SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
a czyścicie języki dzieciom? bo mi kazała pediatra wodą z rumiankiem przecierać.
Ale ostatnio mnie korci na zajaranie fajki......Dziwne bo przed ciążą elektronika od dwóch lat pufałam, a teraz normalnej mi się chcemałaMyszka, Izuu lubią tę wiadomość
-
Maniuś wrote:Czesc cioteczki
U nas w sumie dobrze...mamy lepsze i gorsze dnie i nocki ale dajemy rade poki co
Ostatnio chyba pobolewa go brzuszek...ja pije ta herbatke z koperku,ale nie wiem czy nie podac tez Malemu...co doradzicie?
PozdrawiamyManiuś, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
ainer85 wrote:a czyścicie języki dzieciom? bo mi kazała pediatra wodą z rumiankiem przecierać.
Ale ostatnio mnie korci na zajaranie fajki......Dziwne bo przed ciążą elektronika od dwóch lat pufałam, a teraz normalnej mi się chceainer85, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
ainer85 wrote:a czyścicie języki dzieciom? bo mi kazała pediatra wodą z rumiankiem przecierać.
Ale ostatnio mnie korci na zajaranie fajki......Dziwne bo przed ciążą elektronika od dwóch lat pufałam, a teraz normalnej mi się chce
ainer85, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
ainer85 wrote:dobrze Ofka gadasz z tym karmieniem,a co do twojego znajomka z dupy nie wypowiem się, nie znam sie.
Szukałam leżaczka dla małej, a kupiłam spacerówkę. Ale cena była okazyjna i bardzo mi się spodobała. Gorzej, że leżaczka dalej nie mam
Wiecie co? doszłam do wniosku, że 2/3 ciuchów nawet nie zakładam Wiki. Bo albo nie sa rozpinane w kroku, albo rozpięcie jest tylko na jednej nogawce i nie chce jej tarmosić, i tak leżą nieużywane . Jeszcze trochę i się wkurzę ,spakuje je, bo tylko miejsce zajmują. Szkoda kasy tylko na nie było ;/ainer85, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Właśnie wróciliśmy z 2 godz spaceru - większość przespał, trochę popłakał ale bez syreny bo wszystkie ostatnie wyjścia kończyły się wyciem.. tak czytam jak piszecie o tym kryzysie laktacyjnym - może i ja tak mam skoro on tak często chce jeść, wczoraj co 40 min albo godzinę. Dziś już dużo lepiej.
Ainer ja mam tak samo z ciuchami, w życiu tego wszystkiego nie założy. . Już zaczyna wyrastac z niektórych..no ale cóż przy drugim dziecku będę mądrzejszamałaMyszka lubi tę wiadomość
-
A ja w sumie też mam pytanie do wrocławskich dziewczyn. Możecie polecić jakiegoś dobrego pediatre? Mam z córką problem, ciągle jest placzliwa, nie uśmiecha się jeszcze, w sumie ledwo się budzi i uderza w ryk, dodatkowo pp każdym jedzeniu ulewa, nawet potrafi zwracać godzinę po posiłku i w nocy steka i się męczy z gazami i kupa. Obstawiam, że problemy brzuszkowe są przyczyną jej ciągle złego samopoczucia, bo dziecku albo wiecznie coś podchodzi do gardła albo się męczy z gazami. Też bym na jej miejscu ryczala. A moja dr nie ma dla mnie rady. Jej zdaniem jest malutka i ma prawo płakać. Szkoda mi dziecka, chciałabym w końcu zobaczyć uśmiech zamiast nieszczęśliwej miny..
