SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Te moje z lumpeksu byly juz raz prane,wiec jutro wypiore je na picus glancus juz
I jutro bedzie bryka!!nie moge sie doczekac,bede jezdzic po domu;D
Te ktore ja kupilam to lovi retro,nie sa swiecace,nawet nie wiedzialam ze takie sa :pmałaMyszka, Weridiana, lys lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyknki
Witamy sie wieczorowa pora
Laura...ja mam mierzyc 1,5 do 2 godz po posilku i mam nie przekroczyc 120...cos rygorystyczne naprawde te normy...
Ja tez juz moze od przyszlego tygodnia zaczne pranie i prasowanienie moge sie juz doczekac
no i moze bryczke tez powyciagam z workow zeby sie wietrzyla
Dziewczyny z Nowego Targu i okolic-chodzila ktoras moze do dr Iwaszko???
Milej nocki kochaniutkieWiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2015, 22:26
małaMyszka, Laura, Weridiana, lys lubią tę wiadomość
-
Ja wyprałam wszystkie 56. Te z ciucha prane 2x a nówki teraz prane 1x jedne i drugie poprasowane. Te z ciucha po każdym praniu prasowałam.
Weridiana lubi tę wiadomość
-
Maniuś wrote:Hej dziewczyknki
Witamy sie wieczorowa pora
Laura...ja mam mierzyc 1,5 do 2 godz po posilku i mam nie przekroczyc 120...cos rygorystyczne naprawde te normy...
Ja tez juz moze od przyszlego tygodnia zaczne pranie i prasowanienie moge sie juz doczekac
no i moze bryczke tez powyciagam z workow zeby sie wietrzyla
Dziewczyny z Nowego Targu i okolic-chodzila ktoras moze do dr Iwaszko???
Milej nocki kochaniutkiemałaMyszka lubi tę wiadomość
-
magda sz wrote:Macie te lovi day&night ? mi nie świeci
hmm być może dlatego że wygotowałam te smoczki..
ten mam i ta część do chwytania jest fluorescencyjna
http://bebito.pl/pol_pl_LOVI-Smoczek-gryzak-silikonowy-dynamiczny-0-3-m-cy-NIGHT-DAY-rozowy-owieczka-1-szt--23622_2.jpg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2015, 22:55
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Laura wrote:To ja już nic nie rozumiem....Dlaczego ja mam po godzinie
ja też mam po godzinie 120 i to są chyba standardowe normy w cukrzycy ciazowej
na czczo 60-90 godzine po jedzeniu 60-120, chociaż moja diabetolog mówi że w niektórych poradniach przyjmują normy nawet do 138 po jedzeniu, więc niewielkie wahania nie szkodzą dzieckumałaMyszka, Laura lubią tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Czy Wam też się gorzej oddycha? Ja mam wrażenie, że junior zgniata mi klatkę piersiową.
Od 3 tygodni się tak męczę, że szok... Mam astmę oskrzelową wysiłkową (odkąd tylko pamiętam, leczę się od 10 lat) i w ciąży objawy niby lekko ustąpiłyale z biegiem czasu jak Młody rośnie mam wrażenie, że jest gorzej.
PozdrawiamWeridiana, małaMyszka, ainer85 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny pisalyscie o bawarce, tak sobie pomyślałam że jeśli byłaby to prawda to w UK nikt nie miałby problemu z laktacja bo praktycznie wszyscy piją bawarke haha
Żylaki, właśnie dzisiaj pytałam położnej. Mi po raz pierwszy w życiu pojawiły się TAM , czułam takie parcie, wargi powiększone i wyraźnie powiększone żyły. Położna sprawdziła i uspokoiła ze to się zdarza, dużo krwi tam krąży i w moim przypadku nie jest jakieś poważne. Gdyby natomiast się powiekszalo czy żylaki stały się bardzo widoczne to wtedy do lekarza. No i mam więcej leżeć, zbyt długie stanie nie wpływa dobrze. Niestety wysoka temperatura również nie jest wskazana. Tu też daje się we znaki opuchlizna.
jak wymieniliśmy opony to mąż zawsze dodatkowo dokrecal sam po wymianie (kiedyś zgubił kolo i dlatego od tamtego czasu woli sprawdzać sam)
Teraz nie zmieniamy opon sezonowych ale jak kupował nowe to tez sprawdzałlys, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Paula pytałaś o trudności w oddychaniu.
Ja tez je mam ale nie cały czas. Myślę że to zależy od ułożenia maluszka. Jakiś czas temu, ni z tego ni z owego odbiło mi się (sorry za doslownosc) i zaczęłam się dusić, po prostu nie mogłam złapać tchu, wpadłam w panikę. Zwymiotowalam, zdolalam zawołać męża i przytrzymal mnie a ja powoli się uspokoilam i zlapalam oddech.
