X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne ❤️Sierpień 21❤️
Odpowiedz

❤️Sierpień 21❤️

Oceń ten wątek:
  • Patryśka Autorytet
    Postów: 313 239

    Wysłany: 14 czerwca 2021, 22:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie dziś znów skurcze łapały przed południem. I wiem, że jak bym była w szpitalu to na ktg by wyszło, że to one.
    Musiałam odpocząć.
    I też mam wrażenie, że Młody wyskoczy wcześniej niż mam termin 🙈

    Dzwoniłam do przychodni mogę zrobić tylko ft3 do tarczycy oddzielnie i też będzie dobrze 😉
    A, że mam wizytę za tydzień we wtorek u Ginki to w środę pójdę zrobię wszystkie badania jakie mam żeby 2x nie kłóć się..

    qdkke6yd12uga4lu.png
  • Aaasti Autorytet
    Postów: 272 244

    Wysłany: 14 czerwca 2021, 22:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BitterSweet przykro mi z powodu Twoich dolegliwości.. Przepraszam, że zapytam, być może przeoczyłam, ale byłaś z tym może u ortopedy? Może jakaś blokada by pomogła?
    Trudności z przeprowadzką rozumiem doskonale i nie zazdroszczę wam tego. Pod koniec pierwszej ciąży też musieliśmy się dwa razy przeprowadzać, zanim skończyliśmy remont mieszkania. To była masakra totalna. Z wesołych rzeczy z tamtego okresu pamiętam jedynie, że za każdym razem w sklepach budowlanych mąż brał taki niski wózek na ciężkie rzeczy i ja na nim między półkami siadałam i wybierałam płytki/podłogi itp :D
    I u mnie pojawiają się coraz częstsze twardnienia brzucha, nawet do 5 razy na godzinę. Boli dosyć mocno, ale staram się wtedy głęboko oddychać...

  • aganieszkam Autorytet
    Postów: 6039 4969

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 02:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jak słyszę przeprowadzka czy dom to mi aż słabo. Wykańczamy dom pod Krakowem i oczywiście sporo rzeczy ja muszę załatwić. Mąż stara się jak może załatwić jak najwięcej jak jest w Polsce albo na odległość no ale wszystkiego się nie da ;) przeprowadzka wypada w okolicach sierpnia jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i ja tego nie widzę 🙈 mąż mówi, że spoko, w jeden dzień przerzucimy rzeczy z mieszkania...ta... 🙄
    Wkurza mnie najbardziej gadanie rodziny: a co tak się spieszycie z tym domem, że nie dam sobie rady sama z dziećmi poza miastem, itp...ale bardziej przeraża mnie perspektywa mieszkania z 2 małych dzieci w kawalerce...
    Albo ostatnio hit: przeprowadźcie się po porodzie, bo mi niby będzie ciężko w ostatnim miesiącu ciąży a z noworodkiem łatwiej...bo tylko je i śpi 🙈 no chyba nie moje dzieci (córka była wymagająca). Po porodzie to ja będę pewnie spać na przemian z siedzeniem z wywalonym cycem do karnienia 😂
    A tak swoją drogą to mam radę dla pierworódek: na czas po porodzie załatwcie sobie pomoc, bo może (chociaż nie musi, czego życzę) być ciężko ;) hormony po porodzie plus zmęczenie robią swoje...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2021, 02:16

    Patryśka lubi tę wiadomość

    06.2024- wracamy po ostatnią ❄️🍀

    Krzyś 26.07.2021 (36+4tc) 💙
    age.png

    Madzia 13.12.2019 (40+1tc) 💓
    age.png

    21dpt USG- 2,5mm szczęścia, mamy ♥️😍
    6dpt pozytywny test, beta-46,8; 8dpt beta-132,3; 10dpt beta-393,7 🍀
    02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA (została 1❄️)
    11.2020 - wracamy po ❄️

