SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Migotkaa wrote:aaa chciałam się pochwalić ze mam dziś urodzinki:) i o ile rok temu czułam sie staro i buczałam w urodziny to dziś czuje się spełniona !
-
Jak poradzić sobie z czkawką? Karmię piersią ale przez nakładkę, bo.moje brodawki są w zasadzie płaskie. Mały ładnie ssie, ale często czka!
Jak sobie poradzić?
Gratulacje mamuśki!;!!Zetka lubi tę wiadomość
-
A my po wizycie. Tak więc, szyjka 0,5cm, rozwarcie na jeden palec.
Dominiś waży 2941 więc waga nie poszła do góry a gin stwierdził że ostatnio mógł zawyżyć wagę. Moja malutka kruszynka
Byliśmy potem w szpitalu na KTG i niestety brak skurczy
Tak więc Dominiś nie posłuchał ani Taty ani Mamy co do dnia wyjścia a teraz to niech sam zdecyduje.
Jak wracaliśmy do domu to wstąpiliśmy do Biedronki i kupiłam cukierasy do szpitala w tym krówkiAska87, lys, Maniuś, małaMyszka, Neyla, Weridiana, bosa lubią tę wiadomość
-
Kasia superowo ze masz to za soba
gratulacje!
My juz zakute w wenflon na rano. Ale czuje ze moze noc bedzie owocna i moze unikne oksy
Apaczka ja rowniez mam nadzieje ze sie spotkamy jak nie na trakcie to na polozniczym, na pierwsze spacerki po korytarzuWiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2015, 23:27
małaMyszka, Neyla, Zetka lubią tę wiadomość
-
U nas wieczór ciężki. Lily ma gazy i kolkę, strasznie płakała i jednocześnie domagała się piersi, przez te gazy i kolkę ulewała to co zjadła, więc była głodna i znów domagała się piersi i takie błędne koło. Daliśmy i Esputicone i Delicol i nawet użyliśmy Windi, w końcu po iluś tam godzinach udało się to opanować. Straszna jest ta bezradność.
Mam nadzieję, że dziś to była jednorazowa sytuacja po podaniu gotowego mleka początkowego, bo dziwnym trafem te 2 rzeczy się zbiegły w czasie.małaMyszka, Zetka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Jestem dzis cholernie rozdrazniona, nie sadzilam, ze tak trudno bedzie mi wyeliminowac nabial. Nawet durnych nalesnikow czy racuchow na obiad nie moge zjesc bo tam mleko. Brakuje mi jogurtow, platkow z mlekiem nie wspominajac, ze kanapka bez sera to nie kanapka
Popatrz co interesującego wyczytałam na stronie La Leche League (podobno światowy autorytet w dziedzinie KP):
"Nietolerancja laktozy nie należy do problemów dobrze rozumianych przez społeczność australijską. Istnieje dużo mitów na jej temat, szczególnie jeśli chodzi o małe dzieci.
W przeciwieństwie do tego, co się słyszy:
- Mleko matki nie będzie zawierało mniej laktozy jeśli matka przestanie spożywać nabiał.
- Nie ma związku między nietolerancją laktozy u dorosłych członków rodziny, łącznie z matką, a nietolerancją u dzieci. Są to dwa różne rodzaje nietolerancji.
- Niemowlę z objawami nietolerancji laktozy nie powinno zostać odstawione od piersi i w zamian karmione mlekiem modyfikowanym na bazie soi lub innym specjalnym mlekiem modyfikowanym nie zawierającym laktozy.
- Nietolerancja laktozy, a nietolerancja czy też alergia na białka mleka krowiego to dwie bardzo różne dolegliwości.
Laktoza jest cukrem występującym w mleku wszystkich ssaków. Jest produkowana w piersi. Ilość laktozy w mleku matki nie ma związku z ilością laktozy spożywanej przez matkę, a jej poziom rzadko się zmienia. Mleko, które otrzymuje dziecko na początku karmienia zawiera praktycznie taką samą ilość laktozy jak mleko pod koniec karmienia. Mleko pod koniec karmienia ma większą zawartość tłuszczu."
Link do całości:
http://www.lllpolska.org/index.php/rzetelllne-informacje/117-nietolerancja-laktozy-a-karmienie-piersi
małaMyszka, Weridiana, niecierpliwa, Katarka lubią tę wiadomość
-
lys wrote:U nas wieczór ciężki. Lily ma gazy i kolkę, strasznie płakała i jednocześnie domagała się piersi, przez te gazy i kolkę ulewała to co zjadła, więc była głodna i znów domagała się piersi i takie błędne koło. Daliśmy i Esputicone i Delicol i nawet użyliśmy Windi, w końcu po iluś tam godzinach udało się to opanować. Straszna jest ta bezradność.
