SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula znowu nie ma co panikowac. Ta sprawa z bliznietami to z 2011roku, przez te 4 lata wiele sie zmienilo. Poczatkowo po przenosinach porodowki rzeczywiscie panowal tam niesamowity haos i roznie bylo z ta opieka. Kobiety bardzo narzekaly, wciaz byly jakies problemy i nie panowali tam nad niczym, kto?, co?, z czym? Szczerze mowiac, to na przestrzeni ostanich 2 lat, a na pewno 1,5 roku wiele sie zmienilo na plus. Moze i tez przyczynila sie do tego opisana w art. sytuacja i to troche wstrzasnelo calym personelem, jak gowno w dupie zaczelo im sie palic. Do mnie zasadniczo docieraja same pochlebne opinie dziewczyn, ktore tam rodzily przez ten ostatni czas, a to co nieciekawe, to jakos tak od osob, ktore znaja ja jedynie ze slyszenia, bo kolezanka kolezanki, znajoma znajomej itd.
Ciekawa jestem czy moj synus zechce zaczekac, az otworza porodowke na Brochowie i skonczy sie ten caly cyrk. Musialabym przenosic raptem 4 dni. Trzymajcie kciukiPaula_071, małaMyszka, magda sz, lys, Zetka lubią tę wiadomość
-
My po wizycie
Miałam tylko usg żeby sprawdzić pępowinę, przepływy, wody i wagę małego.. na szczęście wszystko w porządku. Oli jest malutki waży 2650 ale tydzień temu we wtorek 2300 więc prawidłowo przybiera i nie mam czym się stresować po prostu taki już jest mój kochany okruszek
Pani dr stwierdziła, że będę miała lżejszy poród
kasiuleek, Aga89, Laura, małaMyszka, aaaaga, Paula_071, mamasia, magda sz, Y, niecierpliwa, Maniuś, lys, Pulpecja, Amberla, witaminkab, zabka11, futuremama, Zetka, gosia.b lubią tę wiadomość
-
5ylwia wrote:My po wizycie
Miałam tylko usg żeby sprawdzić pępowinę, przepływy, wody i wagę małego.. na szczęście wszystko w porządku. Oli jest malutki waży 2650 ale tydzień temu we wtorek 2300 więc prawidłowo przybiera i nie mam czym się stresować po prostu taki już jest mój kochany okruszek
Pani dr stwierdziła, że będę miała lżejszy poród
moja gin powiedziała mi to samo, co Tobie - będzie lżej... a mały nie będzie klopsikiem5ylwia, Zetka lubią tę wiadomość
-
My tez już po wizycie mój mały waży 3200 lekarz mi stwierdził że ciemno to widzi że do piątku wytrzymam na zaplanowaną cesarkę bo mam rozwarcie i szyjkę już inną jak on to stwierdził .KTG skurcze tez już pokazuje . Ale mam czekać w domu aż będę miała bóle co 10 min i mam nie doprowadzić zeby mały do kanału rodnego się wszedł tylko jak haha nigdy mądra nie będę z tych lekarzy
5ylwia, małaMyszka, Laura, niecierpliwa, Maniuś, lys, witaminkab, kasiuleek, zabka11, futuremama, Zetka, gosia.b lubią tę wiadomość
-
Miru wrote:Podomka genialna
nie rozumie niechęci :p
Od 10 Nathan ze mną w pokoju. Jestem sama, polozna kazała rozebrać górę i położyła małego na cycu. Cudowne uczucie. Bardzo lubi się przytulać to moje szczęście. No i jeść. Wciąga co 2 h po 40 ml
Niecierpliwa jak tam u Ciebie?
Julka ze mna od 5, o 19 odwiozlam ja poloznym, bo boje sie jeszcze byc z nia w noby. W sumie od 9 byl maz i to on kolo niej skakal. Cala ciaze malo mowil do brzuch, nie specjalnie chetnie sam z siebie glaskal, a od wczoraj oszalal. Przadwija nosi, lata o wszystko pytac polozne, sila o 18 do domu go wypchalam
Mala dostawiam do cyca, ladnie zasysa i potrafi nawet do 15 minut na nim wisiec, ale z pokarmem kiepsko, przynajmniej po koszuli nic nie leci, czasem jak nacisne jakas kropelka sie pokazuje, dlatego ok. 17 zaczela bardzo marudzic i daly jej flache na nasza prosbe, ponoc chetnie zjadlaMaz wszystko co robi kolo Julki, to robi tak jakos z automatu, az go o dzieci na boku podejrzewam
Jak pojechal to zajrzalam w pampersa, a tam zas mega zielona kupa i Julcia usmolona po pas, mialam mysli zeby to zamknac i oddac poloznym
Podjelam wyzwanie i pierwszy pampers za mna
Julka dostala mocna wysypke na polikach, polozne twierdza, ze to uczulenie moze na oliwke johnsona, bo tym tu smaruja, albo na moj zel, albo proszek - szukanie igly w stogu siana. Pediatra natomiast, ze musialam miec grzybice pochwy i to przez to i po powrocie do domu smarowac clotrimazolum.
Paula_071, aaaaga, Laura, 5ylwia, małaMyszka, mamasia, Griszanka, Aga89, magda sz, Y, Maniuś, lys, Pulpecja, jesslin87, Amberla, witaminkab, kasiuleek, zabka11, Zetka, gosia.b lubią tę wiadomość
-
Niecierpliwa z krótkiego doświadczania-tylko laktator elektryczny pobudzi laktacje.My kupiliśmy ręczny cuda wianki i mąż na drugi dzień pędził kupić elektr.Jeden dzień i zaczęło kapac a teraz leci ciurkiem. Z jednej serii:7-5-3 x2 mam już ok 110ml.
Powodzenia!małaMyszka, magda sz, Pulpecja, zabka11, Zetka lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
psioszka11 wrote:Niecierpliwa z krótkiego doświadczania-tylko laktator elektryczny pobudzi laktacje.My kupiliśmy ręczny cuda wianki i mąż na drugi dzień pędził kupić elektr.Jeden dzień i zaczęło kapac a teraz leci ciurkiem. Z jednej serii:7-5-3 x2 mam już ok 110ml.
Powodzenia!
A dlaczego ściągasz pokarm a nie karmisz piersią?małaMyszka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
psioszka11 wrote:Niecierpliwa z krótkiego doświadczania-tylko laktator elektryczny pobudzi laktacje.My kupiliśmy ręczny cuda wianki i mąż na drugi dzień pędził kupić elektr.Jeden dzień i zaczęło kapac a teraz leci ciurkiem. Z jednej serii:7-5-3 x2 mam już ok 110ml.
Powodzenia!
No i badz tu madry...tu polozne mowia, ze dziecko to najlepszy laktator i tylko ja czesto przystawiac i laktacja sie rozbuja.
Psioszka, a czemu reczny nie da rady??małaMyszka, lys, Zetka lubią tę wiadomość
-
Mój Leon nie najada się piersią.Ściągam pokarm żeby już sztucznym go nie dokarmiac. My laktator musieliśmy kupić bo mały mnie pogryzl i nie mogłam go przykładać do piersi.Poza tym mam krótkie brodawki i teraz je z piersi ale z nakladkami i nie ma problemu. Teraz karmię go co 3h w dzień częściej z butli moim mlekiem A w nocy z piersi bo też go to uspokaja. A jak jestem zmęczona to wtedy mąż w nocy karmi moim mlekiem.
P.S Mi ręczny w ogóle Nie zdał egzaminu-za słabo ciągnął i nic nie leciało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2015, 20:38
małaMyszka, Zetka lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Ja to w ogóle jestem porąbana...
Wstawilam sobie bobik na kolację. M wraca dopiero do domu. I co ???
Umyłam całą łazienkę! Kafle w kabinie prysznicowej, brodzik, kabinę, umywalkę, kibelek...
Co ja będę jutro robić?!
aaaa no i wstyd się przyznać, ale umyłam też lustro w korytarzu... chyba drugi, a może trzeci raz od ... 7 lat... nie wiedziałam, że jestem taka śliczna i urodziwa hahahaahhaahahahahhaahmagda sz, lys, Pulpecja, zabka11, Zetka lubią tę wiadomość
-
Moja koleżanka w szpitalu laktatorem odciągała i dawała butle bo z cyca mała się nie najadała, waga spadała i szpital się przedłużał. Teraz w domu na luzie bez stresu już po ogarnięciu nawału z cyca idzie co raz lepiej. Nie ma co się tak katować w tym szpitalu żeby tylko z cyca. Na to przyjdzie czas. W domu bez stresu, bez widzów dodatkowych lepiej idzie.
Ofka żartujesz, co to za cholera? Teraz na kiedy się umówiła? dosyp jej czegoś do tej kawy czy herbaty żeby się zesrała w drodze do domu jak się wprosi następnym razem.Ewa123, Paula_071, małaMyszka, zabka11, Zetka lubią tę wiadomość
-
No to my też po wizycie:)
W sumie to byliśmy na takiej dodatkowej wizycie aby skontrolować biometrię i wszystko jest ok..
Jasmine - nie martw się tymi wymiarami, u mnie 2 tyg temu biometria też jakoś tak dziwnie wychodziła (główka o 3 tyg do przodu a kość udowa ponad 3 tyg do tyłu), po dzisiejszej wizycie te różnice zmniejszyły się i lekarka mówiła że nie mamy czym się martwić, przecież nie zawsze dziecko musi być idealnie wpasowane w statystyki i to wcale nie oznacza że coś złego się dzieje...
Synek waży prawie 2800, pewnie będzie w granicach 3kg:)
Ułożenie nadal pośladkowe więc na 99% cesarka..
niecierpliwa, Ewa123, magda sz, Paula_071, jasmine89, małaMyszka, Laura, lys, Maniuś, witaminkab, kasiuleek, aaaaga, zabka11, Zetka, gosia.b lubią tę wiadomość
-
Kochane
Melduje sie ledwo zywa po wizycie.
Szyjka skrocona, ale jeszcze zamknieta i skierowana w strone krzyza.
Klara wazy niby 3500,ale niemozliwe zeby w 2tyg przybrala 1100g, lekarka stawia na blad pomiaru, ale raczej gwarantowane 3kg na dzien dzisiejszy jest.
Glowa w dole, wyczuwalna podczas badania szyjki.
Podczas usg mialam skurcz i cholerka okazalo sie ze ja te skurcze juz mam od jakiegos czasu, tylko interpretowalam je jako ucisk i bol pecherza lub spojenia...Mam je obserwowac i liczyc ruchy Klary ( ma by 10 ruchow w ciagu 2godzin).
W sobote ciaza donoszona, ale gin mowi zeby sie wstrzymac z rodzeniem jeszcze tydzien, tj do konca 38 tyg. Dziecko bedzie odporniejsze.
Kolejna wizyta dopiero 20 sierpnia, 2 dni przed terminem porodu i do tego czasu dostalam zwolnienie.mam tez zrobic morfologie i ktg.
Dostalam tez skierowanie do szpitala.
Gbs ujemny!!! Hehehe nie wiem jak to mozliwe, bylam pewna ze go bede miala, a tu taka niespodzianka.
Na pieczenie w pipci nystatyne mozna brac, ale mi wystarczy lactovaginal jedna kapsulka na noc do samego porodu.
Takze jeszcze z tydzien wytrzymac musimy, a potem mycie podlog, okien itp w ruch!
Po wizycie i badaniu tak mnie boli krzyz i podbrzusze ze masakra...
Jutro z mezem jade do pracy zwolnienie zawiesc, do zusu, do przychodni zapisac Julcie do pediatry. Na 12 wizyta u fryzjera.
Ide zagonic Julcie do spania i pod prysznic, a potem doczytam co u was.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2015, 22:04
Paula_071, małaMyszka, lys, Maniuś, Laura, AgaSad, witaminkab, kasiuleek, niecierpliwa, futuremama, gosia.b lubią tę wiadomość
-
cześć dziewczyny,
miru niecierpliwa, olinka rybka madzik GRATULUJE
opiszę Wam swój poród troche też jednak ku przestrodze..
w sobote 25.07 pojechałam do szpitala ze skierowaniem( powód niska masa płodu, mało wód, stare łożysko),zrobili dwa razy ktg, tetno ok, skurczów brak. od 22 co godzine pomiar tetna przez połozne, czyli wybudzanie, aha lezałam na ginekologii bo na patologii nie było miejsc. 4;20 po obudzeniu tym mierzeniem przez połozna, poczułam lekkie ćmienie w podbrzuszu, cos jakby na okres. nie mogłam juz spacale nie przez bół tak po prostu, około 6;30 troce mocniej bolało, poszłam do połoznych, mówie, ze boli troche mocniej one ok zrobimy ktg, ok 7;00 ktg zero skurczów..
po ktg poszlam pod prysznic, dalej bolało, ale nie jakos mocno, ja miałam wczesniej naprawde silne bóle okresowe wiec u mnie to mialo wpływ ze wciaz nie czułam, ze to cos sie rozkreca.
od 7;40 do 9, skurcze były ale nieregularne, zowu poszłam do połoznych, one ze o 9 lekarz chodzi, kazały czekać. od 9 skurcze regularne co 5 min o 9;15 lekarz wysyła mnie na porodówke, połozna przychodzi karze sie pakowac, ja nie mam juz siły, idziemy na lewatywe, tu wielka ulga(problemy z zaparciami). 9;30 jedziemy winda na porodówke, maż w drodze, na porodówce sala nie gotowa.. siadam na stołku, tule sie do zimnej sciany i juz pokrzykuje, oni tam szykuja to łózko, wpada mój maz, nie jestem w stanie wejsc na łózko, pomaga mi maz, lekarz, połozne, czuje główke miedzy nogami 10;17 moja córka po 3 partych jest na swiecie:)Podają ja na brzuch, potem zabieraja na chwile i przynosza po rodzeniu łózyska i po szyciu na dwie godziny, spedzamy je we troje.
Gdybym była w domu to nie zdazylibysmy dojechac... tak ze nie czekajce do końca, tym bardziej ze IP sa przepełnione, to mój pierwszy poród, po raz kolejny padnie tu NIE MA REGUŁY !
przepraszam za błedy i chaos ale pisze jedna reka w drugiej laktator i odciagam bo mała ma żółtaczke i musze podawac stałe ilości mleka.
jak byscie chciały cos o szyciu, i innych to postaram sie napisac.
powodzenia i dobrych porodów Wam zyczePaula_071, Aska87, małaMyszka, magda sz, Pulpecja, Cassie_DE, Maniuś, Andzia 34, lys, 5ylwia, Laura, AgaSad, witaminkab, kasiuleek, aaaaga, zabka11, ainer85, futuremama, Y, bosa, Zetka, Weridiana, gosia.b lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Magd o jaaaa ale poszło. Jak będziesz miała chwilkę to napisz coś o rodzeniu łożyska, bo ni cholerci nie umiem sobie tego wyobrazić...
No i napisałaś, że pękłaś? Mocno? Boli?