SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurde przecież musisz dziecku świat pokazywać a nie zamykać się w 4 ścianach
Nie wyobrażam sobie że nie jeździmy do rodziny nie wychodzimy na miasto nawet z dzieckiem mamy już tyle pomysłów
Chore pierdzielenie osób którym się to nie udałomałaMyszka, apaczka lubią tę wiadomość
-
Hej! Marta gratulacje!!!
Apaczka, trzeba jej bylo powiedzieć, ze nie dla każdego macierzyństwo hest trauma. Bez przesady. Trzeba sobie wsxtstko tak poukladac zeby dobrze bylo. A juz zupelnue nie wiem dlaczego niby nue mozna nigdzie z dxueckiem pojechać? Bo co?
Co do chrzcin to ja tez mam dylemat. Od kiedy poklocilam sie z teściową nie mamy kontaktu, ja nie mam ochoty zeby znow bylo jak kiedyś, a oba z kolei sie nie zmieni. Jak znam zycie to mąż bedzie chcial ich zaprosić, a ja gadac z nimi nie mam ochoty więc dla mnie to bez sensu. Wolalabym tylko nas i chrzestnych.małaMyszka, magda sz, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
Ofka wrote:Mnie tez to wkurwia, niektorzy z macierzynstwa robia straszny cyrk, ze rzeznia, ograniczenie, ze koniec malzenstwa i bliskosci...ludzie...zdaje sobie sprawe ze to wywroci moje zycie do gory nogami. Skoro o tym wiem to tez musze zlapac dystans. niektore laski to robia tragedie jakby nagle dowiedzialy sie o tym, ze to nie amerykanska reklama platkow sniadaniowych.
Reklama amerykańskich płatków śniadaniowych!!!! No żesz ku*wa poległam po całości...
Ale to fakt. Niektóre to robią z siebie męczennice...
Moja kumpela urodziła w zeszłym roku w marcu córkę. Nigdy, przenigdy nie pomyślałabym, że będzie taka zrzędliwa!!! A że dziecko nie śpi, a że ona nic nie je bo nie ma na to czasu, że jest zmęczona, że to i tam to...
A jak jej mama proponuje że zajmie sie małą, to ta ma wyrzuty sumienia że jej mama musi się dzieckiem zająć przez chwilę...
Jakby co chwile podrzucała matce dziecko i poszła w tango bo ma takie widzi mi się to ok... Ale jak ktoś chce pomóc i trochę odciążyć... Nie rozumiem...
Nie wspomnę o tym, za na fb siedzi non stop co chwile jakieś artykuły udostępnia, a że macierzyństwo jest takie, a że matka to już samo zło...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2015, 14:02
Laura lubi tę wiadomość
-
Martusia gratulacje dla Ciebie i meza:*
bylam wczoraj na basenie, zrobilam 5 basenow kryta zabka, kiedys robilam 50. No dalabym rade wiecej ale balam sie ze urodze. Poza tym duzo ludzi, nie patrza, balam sie ze mnie kopnie ktos w brzuch.
Zrobilam salatke z tunczykiem sypnelam pieprzu jak dzika...a dopiero wczoraj smialam sie ze maz zrobil jajowke na bekonie, bekon slony a on sypnal soli az morde wykrecalo. Dorobilismy jesze ze 4 jaj i w efekcie zezarlismy tyle ze nie dalismy rade obiadu zjesc. Maz nie dal rady wszystkiego, ja i owszem. Cala ciaze ciagnie mnie do soli na maksa...małaMyszka, zabka11, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
Marta, wielkie gratulacje dla Was wszystkich
Wracaj do sprawności a Staś niech pięknie rośnie
Miru, uważam że Twoja Mama bardzo dobrze zrobiła.
Ciekawe jak Migotka i Olinka. Martwię się o Rybkę.
Gianna, Ty nasz dziś wizytę?
KasiuEn, jak po?
Madzik, nieźle, trzymaj się dzielnie
Nie mogę uwierzyć że to już sie u nas dzieje. My dopiero zaczęliśmy 35tc, chciałabym jeszcze ze 3tyg donosic.
Magda, z tym brzuszkiem tez mam problem. Wydaje mi się ze od pt mam niżej. Ale mój głowa do góry. No i nie mam porównania bo nie robilam foto
Ale u Ciebie wydaje mi się ze jeszcze nie.magda sz, małaMyszka, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
Witaj Stasiu na swiecie ! gratulacje dla dzielnych rodzicow.
( tez sie poplakalam - kuzwa, nie wiedzialam ze ja taka wrazliwa )
przysnelam na 2 godziny , w domu chlew.. na obiad sie nawet nie zanosi .
aaa pierdziele nie robie ! zrobie sobie kanapki , maz ma rece - niech tez sobie zrobi.
lys, małaMyszka, zabka11, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:Ofka!!!!! Przestań natychmiast!!!! Posikam się przez ciebie!!!
Reklama amerykańskich płatków śniadaniowych!!!! No żesz ku*wa poległam po całości...
Ale to fakt. Niektóre to robią z siebie męczennice...
Moja kumpela urodziła w zeszłym roku w marcu córkę. Nigdy, przenigdy ni pomyślałabym, że będzie taka zrzędliwa!!! A że dziecko nie śpi, a że oba nic nie je bo nie ma na to czasu, że jest zmęczona, że to i tam to...
A jak jej mama proponuje że zajmie sie małą, to ta ma wyrzuty sumienia że jej mama musi się dzieckiem zająć przez chwilę...
Jakby co chwile podrzucała matce dziecko i poszła w tango bo na takie widzi mi się to ok... Ale jak ktoś chce pomóc i trochę odciążyć... Nie rozumiem...lys, małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Co do podróży, to jak byliśmy teraz w szpitalu na ktg u tej naszej kumpeli, to ona do nas mówi,że pod koniec września jak będzie ok z młodym to wygania nas nad morze! Że wszystkim swoim pacjentką tak mówi,że spokojnie z 8 tygodniowym dzieckiem możemy jechać. Ja też nie widzę sensu odseparowania się od ludzi i życia, bo mamy małe dziecko- wręcz przeciwnie. My jeździć na pewno będziemy.
Wszamałam 3 kanapki z serkiem topionym i keczupem- smak dzieciństwa
A na obiad rosołek i naleśniki.0na88, małaMyszka, niecierpliwa, zabka11 lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
A przed slubem Was nie ostrzegaly ciotki dobra rada? Zaloze sie ze tak bylo, ze teraz tylko trzeba bedzie robic kanapki i sprzatac skarpety...jak wyszlam za maz po raz pierwszy to mialam 23 lata. Moj maz kupi. bez uzgodnienia ze mna spodnie. Wieczorem po przyjsciu do domu dostal je na talerzu i keczup do reki....ja po sobie nie lubie sprzatac a po kims to juz mnie nikt nie zmusi ni chuja.
0na88, małaMyszka, zabka11, sylwucha89 lubią tę wiadomość
-
Ja tez jestem za tym zeby nie zamykac sie przed swiatem , szczegolnie ze wszystkie tu jestesmy jeszcze mlode - mam zamiar korzystac z pomocy mojej mamy ( o ile bedzie na silach ) co sama mi zaproponowala - w Pazdzierniku brat blizniak mojego meza ma slub i wesele nietety w zupelnie innym miescie , wiec caly weekend nas tam czeka - mama sama zaoferowala zebym zostawila Zosie a sama poszla sie zabawic , tak samo chcialabym wybrac sie na Sylwestra. Przyszle wakacje z kolei planujemy juz w 3.
Oboje z mezem jestesmy dosc towarzyscy lubimy odwiedziny znajomych itd... cholera bez znajomych chyba bysmy uschlimałaMyszka, Amberla lubią tę wiadomość
-
Laura wrote:czyli myślisz Myszko że nie będę mogła jeszcze jeść nic słodkiego??
będę musiała zapytać na następnej wizycie diabetolog
Tu jest co nieco o tym:
"Opieka nad noworodkiem kobiety z cukrzycą ciążową
Pacjentka z cukrzycą ciążową powinna kontrolować stężenia glukozy za pomocą glukometru również w okresie okołoporodowym. W przypadku nieprawidłowych glikemii – za dużych lub za małych – powinna zasięgnąć porady personelu sali porodowej. Ze względu na zagrożenie niedocukrzeniami u noworodka po porodzie należy oznaczyć u niego stężenie glukozy we krwi. W przypadku hipoglikemii należy rozpocząć karmienie piersią; jeśli stężenie glukozy we krwi nie ulega zwiększeniu lub jest za małe, należy zastosować dożylne wlewy glukozy, a noworodek wymaga ścisłego nadzoru lekarsko-pielęgniarskiego.
Postępowanie po porodzie
Po urodzeniu dziecka matka może zaprzestać stosowania diety cukrzycowej. Zaleca się jednak spożywanie częstych, ale małych posiłków. Należy zwiększyć wartość odżywczą diety o około 200–400 kcal. Położna powinna dokładnie omówić z chorą zasady diety matki karmiącej. Glikemie po porodzie należy mierzyć na czczo (powinny utrzymywać się <110 mg/dl, a 2 godziny po głównych posiłkach <135 mg/dl) przez około 7–10 dni. Po porodzie nie trzeba już oznaczać stężenia ciał ketonowych i glukozy w moczu z użyciem pasków testowych. W przypadku hiperglikemii należy zasięgnąć porady diabetologa. Jeśli kobieta stosowała insulinę podczas ciąży i dawki insuliny nie przekraczały 10 j./wstrzyknięcie, może od razu po porodzie odstawić insulinę. Jeżeli dawki przekraczały 10 j./wstrzyknięcie, zaraz po porodzie należy je zmniejszyć o połowę, a następnie z dnia na dzień zmniejszać o 1–2 j., aż do całkowitego jej odstawienia. Około 6 tygodni po porodzie lekarz POZ lub ginekolog powinni zalecić wykonanie testu tolerancji 75 g glukozy."
http://cukrzyca.mp.pl/cukrzyca/inne/show.html?id=664380na88, małaMyszka, Laura lubią tę wiadomość
-
Ale mnie zdenerwowała, jak nigdy. Żeby jeszcze jej dziecko rzeczywiście było "trudne w obsłudze" - a jest i była super dziewczynką więc nie wiem o co ten dym. Ale dla niej wszystko związane z macierzyństwem to trauma, nawet CC jak miała to trauma...taki typ chyba. Jeszcze żeby było śmieszniej to opowiadała jak ciężka podróż była 60 km do jej rodziców z dzieckiem rocznym. No nie mogę
Wiem, że z dzieckiem pewnie będzie trudniej, inaczej ale to wiedziałam już jak planowałam ciążę. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że nie widzę mojej rodziny np przez 2 lata
No śmiechu warte.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Martucha86 wrote:Z tej strony mąż Marty☺ Stasiu urodził się o 5.25! Marta była bardzo dzielna i poród przebiegł sprawnie - od odejścia wód do wzięcia Dziecka w ramiona minęło 5 godzin. Staś z racji tego, że wykluł się nieco wcześniej mierzy 49cm i waży 2,5kg ale jest zdrowy i śliczny ☺ zapewniam Was, że nie ma na świecie rzeczy, która zapewniła by takie przeżycia! Trzymamy za Was kciuki.
Gratulujęwcale nie jest maleńki, moja kumela 2 dni temu urodziła w 41 tyg Natana, 6 godzin go rodziła i mały ma 2400 i 47 cm
małaMyszka, zabka11, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
Ja na obiad łoś z papirusa, ziemniaki z parowara i salata, 15 min roboty ( ziemniory w parowarze robia sie 10 min hłe hłe).
Kochane umre na refluks... to nie piecze to juz boli...gaviskon, renni, soda nie pomagaja juz. co chwila mi podchodzi a jak leze to sie porzygac mozna. Zaraz musze sie wody napic, "przepchnac" to w dol....co pol h w nocy tez... juz nie moge.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Ofka wrote:A nie jest tak kochana? Naogladaja sie i kurwa potem eeeeee to nie mialo tak byc. Mial byc pulchny bobasek, bezzebne usteczka rozciagniete w usmiechu, a jest kupa az na plecy i wszedzie wypluta marchew. Co nie znaczy ze nie jest zajebiscie:))) te ostrzezenia....aaa uwazaj, teraz sie zacznie,przejebane...moze tak ale spotkalam ostatnio kolezanke i mowi stara ja nie wiem co to jest nieprzespana noc...i luz tego sie trzymamy.
-
nick nieaktualnyJak slysze marudzenie co niektorych mam to mam wrazenie ze zatrzymaly sie na etapie gimnazjum...
60km to problem? Poltoraroczne dziecko i podroz 1000km w jedna strone
Dla mnie dziecko to furtka na swiat dlatego nie mam 1 a bede miala 3magda sz, małaMyszka, apaczka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Mnie przerażają opinie matek że jak urodzę to już na dupie w domu będę się kisić. My jesteśmy anty domatory z mężem więc nawet dziecko nas nie przekona do siedzenia na dupie. Chcę pokazać Mai świat- ile tylko będę mogła. W czerwcu za rok chcemy jechać do Chorwacji- teściowa i ciotki że zwariowałam, powiedziałam też że jak Maja będzie miała ok pół roku to chcemy zaliczyć pierwszy basen- to usłyszałam że porąbało mnie na maxa. Nie rozumiem dlaczego niektórzy jak pojawia się dziecko zachowują się jak opętani- siedzą w domu, wyprawa na zakupy do kerfura to jest KUZWA wyprawa jak na Mount Everest, dzikusy pozasłanialiby jeszcze zasłony w oknach żeby broń Boże słońce nie przegrzało. Mam nadzieje że nie będę taką straszną matką, że hormony mi nie odbiją i nie poprzestawiają półkul w mózgu i będziemy nadal cieszyć się życiem i to jeszcze bardziej, chyba nie ma nic piękniejszego niż radość dziecka w poznawaniu/odkrywaniu nowego.
