SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Kochane!
Godzina 4:25. Wstałam odciagnegnęłam mleko, bo mały od 22 śpi i nie wiem co zrobić. Z prawej mam 100 a z lewej 140 ml także jest spoko, tyle,że to od 22:30 bez karmienia.
Co u nas? W sobotę byliśmy na Helu. Mały obserwował plażę, mała się wykąpała, ja zgubiłam skarpetki, bo mnie fala podmyła i suszyłam je na wózku. Zjedliśmy obiadek, mały zrobił aferę, więc była szybka ewakuacja.
Po południu zaczął przeraźliwe płakać. M oczywiście z gorączką 37,4 był umierający, ja zmęczona ululałam w końcu małego, zasnął na klacie, a M chciał się położyć ze mną w sypialni po meczu. Przykimałam 20 min i mówię mu że jak go odlożę to się obudzi. Zrobił minę zbitego psa więc poszłam. Oczywiście mały się obudził i pospane.
Wieczorem już że zmęczenia nie miałam siły. M zasnął na fotelu z gripexem, a że jestem wredna to powiedziałam małemu, że tata ma go w dupie i się zaczęła awantura. W efekcie wymiany zdań, wylądowałam za drzwiami mieszkania. Siedziałam na wycieraczce i czekałam aż mój mąż łaskawie mnie wpuści. Po ok 20 min dostałam się do mieszkania, bo mały był głodny. Usłyszałam wiele przykrych słów. W końcu się spakował, wziął całą kasę z domu i wyszedł...
Padło hasło rozwodu, wyprowadzki na dobre itp...
Po kilku godzinach, wymiany SMS-ów, wrócił i spał na kanapie. Rano nie odzywaliśmy się wcale. Nakarmiłam małego, zaczęłam go ubierać, żeby wyjść na spacer, a M chodził za mną i próbował przeprosić. W końcu przytulił, pocałował, ale dalej ani słowa...
Poszliśmy do parku i zaczęliśmy rozmawiać, jak widzimy nasze życie, czy rzeczywiście chcemy się rozejść, czy jakoś się dogadamy.
Oboje mamy swoje potrzeby. Ja mam chcice i macica mi szaleje, więc wczoraj jak mały tylko zasnął przeszliśmy do działania. Ciśnienie spadło i zrobiło się przyjemnie...
Na koniec zaprosiliśmy teściów na kawę, żeby zobaczyli wnuka i oczywiście jest kilka rzeczy, które mi przeszkadzają, wkurzają i mam zamiar zwrócić na to uwagę następnym razem. M na szczęście też zauważył te rzeczy i bardzo mu się to nie podoba.
Ale się rozpisałam - sorkito duży skrót wydarzeń weekendowych
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2015, 04:47
Weridiana lubi tę wiadomość
-
My po karmieniu z jesnego cyca, teraz spi przytulona. Na bank jest glodna bo od 21 pampers teraz byl prawie suchy...nawet siku malo robi...
Myszka no to burzliwy wekend mialas, dziecko wiele zmienia, my przed ciaza dogadywalismy sie lepiej a mowia ze dziecko cementuje zwiazek...mam nadzieje ze u wszystkich z nas te nieporozumienia to tylko na poczatku..ze mina tak jak kolki u naszych dzieciuklad rodzicielsko-malzenski musi dojrzec hehehe
My tez wczoraj sie poprzytulalismy juz tak bez oporu jak wczesniej, szwow juz nie mam, ale jestem taka roklapciocha..mam nadzieje ze ta pipka jeszcze sie troche zwezi.. bo jak nie to powaznie mysle o plastyce chirurgamałaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
-
apaczka wrote:U nas cyrk na kółkach z kp, moje dziecko chyba chce żebyśmy przeszli na mm, załamać się idzie...
Paula mi mama zrobiła słoiczki z dynią, marchewką, brzoskwinią.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry. Weekend przyjemny, ale trochę krótki.
Myszka, trochę przykre są takie sytuacje. Nawet podczas największej kłótni nie wyobrażam sobie, żeby mnie mąż do domu nie chciał wpuścić. Sorki, że to powiem, ale to trochę niedojrzałe.
Paula, jeśli masz dostęp do warzyw niepryskanych, od kogoś zaufanego, to warto troszkę zamrozić. A jeszcze lepiej zrobić pasteryzowane teraz. Tyle, że najlepiej w jakichś maleńkich słoiczkach, bo na początku dzieci jedzą malutko. Ja może coś pomrożę, ale zamierzam tylko na początku dawać posiłki specjalnie dla małej przygotowane. Potem będzie jadła to, co my, ewentualnie mniej przyprawione.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
My się karmimy dopiero. Całą noc spał smacznie. Pampers też suchy. Aż się przestraszyłam... Liczę tylko na to, żeby w ciągu dnia nie dał mi popalić...
Wieczorem zjadł z dwóch cycuchów to pewnie dlatego nie budził się w nocy
Śniadanie gotowe, pranie zrobione, czekam jak się skończy.
Też mnie zdziwiło zachowaniem męża, bo jak przechodziliśmy mega kryzys, to potrafiło dojść do wymiany zdań, a nawet małych rękoczynów. Nawet go zapytałam dlaczego znowu jest w stosunku do mnie agresywny, ale nie był w stanie odpowiedzieć.
Tak naprawdę od pierwszych minut życia zajmował się małym i jestem z niego dumna. Ale to co się wydarzyło mnie przeraziło i myślę, że nie raz będziemy wracać rozmową do tej soboty... -
Paula 2h to chyba za wcześnie żeby móc zobaczyć reakcje na spożyte jedzenie. Mi polozna taka wlasnie od diety matki karmiącej mówiła ze reakcje można zobaczyć po 8h a w necie czytałam wypowiedź amerykańskiego pediatry ze reakcje dziecka na spożyte jedzenie przez matkę widzi się 2 karmienia później wiec to też raczej nie jest 2h tylko dłużej. Moim zdaniem u Was to był zbieg okoliczności. ..
niecierpliwa, małaMyszka, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
Myszka, może coś go gryzie, coś przerasta. Ja się zachowywałam agresywnie w stosunku do męża w pierwszych tygodniach. Miałam ochotę rzucić się na niego z pięściami, z bezsilności, że mam mało pokarmu, że on zrobił coś nie tak przy dziecku, ze nie rozumie malej tak jak ja i się głupio pyta o rzeczy dla mnie oczywiste. Nawet raz go chyba uderzyłam
małaMyszka, magda sz lubią tę wiadomość
-
Agata mogłabyś dać namiary na tą doradcę laktacyjną? Muszę coś zrobić bo inaczej koniec kp, moja mała robi takie cyrki, że nie wiem o co jej już chodzi, nie chce jeść z piersi, przestała przybierać
od kolku tygodni jest coraz gorzej...załamka
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2015, 16:08
Pulpecja, lys, niecierpliwa, magda sz, Paula_071, Maniuś, 5ylwia, aaaaga, apaczka, Migotkaa, jesslin87, mamasia, Weridiana, jasmine89, Zetka, Martucha86, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:Ale uśmiechnięty :-)super wygląda; to z rana taki humorek?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2015, 08:04
Pulpecja lubi tę wiadomość
-
apaczka wrote:Agata mogłabyś dać namiary na tą doradcę laktacyjną? Muszę coś zrobić bo inaczej koniec kp, moja mała robi takie cyrki, że nie wiem o co jej już chodzi, nie chce jeść z piersi, przestała przybierać
od kolku tygodni jest coraz gorzej...załamka
Ja sie przylaczam do prosby.. jestesmy na samym cycu prawie 40 godz, kryzys trwa. Mam wrazenie ze glodze dzieckk, dzis w nocy pampers prawie suchy a zwykle malo nie pekl. Nie karmilam 7 h jedna piersia i byla delikatnie twarda wczesniej to by eksplodowala po 5h.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Niecierpliwa - jablka mam eko z ogrodka rodzicow, tak samo marchewke. Nie mam gdzie trzymac tego az pol roku z gwarancja, ze nie zgnije. Dlatego wole teraz przygotowac. W niedziele pojde na jarmark ekologiczny (polecam dziwwczyna z Wroclawia) i kupie brokuly i dynie.
Lys- moze masz racje, w srode bede sie widziec z moim amerykanskim wujkiem pediatra to zapytam. Szybko Tomkowi przeszlo, to moze faktycznie zbieg okolicznosci.niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Witamy sie z rana. U nas nocka spokojna, Julka spala od 23 do 5.30, ale wieczor byl ciezki. Od 18 wciagnela 300 ml mleka plus cycka, ale jadla dlatego, zeby kupe zrobic, bo zawsze robi przy jedzeniu, pomimo ze kupa poszla to musiala sie nie do konca oproznic, bo dalej cisnela i tak bylo mega marudzenie 2h, do tego doszlo mega zmeczenie, bo od 13 spala max 2h, ale w kilku drzemkach i z tego zmeczenia zasnac nie umiala, wiec jak w koncu padla to spala 6,5h ciagiem i nawet o tej 5.30 troche ja dobudzilam, bo juz cycki rady nie dawaly.
Wczoraj bylam na naukach przed chrzcinami, razem z chrzestnymi a maz z mala zostal w domu. Mam ogromny dylemat. Mamy naprawde super proboszcza, nie stwarza z niczym i stwierdzil, ze jesli rodzice popelnil grzech, za ktory rozgrzeszenia nie dostana to powiedziec i nawet nie daje wtedy kartek do spowiedzi, bo i po co.
No i tu mam dylemat, czy mimo iz Julka zostala poczeta droga naturalna, podchodzilismy do ivf. Jak mu powiem nie bede musiala zaslaniac sie amnezja u spowiedzi, a z drugiej strony nikt z rodziny oprocz tesciowej nie wie i jak nie pojdziemy do komuni to zaczna sie spekulacje i zyc nam nie dadza i gryzie mnie to wszystkoAgaata, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
I kuzwa wyrzygala wszystko bo sie spina na kupe ktora nie moze zroboc od srody...nie wiem kurwa juz co robic. Mleko teraz na wage zlota i jeszcze ten gowniany problem. Wymiekam
Edit: i kolejne rzygi..jeee obrzygala mi plecy a teraz cycki i sie smiejeWiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2015, 08:25
Agaata, małaMyszka, lys, lys, Weridiana, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Apaczka, ta pani się nazywa Joanna Piątkowska, pracuje w szpitalu sw. Zofii i na Ursynowie w Profamilia, nr znajdziesz.w necie. Bardzo pomocna, aczkolwiek może się wydawac trochę oschla. Powiem Ci że u mnie te cyrki sa od 3 tygodni tez, strasznie się rzuca, odsysa się co dwa pociagniecia, prezy się, dzis z tego wszystkiego jadl, rzucal się i ulewal jednoczesnie. Tez sie zastanawiam nad wizyta u niej, bo tez zwolnil z przybieraniem znowu. Echh...
apaczka, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Witamy sie z rana. U nas nocka spokojna, Julka spala od 23 do 5.30, ale wieczor byl ciezki. Od 18 wciagnela 300 ml mleka plus cycka, ale jadla dlatego, zeby kupe zrobic, bo zawsze robi przy jedzeniu, pomimo ze kupa poszla to musiala sie nie do konca oproznic, bo dalej cisnela i tak bylo mega marudzenie 2h, do tego doszlo mega zmeczenie, bo od 13 spala max 2h, ale w kilku drzemkach i z tego zmeczenia zasnac nie umiala, wiec jak w koncu padla to spala 6,5h ciagiem i nawet o tej 5.30 troche ja dobudzilam, bo juz cycki rady nie dawaly.
Wczoraj bylam na naukach przed chrzcinami, razem z chrzestnymi a maz z mala zostal w domu. Mam ogromny dylemat. Mamy naprawde super proboszcza, nie stwarza z niczym i stwierdzil, ze jesli rodzice popelnil grzech, za ktory rozgrzeszenia nie dostana to powiedziec i nawet nie daje wtedy kartek do spowiedzi, bo i po co.
No i tu mam dylemat, czy mimo iz Julka zostala poczeta droga naturalna, podchodzilismy do ivf. Jak mu powiem nie bede musiala zaslaniac sie amnezja u spowiedzi, a z drugiej strony nikt z rodziny oprocz tesciowej nie wie i jak nie pojdziemy do komuni to zaczna sie spekulacje i zyc nam nie dadza i gryzie mnie to wszystkomałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Agaata wrote:Apaczka, ta pani się nazywa Joanna Piątkowska, pracuje w szpitalu sw. Zofii i na Ursynowie w Profamilia, nr znajdziesz.w necie. Bardzo pomocna, aczkolwiek może się wydawac trochę oschla. Powiem Ci że u mnie te cyrki sa od 3 tygodni tez, strasznie się rzuca, odsysa się co dwa pociagniecia, prezy się, dzis z tego wszystkiego jadl, rzucal się i ulewal jednoczesnie. Tez sie zastanawiam nad wizyta u niej, bo tez zwolnil z przybieraniem znowu. Echh...
Dzięki! U nas też od kilku tygodni podobnie, wcześniej ładnie przybierała a teraz mam wrażenie, że w ogóle mniej i rzadziej je, pakuje rączki do buzi a piersi nie chce... ledwo ją położę jak do karmienia już jest histeria, ewentualnie jak pociągnie parę łyków lub się zassa. Wczoraj wieczorem przeszła samą siebie - nie jadła 4 h a nie chciała piersi, pózniej zjadła 2 razy po 5 min i zasnęla na 4 h więc chyba się najadła? pieluchy moczy, kupy robi... Wszystko sie zaczeło ok 3 tyg temu kiedy miałam zastój i w por laktacyjnej kobiety ją na siłę, bardzo mocno przystawiały do piersi - już sama nie wiem, może ma jakiś uraz do cycka? cholera wie ale się martwię i jak tak dalej pójdzie to chyba pokarm stracę a póki co mam go sporoAgaata, małaMyszka lubią tę wiadomość