Teraz jest dobrze ale w zeszłym miesiącu chyba ze 3 tygodnie spałam na siedząco.
Co do baby shower, ja nie myślałam nigdy o tym ale jak przechodziłam na macierzyński to dostałam dużo ubranek i kosmetyków od koleżanekto było bardzo miłe.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
U nas po wizycie. Maly ma ponad 1700 gram, ulozyl sie juz lebkiem do dolu. Nos widac ewidentnie ze ma po moim mezu. Lekarka powiedziala ze mnie zabije jak jeszcze przytyje....wiec od jutra test jadlospisu ze slodkich mam. Mala myszka to duzo tego jedzenia moze to chodzi o to ze regularnie?...karola masz swietny tylek.
Weridiana, lys, chcebycmama, niecierpliwa, psioszka11, małaMyszka, gianna88, 0na88, Laura, Maniuś, Paula_071, magda sz, ainer85, kasiuleek, Martucha86, zabka11 lubią tę wiadomość
-
My tylko na chwilę o nietypowej porze i to z porodówki .....
Ale po kolei. Od kilku dni miałam skurcze. No ale na IP nie zrobiono ktg bo wg lekarza 30 tc to nie trzeci ttrymestr. Poszłam do domu. Wczoraj równo tydzień po tej diagnozie i nasilone co skurczach do których doszły wymioty, biegunki i duszności pojechałam do swojej lekarki.na samym wejściu powiedziała ze brzuch mocno i opadniety. Objawy które mam to objawy zwiastuje poród. Bóle dołem brzucha są tak silne jak na mocny okres.
Szyjka skrócona miękka.
Usg. Mały ma bardzo nisko główkę praktycznie opierając ssię o ujście szyjki.
Bez ktg skierowanie do szpitala. Skurcze brzucha przy każdym dotknięciu brzucha.
w szpitalu od razu na trakt porodowy. Wywiad i mierzenie miednicy.
Pan dr zrobił usg i powiedział tak.
wg usg długości uda i przekroju główki 33/34 tc
wg wagi dziecka 32 tc nie całe 2000 g
wg mojej lekarki i danych z karty ciąży 31 z hakiem
doktor powiedział ze tragedii nie ma duży chlopak- w sensie że waga ok i podał sterydy na plucka oraz kroplowke z ampułka leku powstrzymujacego skurcze. Prosił grzecznie Młodego żeby jeszcze przybrał 500 gr i może robić co chce
Trochę mnie to uspokoiło ze Wytrzymamy jeszcze to 2-3 tyg max 4 i ze juz jest w miarę bezpieczny.
zrobił ktg ale o nim rano pogadamy.
kroplowke musieli odłączyć po 4 h bo zaczęło mnie dusić. Leki w kroplowce nie podaje się chorym na serce. Mam sam magnez. Po którym jest mi niedobrze i boli zoladek. Ale dla niego wszystko. Mały uspokoił się trochę po zmianie bo przy tamtej K. Miałam takie akcje serca ze był strasznie nerwowy. Polezalam na poródowce. Urodziło się dziecko na szczęście jeszcze nie moje a teraz koczujemy do 5na badania.
Tyle u nas. Aaa termin porodu realny 31.07. Tzn będzie 40 tc pan dr się śmiał i powiedział jak do 5-10.07 dotrwam to będzie szczęśliwy. Tak więc chyba będę pierwszapsioszka11, Ewa123, małaMyszka, 0na88, Laura, Paula_071, Weridiana, kasiuleek, Neyla, Y, Hermiona lubią tę wiadomość
-
lys wrote:Miru czytałam Twój post z zapartych tchem, jak tylko zobaczyłam słowo "porodówka"! Trzymaj się tam żeby jeszcze te kilka tygodni maluszek posiedział w brzuszku.
Innej opcji nie przyjmuje do wiadomości jak tylko tej ze będzie dobrze. Polezalam kilka g na poródowce na wygodnym łóżku i oswoilam się z myślą że niedługo tez tam będę znowu ale już czekać ma MałegomałaMyszka, lys lubią tę wiadomość
-
Miru 3majcie się! Maluszek na pewno grzecznie jeszcze posiedzi z miesiąc w brzuszku! Swoją drogą to duży chłopak juz! 2kg
Życzę mało stresu i będzie dobrze!
Tez jak tylko przeczytałam słowo porodówka to zamarłam!ale w sumie w lipcu juz powoli zaczniemy się rozpakowywać! Oby tylko te, które mają terminy początkiem sierpnia.
małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
Syn, roczek.
Okruszek, 20 tydzień w brzuszku. -
Dla Wszystkich dziewczyn borykających się z cukrzyca - dacie rade! Sluchajcie swoich lekarzy i będzie dobrze! ☺ a nawyki nabyte teraz na pewno wpłyną na was jeszcze lepiej po ciazy.
małaMyszka, Laura, Maniuś lubią tę wiadomość
Syn, roczek.
