SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Dobrze mi szło, najpierw lab, potem myjnia, potem spożywka - sama się dziwiłam że tyle energii mam. Wróciłam do domu, usiadłam i czuję, że padam na ryjek, jestem wykończona. Może bym sobie przysnęła na chwilkę, ale kurier ma być i pewnie ledwo zasnę to mnie obudzą.
małaMyszka, bosa, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, a jak Wasza skóra?
Ja przed ciążą nie miałam żadnych problemów alergii a teraz masakra. Skóra jest przesądzona mimo że myje w delikatnym czymś. Do tego swedza lekko ramiona i przedramiona i skóra sucha.
Z tarczyca nie miałam przed ciążą problemów, na początku ciąży też wyniki ok. Może powinnam sprawdzić? Czy to normalne?bosa lubi tę wiadomość
-
Skończyłam sprzątać. Jezzu jaki ukrop we Wrocławiu. Pozamykałam wszystko i puściłam wiatraki w domu,bo nie da się oddychać. Skurcz mnie raz złapał w czasie sprzątania,ale przeszło ,więc spoko.
bosa lubi tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
aj takie pierodży za mną chodziły...
no nic, pomyślę jeszcze... naleśniki były w czwartek
lecę poprasować, bo żelazko już gorące, a pranie leży i się patrzy: wyprasujesz nas czy nie?bosa, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczynki, ale się rozpisałyscie:-)
Ja z dżemikiem to bym naleśniczki zrobiła... pychotka
MałaMyszka, najważniejsze jest to, że przykre doświadczenia juz za Toba, a teraz to Ty decydujesz jak będzie wyglądać Twoje życie i dzieciństwo Twoich dzieci.
Wiem, że to wszystko siedzi w człowieku i ciężko sobie czasami poradzić, ale można. Ja się wychowałam w totalnie patologicznej rodzinie, chociaż moja mama uważała się zawsze za lepszą od innych. to, że np nie miałam butów nie było istotne, o rzeczach takich jak alkohol, awantury, przemoc, czy wykorzystywanie seksualne nawet nie wspomne. Mam kilkoro rodzeństwa (przyrodniego, z różnych ojców), ale nawet nie wychowywaliśmy się wszyscy razem. Dobry kontakt mam tylko z jedną siostrą, wszyscy jesteśmy pokiereszowani przez dzieciństwo w taki albo inny sposób i różnie sobie z tym radzimy. Ja po prostu wybaczyłam i żyję swoim życiem. Piętno dzieciństwa niestety czasami daje o sobie znać, jestem wybuchowa, nerwowa, ale pracuję nad tym.
małaMyszka, bosa, Weridiana lubią tę wiadomość
-
O albo pączki
Ja musze sie zebrać zawiezc zasłony do krawcowej, wczoraj jak wrócilismy do domu (po 22) to mąż jeszcze zamontował karnisze w naszej sypiali i w pokoiku Poli, kupilismy zasłony, do Poli jednolite biale(bo mebelki biale)takie troszke grubsze,ale nie grube i różowe kokardy żeby je zwiazaca do nas ecru w pasy
Ale są cholernie długie i zaznaczyłam wczoraj tylko jakie mają byc po scieciu no i trzeba zebrac dupe i jechac;p
A wieczorem znowu do teściów "na dojadanie" pełno jedzenia, ciasta i wszystkiego zostało po stypie, 3 dni pogrzebu to meczące..inczej jak jest w kaplicy, jednak prawie cale dnie tam bylismy, oczywiscie sie wychodziło to na podwórko to tu to tam, ale wiadomo, to nie to samo co odpoczynek w domu, ale wiecie co ? Nie wchodziłam do końca do tego pokoju gdzie była trumna,wiec nie widziałam Władzia w ogóle, dobrze, zapamiętam go tylko żywego usmiechniętegoprzynajmniej dobrze spałam te dni bo tak to by mi sie zaraz sniło..
bosa, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Kobiety!!!!
Nie rozpakowujcie się jeszcze!!! Wytrzymacie jeszcze trochę...
U mnie 45 dni do terminu... o jaaaaaaaaa kiedy to minęło???????bosa, Pati Belgia lubią tę wiadomość
-
Zetka wrote:Dziewczyny, a jak Wasza skóra?
Ja przed ciążą nie miałam żadnych problemów alergii a teraz masakra. Skóra jest przesądzona mimo że myje w delikatnym czymś. Do tego swedza lekko ramiona i przedramiona i skóra sucha.
Z tarczyca nie miałam przed ciążą problemów, na początku ciąży też wyniki ok. Może powinnam sprawdzić? Czy to normalne?
Mnie też co chwilę coś swędzi. Z czoła skóra mi się sypie. Raz na 2-3 dni wysypuje mnie to na ręce, to na nodze.
Z tym że ja i mam skłonności alergiczne i leczę tarczycę. Przed ciążą też miałam takie problemy, ale teraz jest gorzej, ciąża to nasiliła.małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
Jej Karolina u Was zawsze tyle trwają pogrzeby? pierwszy raz się z takim czymś spotykam. Ja pochodzę ze wschodu z Chełma ale tam no jedna wizyta w kaplicy- czuwanie i to godzinę czasu się ma, plus pogrzeb następnego dnia. Rok temu strasznie było mi szkoda że tak mało czasu bo chciałam mieć więcej na pożegnanie z dziadziem. Raz byłam na pogrzebie gdzie wyjście było z domu- wujek był sołtysem i cała wieś go żegnała ale to też jakoś krócej trwało.
małaMyszka, bosa lubią tę wiadomość
-
bosa wrote:Ofka praca u tego samego pracodawcy od ponad 2 lat a umowa na czas określony cały czas przedłużana, ostatnio 1 październik 2014 - 30 czerwiec 2015 ( od września 2014 do grudnia 2014 - urlop wychowawczy, styczeń 2015-powrot do pracy, luty 2015- L4).
małaMyszka, magda sz, bosa, Weridiana, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:Hej dziewczynki, ale się rozpisałyscie:-)
Ja z dżemikiem to bym naleśniczki zrobiła... pychotka
MałaMyszka, najważniejsze jest to, że przykre doświadczenia juz za Toba, a teraz to Ty decydujesz jak będzie wyglądać Twoje życie i dzieciństwo Twoich dzieci.
Wiem, że to wszystko siedzi w człowieku i ciężko sobie czasami poradzić, ale można. Ja się wychowałam w totalnie patologicznej rodzinie, chociaż moja mama uważała się zawsze za lepszą od innych. to, że np nie miałam butów nie było istotne, o rzeczach takich jak alkohol, awantury, przemoc, czy wykorzystywanie seksualne nawet nie wspomne. Mam kilkoro rodzeństwa (przyrodniego, z różnych ojców), ale nawet nie wychowywaliśmy się wszyscy razem. Dobry kontakt mam tylko z jedną siostrą, wszyscy jesteśmy pokiereszowani przez dzieciństwo w taki albo inny sposób i różnie sobie z tym radzimy. Ja po prostu wybaczyłam i żyję swoim życiem. Piętno dzieciństwa niestety czasami daje o sobie znać, jestem wybuchowa, nerwowa, ale pracuję nad tym.
U mnie nie było źle, tylko matka cięgle kasę liczyła... nigdy na nic nie miała... a kasę widziałam i wiem, że starczało na wszystko. Ba!!! Nawet nowy samochód był, więc nie mogło być najgorzej...
Po jej operacji kręgosłupa była chwilę na rencie... potem jej zabrali... ciągle słyszałam, że pozwie nas o alimenty, bo ona nie ma z czego żyć... (rodzice postawili całkiem sporą chatę), ja jej mówiłam, że może nas pozywać, ale ja i tak nic nie mam, więc może się bujać.
Po jakimś czasie, chciała ponownie starać się o rentę, ale musiała wydać na wizytę u dr 70 zł, więc jej powiedziałam: nie pojedziesz raz do fryzjera to będziesz miała na wizytę i paliwo tam i z powrotem...
Chodziła do fryza co najmniej 2 x w miesiącu, ścięcie, farbowanie, układanie, balejaże i inne dupsy i zaś 120 zł nie było... ale ona przecież nie mała kasy...
Mało tego kot - dachowiec żarł filety z mintaja i to nie jednego czy dwa podzielone na pory karmienia, a całe opakowanie... Codziennie 0,5 kg mintaja za ok. 8-10 zł dzień w dzień, a obiadów nie gotowała, jedynie ojciec jak wracał z pracy to dostawał gotowy, bo się wkurzał... jak był za granicą i tyrał na matkę, to ona była przeszczęśliwa, że gotować nie musi...
Wracał stęskniony za domem na miesiąc i trzeba było obiady szykować, to była złość!!!! Jeny jaka afera, że ojciec mógłby już wyjechać, bo oa ma dosyć gotowania...
Być może podświadomie mam takie złe wspomnienia, przecież to nadal moja matka, tego nie zmienię i trzeba ją szanować, ale czy ją kocham? ciężko stwierdzić.
Najbardziej tęsknie za ojcem... zawsze jak szłam do pracy, to sprawdzałam, czy nie leży gdzieś na oddziale, jak podjeżdżała karetka, to modliłam się, żeby to nie był on...
Teraz jest pewnie tak zmieniony i zblazowany przez matkę, że chyba nie chcę nawet dzwonić i pytać jak się czuje...