Mam nadzieję, że dziś to była jednorazowa sytuacja po podaniu gotowego mleka początkowego, bo dziwnym trafem te 2 rzeczy się zbiegły w czasie.
Iys to probujesz z mlekiem modyfikowanym? Byc moze ze malenstwo nie toleruje tego mleka.
Kiedys pytalam ale czy nie mozesz pojechać z męzem? Byloby wam latwiej mysle ...
Iys wiem ze duzo dziewczyn sie nie zgodzi ze mną ale ja proponuję ketonal (wierz lub nie ale pielegniarki w szpitalu dawaly ketonal po porodzie i wiedzialy ze karmie piersią). Tym bardziej ze masz rwe kulszowa, bo jest tez na bóle stawow, miesni. A co maz mówi jako lekarz.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
co do rozejscia sie szwow - znalazlam ciekawa wypowiedz, okazuje sie ze to problem wielu kobiet. tak jak wspominala Paula istnieje kilka sposob na pozbycie sie blizn jesli bedapowodowaly dyskomfort. nie jest to moze sielanka ale jakies pocieszenie na przyszlosc
KOBIETA , 28 LAT
Witam! Obecnie mija 7 tydzień od porodu. Niestety zostało nacięte krocze (skośnie do pośladka) mimo tego pękła mi także cała szyjka. I krocze i szyjka zostały zszyte nićmi rozpuszczalnymi. Niestety po powrocie do domu 7 dnia okazało się że połowa szwów z rany krocza się rozpuściła i otwarła się rana, która zaczęła ziarninować. Byłam u ginekologa, było za późno już na ponowne szycie, dostałam do zrobienia maść mikuliczą, aby rana się zamknęła. Na szczęście udało się i jakieś 2 tygodnie temu rana się zabliźniła. Blizna jest niestety dość duża, wewnątrz jest twarda, czuję cały czas dyskomfort podczas chodzenia, siedzenia. Byłam ponownie u ginekologa i dostałam czopki butapirazol na rozejście, zmiękczenie blizny. Skończyłam je brać kilka dni temu, mimo że jest mała poprawa to ja dalej czuję dyskomfort. Czy to już tak zostanie, że będę czuć tę twardość, ukłucia cały czas, a jeśli to minie to ile jeszcze potrzeba czasu? To już jest 7 tydzień, a ja nie potrafię normalnie funkcjonować, jestem załamana. Co można jeszcze z tą blizną zrobić? Chciałam zapytać również, bo od paru dni jak stoję, chodzę, czuję takie ciągnięcie w dół, jest to tak w okolicy warg sromowych. Jak usiądę jest lepiej. Nie wiem czy to ta szyjka (wiem że się ładnie zagoiła). Dodatkowo w 6 tygodniu dostałam miesiączkę, która trwa już 12 dzień, okres jest słabszy niż jak to było przed porodem a od paru dni taki w kratkę (jest trochę krwi a potem upławy brązowe). Czy mam mieć powody do niepokoju o to krwawienie że tak długo trwa i co z tym uczuciem ciągnięcia?
Lek. Magdalena Pikul
Stażysta/Rezydent, Rzeszów
Witam! Jeśli chodzi o uczucie dyskomfortu, ciągnięcia krocza to jest to jeszcze bardzo wczesny okres po porodzie. Gojenie krocza i kształtowanie się tej blizny (zwłaszcza jeśli pęknięcie było znaczne i na dodatek doszło do rozejścia szwów) może potrwać kilka miesięcy i przez ten okres czasu takie dolegliwości, o których Pani pisze mogą występować. Natomiast gdyby mimo upływu czasu blizna nadal doskwierała to istnieją metody zabiegowej korekcji tego typu blizn po porodach i będzie musiała Pani porozmawiać na ten temat ze swoim ginekologiem. Ale póki co należy jeszcze poczekać, bo być może krocze samo wróci do normy. Natomiast jeśli chodzi o to uczucie ciągnięcia w dół w czasie chodzenia to jeśli potrwa ono dłużej to należy udać się do ginekologa w celu sprawdzenia czy nie doszło na przykład do obniżenia narządu rodnego. Z kolei jeśli chodzi o miesiączkę to pierwsze krwawienie po porodzie jest bardzo różne, może się ono przeciągać się czasie, być mało obfite, nie ma na to reguły. Tak więc w tej kwestii nie ma powodu do niepokoju. Pozdrawiam!
Lek. Kamil Zalewski
Ginekolog, Warszawa Wola
38 poziom zaufania Umów wizytę
Konieczne jest badanie ginekologiczne by udzielić Pani pełnej odpowiedzi na to pytanie. Istnieje jednak faktycznie szereg mniej (laser na bliznę) lub bardziej inwazyjnych metod (chirurgiczne wycięcie blizny z np.plastyką przedsionka pochwy) pozwalających odzyskać komfortowe funkcjonowanie w takiej jak opisana przez Panią sytuacja. pozdrawiam kz
https://portal.abczdrowie.pl/pytania/gojenie-sie-rany-i-krocza-po-porodzie
małaMyszka, KasiaeN., lys lubią tę wiadomość
-
i jeszcze to:
https://www.maluchy.pl/forum/lofiversion/index.php/t13015.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,120349027,120349027,rozejscie_sie_rany_krocza.html
dziewczyny pisalyscie o cwiczeniach, ogolnie zaleca sie dopiero w 6tyg po porodzie sn i 12 po cesarce, a najlepiej jak lekarz sprawdzi blizne po cesarce.
ja juz myslalam o jakis malych cwiczeniach bo brzuszek mam jak w piatym miesiacu
jak na razie jednak krzyz daje o sobie znac codziennie wiec chyba bardziej przydalby sie masaz.małaMyszka, lys lubią tę wiadomość
-
Kasiulek gratulacje!!! Mamy już 2 Hubertów
U mnie dzisiaj jakaś masakra. Mały w ciągu dnia zrobił zieloną wodnistą kupę, dużą. Później jeszcze ze 3 takie małe, później zwykłą musztardową, a później zieloną z treścią pokarmową. Zadzwoniłam do mamy, kazała przystawiać do piersi i dać dwie kropelki Acidolac Baby. Mam nadzieję, że to pomoże,
Dodatkowo zaczął ulewać i to nosem... No tego to się strasznie boję, nie wiem jak położyć go spać, żeby się nie zakrztusił w nocy. Odbijamy go po każdym jedzeniu a i tak ulewa.
No i jeszcze to, że od 23.50 zdążył opróźnić 3 piersi i nadal nie daje się odłożyć, śpi ale na mnie... Nie wiem o co chodzi, czy coś go boli, ale bardzo się o niego martwię.
Mąż pomagał mi cały dzień, przespałam się dwa razy po godzinie dzięki temu, ale teraz zasnął jak kamień i nic nie słyszy
Tak sobie myślę, że od porodu to właściwie spałam kilka godzin i zaczynam mieć dość.
Jutro o 9.00 rano mamy wizytę w poradni laktacyjnej, musimy tam podciąć wędzidełko, ponieważ Hubi urodził się z bardzo krótkim i nie chcemy mu tego zostawiać.
Kurcze, marzę o tym, żeby się wyspać, ale nie wiem jak mam spać spokojnie, skoro się boję, że on się zalewa tym pokarmem. Aa jeszcze znowu czuję cycki, jakby mi się nawał robił.
Magda, Apaczka, Griszanka trzymam kciuki!!!małaMyszka, lys, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Karol urodzil sie przez CC kilka minut po 21. 3200g i 54 cm szczescia. Poryczalam sie na porodowce i nie moglam sie opanowac. Wycalowalam moje szczescie.
Amberla, apaczka, magda sz, ainer85, mamasia, jesslin87, Agaata, Ewa123, Maniuś, Laura, małaMyszka, niecierpliwa, psioszka11, KasiaeN., Aska87, Katarka, Miru, Neyla, witaminkab, 0na88, Migotkaa, futuremama, lys, Zetka, Weridiana, Paula_071, 5ylwia lubią tę wiadomość
-
Moja córeczka Natalia ur siłami natury 18.08 g.23.05 z masą 3530g,55 cm długości 10pkt Poród indukowany oxy od 9 do 15, a następnie porodowka.Dziewczyny indukcja nie była taka zła. Zzo, które było wybawieniem dostałam 2 razy. Skurcze parte ok 30min. Jestem zadowolona z porodu i opieki, nie sądziłam że tak nam pójdzie
magda sz, ainer85, mamasia, jesslin87, Agaata, bosa, Ewa123, Maniuś, Laura, małaMyszka, niecierpliwa, psioszka11, Amberla, KasiaeN., Aska87, Katarka, Neyla, witaminkab, 0na88, zuzka.mom, lys, Zetka, Weridiana, Paula_071, 5ylwia lubią tę wiadomość