małaMyszka lubi tę wiadomość
Ewa123 -
Ale dziewczyny, które mają kryzys i depresje... słuchajcie ja też byłam o krok od dawania mleka modyfikowanego. Dałam Uwaga - 2 razy. I to po karmieniu w sensie po wymeczeniu moich cycków. Zjadła ok 30 ml. I to po dużych walkach bo w ogole nie chce jeść butlą! Boje się co będzie na ślubie ;(
Ale powiem wam, ze nie złamałam się oprócz tych dwóch razy. I teraz dziecko najada się, śpi w nocy i w dzień też. Ja zgadzam się z Ofką. Nie ma to jak pokarm matki. Broń boże nie jestem też z sekty KP. Ale jeśli mogę dać dziecku od siebie jedną dobrą rzecz to nie odmówięWiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2015, 16:33
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Amberla wrote:Ale dziewczyny, które mają kryzys i depresje... słuchajcie ja też byłam o krok od dawania mleka modyfikowanego. Dałam Uwaga - 2 razy. I to po karmieniu w sensie po wymeczeniu moich cycków. Zjadła ok 30 ml. I to po dużych walkach bo w ogole nie chce jeść butlą! Boje się co będzie na ślubie ;(
Ale powiem wam, ze nie złamałam się oprócz tych dwóch razy. I teraz dziecko najada się, śpi w nocy i w dzień też. Ja zgadzam się z Ofką. Nie ma to jak pokarm matki. Broń boże nie jestem też z sekty KP. Ale jeśli mogę dać dziecku od siebie jedną dobrą rzecz to nie odmówięmałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Też mam już doła i wrażenie, że nie rozumiem córki i nie potrafię pomoc własnemu dziecku. Serio mam wrażenie, że jest bardzo nieszczęśliwa na tym świecie bo non stop płacze. Dobijajace to jest. Wczoraj ryczalysmy obie i ja z tej bezsilności i ona. Zazdroszczę tym z Was, które mają pogodne, bezproblemowe dzieci. Myślę, że macierzyństwo inaczej się wtedy przeżywa. Nie żałuję, że jestem mamą, mimo wszystko warto to znosić choćby dla chwil kiedy te maleńkie oczka tak ufnie się wypatruja w ciebie, ale inaczej to sobie wyobrażałam. Czasem mnie sytuacja przerasta i nie czuje się kompetentna jako rodzic..
małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
Ewa123 -
Zetka wrote:Ile czasu po porodzie bylyscie/idziecie na kontrolna wizytę u gina?
Ja mam za tydz czyli 5,5 tyg po porodzie i nie wiem czy to nie za wcześniej. Miałam mieć kilka dni później ale mąż wybywa do Pragi i z dwójką dzieciaków nie uśmiecha ma się iść.Zetka, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Ewa, ja myślę, że Ty chyba za dużo wymagasz od swojego dzieciaczka. Noworodki tak mają, że głównie śpią, jedzą i ewentualnie płaczą + niezbyt długie okresy bezpłaczowej aktywności. Pierwsze uśmiechy, wodzenie oczami itp. pojawiają się zwykle w 2 miesiącu życia z tego co wiem. Ja też nie zauważyłam, żeby moje dziecko było pogodne, ale kompletnie nie sądzę, żeby to jeszcze był ten etap. Mój Młody zazwyczaj albo śpi, albo je, albo coś tam sobie stęka, kwili, albo ryczy. Myślę, że na uśmiechy przyjdzie jeszcze czas.
Zetka, aaaaga, niecierpliwa, małaMyszka, Ewa123 lubią tę wiadomość
-
Kochane, moj Iwek jest aniolkiem (no moglby miec dluzsze drzemki niz co godzine) ale jak mi ciezko to mysle ze moja mama to przeszla dla mnie, a bylo trudniej, byl stan wojenny, nic nie bylo, moja siora byla mala, ojciec pil. Wiec jabtez moge to zrobic. A najgorsze to sibie wkrecic ze jestem zla matka. Tez mam takie mysli. Wydaje mi sie ze on zasluzyl na cos wiecej. Ze powinnam byc cierpliwsza, bardziej dbac. Zwlaszcza jak widze meza, ktory jest tak mega cierpliwy, czuly, mowi do niego, spiewa... ja sie lapie ze nawet do niego nie mowie, jestem malo czula. Ale jestem czlowiekiem tylko nie himenem wiec staram sie nie dolowac tylko zastanawiam sie co moge zmienic. Ja to w ogole mieszkalam dlugo sama, tylko imprezy, praca, lezenie w wyrze. No ale mam syna i on ma mnie. I to narazie musi wystarczyc. A moze to jest wszystko...
Zetka, małaMyszka, lys, Ewa123 lubią tę wiadomość
-
Bry, dzis nasz pierwszy dzien sam na sam, mala dawala popalic od 5...spala po 5-10 min i sie darla na kupe. Mimo to udalo mi sie wykapac i umyc kudly, w sumie nie potrzebnie bo tak sie spocilam zbierajac nas do pediatry ze moja kapiel byla zbedna.. na szczescie Maja zdrowiutka 4100 wazy czyli od czwarku przybrala 170g. 1=
.10 mamy szczepienia no i tu zaczyna sie rozmyslanie co i jak...
Caly dzien spala po kilkanascie-dziesiat minut i krzyk, o 14 jakos wpadla w inne fale snu i spi do teraz. Udalo mi sie wlaczyc pranie i zrobic obiad. Nie jest lekko samemu.. dzis rano jadlam kanapki jak mala ssala cyca, nawet kupy nie zrobilam bo nie dala. Ciekawe jak bedzie jutromimo wszystko uwielbiam sie do niej przytulic i ciumkac w glowke jak spi taki aniolek.
No i mamy tak dupe odparzona..kapialam w fioletku ale nie pomoglo..ani alantan, ani linonag ani bambino..smaruje sudokremem i troche puderku i lekarz kazala kupic krochnal i w tym kapac do skutku. Ma takie odparzenia pomiedzy pipka a udem i krostki na posladkach, probowalam zmienic pieluszki z pampersa na dade ale mam wrazenie ze one przeciekna bo jak zrobi kupe to widac ja przez pampersa.. ludu macierzynstwo jest kosmicznie trudnemałaMyszka lubi tę wiadomość
-
magda sz wrote:Bry, dzis nasz pierwszy dzien sam na sam, mala dawala popalic od 5...spala po 5-10 min i sie darla na kupe. Mimo to udalo mi sie wykapac i umyc kudly, w sumie nie potrzebnie bo tak sie spocilam zbierajac nas do pediatry ze moja kapiel byla zbedna.. na szczescie Maja zdrowiutka 4100 wazy czyli od czwarku przybrala 170g. 1=
.10 mamy szczepienia no i tu zaczyna sie rozmyslanie co i jak...
Caly dzien spala po kilkanascie-dziesiat minut i krzyk, o 14 jakos wpadla w inne fale snu i spi do teraz. Udalo mi sie wlaczyc pranie i zrobic obiad. Nie jest lekko samemu.. dzis rano jadlam kanapki jak mala ssala cyca, nawet kupy nie zrobilam bo nie dala. Ciekawe jak bedzie jutromimo wszystko uwielbiam sie do niej przytulic i ciumkac w glowke jak spi taki aniolek.
No i mamy tak dupe odparzona..kapialam w fioletku ale nie pomoglo..ani alantan, ani linonag ani bambino..smaruje sudokremem i troche puderku i lekarz kazala kupic krochnal i w tym kapac do skutku. Ma takie odparzenia pomiedzy pipka a udem i krostki na posladkach, probowalam zmienic pieluszki z pampersa na dade ale mam wrazenie ze one przeciekna bo jak zrobi kupe to widac ja przez pampersa.. ludu macierzynstwo jest kosmicznie trudne
Magda a próbowałaś mąki ziemniaczanej? Nie wiem na ile działa na odparzenia ale my walczyliśmy z rumieniem i pięknie zeszło..
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Magda, krochmal to chyba lepiej zrobić na odparzenia, z mąki ziemniaczanej.
Mojej jak się odparzyła smarowałam na zmianę sudocremem i bepantenem. I za każdym razem przemywałam pupę szarym mydłem z cieplą wodą. Nie używałam chusteczek nawilżanych. No i wietrzenie pomaga i częste zmiany pieluszek.małaMyszka lubi tę wiadomość