SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie zasypia przy lampce która się tli ale w nocy wyłączamy i roleta zaciemniająca że jest ciemno jak w dupie, tak nam się lepiej śpi.
W ogóle jesteśmy zajebiści bo jak wyjeżdżaliśmy to okno zostawiliśmy rozszczelnione i w domu było jak weszliśmy 10 stopni... od 18 nagrzaliśmy do 20. brrrr -
No Iwo byl niebieski jak go wyciagneli bo zaaspirowal wody plodowe. Kwiknal raz i ucichl. Odsysali go a on siny i cisza. Moja siostra dostala ataku sercowego pod drzwiami prawie bo sie nie darll. A jeszcze neonatolog nie przychodzila bo sie zepsul dzwonek....dali mi go 15 min po zabiegu do cycka.
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Ofka wrote:No Iwo byl niebieski jak go wyciagneli bo zaaspirowal wody plodowe. Kwiknal raz i ucichl. Odsysali go a on siny i cisza. Moja siostra dostala ataku sercowego pod drzwiami prawie bo sie nie darll. A jeszcze neonatolog nie przychodzila bo sie zepsul dzwonek....dali mi go 15 min po zabiegu do cycka.
o kurczę, a czy w związku z tym macie być pod szczególną kontrolą itd?
-
Idę dziewczyny spełnić obowiązek małżeński bo Już pajęczyna niedługo zarosne
Magda w wolnej chwili napisz nazwę tych kalendarzy.
Spokojnej nocy kochane.jasmine89, lys, jesslin87, magda sz, Weridiana, Paula_071, Amberla, Maniuś lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
a mój Patryk dostał10 pkt a mi go nawet pokazać nie chcieli, a co dopiero żeby do cycka przystawili
jak się uparłam że chce zobaczyć to po kilku godz mi go przywieźli na chwile pokazać, a do cycka to wieczorem (cc było o 3.45))a tak mówili że i tak rzyga wodami to po co go przystawiać, a mąż mówił że widział jak butle mu dawali
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2016, 22:41
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Ofka wrote:Bilysmy sie bardzo za dziecka. Jestesmy meeeeega rozne.
Ja się biłam z bratem (2 lata młodszy), tylko że my serio się nienawidziliśmy, raz to było tak grubo, że sztućcami w siebie rzucaliśmy, raz on rzucił we mnie krzesłem, w sumie szło wszystko co było pod ręką, moja mama w pewnym momencie wymiękła, bo nie dało się nas ujarzmić, tym bardziej, że każde z nas musiało mieć ostatnie słowo, a raczej ostatni cios. Nawet na spokojnie po imieniu do siebie nie mówiliśmy, bo przez usta nie chciało przejść. Teraz dobrze się dogadujemypo wielu latach
-
lys wrote:Ja się biłam z bratem (2 lata młodszy), tylko że my serio się nienawidziliśmy, raz to było tak grubo, że sztućcami w siebie rzucaliśmy, raz on rzucił we mnie krzesłem, w sumie szło wszystko co było pod ręką, moja mama w pewnym momencie wymiękła, bo nie dało się nas ujarzmić, tym bardziej, że każde z nas musiało mieć ostatnie słowo, a raczej ostatni cios. Nawet na spokojnie po imieniu do siebie nie mówiliśmy, bo przez usta nie chciało przejść. Teraz dobrze się dogadujemy
po wielu latach
-
Aska87 wrote:a mój Patryk dostał10 pkt a mi go nawet pokazać nie chcieli, a co dopiero żeby do cycka przystawili
jak się uparłam że chce zobaczyć to po kilku godz mi go przywieźli na chwile pokazać, a do cycka to wieczorem a tak mówili że i tak rzyga wodami to po co go przystawiać, a mąż mówił że widział jak butle mu dawali
O matko, to bardzo dziwne!
Mi podczas cięcia przytulali go do twarzy 2 razy, później powiedzieli, że jadą do tatusia. Konrad stał przed drzwiami, bo tak mu kazali i czekał na dziecko. Przyszła pielęgniarka neonatologiczna z Młodym i mówi : "to jest pana syn, ja idę po dokumenty, a pan niech tu stoi z dzieckiem i się nie rusza" - no to mówi, że stał prawie w bezruchuHubert był w mydelniczce oczywiście. Mnie po szyciu przywieźli do nich i od razu rozwinęli Huberta, położyli mi go na piersi i pomogli przystawić, później spał u mnie na ręku do rana, a później mnie pionizowali to odłożyłam go do mydelniczki, zawieźli nas na salę na położnictwie no i wtedy też był już non stop ze mną. Generalnie wszystkie badania, szczepienia itp były przeprowadzane na sali na moich oczach, nigdzie nawet na minutę nie był zabierany.
Weridiana, Hermiona lubią tę wiadomość