SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
lys wrote:Tak to ten chwyt, jest zabroniony ale i tak go stosują. To czy mąż może byc przy cesarce zalezy od szpitala, czasem może, czasem nie.
-
Amberla wrote:No może zależy od szpitala. Ale mówiąc szczerze, mając doświadczenia poprzedniej cesarki, nie chciałaby, aby mój mąż/partner był i wszystko to widział. Krew, szycie itp... Wiem, że jest parawan - dzięki temu ja nic nie widziałam, choć i tak nie mogłam podnosić głowy. Ale dorosły facet przecież jakby stał to i tak by wszystko zobaczył.... o nie nie... to jedna rzecz której nigdy bym nie chciała
Ja chcę, żeby mąż był i w razie co reagował. Ma pilnować, zeby nikt mi się na brzuch nie rzucał, łokciami dziecka nie wypychał, czy tez inne dziwne rzeczy. Wiem, że niby teraz tak nie robią, ale dla mojego komfortu psychicznego, muszę wiedzieć, że mąż w razie co zareaguje. Ja mam straszna awersję do szpitali, napawają mnie lękiem i nie mam żadnych pozytywnych szpitalnych doświadczeń. -
lys wrote:Ja chcę, żeby mąż był i w razie co reagował. Ma pilnować, zeby nikt mi się na brzuch nie rzucał, łokciami dziecka nie wypychał, czy tez inne dziwne rzeczy. Wiem, że niby teraz tak nie robią, ale dla mojego komfortu psychicznego, muszę wiedzieć, że mąż w razie co zareaguje. Ja mam straszna awersję do szpitali, napawają mnie lękiem i nie mam żadnych pozytywnych szpitalnych doświadczeń.
W sensie podczas cesarskiego cięcia nie rzucał na brzuch?
Ja pamiętam że córkę było bardzo ciężko wyciągnąć, spociły się dwie lekarki. Trochę zamroczona byłam ale chyba faktycznie trochę próbowały wypchać. Ale ja się nie bała. Operowała moja przyjaciółka, świetny lekarz do której mam 100% zaufanie
A może nie wypychały, ale próbowały wyciągnąć i pamiętam że brzuch mi chodził prawo- lewoWiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2015, 13:25
-
Amberla wrote:W sensie podczas cesarskiego cięcia nie rzucał na brzuch?
Ja pamiętam że córkę było bardzo ciężko wyciągnąć, spociły się dwie lekarki. Trochę zamroczona byłam ale chyba faktycznie trochę próbowały wypchać. Ale ja się nie bała. Operowała moja przyjaciółka, świetny lekarz do której mam 100% zaufanie
Ogólnie chodzi mi i o CC i o poród sn, wiem że zarówno tu i tu czasem próbują sobie pomóc kładąc się, bądź uciskając na brzuch, albo te nieszczęsne zwinięte prześcieradło, żeby potem śladów nie było... Wiem wiem może i dramatyzuję, ale to mój pierwszy poród, i jak trafię na konowała co mi takie historyczne taktyki będzie chciał uskuteczniać to mu chyba oczy wydłubię.
Super, że operował lekarz, któremu ufasz. -
olusia24 wrote:dziewczyny mam pytanko czy USG pierwszego trymestru jest refundowane?
Wydaje mi się, że na nfz w I trym. robią 1 usg, takie podstawowe mające potwierdzić ciążę. Dodatkowe badania, czyli np. badania genetyczne i prenatalne są refundowane przy ciążach podwyższonego ryzyka, czyli chyba:
- kobiety po 35 roku życia
- kobiety, u których w rodzinie wystąpiły choroby genetyczne
-kobiety, z ciążą zagrożoną lub gdy lekarz na początku stwierdzi możliwość lub wystąpienie nieprawidłowości w rozwoju płodu
Ale najlepiej jakby się wypowiedział, ktoś kto prowadzi ciążę na nfz i jest na bieżąco.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 stycznia 2015, 14:00
-
Ja ostatnio mam mega fazę na zupy. Wczoraj był rosół, dziś przed południem byłam u babci, która ugotowała specjalnie dla mnie grzybowa bo wie ze uwielbiam:) a po powrocie ugotowałam pomidorówę i wyszła taka pyszna! :)Ale naczytałam się tu o ziemniaczkach z jajem i kefirem i chyba jutro zrobię
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
A u mnie dziś naleśniki ze szpinakiem
Do tego od paru dni mam mega parcie na nabiał, mleko i twarożek ze szcypiorkiem to mogłabym wcinać na okrągło... do tego serki topione i żółte... chyba mój organizm ma zwiększone zapotrzebowanie teraz na wapń
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWstalam dzisiaj rano na sniadanie i znowu poszlam spac, wstalam ostatecznie o 13.30 i robie wlasnie zupe ogorkowa.
KasiaeN ja tez mam faze na zupy. Zurek, rosol, krupnik i dzisiaj ogorkowa.
Na weekend planuje zupe grzybowa z suszonych zeszlorocznych grzybow.KasiaeN., małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny jak Was tak czasami czytam to zmieniają mi się smaki z minuty na minutę a lista zakupów powiększa się i powiększa
Co jedna to pisze o smaczniejszych rzeczach
A tak poważnie to cieszę się bardzo, że smaki mi zaczynają wracać i nie muszę się zmuszać do jedzenia aby zjeść cokolwiek. Od świąt przez jakieś dwa tygodnie męczyły mnie mdłości okrutnie i jadłam tylko po to aby się nie zagłodzić a i tak było mi niedobrze a teraz w końcu jest radość z jedzenia!!!Cassie lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJakby nie choroba to bym sie za dobrze jak na ciaze czula i mnie to martwi...
Nawet piersi nie sa juz tak tkliwe, sutki nie bola, podbrzusze zaboli raz na jakis czas.
Po nocach spac nie moge, koszmary to juz chyba standard.
A smaki? 4 dni mialam parcie na pomaracze, potem na pomidory ktore zaczely mi smakowac plastikowo? Teraz znowu kwasne i slone.
Moje ukochane mleko z miodem wprowadzilo mnie wczoraj w mdlosci.
No nic, wszystko sie szybko zmienia. -
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny! Jestem po badaniu prenatalnym
Wszystko wyszło dobrze!
Fasolka sprawdzona dokładnie:) Co do płci niestety musimy poczekać, Pani dr powiedziała, że to za wcześnie. Dzidzia się ruszała, skakała - super. 12 stycznia fasolka miała 3,3 cm, a dzisiaj 5,2 cm. Dostałam od Pani dr skierowanie na krew i odrazu dzisiaj pobrali mi krew na Pappa. Za 2-3 mają być wyniki.
Cassie, Zetka, Aga89, 0na88, mamasia, lys, gosia.b, zabka11, sylwucha89, magda sz lubią tę wiadomość
-
Cassie, dokładnie wszystko się zmienia a i każda ciąża "żyje swoim życiem". Ja też mam od czasu do czasu takie myśli czy aby wszystko na pewno jest w porządku, czy dziecko żyje i czy ma się dobrze. Gdy są dni kiedy piersi nie bolą czy nie mam wieczorem mdłości to wpadam w panikę.Ogólnie taka panikara ze mnie
Tak jak juz wcześniej pisałam, najchętniej bym codziennie na USG biegała
Na szczęście USG już jutro więc zobaczymy co z dzidkiem. Koszmary też mam no i co najdziwniejsze doskonale pamiętam właściwie wszystkie sny. Dużo zdrówka i oby choroba szybko minęła
Cassie lubi tę wiadomość
-
gagat82 wrote:Cześć dziewczyny! Jestem po badaniu prenatalnym
Wszystko wyszło dobrze!
Fasolka sprawdzona dokładnie:) Co do płci niestety musimy poczekać, Pani dr powiedziała, że to za wcześnie. Dzidzia się ruszała, skakała - super. 12 stycznia fasolka miała 3,3 cm, a dzisiaj 5,2 cm. Dostałam od Pani dr skierowanie na krew i odrazu dzisiaj pobrali mi krew na Pappa. Za 2-3 mają być wyniki.
To wspaniałe wieści!!!No i rośnie jak na drożdżach!
gagat82 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny