SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak ja wam zazdroszcze tych normalnych karmien, podajecie butle co 3-4h i zjedzone z apetytem. U nas 2 godzinny dramat i histeria, byla glodna az wscieklicy dostawala, jakby piesci chciala pogryzc, piersi nie chciala, jeszcze bardziej sie wsciekala. W lodowce mialam sciagniete tylko 70ml i to z dwoch sciagan, bo juz nie udaje mi sie nic na zapas sciagnac. Wciagnela to 70ml na jednym tchu prawie i dalej glodna. Nie mialam jak sciagnac, bo w lozeczku histeria. Zabawialam jak moglam udalo mi sie sciagnac 60ml, a ta juz butelki nie chce, tylko ciumka tego pustego cycka. W takich chwilach zaluje, ze od poczatku nie byla na mm, bo nie ma nic gorszego niz takie szarpanie sie o jedzenie, a nutramigenu nie tknie chocby glodem przymierala.
-
Haha no w sumie my też mamy dzień poukładany: pobudka w zależności od humoru ale ostatnio okolice 7, chwila dla fotoreporterów, parę uśmiechów, zmiana pieluchy i znów uśmiechy, później wrzask i to też zależy od humoru, jak jest dobrze to zje a jak nie to trzeba nosić, później może zje ale w międzyczasie trochę pokrzyczy. Kimnie się, obowiązkowo przy cycku a jak nie to hmmm wrzask i noszenie
Jakby nie było to znów rączki i to najlepiej wysoko bo jak nie to j/w czyli wrzask. Później może się pobawimy ale humor musi być odpowiedni, następnie toaleta, której od pewnego momentu towarzyszy...wiadomo co
ale na rączkach jest już dobrze więc nosimy. Cycek, spacer, cycek, noszenie. Przychodzi z pracy tata to obowiązkowo trzeba trochę pokrzyczeć co by tempo nadać rodzicielowi
I tak w koło Macieju... fajnie nie?
Żartuję oczywiście, nie jest AŻ tak źleNo ale i tak ją kocham bo jak się uśmiechnie to wszystko wybaczam i o wszystkim zapominam
moja aktoreczka kochana
niecierpliwa, magda sz, gianna88, Martucha86, Neyla, zabka11, Maniuś, mamasia lubią tę wiadomość
-
Apaczka, Niecierpliwa, wiem, że to nie jest śmieszne, ale się trochę uśmiałam, jak przeczytałam, co Wasze artystki wyprawiają. U mnie dzień jest trochę poukładany,ale nie tak jak w zegarku. Też są wrzaski kilka razy w ciągu dnia i ostatnio zauważam, że właściwie wszystkie są związane z problemami z zaśnięciem. Tutaj woombie naprawdę nas ratuje, uważam, że to genialny wynalazek. Dzisiaj już były płacze, że nie może zasnąć, zapięłam w woombie, odpłynął od razu i już śpi półtorej godziny. Od czasu do czasu mamy też poważniejsze histerie i to jest raczej związane z napadami bólu brzuszka, trwa to zwykle z 15 minut, no ale wtedy to już jest naprawdę bardzo wielki, nieutulony ryk. Tutaj też woombie pomaga. Zastanawiam się czy nie kupić też tego większego.
Generalnie mój synuś to też niezły aktor, w domu wie jak dać czadu, a zarówno u gastrologa, jak i wczoraj u neurologa całe badanie były śmiechy, radość, kopanie nóżkami z radości itp. I wszyscy wtedy twierdzą " ale on jest fajny, taki kotek" itp. A ja sobie w duchu myśle "taaa kotek, w domu nie miauczy tylko ryczy jak lew", nie ma co mówić, marketing to on ma dobry
Niecierpliwa, moja mama to nie jest pokolenie lekarza pediatry, który umie jakoś wspierać karmienie piersią, ona jest raczej z tego starszego pokolenia i widzę, że na karmieniu piersią się jakoś wybitnie nie zna - podobnie jak większość pediatrów w moim mniemaniu. Nie rozmawiałam z nią o karmieniu mm, ale moim zdaniem dla niej to żaden problem.apaczka, zabka11 lubią tę wiadomość
-
wszystkie matki to super bohaterki ,
u mnie na osiedlu mieszka kobieta na oko kolo 35 lat z trojka chlopcow , roznica pomiedzy nimi tez na oko to rok po roku. Podziwiam ja , za kazdym razem jak narzekam na Zoske to mam przed oczami ta babke - w brudnych dresach i okularach slonecznych , pcha wozek dookolona niej dwojka chlopcow - jednego zbiera z ziemi, drugiego upomina , maly w wozku tez dostaje jakis spazmow bo pewnie w wozku jedzie wiec co jakis czas ona go na rece - gdybym mogla komus ofiarowac taki dzien wolny to na pewno bylaby to ona.Paula_071, Martucha86, apaczka, Weridiana, zabka11, aaaaga, witaminkab lubią tę wiadomość
-
migotkaa, maniuś - dzisiaj o 16:22 zapraszam na wątek grudniowy
obchodzimy pierwszą rocznicę - Grudzień - wspaniały prezent pod choinkę
Pewnie dawno nie zaglądałyście na różową stronę, co?0na88, 0na88, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Myślałam, że mały chwilę pośpi a ja trochę popiszę, ale nic z tego.
Niecierpliwa - tak miał niedawno ciemieniuchę, zostało jeszcze troszkę, ale schodzi ładnie.
Moje maleństwo rośnieaż mi się łezka w oku zakręciła, bo przekładałam sensory monitora oddechu z kosza mojżesza do łóżeczka... ojjjj zmiany zmiany...
-
małaMyszka wrote:migotkaa, maniuś - dzisiaj o 16:22 zapraszam na wątek grudniowy
obchodzimy pierwszą rocznicę - Grudzień - wspaniały prezent pod choinkę
Pewnie dawno nie zaglądałyście na różową stronę, co?
różowa strona.. yy nie czajemałaMyszka lubi tę wiadomość
-
A ja rowny rok temu plakalam, bo odebralam wynik bety po criotransferze i dzis tez placze pomimo tego, ze mam obok siebie najcudowniejsza istote, ale ten u gory chyba wiedzial co robi, ze nie bylo mi dane wczesniej zostac matka, ja sie na matke chyba po prostu nie nadaje. Przez te 3 miesiace, nie bylo takiego tygodnia, zebym pare razy nie plakala z bezsilnosci. Tak wiem, nikt nie mowil, ze bedzie latwo
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Apaczka podziwiam Cie za "usmiechniete" podejscie do sprawy. Bo ja juz siadam psychicznie i marze o powrocie do pracy
Także nic co ludzkie nie jest nam obce, czasem się zastanawiam czy po macierzyńskim pójdę do pracy czy do psychiatryka - są takie dni.
małaMyszka, Neyla, magda sz, Paula_071, Martucha86, lys, zabka11, gianna88, Maniuś, mamasia lubią tę wiadomość