Miru dobrze że mamuśka poszła, nie można tak tego bez echa zastawić. Nie mogę doczekać się nowiny od Ciebie że- Kochane witamy się z Nathanemno bez obrazy inne mamuśki ale na wiadomość od Miru czekam wyjątkowo po takich przejściach bo co każda wyczekiwana wiadomość od niej co się dzieje w szpitalu załamuje mnie.
0na88, małaMyszka, Lady Savage, zabka11, Weridiana lubią tę wiadomość
-
psioszka11 wrote:Co do podróży, to jak byliśmy teraz w szpitalu na ktg u tej naszej kumpeli, to ona do nas mówi,że pod koniec września jak będzie ok z młodym to wygania nas nad morze! Że wszystkim swoim pacjentką tak mówi,że spokojnie z 8 tygodniowym dzieckiem możemy jechać. Ja też nie widzę sensu odseparowania się od ludzi i życia, bo mamy małe dziecko- wręcz przeciwnie. My jeździć na pewno będziemy.
Wszamałam 3 kanapki z serkiem topionym i keczupem- smak dzieciństwa
A na obiad rosołek i naleśniki.
My też chcieliśmy pojechać w październiku nad morze, ale mi kilka osób (położna na SR, lekarze z mojej rodziny) powiedzieli, że żeby dziecko skorzystało ze zmiany klimatu to trzeba tam być z 2-3 tygodnie. A ja w życiu tyle nie wytrzymam poza sezonem nad morzem, kiedy pogoda może być kiepska. Zresztą chyba musiałabym przyczepkę wynająć, żeby zabrać łóżeczko turystyczne, wózek z gondolą, wanienkę etc. Dziecko nie może być dłużej niż 2 h w foteliku, więc zatrzymywać się, wyciągać dziecko, wsadzać do gondoli, spacerować... Za bardzo męczące. Szkoda, że Wrocław jest tak daleko od Bałtyku
Gratulacje Martucha!!) Aż w amoku powyciągałam wszystkie higieniczne rzeczy, które trzeba zabrać do szpitala. Zostały mi tylko ciuchy dla juniora do naszykowania i torba naszykowana.
My chrzciny chcemy robić wrzesień/październik, bo wtedy przylatuje rodzina ze Stanów. Myślałam by po kościele pójść do jakiejś restauracji, ale też zaczęli mi to wybijać z głowy, bo tam będą też inni ludzie z różnymi bakteriami i chorobami, niekoniecznie będzie gdzie przewinąć dziecko etc. Więc chyba zrobimy w mieszkaniu, te 15 osób się zmieści, zamówimy catering, a małego będę mogła spokojnie położyć do łóżeczka i nakarmić.małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Hej kochane
Dawno mnie nie było, ale to dlatego, że u mnie wszystko w porządku i po prostu inne zajęcia absorbowały mój czas - życie z turystyki to do siebie ma
Ale teraz już odpuszczam całkowicie, bo każdy wysiłek od niedawna sprawia, że napina mi się brzuch...
Chciałabym oczywiście pogratulować mamusiom - Euforia byłaś bardzo dzielna, cieszę się, że z Maluszkiem wszystko okMartucha Tobie też serdecznie gratuluję :*
Miru - śledzę Twoje losy i naprawdę nóż się w kieszeni otwiera - brak słów...
Za mną pierwsze KTG, na którym położna stwierdziła, że mała raczej główką w dół jest (Na wizycie w 33 tc była główką do góry). W środę mam kolejną wizytę to się okażeOczywiście chciałabym rodzić siłami natury, więc kamień spadnie mi z serca jeśli to prawda
Widzę, że coś szybko idzie sierpnióweczkom toteż torba spakowana, wyprawka gotowa, wszystko czeka na AlicjęTeraz jeszcze tylko chwila dla mnie na regeneracje sił
Buźki :*magda sz, 0na88, Aska87, małaMyszka, Paula_071, Cassie_DE, Zetka, Amberla, Laura, Martucha86, zabka11, sylwucha89, witaminkab, mamasia, kasiuleek, Weridiana, Maniuś lubią tę wiadomość