048g 💓150/ min
♂️ 2272g💓 145/min
"Jezu, Ty się tym zajmij. Zawierzam się Tobie" -
Mi w sumie teść zwrócił uwagę, że będzie dziecko mną rządzić, jak będziemy z nim spali i co to za zwyczaje I w sumie dobra koleżanka też stwierdziła, że to głupi pomysł i niemowlaki trzeba trzymać krótko i sobie zniszczę tym małżeństwo. Ja nie wiem... jest tyle poradników. Poczytałam sobie różne pomysły i doszliśmy z mężem do wniosku, że na początku nie będziemy pchać dziecka na siłę do łóżeczka. Jest to nam o tyle na rękę, że zostajemy na wynajmowanym, gdzie totalnie brak miejsca i przy remoncie naszego chce zrobić ładnie pokoik synkowi i wtedy kupię pasującego łóżeczko. Mam wrażenie, że ludzie nie ogarniają, że każdy ma prawo do własnych decyzji i nie ma jednego modelu wychowania dziecka tylko trzeba znaleźć swój własny.08.2021 - synek 💙
06.2024 - synek 💙 -
Mi niedawno "złotej rady" udzielał sprzedawca w pewnym sklepie. Chciał mi wcisnąć do ręki pewien przedmiot, który oglądaliśmy. A że był ciężki, to odmówiłam, wziął mąż. No i się zaczęło, że on się wtrącać nie będzie ALE ciąża to nie choroba i kobieta powinna pracować do końca ciąży, żeby mieć siłę, bo przecież na koniec musi urodzić dziecko i się nim zająć. I jego pracownica do ostatniego dnia rozładowywała towar. Nawet ją dumnie zawołał do siebie.. Zagotowałąm się konkretnie, ale mąż mnie moment ze sklepu wyciągnął (haha, wiedział.. ). Pierwszy raz z czymś takim się spotkałam, w dodatku od obcego człowieka.
No i następnego dnia rano trafiłam na SOR z krwawieniem, bo za dużo dzień wcześniej chodziłam. -
To ja jeszcze nie spotkałam się z "dobrymi radami" 😉 Zarówno moja rodzina jak i męża nigdy nie miała takich zapędów żeby nas uświadamiać czy "doradzać". Poza tym dobrze mnie znają i wiedzą, że potrafię odpowiedzieć jak coś mi się nie podoba 😉 Mojej mamie podoba się imię Ivanka... Rozumiecie to? 🤦♀️ A że my nadal nie zdecydowaliśmy się na konkretne imię to wszyscy, oprócz nas tak na nią mówią. Już zapowiedziałam że jak w końcu zdecydujemy, które imię wybieramy to nie chce słyszeć o Ivance ale coś czuję że to już się będzie za nią ciągnęło 😉
03.06 - 1 IUI 🎉
18.07 - Aniołek - poronienie zatrzymane w 8tc 💔
15.10 - 2 IUI 🍷
12.11 - 3 IUI 🙏✊
24.11(25dc) - beta 48,4 mlU/ml
26.11(27dc) - beta 191,0 mlU/ml, progesteron 71,9 ng/ml
01.12 (32dc) beta 3855 mlU/ml
03.12 (34dc) beta 7657 mlU/ml, progesteron 51,6 ng/ml
12.12 jest ❤️
Kropeczko, zostań z nami ❤️🙏 -
O nieee.. najgorzej jak ktoś decyduje o Twoim dziecku 🤦♀️ nie ważne, że mama czy ktoś inny bliski. A jeszcze jak po porodzie będą swojego imienia używać a nie Waszego to już całkiem będzie słabe..
My nadal nie mamy imienia. Jak ktoś się pyta jak będzie miał Młody na imię to żartujemy sobie, że 'Fabię' albo 'Ksawię'. Oczywiście nic w tym poważnego nie ma. Na odczepnego mówimy żeby się nie interesowali 😉
Póki co, żadnych złotych rad nie usłyszałam od nikogo, co powinnam a co nie.
Raz tylko w święta teściowa wspomniała, żebym jadła bo teraz muszę jeść za dwoje. A ja na to, że Dziecko już jadło w domu 😉
Potrafi być bardzo upierdliwa w kwestii jedzenia. Nie ważne, że nie jesteś głodna, czy nawet już najedzona, masz jeść i jeść 🤦♀️Mała Matylda lubi tę wiadomość
-
Mnie juz tez nikt rad nie daje chyba sie boja.
Imie dziecka to standardowo odpowiadam ze mieli juz swoja szanse gdy ich dzieci sie rodziły wiec teraz to moj czas.
A jesli chodzi o rady to, chyba mam Alzheimera bo nie pamietam zebym o rade pytala. I tu temat sie urywa ale slysze ze sie ze mna gadac nie da 😂😂😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2021, 21:38
Mała Matylda, Patryśka lubią tę wiadomość
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca. P.C.
-
Żonkil, mój lekarz nie miał papierowego kwestionariusza tylko uzupełniał informacje bezpośrednio w szpitalnym systemie. Teraz lekarka powiedziała, że tylko je aktualizujemy na jednej z ostatnich wizyt.
Nie mam pewności, ale wydaje mi się, że mąż wchodzi od razu gdy żona trafia do sali porodowej. Zgodnie z tym co słyszałam na izbę przyjęć kobieta zgłasza się sama, tam ma ktg i konsultację, jeśli zapada decyzja o przyjęciu położne kompletują dokumentację, zakładają wenflon, mąż w przedsionku wypełnia ankietę epidemiologiczną i jeśli wszystko jest w porządku może wejść. Przez cały poród musi mieć na twarzy maseczkę, rodząca w sali może zdjąć.
Współczuję Wam tych złotych rad oraz komentarzy w sprawach o które nie pytacie. Mam wrażenie, że kobieta w ciąży, a później dziecko są traktowani jako dobro wspólne i ludzie, nawet obcy, uważają że mają prawo zabrać głos. To rodzice decydują o wszystkim, co dotyczy ich dziecka i jeśli go nie krzywdzą inni ludzie powinni zatrzymać swoje zdanie dla siebie. Tym bardziej, że wiedza na temat potrzeb niemowląt bardzo się rozwinęła i to czym kierowały się nasze mamy, ciocie i babcie często jest już nieaktualne. O kwestiach związanych wyłącznie z gustem nie wspomnę. Każdy ma swoją szansę by się wykazać w rodzicielstwie.
Z ciekawych rad pamiętam jak przy starszej córce sąsiadka usilnie przekonywała mnie, że powinnam zawiązać na wózku czerwoną wstążeczkę w celu odstraszania uroków🤦. Gdy już przyswoiła, że nic nie wskura pocieszała się, że kontrastowa zabawka ma czerwone elementy, więc mała się uchroni przed złymi spojrzeniami🙈. Moja teściowa, z jednej strony wykształcona kobieta, z drugiej zaangażowana katoliczka, a też uważała że na wszelki wypadek czerwoną wstążeczkę należy do wózka przywiązać 🤪. Nie doczekała się.Żonkil lubi tę wiadomość
-
Żonkil, dziękuję za informację o istnieniu strony ze szpitalami i miejscami, nie wiedziałam, że taka jest, a dużo jednak się interesowałam w pierwszej ciąży.
MałaMatyldo, dziękuję bardzo za linki i wyjaśnienia 💗
Czy ktoś ma zamiar rodzić na Karowej (szpital
księżnej Anny Mazowieckiej)?
-
Odnośnie złotych rad, to przy pierwszym dziecku nasłuchałam się sporo, ale najgorszej wspominam to jak teściowie nakłaniali do przestępstwa i radzili koniecznie sprzedać klapsa kilkomiesiecznemu dziecku. Moi teściowie są w wielu kwestiach popierdoleni, ale mieszkają daleko i nic nie mogą, a ja z nimi więcej nie rozmawiam, do dziś obrażona jestem za pewne pomówienia z ich strony. Od pół roku się nie odezwałam nawet słowem, bo mają przeprosić i już, a jak nie, to tylko sami sobie szkodzą, bo w Warszawie są prawie pod bokiem rodzice z mojej strony 😋, więc teściowie mogą spadać na drzewo.
Patryśka lubi tę wiadomość
-
❤️ Heart ❤️ wrote:Odnośnie złotych rad, to przy pierwszym dziecku nasłuchałam się sporo, ale najgorszej wspominam to jak teściowie nakłaniali do przestępstwa i radzili koniecznie sprzedać klapsa kilkomiesiecznemu dziecku. Moi teściowie są w wielu kwestiach popierdoleni, ale mieszkają daleko i nic nie mogą, a ja z nimi więcej nie rozmawiam, do dziś obrażona jestem za pewne pomówienia z ich strony. Od pół roku się nie odezwałam nawet słowem, bo mają przeprosić i już, a jak nie, to tylko sami sobie szkodzą, bo w Warszawie są prawie pod bokiem rodzice z mojej strony 😋, więc teściowie mogą spadać na drzewo.
ojej brzmi strasznie! ja moich bardzo szanuję, aczkolwiek mam wrażenie, że u mnie hormony działają w taki sposób, że mam alergię na teściów i szwagra ale czuję, że będą uwagi co do wychowania bo mają dość rygorystyczne podejście. myślę, że to chyba jest kwestia tego, że to pokolenie, jak pisała Mała Matylda, ma podejście, które już dawno przestało być aktualne. Jak powiedziałam teściowej, że chcę w miarę możliwości rodzic z mężem, to była w szoku, że na co mi to i po co, że na porodówkę się jedzie, rodzi a nie rozczula nad sobą ona akurat należała do tych przypadków, co za pierwszym i drugim razem ledwo zdążyła do szpitala, bo taka była akcja błysk. tez bym tak chciała, ale umówmy się, która kobieta ma ten luksus, że urodzi w godzinę ? zresztą, dzidziuś jest nasz wspólny, więc jeśli mąż chce, czemu ma go nie być przy tym.Patryśka, ❤️ Heart ❤️ lubią tę wiadomość
08.2021 - synek 💙
06.2024 - synek 💙 -
Uptade z czwartkowej wizyty:
Niunia ma się bardzo dobrze. Była ruchliwa, ale udało się zrobić usg III trymestru. Wszystko wygląda idealnie. Moja kluseczka waży trochę ponad 1200g więc bezsilna nasze maleństwa idą łeb w łeb 😁
Pani dr powiedziała, że jeśli taka tendencja wzrostowa się utrzyma mogę się spodziewać wagi wyjściowej w granicy 3800-3900g. Trochę mnie to martwi zwłaszcza jeśli chodzi o poród sn 😟
Z innych informacji: młoda póki co ułożona jest miednicowo. Szyjka długa, AFI prawidłowe. Kolejna wizyta za 4 tygodnie.
Przesyłam jedyną sweet focie Helenki (chwilę po zrobieniu tego zdjęcia odwróciła się do nas pupą 🤭).
Pozdrowienia dla wszystkich cioć!
Aleczemutek, bezsilna, Patryśka, Aaasti, ❤️ Heart ❤️, Agi83, Kika, aganieszkam, BusiaT lubią tę wiadomość
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Heart😳 zastanawiające jest to w jakim celu ten klaps dla kilkumiesięcznego maleństwa? Co miałoby to niby dać🤷♀️ Też bym się do tej "złotej rady" nie zastosowała. Masakra.
Mała Matylda ja generalnie w przesady nie wierzę, ale wstążeczke zawieszę😂 na wszelki wypadek. Miałam kiedyś sama taka sytuację, że w tramwaju jakąś baba mi się przyglądała, ja to zauważyłam i zaczęłam się chować za Mojego a ona wychylać żeby na mnie się gapić. Jak wysiadła to poczułam taki ból głowy jakby mi ją miało rozsadzić od środka. Może zbieg okoliczności, nie wiem. Ale kilka podobnych historii słyszałam.
Bezsilna może Malutka się rozciąga, pręży i tak to odczuwasz.
BitterSweetSymphony gratuluję wizyty, że wszystko jest ok. Śliczne zdjęcie Helenki. Fajnie, że udało się zrobić. U mnie albo są odwrócone plecami, albo się zasłaniają ręka, czy nogą, albo jednemu się da zrobić, a drugiemu już nie. Przewaznie synek jest wtulony gdzieś buzia i nie chce się pokazać, że niby taki wstydliwy, a na pierwszych prenatalnych to siusiaka z każdej strony prezentował😂😂bezsilna, Patryśka, BitterSweetSymphony lubią tę wiadomość
Ona: 30, On: 38lat. Starania ok 2-3 lata.
08.2020.- I CS Lametta [*] 6tc😢💔
11.2020- II CS z Lamettą - 💕
19.05. 2020-III badania prenatalne:
♀️ 2048g 💓150/ min
♂️ 2272g💓 145/min
"Jezu, Ty się tym zajmij. Zawierzam się Tobie" -
Uśmiałam się z Waszych teściowych 🤣
Aczkolwiek współczuję tych złych a zazdroszczę super kontaktów z tymi dobrymi 😄
Ja mam takie średnie kontakty z teściową 🤷♀️
Nie przepadam za nią i unikam jak najczęstszych spotkań. Za dużo ta kobieta chce wiedzieć i za dużo chlapie językiem dalej. Więc cokolwiek się dowie, zaraz idzie w świat 🤦♀️
Nawet jak mąż jedzie pogrzebać w samochodzie na wieś (mieszkamy w bloku, nie mamy tu garażu) to jedzie sam. Ja nie mam sił siedzieć kilka godz z teściową aż on się nacieszyć grzebaniem 😅
BSS śliczna Dzidzia. 😍
Mam nadzieję, że nam Synek da zrobić 1 czerwca super zdj bo chciała bym mieć jakieś na ścianę. A tak póki co mam 2 z początków ciąży tylko.. aj aj.. 😊
Co do wstążki czerwonej, ja zawiąże. A co mi tam. 😉BitterSweetSymphony lubi tę wiadomość
-
Mała Matylda dziękuję za tak obszerną informację. Właśnie nie wiedziałam jak to z tymi partnerami jest. Co do czerwonej wstążki, to moja wierząca mama też mi o tym mówi. Ja swojemu dziecku nie będę wiązać. Ale każdy robi jak uważa
bezsilna mam podobne ruchy w brzuchu wiem o czym mówisz, ale też nie wiem co to. Może się po prostu tak wierci.
Bitter gratulacje udanej wizyty Na razie się nie przejmuj, że będzie duże, ma jeszcze dużo czasu. A usg na tym końcowym etapie to z wagą często oszukuje i trochę za dużo szacuje. Moim znajomym miał się urodzić syn 3800, a urodził się 3500.bezsilna, BitterSweetSymphony lubią tę wiadomość
-
Elleen wrote:Heart😳 zastanawiające jest to w jakim celu ten klaps dla kilkumiesięcznego maleństwa? Co miałoby to niby dać🤷♀️ Też bym się do tej "złotej rady" nie zastosowała. Masakra.
Żeby dziecko zrozumiało kto tu rządzi i nie płakało, tylko siedziało cicho, bo dzieci jak ryby głosu nie mają 🤬😡🤬
Takie podejście mają ci moi teściowie. Na mój komentarz, że bicie bezbronnego niemowlaka to przemoc fizyczna i jest przestępstwem i jest karane na podstawie kodeksu karnego, powiedzieli, że bzdury gadam i się nie znam, a klaps to nie przestępstwo. Mają moją wiedzę z zakresu prawa za nic, bo po ukończeniu prawa nie zrobiłam aplikacji, tylko zostałam tłumaczem specjalistycznym i oni uważają, że o prawie jednak wiedzą więcej niż ja 😂