    23dpt jest ♥️
    Beta: 6dpt- 47,16, 8dpt-140,50, 10dpt-361,70, 16dpt-6550
    26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
    21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
    01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
    Starania od 10.2016r.
  • KarolinaK Autorytet
    Postów: 757 528

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 06:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aganieszkam wrote:
    Ja jak słyszę przeprowadzka czy dom to mi aż słabo. Wykańczamy dom pod Krakowem i oczywiście sporo rzeczy ja muszę załatwić. Mąż stara się jak może załatwić jak najwięcej jak jest w Polsce albo na odległość no ale wszystkiego się nie da ;) przeprowadzka wypada w okolicach sierpnia jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i ja tego nie widzę 🙈 mąż mówi, że spoko, w jeden dzień przerzucimy rzeczy z mieszkania...ta... 🙄
    Wkurza mnie najbardziej gadanie rodziny: a co tak się spieszycie z tym domem, że nie dam sobie rady sama z dziećmi poza miastem, itp...ale bardziej przeraża mnie perspektywa mieszkania z 2 małych dzieci w kawalerce...
    Albo ostatnio hit: przeprowadźcie się po porodzie, bo mi niby będzie ciężko w ostatnim miesiącu ciąży a z noworodkiem łatwiej...bo tylko je i śpi 🙈 no chyba nie moje dzieci (córka była wymagająca). Po porodzie to ja będę pewnie spać na przemian z siedzeniem z wywalonym cycem do karnienia 😂
    A tak swoją drogą to mam radę dla pierworódek: na czas po porodzie załatwcie sobie pomoc, bo może (chociaż nie musi, czego życzę) być ciężko ;) hormony po porodzie plus zmęczenie robią swoje...


    ale Cię podziwiam! super sobie dajesz radę! nie dziwię się, że Wam się śpieszy, bo na pewno sympatyczniej jest z dzieciakami w domu a nie w mieszkaniu. troszkę zazdroszczę domku pod Krakowem. U nas decyzja padła na mieszkaniu, ale udało się w dobrej cenie, blisko centrum, koło Młynówki, więc też będzie fajnie, no ale dom to dom. a mąż wróci w okolicach porodu?
    ja liczę na pomoc mojej mamy, chociaż mąż się zarzeka, że damy sami radę :D


    wczoraj byłam na wizycie i generalnie wszystko elegancko i książkowo, szyjka jak była długa i zamknięta tak jest, mam nadzieję, że jednak przed porodem coś ruszy :) dzidziuś ułożony główkowo i mam nadzieję, że już nie wymyśli większych obrotów. ja myślałam, że u góry mi czasem wypina główkę, a to była ciągle pupinka :) no ładnie.
    ale mnie jedna wczoraj pani w gabinecie wkurzyła. u mojej lekarki godziny są mocno orientacyjne i jest niepisana zasada, że wchodzisz zgodnie z tym, jak przyszłaś. zresztą każdy przychodzi mniej więcej w swojej godzinie, więc to się zgadza. O 15 : 10 wpadła pani mniej więcej w podobnej ciąży, sądząc po brzuszku i zaczęła dopytywać kto kiedy na którą ma. ja już tam dobre 20 minut siedziałam, ale panie przede mną to nie chce wiedzieć :P mówię jej grzecznie, że ja mam na 15, ale wchodzi się według przyjścia (w domyśle wejdę pewnie o 16:30) i cóż, trzeba czekać. a ona, że niekoniecznie, że ona ma na 14:40 i musi teraz wejść. i weszła! :P generalnie rozumiem, że chciała wejść zgodnie z godziną wizyty (każdy by chciał), ale nie dość że się spóżniła, to jeszcze nie zapytała reszty, co na to. najgorsze, że przede mną ewidetnie była pani od leczenia niepłodności i akurat przed nią się wepchneła, "bo w ciąży i ma na wcześniej". sama pamietam, jak sie leczylam, ze ciezarne mnie stresowaly w poczekalni, chociaz moja lekarka robi, co moze zeby jakos nas rozdzielić. ludzie to czasem nie mają empatii.

    aganieszkam lubi tę wiadomość

    08.2021 - synek 💙

    preg.png
  • Kika Autorytet
    Postów: 1103 1181

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 07:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja właśnie siedzę i czekam na wyniki. Otwarte od 7 byłam 6:50 i już trzy osoby przede mną. Pani, która czekała przede mną z mężem, jak mnie zobaczyła to od razu źle się poczuła 😉 baaardzo słabo jej się zrobiło. Ludzie są mega dziwni. Na szczęście w poczekalni są krzesełka więc siedzę i czekam na swoją kolej 🙂
    W czwartek mam wizytę. Też pojawiają mi się skurcze, nie są częste ale kilka w ciągu dnia. Mam nadzieję że nie urodzę za wcześnie bo do szpitala mam 70km...
    Dziewczyny, podziwiam Was z tymi przeprowadzkami. My stawialiśmy dom 4lata temu i myślałam że zwariuje, a w ciąży nie byłam 😉

    km5ssg18adat8uu9.png

    03.06 - 1 IUI 🎉
    18.07 - Aniołek - poronienie zatrzymane w 8tc 💔
    15.10 - 2 IUI 🍷
    12.11 - 3 IUI 🙏✊
    24.11(25dc) - beta 48,4 mlU/ml
    26.11(27dc) - beta 191,0 mlU/ml, progesteron 71,9 ng/ml
    01.12 (32dc) beta 3855 mlU/ml
    03.12 (34dc) beta 7657 mlU/ml, progesteron 51,6 ng/ml
    12.12 jest ❤️

    Kropeczko, zostań z nami ❤️🙏
  • kinnga Ekspertka
    Postów: 137 382

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 08:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najgorsza przeprowadzkach jest bezsilność , ja mam zalecenia ograniczonej aktywności wiec przeprowadzamy się na raty jak przyjeżdża narzeczony a ze zazwyczaj przyjeżdża na dwa dni w które na niego spada miliard rzeczy to trwa to już trzeci miediach 😂 na chwile obecna w starym mieszkaniu mam już tylko kanapę i podstawowe rzeczy 🤦🏼‍♀️ I tak próbuje jakoś złapać ekipę do malowania , panią do posprzątania itp. To logistycznie i finansowo trudne a czas mi się kończy.

    Ja jestem pierworódka i naprawdę chciałabym mieć kogoś do pomocy po porodzie a nie mam nawet pół człowieka , z mama nie utrzymuje kontaktów , teściowa na innym kontynencie ... narzeczony to pewnie z tydzień zostanie po porodzie i musi wracać za granice . Zostaniemy samiutkie i trzeba sobie będzie jakoś radzić , coraz częściej mnie przerażenie łapie 😱

    Kika a masz plan awaryjny co zrobić gdyby ( odpukać ) zaczął się wcześniej poród ? Ma Cię kto zawieźć ? Ja się już zastanawiałam czy dam radę sama dojechać te 80 km ale to chyba zły pomysł , i znów nie ma kto pomoc 🥺

  • KarolinaK Autorytet
    Postów: 757 528

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 08:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kinnga wrote:
    Najgorsza przeprowadzkach jest bezsilność , ja mam zalecenia ograniczonej aktywności wiec przeprowadzamy się na raty jak przyjeżdża narzeczony a ze zazwyczaj przyjeżdża na dwa dni w które na niego spada miliard rzeczy to trwa to już trzeci miediach 😂 na chwile obecna w starym mieszkaniu mam już tylko kanapę i podstawowe rzeczy 🤦🏼‍♀️ I tak próbuje jakoś złapać ekipę do malowania , panią do posprzątania itp. To logistycznie i finansowo trudne a czas mi się kończy.

