SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie!
U mnie totalna cisza, zero skurczy.
Tez się boję wywoływania porodu.
3mam kciuki za najbliższe rodzące. :-*
Na szczęście od jutra temperatura spadnie.
Dziewczyny mam nadzieje, ze Wasze maluszki się bardzo nie męczą w te upały. Pozdrawiam Was wszystkie. :-*Laura, lys, Ewa123, Weridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość
Syn, roczek.
Okruszek, 20 tydzień w brzuszku. -
A co do sexu to planujemy z mężem drugie dzieciatko zaraz po macierzyńskim chciałabym iść na L4 i być juz w ciazy, i urodzić początkiem 2017 roku. Zobaczymy jak to będzie.
Póki co czekamy na Franka!kasiuleek, Maniuś, 0na88, Weridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość
Syn, roczek.
Okruszek, 20 tydzień w brzuszku. -
lys wrote:A mi znowu rozeszły się zewnętrzne szwy, włącznie z tym co mi go w wczoraj założyli. Oj nie będzie cieniutkiej blizny tylko sama nie wiem co. W sumie nie ma po co jechać na IP, bo krawędzie rany są suche i nie ma szans że się skleją.
Troszkę się tylko martwię, żeby te wewnętrzne szwy nie puściły, bo jak takie problemy z zewnętrznymi to cholera wie.
Seks to ostatnia rzecz o której myślę i chyba długo długo jeszcze tak będzie.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
magda sz wrote:hehe Lady ja też się tego boje że po połogu zachowamy się jak gówniarze stęsknieni za bliskością i nie zabezpieczymy się i będzie bach! Ojoj to były szok
Lady Tobie również powodzenia, dawaj jeszcze z mężem dziś, może samo się uda że pojedziemy na porodówkę i ominiemy patolę
nie ma szans
teściowa podsłuchuje
Dobra ja mykamnastępnym razem jak się tutaj pojawię, będzie już mała na świecie
magda sz, mamasia, Laura, niecierpliwa, Ewa123, kasiuleek, Weridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Chcebycmama tez taki miałam plan, ale córka jednak mi pokazała ile to wymaga pracy i czasu. A przede wszystkim cierpliwości. Ledwo jedno dziecko ogarniam, nie wyobrażam sobie w tej chwili mieć oprócz noworodka jeszcze rocznego malucha, to by było niemożliwe wręcz w pojedynkę by zapanować nad takim towarzystwem. A dziadkowie niestety daleko i pracują, mąż też musi pracować, byłabym zdana wyłącznie na siebie
niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
Ewa123 -
Ewa123 wrote:Ofka ja nie wiem nawet ile już straciłam, bo waga mi się zepsuła pod koniec ciąży. Żyje w słodkiej nieświadomości:P ale Ty bardzo dużo już zarzuciłas,podziwiam!
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Ja zarzuciłam 10 4-5 do wagi z przed ciąży ale teraz wolniej Idzie
Najbardziej bym chciała zrzucić Jeszcze 9 kg żeby na ślub mieć rozmiar małe 34 :)Ale waga to nie wszystko. Zostaje jeszcze wumodelowanie ciała bo moz być Brzuch flak... Ale to dopiero najwcześniej za 2 miesiące...małaMyszka lubi tę wiadomość
-
ja w dniu porodu zostawilam 6 kg czyli tyle ile przytylam , ale KG to nie wszystko - ma m znacznie szersze biodra i z brzucha mam flaczka , wiec mimo malej ilosci KG jakie przytylam to i tak CM sie nazbieralo
W sobote bede miala dostep do wagi to zobacze.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hej, zaxdroszcze wam tych zrzuconych kg. ja niestety mam nogi popuchniete bardxiej niz w ciąży. urodzilam dziecko prawie 4kilo, do tego łożysko wody i inne takie a na wadze minus 1,5kg. Lekarze mowia ze tak czasami bywa, ze trzeba poczekac i opuchlizna zejdzie. Ktoras tez tak ma?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2015, 22:46
Weridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Pije właśnie ten koktajl mołotowa jak to nazwałam
nawet mi smakuje
w ogóle nie czuć rycyny.
