SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
małaMyszka wrote:Hehe hehe hehe hehe hehe
No ja wpakuję dużą wodę,2 małe z dziubkami dokupię, pieczywko waze wezmę to sobie pochrupię, kit kat mi przyszedł właśnie do głowy albo snieakers, dużą milkę...biszkopty, herbatniki, jakoś przetrwam noc - bo czuję, że pojadę po 2-3 w nocy urodzić...Maz przyjechal z cala reklamowa zarla, bo posilki to jednak porazka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2015, 16:43
magda sz, Paula_071, małaMyszka, 5ylwia, Laura lubią tę wiadomość
-
magda sz wrote:heh Ewa nie ma nic gorszego niż głodny facet... nie wiem ile to będzie trwało ale wole żeby miał te kanapki jakby co niż jakby w środku miał iść do sklepu. Położna mówiła na SR że były przypadki zamawiania pizzy na porodówkę, oczywiście mąż nie miał prawa wejść z tym pudłem na oddział i musiał sam zjadać pod szpitalem
Madziulka uwierz mi ze w takich chwilach sie nie mysli o jedzeniu...
Przy porodzie julci maz byl ze mna od 4rano wyrwany ze snu, mala urodzila sie o 11:11,maz do domu pojechal dopiero ok 17 wykapac sie i cos zjesc i o 19 byl z powrotem.
Zetka - dokladnie, tak jak pisza diewczyny..jesli zepsuli pozyczona rzecz, to powinni odkupic taka sama...takie zycie....małaMyszka, niecierpliwa, Zetka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Jak teraz jechalam do szpitala to wzielam tylko wode, mydlo i koszule. Kolacje zjadlam o 18 i normalnie starcza mi to do rana, ale jak cala noc nie spalam to tak mnie zmozyl glod, ze juz bylam bliska napasc na szafki wspollokatorek, tak mi w brzuchu burczalo, ze myslalam ze padne, o 7.30 otworzyli sklepik i bylam pierwsza jak taki glomodor
Maz przyjechal z cala reklamowa zarla, bo posilki to jednak porazka
Jestem tak zdenerwowana waszymi przeżyciami i różnymi zdarzeniami, że wolę się przygotować... -
Jeszcze 5 miesięcy temu ta mała dama mieściła się w brzuchu mojej siostry
Dzisiejszy wpis Euforii uświadomił mi, że już niedługo będę tulić swojego synka! A tak niedawno dowiedziałam się o ciąży!
Już nie mogę się doczekać pierwszych zdjęć naszych dzieciaczków!
magda sz, małaMyszka, Martucha86, 0na88, niecierpliwa, Laura, gianna88, Kkarolinaaaa, Paula_071, Zetka, kasiuleek, Weridiana, ainer85, mamasia, Pati Belgia, Lady Savage, Y, lys, witaminkab, Amberla, sylwucha89, Maniuś, Migotkaa, chcebycmama, Neyla lubią tę wiadomość
-
ja z torba do szpitala juz od dwoch tygodni w samochodzie jezdze w razie W - choc ja to panikara jestem.
Szlafroka nie mam takiego cienszego , tylko w domu mialam gruby - wiec jednak go nie biore - zapoce sie w nim. Bede chodzila w koszulach po oddziale trudno.
Moja kuzynka co ma niecale 2 miesiace po mnie termin w poniedzialek ma sie zglosic na oddzial bo jej sie szyjka skraca + sterydy dla malucha na rozwoj pluc.
Jutro ide do swojej gin , ciekawe co u mojej szyjki slychac ciekawego.
Laura, Zetka, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ona ja na oddziale nie spotkalam zadnej kobiety w szlafroku, nawet cienkim, ale w taki upal to nic dziwnego
Wiecie jedna nauczke wyciagnal moj maz z tego pobytu w szpitalu, od 2 tygodni prosze go by juz darowal sobie browarka w weekend, ale potem samej miekla mi dupa i mu mowilam, ze jak ma ochote to niech pije bo wszystko ok i w ta niedziele standardowo piwko juz sie chlodzilo, ale na szczescie nie zdazylo osiagnac odpowiedniej temperaturyA on zrozumial, ze w kazdej chwili moze byc potrzeba podjechac do szpitala czy do lekarza i zadeklarowal pelna abstynencje do porodu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2015, 17:24
0na88, Zetka, Laura, magda sz, gianna88, mamasia, małaMyszka, Amberla, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Ona ja też mam tylko gruby szlafrok i stwierdziłam, że w upały nie będzie mi wcale potrzebny.. ale jak leżałam w szpitalu i pielęgniarki wołały na ktg to kazały brać szlafrok żeby się przykryć i żałowałam, że nie mam.. Koszulę zawijasz do góry i leżysz z majtasami na wierzchu
a tam różne osoby się kręcą! Jak mieliśmy szkołę rodzenia to dziewczyna leżała pod KTG a cała grupa zwiedzała porodówkę! Nie chciałabym wtedy leżeć w samych majtkach
0na88, magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
To moja polozna mowila, zeby w drodze do szpitala jeszcze zjesc jakiegos kalorycznego batona , albo nawet dwa, typu Mars, Snicers. No i zeby uprzedzic meza, zeby nie gadal, ze jeszcze sie obzeramy po drodze. Przed nami ciezka praca i bedziemy potrzebowaly dodatkowych kalorii.
W sumie w sierpniu czy lipcu czekolada w torbie, to chyba nienajlepszy pomysl - bedzie bardziej w formie plynnej i bardziej sie tym upaciamy niz najemy. Ja tez na porodowke planuje przemycic jakies batoniki musli albo biszkopty, moze rogalik 7 days, no i chyba teraz sa jakies takie saszetki z musami owocowymi z Kubusia i tez cos takiego zabiore. Nie wiadomo ile bedziemy tam przebywac, moze byc chwilka, a moze to nam zajac jednak wiecej czasu. Hehehe przezorny zawsze ubezpieczonyniecierpliwa, 0na88, magda sz, Laura, gianna88, małaMyszka, Amberla lubią tę wiadomość
-
Griszanka dzieki za podpowiedz z tymi musami
Wezme paczke biszkoptow te musy jakis batonik i tic taki zawsze mi mietowki pomagaja na pragnienie lub suchosc w paszczy no i wode.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Witajcie po dłużej nieobecności:)
Podczytywałam Was, ale nie jestem na bieżąco.
Muszę trochę nadrobić bo widzę, że już niektóre są bliskie długo wyczekiwanej chwili- przyjścia na świat małego cudu:)
Mam nadzieję, że wszystko u Was dobrze.
Dzisiaj zaczynamy 35tc i mieliśmy wizytę
Synuś jest podobno duży. Waży 2700g!Za dwa tygodnie wizyta i ściągamy krążek;P I też rozpocznie się wyczekiwanie:)
Dzisiaj zaczęłam prać ciuszki. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tyle
będzie z tym pracy
Pokój prawie gotowy. Jeszcze w piątek ma przyjść szafa. Oj jak ten czas zleciał...
Pokój prawie gotowy. W piąniecierpliwa, magda sz, aaaaga, Laura, 0na88, gianna88, Martucha86, mamasia, Pati Belgia, psioszka11, Lady Savage, małaMyszka, Y, witaminkab, Amberla, Weridiana, zabka11, lys, Maniuś, chcebycmama lubią tę wiadomość
-
Kurcze tak leze, mysle i jakos nie dociera do mnie, ze sierpniowki zaczely sie rozpakowywac
Ciekawe co tam u euforii i jej synka, jak Antos sobie radzi, jak mama sie czuje
Z niecierpliwoscia czekam na jakies info
Zetka, gianna88, Pati Belgia, małaMyszka, Neyla lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Kurcze tak leze, mysle i jakos nie dociera do mnie, ze sierpniowki zaczely sie rozpakowywac
Ciekawe co tam u euforii i jej synka, jak Antos sobie radzi, jak mama sie czuje
Z niecierpliwoscia czekam na jakies info
zlecialo
Z jednej strony bardzo się ciesze, bo nasze dzieciaki juz prawie donoszone, a z drugiej jestem przerażona. Teraz jeszcze potencjalna cesarka, nie mam o tym pojęcia jak się odbywa co potem jak radzić sobie z tą rana. Przeraża mnie to wszystko. W pierwszej ciąży jakoś bardziej lajtowo w moim mózgu byłomałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Zetka wrote:Mam to samo
zlecialo
Z jednej strony bardzo się ciesze, bo nasze dzieciaki juz prawie donoszone, a z drugiej jestem przerażona. Teraz jeszcze potencjalna cesarka, nie mam o tym pojęcia jak się odbywa co potem jak radzić sobie z tą rana. Przeraża mnie to wszystko. W pierwszej ciąży jakoś bardziej lajtowo w moim mózgu było
A ja Ci powiem, ze jak zobaczylam jak u nas w szpitalu podchodza do ciazy przenoszonej to "ciesze" sie z cc.
Wlasnie wyczytalam u czerwcowek, ze na rane po cc rewelacyjnie sprawdzaja sie plastry sutricon, moze ktorejs cesarzowej sie to przyda
Zetka jeszcze moze sie obrociZetka, małaMyszka lubią tę wiadomość