    Ja jestem pierworódka i naprawdę chciałabym mieć kogoś do pomocy po porodzie a nie mam nawet pół człowieka , z mama nie utrzymuje kontaktów , teściowa na innym kontynencie ... narzeczony to pewnie z tydzień zostanie po porodzie i musi wracać za granice . Zostaniemy samiutkie i trzeba sobie będzie jakoś radzić , coraz częściej mnie przerażenie łapie 😱

    Kika a masz plan awaryjny co zrobić gdyby ( odpukać ) zaczął się wcześniej poród ? Ma Cię kto zawieźć ? Ja się już zastanawiałam czy dam radę sama dojechać te 80 km ale to chyba zły pomysł , i znów nie ma kto pomoc 🥺

    ojej, rzeczywiście masz bardzo dużo na głowie! ja generalnie lubię robić wszystko sama, ale wiadomo, że inaczej jest, jak ma się świadomość, że można zawołać w każdej chwili męża.
    a co do pomocy - a jakaś koleżanka? dobrze, żebyś jednak nie była zupełnie sama...

    Kika - oj, dokładnie, ludzie to czasem dziwnie reagują :) mi w zasadzie raz się zdarzyło, że pan ochroniarz w Biedronce zaproponował pomoc z koszykiem, a tak generalnie wszyscy brzuszek ignorują :D

    08.2021 - synek 💙

    preg.png
  • Kika Autorytet
    Postów: 1103 1181

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 08:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga, ja będę miała cc, więc będzie pewnie wcześniej. Mam nadzieję, że na czwartkowej wizycie poda przybliżony termin. Choć nie ukrywam, stresuje mnie fakt, że zawsze może zacząć się szybciej a mój pracuje na tzw zmiany. Na szczęście w tym samym mieście mieszkaja teściowie i szwagier, więc ma mnie kto zawieźć.
    Kinga, może tak jak Karolina pisze, masz jakąś bliską koleżankę, która może Ci pomóc?
    Ja oczywiście liczę, że poradzę sobie ze wszystkim sama 😉 ale to moje pierwsze dziecko i pewnie nie wiem co mówię 😂 Tyle że mój mąż jest na miejscu i będzie pomagał.

    km5ssg18adat8uu9.png

    03.06 - 1 IUI 🎉
    18.07 - Aniołek - poronienie zatrzymane w 8tc 💔
    15.10 - 2 IUI 🍷
    12.11 - 3 IUI 🙏✊
    24.11(25dc) - beta 48,4 mlU/ml
    26.11(27dc) - beta 191,0 mlU/ml, progesteron 71,9 ng/ml
    01.12 (32dc) beta 3855 mlU/ml
    03.12 (34dc) beta 7657 mlU/ml, progesteron 51,6 ng/ml
    12.12 jest ❤️

    Kropeczko, zostań z nami ❤️🙏
  • BitterSweetSymphony Autorytet
    Postów: 2574 1638

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję dziewczyny za odzew!

    Glenka jakby te tejpy pomogły mi choć w połowie to byłoby dobrze 😉

    Aaasti tak, byłam dwa razy u fizjo i zrobił mi zabieg, ale nie wiem czy to było to o czym piszesz.

    Od niedzieli próbuję naświetlać dłonie lampą Bioptron i smaruje dłonie maścią z żywokostu. Jakby lepiej(?)

    Ja myślałam, że mam sporo na głowie, ale Wy dziewczyny z tymi remontami i przeprowadzkami to już w ogóle... Nie zazdroszczę! Musi być ciężko. Życzę dużo sił do tego!

    km5sio4pjn03nphx.png
    Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
    1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
    2). 03.10.19r. II Laparo

    15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
    Moje ANIOŁKI:
    1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
    2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)

    02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek) :(
    29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
    13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
    28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
    18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
    22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min)
  • kinnga Ekspertka
    Postów: 137 382

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 09:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A tak z innej beczki , czy któraś z Was rodzących naturalnie zdecydowała się robić sobie masaż krocza ? Ja jestem pierworódka i matka geriatryczna 😂 chciałabym przygotować się dobrze do porodu a moja rehabilitantka poleca mi zacząć. Nie znam nikogo kto by to robił ale tez nie pytam każdej znajomej 😂
    Co do pomocy koleżanek , mam takie które mogę prosić o drobna pomoc i zawsze deklarują jej chęć ale co innego prosić o zakupy a co innego np obudzić w nocy w celu dowiezienia do innego miasta do porodu , moja najbliższa koleżanka niestety jest bardzo kiepskim kierowca i to raczej ponad jej możliwości. Wiadomo tez ze każdy ma jakieś życie, dzieci, prace. Ja przyzwyczajona do samodzielności nie bardzo tez umiem prosić o pomoc.

    Patryśka lubi tę wiadomość

  • aganieszkam Autorytet
    Postów: 6039 4969

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 09:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KarolinaK mąż ma zjechać 7 sierpnia na miesiąc, to będzie chyba 38tc 🤔

    06.2024- wracamy po ostatnią ❄️🍀

    Krzyś 26.07.2021 (36+4tc) 💙
    age.png

    Madzia 13.12.2019 (40+1tc) 💓
    age.png

    21dpt USG- 2,5mm szczęścia, mamy ♥️😍
    6dpt pozytywny test, beta-46,8; 8dpt beta-132,3; 10dpt beta-393,7 🍀
    02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA (została 1❄️)
    11.2020 - wracamy po ❄️

    23dpt jest ♥️
    Beta: 6dpt- 47,16, 8dpt-140,50, 10dpt-361,70, 16dpt-6550
    26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
    21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
    01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
    Starania od 10.2016r.
  • aganieszkam Autorytet
    Postów: 6039 4969

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 09:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kinnga wrote:
    Najgorsza przeprowadzkach jest bezsilność , ja mam zalecenia ograniczonej aktywności wiec przeprowadzamy się na raty jak przyjeżdża narzeczony a ze zazwyczaj przyjeżdża na dwa dni w które na niego spada miliard rzeczy to trwa to już trzeci miediach 😂 na chwile obecna w starym mieszkaniu mam już tylko kanapę i podstawowe rzeczy 🤦🏼‍♀️ I tak próbuje jakoś złapać ekipę do malowania , panią do posprzątania itp. To logistycznie i finansowo trudne a czas mi się kończy.

    Ja jestem pierworódka i naprawdę chciałabym mieć kogoś do pomocy po porodzie a nie mam nawet pół człowieka , z mama nie utrzymuje kontaktów , teściowa na innym kontynencie ... narzeczony to pewnie z tydzień zostanie po porodzie i musi wracać za granice . Zostaniemy samiutkie i trzeba sobie będzie jakoś radzić , coraz częściej mnie przerażenie łapie 😱

    Kika a masz plan awaryjny co zrobić gdyby ( odpukać ) zaczął się wcześniej poród ? Ma Cię kto zawieźć ? Ja się już zastanawiałam czy dam radę sama dojechać te 80 km ale to chyba zły pomysł , i znów nie ma kto pomoc 🥺

    A jakaś przyjaciółka? Nie musi pomagać przy dziecku ale np.przyjsc pogadać, przywieść obiad, zrobić zakupy ;)

    06.2024- wracamy po ostatnią ❄️🍀

    Krzyś 26.07.2021 (36+4tc) 💙
    age.png

    Madzia 13.12.2019 (40+1tc) 💓
    age.png

    21dpt USG- 2,5mm szczęścia, mamy ♥️😍
    6dpt pozytywny test, beta-46,8; 8dpt beta-132,3; 10dpt beta-393,7 🍀
    02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA (została 1❄️)
    11.2020 - wracamy po ❄️

    23dpt jest ♥️
    Beta: 6dpt- 47,16, 8dpt-140,50, 10dpt-361,70, 16dpt-6550
    26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
    21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
    01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
    Starania od 10.2016r.
  • aganieszkam Autorytet
    Postów: 6039 4969

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 09:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kinnga wrote:
    A tak z innej beczki , czy któraś z Was rodzących naturalnie zdecydowała się robić sobie masaż krocza ? Ja jestem pierworódka i matka geriatryczna 😂 chciałabym przygotować się dobrze do porodu a moja rehabilitantka poleca mi zacząć. Nie znam nikogo kto by to robił ale tez nie pytam każdej znajomej 😂
    Co do pomocy koleżanek , mam takie które mogę prosić o drobna pomoc i zawsze deklarują jej chęć ale co innego prosić o zakupy a co innego np obudzić w nocy w celu dowiezienia do innego miasta do porodu , moja najbliższa koleżanka niestety jest bardzo kiepskim kierowca i to raczej ponad jej możliwości. Wiadomo tez ze każdy ma jakieś życie, dzieci, prace. Ja przyzwyczajona do samodzielności nie bardzo tez umiem prosić o pomoc.
    Próbowałam masaż przed pierwszym porodem i coś mi nie wychodziło, odpuściłam.

    06.2024- wracamy po ostatnią ❄️🍀

    Krzyś 26.07.2021 (36+4tc) 💙
    age.png

    Madzia 13.12.2019 (40+1tc) 💓
    age.png

    21dpt USG- 2,5mm szczęścia, mamy ♥️😍
    6dpt pozytywny test, beta-46,8; 8dpt beta-132,3; 10dpt beta-393,7 🍀
    02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA (została 1❄️)
    11.2020 - wracamy po ❄️

    23dpt jest ♥️
    Beta: 6dpt- 47,16, 8dpt-140,50, 10dpt-361,70, 16dpt-6550
    26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
    21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
    01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
    Starania od 10.2016r.
  • aganieszkam Autorytet
    Postów: 6039 4969

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wczoraj jak byłam w biedronce była ogromna kolejka. Ekspedientka mówi do mnie, żebym podeszła do innej kasy bo szła ją otworzyć. Zaczęłam się przepychać z koszykiem ale ludzie wyczaili to i biegną jak te bydło do tej kasy i tam się zrobiła jeszcze dłuższa kolejka 🤦‍♀️ odpuściłam, już się przyzwyczaiłam do takich sytuacji... Ja w sumie mogę sobie postać, poczekać ale jak jestem z córką to ona w kolejce zaczyna tak marudzic...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2021, 09:53

    06.2024- wracamy po ostatnią ❄️🍀

    Krzyś 26.07.2021 (36+4tc) 💙
    age.png

    Madzia 13.12.2019 (40+1tc) 💓
    age.png

    21dpt USG- 2,5mm szczęścia, mamy ♥️😍
    6dpt pozytywny test, beta-46,8; 8dpt beta-132,3; 10dpt beta-393,7 🍀
    02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA (została 1❄️)
    11.2020 - wracamy po ❄️

    23dpt jest ♥️
    Beta: 6dpt- 47,16, 8dpt-140,50, 10dpt-361,70, 16dpt-6550
    26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
    21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
    01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
    Starania od 10.2016r.
  • Sylwia_i_Niki Autorytet
    Postów: 589 610

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak czytam co macie do ogarnięcia w pojedynkę, to czuje się jakbym ja w porównaniu z Wami nie miała nic do robienia 😂 chociaż przyznam, że przy mojej dwójce jest co robić :) a męża nie mam całymi dniami...