Kiedyś chciałam mu esa wysłać, zapytać czy wszystko w porządku, ale pomyślałam, że matka go pierwsza odczyta i ona odpisze... eeeeee szkoda... było też śmiechu, wspomnień, pogadywanek, ale znacznie tego mniej pamiętam...bosa, Pulpecja lubią tę wiadomość
-
lys wrote:Mnie też co chwilę coś swędzi. Z czoła skóra mi się sypie. Raz na 2-3 dni wysypuje mnie to na ręce, to na nodze.
Z tym że ja i mam skłonności alergiczne i leczę tarczycę. Przed ciążą też miałam takie problemy, ale teraz jest gorzej, ciąża to nasiliła.
małaMyszka, magda sz, lys, bosa, Pulpecja, Laura, Amberla, gianna88, Katarka, Weridiana, chcebycmama, Paula_071, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Ofka wrote:skora mi schodzi z pyska platami jak z chorego żółwia. Chodze na mikre ale to nie pomaga. Chyba sobie zapodam te skarpety zluszczajace na twarz. Zlezie mi raz skora i spokoj;))
Ofka!!!!!!!!!!!!!! ze skarpetą będziesz śmigać??????? aaaaaaaaaaa hhhahhahahahabosa, Laura lubią tę wiadomość
-
Ofka wrote:Oczywiscie ze umowa przedluza sie do dnia porodu z mocy prawa i pracodawca nie ma tu nic do gadania. Tak jak wspominalam czasami zus wola o aneks co jest mega bzdura i nieznajomoscia prawa. W kazdym razie jezeli jest to trzecia umowa z kolei u tego samego pracodawcy a miedzy nimi nie minelo 30 dni to ostatnia umowa jest umowa na czas nieokreslony juz, pamietaj po tym. Buźka.
Z tym, że warto dodać, że nie wlicza się do tego umowy o pracę na okres próbny(3mies.).bosa, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Magda- zazwyczaj jest tak że jak np. ktoś umiera w poniedzialek to we wotorek jest wystawienie ciała, a w środe pochowanie, czyli jeden dzień czuwania, ale Władzio zmarł w piątek, w sobote wystawienie,pochowanie dopiero w poniedziałek dlatego ze w zdanym naszym kościele w niedziele pochowania nie robią..
bosa, magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ofka wrote:Oczywiscie ze umowa przedluza sie do dnia porodu z mocy prawa i pracodawca nie ma tu nic do gadania. Tak jak wspominalam czasami zus wola o aneks co jest mega bzdura i nieznajomoscia prawa. W kazdym razie jezeli jest to trzecia umowa z kolei u tego samego pracodawcy a miedzy nimi nie minelo 30 dni to ostatnia umowa jest umowa na czas nieokreslony juz, pamietaj po tym. Buźka.
Ofka dziękuję Ci bardzo :* tak myślałam ale wolałam się upewnićmagda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
"Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.
Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą."
-
aaa już myślałam że na podlasiu to taka tradycja
Ofkatroche strach te skarpety na twarz
są maseczki złuszczające. Ja miałam problemy z cerą w 2 trym, skóra mi płatami schodziła z buzi. Smaruje kremem - Atoderm i od 2 miesięcy właściwie mam spokoj
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny!
Jeju, czytam i czytam i doczytać Was nie mogę...
Ja wstaje w nocy dwa razy na siusiu ale jakoś zaraz zasypiam a wy tu noce bezsenne piszecie....
Dziewczyny szpitalne bądźcie dobrej myśli, trzymam kciuki aby dzidzie pozostały w brzuszkach jak najdłużej!
Ofka a może kup krem z Ziajki od 1 dnia życia dziecka, ja mam i smaruję buzię na noc i bardzo ładnie nawilża
Manisuś skonsultuj tak daleka podróż z lekarzem tak będzie najlepiej i sama musisz wiedzieć jak się czujesz i czy jesteś na siłach. Ja jednak trochę bym się bała jechać tyle km.....
Zupka wielowarzywna zaraz będzie gotowa, mniam
Wiem są lepsze dania np. pierogi lub naleśniki ze serem czy dżemem ale na razie to musi mi wystarczyć, objem się po porodzie a jak!
Wszystko dla zdrowia dzieckaKasiaeN., Martucha86, niecierpliwa, Pati Belgia, małaMyszka, Amberla, Maniuś, Weridiana, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Ja mam ogorkowa
chyba czas na jakas drzemke bo cos mnie glowa zaczela bolec
Nie pamietam ktora pytala sie o luteine mi ginekolog kazala pomalu odstawiac twierdzi ze co miala zrobic dobrego juz zrobila tak wiec jutro wypada ostatnia dawkamałaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość