SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
niecierpliwa wrote:Gdybym nie musiala sluchac od meza i reszty rodziny i miala z kim zostawic mala to z pewnoscia bym to przemyslala.
Apaczka mi tez nie przeszkadzaja jej placzki, marudzenia czy histerie, ale to, ze nie chce jesc, zjada max 70ml z butelki, ma tydzien, ze na butelke nie spojrzy i non stop wisi na cycku, a za nastepne pare dni cycka nie chwyci, a z butelki 60-70 ml co 3h. Dobija mnie to po prostu, maz nie widzi problemu, bo w nocy je ladnie. A ja boje sie kazdego nastepnego dnia. Raz laktacje mam tak rozkrecona, ze nie potrafie z nia sobie poradzic i zamrazalka tonie w mleku, a tak jak teraz nie mam nic w zapasie, a po 3h nieuzywania piersi sciagnelam 15ml.
Psioszka tesciowa na wsi pare lat temu ugryzl pies i tez po lekarzach musiala jezdzic, bo nie wiadomo czy byl szczepiony.Przypomnij sobie jak byłyśmy w ciąży i każda marzyła aby dziecko urodziło się zdrowe. Nic więcej. No i są zdrowe. Wszystkie sierpniowe bobaski. Kolki, alergie czy asymetrie to w 95% sprawy przejściowe. Grymaszenie przy piersi też -taki wiek. Za rok o tej porze to wszystko będzie wspomnieniem. Lepszym lub gorszym. Fajnie jak ktoś ma bezproblemowe dziecko ale takie złote dzieci to raczej wyjątki a nie reguła (przynajmniej w moim otoczeniu). Damy radę, innych opcji brak
niecierpliwa, Agaata, chcebycmama, Paula_071, Weridiana, Maniuś, zabka11, kasiuleek lubią tę wiadomość
-
Martucha nie wiem czy ma faldke po prawej stronie. Później się przyjrze to napiszę.
U nas każdy dzień wygląda inaczej nie ma rytmu nie da się nic przewidzieć. Czasem śpi w dzień ale na ogol nie - chyba że liczyć drzemki 10 min na rekach. Nieraz przespi w nocy ciagiem 3-4h nieraz wstaje co 1.5h. Jedynym elementem stałym jest kąpiel 19.30-20 no i wieczne marudzenie ryk i problemy z brzuszkiem od rana do wieczora.
Do tego płacz w trakcie i po jedzeniu.
Każde wyjście z domu to przygotowania rzędem wyprawy na wczasy, wrzask przy ubieraniu, przebieranie po 2 razy bo ulala na siebie wszystko co zjadla i oczywiście bieg i nerwy bo zawsze jestem spóźniona zła spocona zmęczona i sfrustrowana. Do tego mi mega ciężko bo mała waży juz ponad 6,5kg.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 15:13
-
Lys kurcze, daje popalić Ci ta mała
mój był dokładnie taki sam dopóki nie zaczął spać w dzień.. teraz inne dziecko, wtedy był wiecznie rozdrażniony, zmęczony i marudny.. u nas stopniowo się ustabilizowało więc mam nadzieję że u Ciebie też tak będzie..
My już po spacerze, faktycznie piękna ta jesień, mały dosypia w gondoli ale pewnie zaraz wstanie na jedzenie.. jutro przyjeżdża moja mama bo muszę zacząć szykować się na chrzciny, fryzjer, zakupy dla siebie i młodego i cała reszta.. w sobotę znowu jadę na 2 tyg do rodziców bo tam chrzcimy małego więc bardzo się cieszę bo może choć trochę złapię oddechu..lys, Paula_071, zabka11 lubią tę wiadomość
-
apaczka wrote:Rozumiem Cię bo u nas z jedzeniem podobnie tylko ja nie odciagam bo mi się nie chce. Też mnie to czasem wkurza
Przypomnij sobie jak byłyśmy w ciąży i każda marzyła aby dziecko urodziło się zdrowe. Nic więcej. No i są zdrowe. Wszystkie sierpniowe bobaski. Kolki, alergie czy asymetrie to w 95% sprawy przejściowe. Grymaszenie przy piersi też -taki wiek. Za rok o tej porze to wszystko będzie wspomnieniem. Lepszym lub gorszym. Fajnie jak ktoś ma bezproblemowe dziecko ale takie złote dzieci to raczej wyjątki a nie reguła (przynajmniej w moim otoczeniu). Damy radę, innych opcji brak
Dzieki! Wydrukuje to sobie i bede powtarzac kazdego dniaapaczka, apaczka, Agaata, lys lubią tę wiadomość
-
Część dziewczyny,
Podczytuje w miarę na bieżąco, ale jakoś weny brak do pisania.
U nas sporo spraw sie uregulowało co najważniejsze spacery!!
Otóż moja mała nie płacze w wózku i w nim pięknie śpi jak jest wyspana...
Jak jest zmęczona to sie drze.
w nocy Kair ja 3-4 razy jestesmy na piersi cały czas, czasami mam dosyć tych stanikow, wkładek, tego ze nie mogę ubrać tego czego chce, ale tak chciałam KP wiec nie narzekam.
Mała ma jednak asymetrie o napięcie wiec musimy ćwiczyć i robić masaż Shantalla.
Pozdrawiam Was serdecznie!Weridiana lubi tę wiadomość
-
Hej, hej!!
Marta już druga nic rzędu dzis przespała pięknie.poszla spać o 19.30,obudziła sie na karmienie o 3 i o 6.30 sie obudziła. Poszliśmy koło południa na spacer do lasu we trójkę.pogoda wspaniała. Po powrocie zrobiłam 3pralki i zaraz musze zebrać pranie z balkonu na noc. Dzis miałam mieć wizytę u gina i zupełnie o tym zapomniałam!!! Mimo,ze Maarta noc przespała i w dzien była grzeczna to jakaś taka padnięta jestem.
Griszanka, 3lata temu miałam wypadek i operacje i zarazili mnie w szpitalu wirusem HCV, takze nie wesoło i na leczenie trzeba czekać
Migotka mi tez włosy wypadają jak szalone!uzywam szamponu Bursztyn i wcierki do tego. nie widzę póki co efektów bo krótko używam ale podobno dobry jest.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 16:28
-
Psioszka jak pisza dziewczyny sprawdz czy pies byl szczepiony
Kkarolinaaa mi jedna polozna powiedziała ze powinno sie obgryzac paznokcie malenstwa ale do mnie to nie przemawia
z dziecmi roznie bywa wiele zalezy od naszego samopoczucia
u mojego kuzyna pierwsza córka rozrabiala a pozniej aniolek, mlodsza odwrotnie, pol roku nie wiedzieli ze maja dziecko gdzie ja polozyli tak spala ale jak już skonczyla roczek to diabel
U nas pierwsza i druga rownie absorbujaca.
Dzisiaj np spala 10 minut i dwa razy po pol godziny od 6:30 rano
nocki ok
Paula a ty myslisz o stanach jako wycieczce czy na dluzej, ? -
Od 1 listopada 2015 r. nowe leki
Ministerstwo Zdrowia objęło refundacją leki Sovaldi i Harvoni, dzięki czemu wszyscy pacjenci (bez wyjątku) żyjący z wirusowym zapaleniem wątroby typu C, od 1 listopada 2015 r. będą mogli otrzymać skuteczne leczenie.
asiaeN wiem ze dlugo sie czeka na leczenie ale dla pocieszenia znalazlam taka informacje:
-
Weridiana wrote:Od 1 listopada 2015 r. nowe leki
Ministerstwo Zdrowia objęło refundacją leki Sovaldi i Harvoni, dzięki czemu wszyscy pacjenci (bez wyjątku) żyjący z wirusowym zapaleniem wątroby typu C, od 1 listopada 2015 r. będą mogli otrzymać skuteczne leczenie.
asiaeN wiem ze dlugo sie czeka na leczenie ale dla pocieszenia znalazlam taka informacje:Weridiana lubi tę wiadomość
-
KasiaeN. wrote:No wlasnie nie do końca tak jest ze wszyscy bez wyjątku.najpierw to leczenie dostaną. I najbardziej potrzebujący a wyciągu roku tylko ok. 4000 pacjentów sie na to załapie. No zobaczymy na którym miejscu listy ja wyładuje.
To trzymam mocno kciukiKasiaeN., lys lubią tę wiadomość
-
mój syneczek też z tych diabełków
dnia nie będę opisywać bo każdy jest inny
ogólnie łatwo nie jest.. Obiad ugotowałam kilka razy (nie licząc weekendów), sprzątam też w weekend, a codziennie mąż ogarnia jak wraca z pracy.. Jak gdzieś idę to wszyscy mówią, że mi współczują bo 2 godzinki z moim dzieckiem i głowa pęka! Ale te momenty jak słodko śpi, jak się uśmiecha, jak trzyma mnie swoją małą rączką za bluzkę jak go usypiam, jakby chciał powiedzieć: mamusiu nie zostawiaj mnie.. Dla takich chwil mogę chodzić wiecznie niewyspana, w lekkim stresie, głodna, często płacząca z bezsilności, z bolącą głową i kręgosłupem.. Tak jak piszecie najważniejsze żeby był zdrowy wtedy ja będę szczęśliwa
Zaraz 600 gramów szczęścia.. Oglądając ten program naprawdę doceniam to co mammałaMyszka, lys, apaczka, zabka11, Laura lubią tę wiadomość
-
a w moim awatarku widoczne efekty rehabilitacji
mama jest tak dumna ze swojej kruszynkiaaaaga, Pulpecja, niecierpliwa, AgaSad, Agaata, apaczka, Martucha86, magda sz, Weridiana, Paula_071, Maniuś, zabka11, Laura, Aga89, gianna88, mamasia, kasiuleek, Amberla, małaMyszka, Zetka, witaminkab lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, nie mogę nadrobić, tak dużo piszecie.
Nie wchodziłam zbyt często ostatnio, bo to jazda po cmentarzach, odwiedziny u rodziny, w sobotę u nas goście byli. A wczoraj w ramach posprzątania w salonie zrobiłam przemeblowanie. Sama. Potem kręgosłup mi do d... wchodził, no ale cóż...
Moje dziecko, odpukać, grzeczne. Dzisiaj na spacerku troszkę spała, troszkę oglądała świat. A po powrocie zjadła i poszła dalej spać. Już śpi dwie i pół godziny po spacerku. Zdążyłam pozmywać, ugotować dwudaniowy obiad, pogadać przez telefon. W międzyczasie zrobiłam sobie kawę i teraz sobie uświadomiłam, że jej nie piję. I to nie dziecko mi w tym przeszkodziło tylko zwykłą skleroza. A młoda dalej śpi. To dobrze, przyjdzie tatuś z pracy to ją nakarmię i mogę pojechać spokojnie na zakupy, będą sobie tu gadać ze sobąJa jak nienormalna zamiast dac jej spokojnie spać to cały czas łażę i sprawdzam czy oddycha. Cóż, taki fioł.
zabka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Lys pieknie Lily dzwiga glowke!!
takjestem bardzo szczęśliwa, wysłałam zdjęcia mężowi bardzo się ucieszył, nawet napisał, że jestem "Super Hero Mammy"
Pulpecja, niecierpliwa, AgaSad, apaczka, aaaaga, magda sz, Paula_071, Maniuś, zabka11, Laura, 5ylwia, gianna88, 0na88, mamasia, Amberla, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
wow Lis - pięknie dźwiga główkę..
Mój właśnie przysypia w łóżeczku - dałam smoka ale oczywiście go wypluł i w ruch poszedł kciuk.. jak ja nie lubię jak on go ssie!!
też oglądam 600 g szczęścia i dziękuję Bogu za mojego kochanego syneczka:)
chyba samodzielna popołudniowa drzemka to będzie już nasza tradycja:) wczoraj i dziś się udało.. duma mnie rozpiera:)w domu bałagan ale co tam.. siedzę na forum i popijam herbatkę..Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 17:57
lys, zabka11, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Lys a te rączki ona sam tak układa czy wy tak ustawiacie? mój wogóle nie czai że ma się podnieść na łokciach, za to jak unoszę mu klatkę to głowę zadziera w chmury więc nie wiem jak go naprowadzić.. chyba sam musi do tego dojść..
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Lys super, że Lily trzyma pięknie główkę, ciesze się bardzo
Niecierpliwa, Apaczka, Sylwia, moje dziecko jest raczej z tych diabełkowatych, potrafi pokazać swój charakterek - raczej cieple kluchy z niego nie będą - no cóż, po mamusi
Dzisiaj mieliśmy USG stawów biodrowych, następna wizyta za 6 tygodni a później w 6 miesiącu życia. Na ten moment wszystko ok.
Zauważyłam, że Hubert lubi wizyty u lekarzy, bo do wszystkich bez wyjątku się śmieje i zagaduje po swojemu., Cyrk zaczyna się jak już wychodzimy z gabinetu, wtedy jest masakra, bo musimy go włożyć w fotelik, a on tego nie lubi i głośno to demonstruje.
Powiem Wam tak szczerze, że w sumie cieszę się, że mam takie dziecko jakie mam, jest zdrowy, ładny, nie mam z nim większych problemów, poza jakimiś przejściowymi kłopotami z karmieniem i trochę z drobnymi histeriami, którymi przecież manifestuje, że jest, że ma wymagania, że należy go brać pod uwagę (dzieci, z tego co mi wiadomo, nie potrafią się póki co inaczej komunikować i upominać o swoje). Cieszę się, że wiem, że mam dziecko i wcale nie byłabym aż taka szczęśliwa, jakby moje dziecko spędzało całe dnie w łóżeczku samo, miałabym mało szansy na obserwowanie jego rozwoju, zabawy z nim itp. A tak to mam cały dzień z nim i nie mam większej szansy na robienie czegokolwiek innego, cały czas poświęcam jemu - no i w sumie dobrze, bo to już nie wróci.
I tak, jak Apaczka napisała, za rok to już będzie tylko wspomnienie, a rok szybko mija...niecierpliwa, lys, apaczka, Paula_071, Weridiana, zabka11, małaMyszka lubią tę wiadomość