    Wczoraj byłam w tej poradnii laktacyjnej, analizowałyśmy problem z wykarmieniem moich dzieci :( ponieważ z każdą ciążą piersi się zmieniają, będę wykonywała ponownie usg, żeby sprawdzić jak tam zapowiadają się moje zdolności produkcyjne.. Koniecznie muszę mieć wagę, żeby sprawdzać i zapisywać przyrosty i doradczyni zaproponowała mi dość kontrowersyjną rzecz, a mianowicie odciąganie pokarmu już na ok 2 tyg przed porodem... Podobno w Anglii od jakiegoś czasu stosują to u mam z cukrzycą, żeby miały lepszy start z laktacją... Nie wiem co o tym myśleć, mam mętlik w głowie...
    Jeszcze większy mętlik mam z tym, że w szpitalu na który byłam praktycznie zdecydowana, termin na cc ustalają w dniu tp, max 2 dni wcześniej chyba, że coś się dzieje... Mam umówioną kwalifikacje na 3 sierpnia, a skierowanie dostanę 2 lipca... TP mam na 26.08, a po 1 wizycie u prof mam ok tydz później wykonać usg blizny i dopiero na 2 wizycie też po ok tyg od usg mam mieć podaną datę ( wychodzi na to, że termin poznam ok 17.08 😔, a ja obstawiałam, że 17 to mogę być już po 😂) .... Liczyłam na to, że termin cc będę znać maksymalnie w 2 tyg lipca, jest to dla mnie o tyle ważne, że musimy kupić teściom bilety na przylot, muszą załatwić sobie urlop (przylatują na max 7dni)... Także nieposiadanie wiedzy kiedy będzie to cc do praktycznie samego końca jest dla mnie kiepskie 😒 natomiast doradczyni i jednocześnie położna z tego szpitala, tak pięknie opisała mi jak wygląda tam kwestia kangurowania po cc malucha, e prawie się rozpłakałam 😔 ja dostawałam dzieci "ogarnięte" i ubrane, a tu póki mama jest na sali operacyjnej, tata kanguruje dziecko, a potem mama dostaje tego golaska na piersi i się tulą ile trzeba (min 2h)

    34bw9jcgtpweb6ht.png

    mhsv3e5eqjicmuk3.png

    l22ndf9hqu72xmmm.png

    5cs 🥰 udało się!
  • Żonkil Autorytet
    Postów: 956 818

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 14:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny podziwiam serdecznie że dajecie sobie radę same i to jeszcze jakieś przeprowadzki... Naprawdę szacunek.
    Ja spędzam teraz całe dnie na zakupach rzeczy do porodu i całej wyprawki, na czytaniu co warto czego nie - bo dla mnie to wszystko nowe. I tak mi biegną dni, zanim się obejrzę jest wieczór.
    Co do takich zachowań niezbyt fajnych, to mnie kiedyś w punkcie pobrań krwi medicover pięknie potraktowali. Tam jest oddzielna strefa tylko dla kobiet w ciąży. Po 3 próbach wkłucia, pielęgniarka odesłała mnie samą do ogólnego punktu, bez uprzedzenia ich tam, że mnie do nich odsyła. Przyszłam, powiedziałam że jestem w ciąży, ale też mnie od razu nie wzięli. Nawet jak pielęgniarka prosiła kolejną osobę a ja podeszłam, to mi powiedziała "Pani jeszcze nie". I potem przy kolejnym razie, ja już prawie z płaczem w głosie powiedziałam, "Czy ktoś wreszcie mnie przyjmie?!" i dopiero inna pielęgniarka mnie wzięła, a ja jej się popłakałam na fotelu - ona akurat wkuła się raz i się jej udało. Byłam głodna - bo na czczo i też rozemocjonowana, że tak mnie traktują jak gorący kartofel, a byłam w ciąży.
    Napisałam skargę, jakaś szefowa pielęgniarek do mnie potem dzwoniła i przepraszała, ale moja noga w Medicover nie postanie.

    Dziewczyny, jakie otulacze do fotelików wybieracie? Będzie lato, więc te minkey chyba odpadają, a też dziecko się poci więc coś co by wchłaniało tą wilgoć ładnie może by było dobre? Co wy będziecie mieć?

    Starania od 01.2020
    - 05.2020 💔cb
    -07.2020 💔poronienie 8tc Aniołek [*]

    eb856b1cbf.png

    6c781ed246.png
  • Sylwia_i_Niki Autorytet
    Postów: 589 610

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 14:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Żonkil ja zrezygnowałam z otulacza do fotelika... Podejrzewam, że na koniec września zakupie... Wczoraj położna mi powiedziała, że ona z dzieckiem ze szpitala na koniec lipca wyszła i dziecko miało body na krótki rękaw i było przykryte pieluszka muslinowa. Jeśli koniecznie chcesz ten otulacz, to są takie z bawełny samej, tkanina wafel czy jakoś tak

