SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Lady - gratulacje
Nasz maluch od 19 nie spi. Zawsze po kapieli padal jak dętka i spal 3,5h a tu psikus. O 21:30 poszlam spac, pol godziny temu maz mnie obudzil, nakarmilam Tomka i teraz z nim dyzuruje, maz idzie spac. Ewidentnie boli go brzuszek:(
Uzywa ktoras z Was herbatki z kopru wloskiego?małaMyszka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Ewa123 wrote:Dziewczyny nie miałam nigdy do czynienia z noworodkami, to jest moje pierwsze dziecko i nie wiem za bardzo co jest normalne a co nie. Dlatego bardzo proszę doświadczone mamy o radę i opinie. Niektóre z Was mają już dzieci miesięczne wiec pewnie możecie podzielić się doświadczeniami. Chodzi mi o rozwój dziecka. Oglądałam na you tubie filmiki co powinno potrafić miesięczne dziecko i martwi mnie, że moja córa nie robi wielu rzeczy. Wiem, że dzieci rozwijają się w swoim tempie, że nie ma co panikować, ale z drugiej strony w wielu książkach i poradnikach brak pewnych umiejętności jest uznawany za sygnał niepokojący. U sama nie wiem czy powinnam iść do lekarza czy wyluzować. No i tak moja mała nie słucha kiedy do niej mowie, tzn nie reaguje na głos,nie próbuje zlokalizować źródła hałasu czy dźwięku. Wiem, że słuch ma dobry, bo suszarka ja uspokaja, na nagły hałas robi odruch moro. Ale nie szuka skąd dźwięk dochodzi, kiedy do niej gadamy nie patrzy na nas. Tak samo nie widzi wzrokiem za twarzami czy zabawkami, nie wspominając o tym, że nie naśladuje naszej mimiki. Generalnie jak nie je i nie śpi to zazwyczaj krzyczy. Jest niespokojnym i nerwowym dzieckiem, raczej nie należy do tych wesołych i pogodnych. Taki mały nerwus. Nie gluzy tez jeszcze. Czasem powie a czy e ale to sporadycznie, nie tak żeby sobie gadać po swojemu.. Dziewczyny z mniej więcej miesięcznym i maluchami, jak to u Was wygląda?
nie denerwuj sie , maluchy wyczuwaja nasze nastroje i sa bardziej niespokojne
moja tez nie gada, cos tam probuje gaworzyc ale bardzo malo , pojedyncze dzwieki
dodatkowo ci powiem ze starsza corka bardzo dlugo nie mowila tylko pojedyncze slowa, ja dlugo bylam nazywana tata ;-\ kuzyna corka w tym wieku mowila pelnymi zdaniami, chyba miala wtedy 2 latka nie pamietam dokladnie. pomyslalam jak nic rosnie mi analfabeta i poszlam z nia do logopedy. zbadala Laure i powiedziala ze teraz absorbuje ja co innego wazne ze slyszy i wogole cos mowi a na rozmowe przyjdzie czas. fakt ze zaczela chodzic w wieku 10miesiecy wiec troche sie uspokoilam,
....a jak juz zaczela gadac to jak katarynka do dzisiaj hahaha tutaj tez. jesli chodzi o angielski to egzaminy zdala otrzymujac nie chwalac sie wyzszy level 5 ponad przecietna, duzo czyta i chyba lepiej teraz mowi po anglielsku niz po polsku ale to juz inna historia i musimy popracowac nad jezykiem polskim.
koncze juz moje wywody i nie martw sieEwa123, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Cassie_DE wrote:zabka ja poki co uzywam tylko przegotowanej wody tak jak robili to w szpitalu i zadnych kosmetykow nie uzywam.
Skore syn ma idealna.
Odnosnie szczepien, moje dziecko nie ma jeszcze ani jednego szczepienia. W szoku bylam bo w PL od pierwszej doby szczepili mi dzieci a tutaj nie.
Pierwsze szczepienia bedzie mial dopiero za 3 tygodnie.
Kurcze caly dzien leje i leje i leje... chcialam isc na spacer ale przeciez z parasolem nie bede smigac
Oby jutro bylo juz ladnie.
Cassie a szczepia u was na wzw , gruzlicemałaMyszka lubi tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:Dziewczyny które kp pijecie kawę? Ja właśnie uraczyłam się małą z ekspresu z dużą ilością mleka... Chyba nic się nie stanie, co?
Mi w szpitalu dietetyk moweila, ze mozna kawe , tylko tuz przed karmieniem- wtedy nie zdazy przeniknac do mlekaWeridiana, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
AgaSad wrote:Mój suseł dziś śpi i śpi.. byłam na godzinnym spacerze który cały przespał, w domu kolejne 2 godz, później karmienie i tak spał od 18.30 do 21.15.. później kąpiel, karmienie i teraz w końcu usnął bo tym razem oczy jak pięć złotych..
Rano byłam na zdjęciu szwów i jestem taka zła na siebie że aż mi się nie chce gadać..
wychodziłam ze szpitala w pn i nie dostałam wypisu, miałam się zgłosić w tygodniu, w środę jeszcze nie było, w czwartek i tak mąż nie dałby rady pojechać no i poza tym była położna.. dzwoniłam do szpitala i pytałam kiedy mam przyjść na zdjęcie szwów to na oddziale powiedzieli że nie pamiętają dokładnie i wszystko jest w wypisie, pytam w czwartek położnej bo coś kojarzyłam że to ma być w 7 dobie i ona mówi że spokojnie mogę jechać w poniedziałek.. no i co.. pojechałam dziś a szwy wrośnięte i nie dało się usunąć!! baba która mnie przyjmowała zrypała mnie jak małą dziewczynkę, normalnie wredny taki babsztyl że miałam ochotę jej walnąć, usunęła tylko kawałek z jednej strony no i poucinała końcówki, odburknęła że nie ma to wpływu na gojenie rany i nic się nie da z tym zrobić.. normalnie wyszłam i poryczałam się jak głupia, pewnie normalnie jakoś bardziej byłabym wyczulona na termin a tu pierwszy tydzień z maluszkiem, niewyspanie i człowiek jakiś taki przytępiony.. no ale nic, głupia jestem i tyle i tylko utwierdzam się w przekonaniu że nie ma co do końca słuchać tych położnych bo pewnie nie raz w temacie dzieci też tak "świetnie" potrafią doradzić..
Mysle ze z czasem te szwy wyjda same tzn organizm sam je "wyrzuci" u mnie tak bylo po kilku miesiacach i latach, kawalki wychodzily.u mojego meza po operacji reki po kilkunastu .
Doradzam konsultacje z ginekologiem kosmetologiem. Jednak powinno byc ok , glowa do gory.
Jeszcze jedna rzecz , czy nie bedzie to przeszkadzalo we wspolzyciu , zobaczysz sama
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Weridiana wrote:Miru zdjecia super
KasiaN a co jesz, zmienilas diete , pijesz duzo plynow, na zaparcia dobra jest suszona sliwka a jeszcze lepsza suszona figa. jedz duzo zup i pij duzo
No trochę zmieniłam. W sensie nie jem smazonego i produktów wzdymajacych. Ale tak to jem normalnie. Może faktycznie za mało piję. Musze zmusić się do picia. Bo wczesniej wypijalam ok 2,5litra dziennie a teraz czasem tylko 3 szklanki wypije.
Paula pytałaś o herbatkę z kopru włoskiego.Mi położna poleciła herbatkę z Hippa na lepsze trawienie. Ale nie podawać dziecku tylko z racji ze karmie piersią żeby sama ja piła.I moim zdaniem pomaga. Marta juz, odpukać, od kilku nocy ładnie zasypia, bez żadnych kolek. Także Polecam wyprobowac.małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Lady - gratulacje
Nasz maluch od 19 nie spi. Zawsze po kapieli padal jak dętka i spal 3,5h a tu psikus. O 21:30 poszlam spac, pol godziny temu maz mnie obudzil, nakarmilam Tomka i teraz z nim dyzuruje, maz idzie spac. Ewidentnie boli go brzuszek:(
Uzywa ktoras z Was herbatki z kopru wloskiego?
Mi odradzali herbatke z kopr, bo jej dzialanie jest 50/50, polowie pomoze, a drugiej polowie jeszcze bardziej podrazni.
Niestety Paula skoro malego boli brzuch to widzisz sama, ze jednak nawet na diecie ta przykra dolegliwosc moze sie przytraficmałaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
KasiaeN. wrote:No trochę zmieniłam. W sensie nie jem smazonego i produktów wzdymajacych. Ale tak to jem normalnie. Może faktycznie za mało piję. Musze zmusić się do picia. Bo wczesniej wypijalam ok 2,5litra dziennie a teraz czasem tylko 3 szklanki wypije.
Paula pytałaś o herbatkę z kopru włoskiego.Mi położna poleciła herbatkę z Hippa na lepsze trawienie. Ale nie podawać dziecku tylko z racji ze karmie piersią żeby sama ja piła.I moim zdaniem pomaga. Marta juz, odpukać, od kilku nocy ładnie zasypia, bez żadnych kolek. Także Polecam wyprobowac.
Oo,a ile razy dziennie pijesz?KasiaeN., małaMyszka lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Mi zaraz eksploduja piersi. Julke przed 21 zaczal bolec brzuch, przed 22 mojej mamie udalo sie ja uspic i tak spala do 3!! Ja zasnelam zaraz po niej i dawno juz rie tak nie wyspalam. Dzis pierwszy dzien bedziemy same, wiec dala mamie zebrac sily
Paula_071, zabka11, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Oo,a ile razy dziennie pijesz?
Wzięłam Martę do karmienia. Marudna strasznie. No i czuję coś mokrego na jej plecach. Patrzę, a tam kupa po sama szyję! Nie dziwie się ze się kręciła i zasnąć nie mogłaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2015, 03:47
Paula_071, zabka11, niecierpliwa, małaMyszka, Weridiana, Martucha86, Hermiona lubią tę wiadomość
-
Gratulacje dla nowych mamus!!
Kciuki za nieliczne nierozpakowane:)
Dziewczyny oczuszczacie noski maluszkom?
Jesli tak to poproszę o instruktaż no nie wiem jak sie do tego zabrać.
Ewa odnośnie Twoich wątpliwości czy córcia dobrze sie rozwija to pogadaj z pediatra,mnie moja pyta o taki stan ogólny dziecka, o zmiany w rozwoju, ja często chodzę na wizyty przez żółtaczke wiec na bieżąco omawiam też takie kwestie, ale nie masz sie co martwić, dzieci w tym wieku maja skoki rozwojowe jedne szybciej inne trochę później, generalnie około 5 tyg pierwszy wiec obserwuj małą.
Czasie Ty pisałaś o wystawianiu synka na słońce, jak to robisz? W sensie sensie na jak długo i bezpośrednio na słońce czy?Ewa123, małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Magd wrote:Dziewczyny oczuszczacie noski maluszkom
Czasie Ty pisałaś o wystawianiu synka na słońce, jak to robisz? W sensie sensie na jak długo i bezpośrednio na słońce czy?
Kasia - dzieki za rady z herbatka, jutro sprobuje.Magd, małaMyszka, KasiaeN., Weridiana lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Jest nadzieja, ze jeszcze kiedys bede sie wysypiac
Dzis w nocy karmilysmy sie tylko raz o 3 i teraz dopiero wstala Julietta
Mam nadzieje, ze damy dzis rade z domu nie zrobie obozu uchodzcow i jeszcze marzy mi sie zrobic racuchy na obiad, no ale w razie czego opcja zapasowa sa pyzy w zamrazarce
małaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
AgaSad wrote:Mój suseł dziś śpi i śpi.. byłam na godzinnym spacerze który cały przespał, w domu kolejne 2 godz, później karmienie i tak spał od 18.30 do 21.15.. później kąpiel, karmienie i teraz w końcu usnął bo tym razem oczy jak pięć złotych..
Rano byłam na zdjęciu szwów i jestem taka zła na siebie że aż mi się nie chce gadać..
wychodziłam ze szpitala w pn i nie dostałam wypisu, miałam się zgłosić w tygodniu, w środę jeszcze nie było, w czwartek i tak mąż nie dałby rady pojechać no i poza tym była położna.. dzwoniłam do szpitala i pytałam kiedy mam przyjść na zdjęcie szwów to na oddziale powiedzieli że nie pamiętają dokładnie i wszystko jest w wypisie, pytam w czwartek położnej bo coś kojarzyłam że to ma być w 7 dobie i ona mówi że spokojnie mogę jechać w poniedziałek.. no i co.. pojechałam dziś a szwy wrośnięte i nie dało się usunąć!! baba która mnie przyjmowała zrypała mnie jak małą dziewczynkę, normalnie wredny taki babsztyl że miałam ochotę jej walnąć, usunęła tylko kawałek z jednej strony no i poucinała końcówki, odburknęła że nie ma to wpływu na gojenie rany i nic się nie da z tym zrobić.. normalnie wyszłam i poryczałam się jak głupia, pewnie normalnie jakoś bardziej byłabym wyczulona na termin a tu pierwszy tydzień z maluszkiem, niewyspanie i człowiek jakiś taki przytępiony.. no ale nic, głupia jestem i tyle i tylko utwierdzam się w przekonaniu że nie ma co do końca słuchać tych położnych bo pewnie nie raz w temacie dzieci też tak "świetnie" potrafią doradzić..małaMyszka lubi tę wiadomość