Okruszek, 20 tydzień w brzuszku. -
lys wrote:Miru czytałam Twój post z zapartych tchem, jak tylko zobaczyłam słowo "porodówka"! Trzymaj się tam żeby jeszcze te kilka tygodni maluszek posiedział w brzuszku.
Ja tak samo! Maz pyta czy mi powietrza braklo, bo mam taka mine.
Miru jak dobrze, ze pojechalas, a Ty lezysz w Pyskowicach?? Bo jak bylam u naszej lekarki w poniedzialek to powiedziala, ze przed skonczonym 34tc kieruja na Godule??
Daj znac jak po badaniach! Trzymajcie sie!małaMyszka, lys lubią tę wiadomość
-
Miru-trzymam za Ciebie/Was kciuki!Może jak się uspokoicie to i mały poczeka jeszcze trochę.
Swoją drogą coraz częściej u nas takie "akcje". Na prawdę dociera do mnie fakt,że dosłownie kilka tygodni i powoli będziemy się stąd wykruszać- w sensie brak czasu nie pozwoli na takie pisanie, bo bobasy będą nas potrzebowały.
Wczoraj na SR był temat CC. Zdecydowałam jednak,że świadomie się na to zgodzę, poza tym mam skierowanie i wskazania ,ale mogłabym próbować naturalnie.Przedyskutowałam mój przypadek z położną i ona doradziła,że cc w naszym przypadku jest dobrym wyjściem. Nie jest oczywiście to lekkie i przyjemne, ale do przeżycia.
Co do CC we Wrocławiu- jeśli Was to interesuje. Mowa o cc planowym. Opinia położonej: najlepiej na Kamieńskiego i Klinikach. Wygląda to tak,że od swojego gina dostaje się skierowanie, ok. 37tc jedzie się do szpitala i spotyka z ordynatorem w celu umówienia konkretnego terminu. Z reguły rozwiązanie jest w 39tc- najlepszy termin dla dziecka. Przed dzień terminu dostaje się te wszystkie świństwa na przeczyszczenie- w sensie w domu to trzeba wypić i się oczyścić.Rano o 7 zgłasza się do szpitala na IP, przechodzi całą procedurę przyjęcia i do godz. 12 robią planowane cesarki. Jest to o tyle fajne,że jestesmy na czczo i długo nie trzeba czekać. Jeśli chodzi o Borowską i Brochów- procedura podobna tyle,że nie ma tej wyznaczonej godz. i mogą ciąć np o 21, a my na głodzie leżymy i czekamy.
Jak wygląda: podłączają wszystkie sprzęty, zakładają cewnik i zzo. Ból, o którym mówiła położna to właśnie przy tym- cewnik i zzo. Potem nie czuje się nic od pasa w dół.Samo cc trwa ok 15min,potem łożysko i zszywanie- wszystko ok 40min. Dziecko od razu zabierają do badania i ubrane dają matce tylko na minutkę, na tzw buziaka czy przytulenie. Matka wywożona jest na sale pooperacyjną ,na której leży od 6-8h. Procedura wymaga by w tym czasie przynieść jej dziecko, ale to pozostawia wiele do życzenia w różnych szpitalach( dlatego dzieci w tym czasie z reguły są dokarmiane). Po tych 6-8h jeśli jest wszystko ok, to wyjmują cewnik i starają się powoli pionizować i przenoszą na normalną salę. W zależności od samopoczucia i szpitala dają dziecko. Na Kamieńskiego wypisują jak jest ok w 2-3 dobie! 3cia to podstawa, bo za 3 doby płaci NFZ. Co do karmienia to rzeczywiście jest trochę trudniej niż po sn ,ale położna mówi,że wszystko do ogarnięcia. Powoli wchodzi procedura,że kiedy nas zszywają lub jesteśmy na sali pooperacyjnej- kanguruje ojciec.
Polecała wietrzenie rany, choć mówi,że w szpitalach karzą nie ściągać opatrunku, ale ona nie jest zwolenniczką tego, przemywać szarym mydłem i osciseptem, po 7 dniach ściągają szwy. Można zakładać ten pas poporodowy lub wiązać bandażem, w celu podtrzymania brzucha. Chyba wszystko Wam opisałam.Sorki za wykład,ale może komuś się przyda.
Dziś szybkie sprzątanie i obiad, bo na 13:00 umówiłam się z Griszanką i jedziemy na oględziny Borowskiej:)
Miłej środy!
P.S wczoraj mąż odebrał wózek,ale nie było czasu na składanie.Powiedzcie mi -może głupie pytanie, ale czy Wy go będziecie prać przed porodem czy tylko wietrzenie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2015, 07:21
niecierpliwa, Ewa123, małaMyszka, Paula_071, lys, kasiuleek, Neyla, Weridiana, Y lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015