    Żonkil lubi tę wiadomość

    34bw9jcgtpweb6ht.png

    mhsv3e5eqjicmuk3.png

    l22ndf9hqu72xmmm.png

    5cs 🥰 udało się!
  • aganieszkam Autorytet
    Postów: 6039 4969

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 14:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Otulacz do fotelika używam tylko w zimę i ewentualnie na jesień. Zastanawiam się jedynie nad taką wkładką antypotną czy jak tam ona się nazywa.. Córka okropnie mi się poci w każdym foteliku, a jak jest ciepło to już w ogóle

    Żonkil lubi tę wiadomość

    06.2024- wracamy po ostatnią ❄️🍀

    Krzyś 26.07.2021 (36+4tc) 💙
    age.png

    Madzia 13.12.2019 (40+1tc) 💓
    age.png

    21dpt USG- 2,5mm szczęścia, mamy ♥️😍
    6dpt pozytywny test, beta-46,8; 8dpt beta-132,3; 10dpt beta-393,7 🍀
    02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA (została 1❄️)
    11.2020 - wracamy po ❄️

    23dpt jest ♥️
    Beta: 6dpt- 47,16, 8dpt-140,50, 10dpt-361,70, 16dpt-6550
    26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
    21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
    01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
    Starania od 10.2016r.
  • Glenka Ekspertka
    Postów: 209 290

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Żeby dziecko nie pocilo się w foteliku to bardzo fajne są wkładki aeromoov, ale np.my nie jeździmy dużo samochodem, mamy klimę, więc pieluszka bambusowa pod głowa też daje radę.

    Co do rad na po porodzie to mi bardziej doświadczone koleżanki przed pierwszym porodem radziły wypełnić zamrażarkę obiadami. Niektóre dziewczyny w ogóle zamawiały sobie na miesiąc-dwa dietę pudełkową.

    Żonkil, aganieszkam lubią tę wiadomość

    p19urjjgspdsidmj.png
  • KarolinaK Autorytet
    Postów: 757 528

    Wysłany: 15 czerwca 2021, 15:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aganieszka, Żonkil - przykro mi, że Was tak potraktowano. Też kiedyś miałam przykrą sytuację w medicoberze - wymiotowałam ciągle po krzywej i lekarka kazała wcisnąć cytrynę przy następnym razie. Panie pielęgniarki (chyba nawet młodsze ode mnie) stwierdziły, że bez przesady, że wszystkie pacjentki to dzielnie znoszą i nie ma co marudzić i mi nie pozwoliły. Dzień wcześniej mąż dzwonił, żeby dopytać, czy jest opcja położenia się na chwilę, gdyby mi się znowu słabo zrobiło i nie było problemu. Oczywiście, na miejscu się za bardzo nie dało. Nawet 20 minut nie minęło i było wymiotowanie xD. Ale pojechałam do innego punktu medicover i tam już były cudne pielęgniarki, mogłam się położyć, co chwilę pytały, czy daję radę i się udało zrobić za x razem w końcu ;)
    Ja w sumie myślałam, że jakoś tak społecznie lepiej się traktuje kobiety w ciąży. Sama zawsze ustępowałam i bardzo uważałam. Najgorsze, że ludzie nie rozumieją, że na pewnym etapie od samego stania się robi słabo bardzo.

    Żonkil lubi tę wiadomość

    08.2021 - synek 💙

    preg.png
‹‹ 211 212 213 214 215 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak liczyć, który to tydzień ciąży?

Udało Wam się zajść w ciążę? Gratulacje! Określenie tygodnia ciąży jest kluczowe z wielu powodów. Przede wszystkim pozwala ustalić, czy dziecko rozwija się prawidłowo oraz umożliwia wykrycie wcześniejszego porodu bądź poronienia. Pozwala też rodzicom przygotować się do momentu przywitania nowego członka rodziny na świecie. Zobacz, w jaki sposób można ustalić wiek ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