Z mężem zaszaleliśmy aż ledwo siedzę. Boże mój zlituj się i pozwól uniknąć indukcji. Ostatnia szansa... ja kto nie zadziała no to nie ma mocnych.
Laura, wcześniej Hermiona pisała że może spisywać nowe maluszki.
Zdałam sobie sprawę że to moja ostatnia noc w domu z brzuchemi co najlepsze będzie to pewnie przesrana noc no ale skoro dzidzia oporna to ja jej pokaże że trzeba walczyć do końca
mamasia, Laura, Maniuś, Paula_071, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Dobra, to będę spisywać. Niby sobie obiecywałam nie przesiadywać na forum, ale widać siła wyższa
Dziewczyny, jutro powodzenia!
Głóny news dnia dla mnie to zmiana pogody - przez Małopolskę przeszły burze i jest cudownie rześko. Zbierałam dziś borówki amerykańskie z wilgotnych od deszczu krzaków i pooddychałam trochę leśnym powietrzem. Ciekawe, jak bardzo mniej uciążliwa staje ciąża kiedy tylko temperatura spadnie...
Spadam do wyra, dobranoc!magda sz, niecierpliwa, 5ylwia, Laura, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
lys wrote:A mi znowu rozeszły się zewnętrzne szwy, włącznie z tym co mi go w wczoraj założyli. Oj nie będzie cieniutkiej blizny tylko sama nie wiem co. W sumie nie ma po co jechać na IP, bo krawędzie rany są suche i nie ma szans że się skleją.
Troszkę się tylko martwię, żeby te wewnętrzne szwy nie puściły, bo jak takie problemy z zewnętrznymi to cholera wie.
Seks to ostatnia rzecz o której myślę i chyba długo długo jeszcze tak będzie.
kurde, moze jednak podjedz do szpitala, wazne jest wygojenie rany ale pozniej estetyka i przede wszystkim przyszle wspolzycie nie ucierpialo. Chodzi mi tu o twoja przyjemnosc i komfort. Wiem ze o tym teraz nie myslisz ale wiadomo ...
Trzymam kciuki,małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hermiona nie jest tak zle teraz, już większość się wypakowała, robimy mniej stron dziennie , wystarczy jak raz dziennie wejdziesz i wyłapiesz nowe maluchy
Gorzej jak jest kumulacja że 4-5 jednego dnia
ale może już tak nie będzie.
Codziennie czuje marychę od sąsiada, codziennie... może ja się tego nawdycham i moje dziecko ma fazę że jeszcze daleko do rozwiązania. Że też sąsiad ma kasę na takie ilośći... albo sam sadzi w domu... No pająk którego tam wrzuciliśmy będzie miał wesoło.Hermiona, Weridiana, niecierpliwa, Laura, Maniuś, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Weridiana wrote:kurde, moze jednak podjedz do szpitala, wazne jest wygojenie rany ale pozniej estetyka i przede wszystkim przyszle wspolzycie nie ucierpialo. Chodzi mi tu o twoja przyjemnosc i komfort. Wiem ze o tym teraz nie myslisz ale wiadomo ...
Trzymam kciuki,
Ja bym pojechała tylko, że niestety wczoraj jak byłam na IP to lekarz, który zobaczył ranę powiedział, że w sumie teraz raczej nic już nie da założenie szwów, ale jeśli chcę to możemy spróbować. Choć nikłe szanse.
Rana zacznie po jakimś czasie ziarninować i będzie grubsza blizna. No i tak, jak wczoraj pojechałam z dwoma rozwiązanymi szwami, tak dziś wszystkie się rozwiązały i został mi jeden.Weridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość