SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas dziś tez nocka taka sobie, bo ksieciunio strzelił kupola o 3.30 (a po czterech dniach bez się tego nazbierało) i wywalilam męża bez skrupułów z wyra do pomocy. Dziec się rozbudzil i do 5.20 go lulalam, po godzinie dojadl ale na szczęście dospaliśmy prawie do 9,wstałam, zrobiłam śniadanie i budzę męża, a on mnie wita tekstem "ale mi się spać chce ", nosz kurna ale zaczęliśmy się śmiać z tego i zaczęliśmy dzień. Później krótki spacerek i znajomi wpadli i niedziela dobiega końca
-
apaczka wrote:Zważyłam Natalie i mamy 6150g czyli szału nie ma bo przybrała ok 80-90 g w 10 dni
No niby dzieci rosną skokowo co udowodniła niedawno więc staram się nie przejmować ale humor mi to popsuło bo liczyłam na ciut więcej. Jednak odwyk od wagi dobrze robił na moje samopoczucie więc obiecuję ważyć rzadko
No, to dla porównania, Hubert wczoraj 6030 (200 g przez 3 tygodnie) - a dzisiaj 6110g. Raz już tak zrobił i widzę, ze znowu chyba to samo - skokowe przybieranieapaczka lubi tę wiadomość
-
Hubert śpi, mąż poszedł na basen a mi się nudzi. Widzę, że ostatnio, jeśli tylko jestem w miarę wyspana, to trochę odzyskuję wigor po porodzie i coraz częściej mi się nudzi i coś bym robiła, ale niewiele mogę, bo dziecko samo nie zostanie, żebyśmy my z mężem mogli wyskoczyć do kina albo coś
No nic, może się na angielski zapiszę, bo mnie nosi już z siedzenia w domu.
-
Wspomniałam poród czytając Wasze opowieści... Poród był taki se (pisałam o tym chyba w wątku o szpitalach). Nie stosowali się do standardu okołoporodowego, buce jedne. Ale co im muszę przyznać, to jeśli chodzi o część dotyczącą dziecka po porodzie, to było jak trzeba: neonatolożka obejrzała rodzące się dziecko, owinęła w kocyk jeszcze nad moim brzuchem, stwierdziła, że wszystko OK (choć, że dziecko jest przenoszone) i zostawiła mi małą na brzuchu, cały czas od urodzenia mogłam jej dotykać. Dwie godziny kontaktu były święte, po tym jak mnie opatrzyli (mała cały czas na moim brzuchu), wszyscy sobie poszli i zostawili nas w świętym spokoju. Wszyscy wtedy zasnęłiśmy. Po tych 2 h M z Miłką poszli na oddział noworodkowy - tam małą zmierzyli, zważyli i ubrali, a mnie w tym czasie przewieźli do sali.
Z tej perspektywy cieszę się, że rodziłam naturalnie, choć przez większość życia uważałam, że tylko cesarka. Dobrze, że jest wybór, ale cieszę się, że tak wybrałam. Bo ból był okropny, ale już go nie pamiętam. W trakcie porodu z tego bólu czułam się jak pijana, nie całkiem pamiętam, co się działo, ale w momencie urodzenia dziecka wszystko przeszło. I nie chodzi mi o jakieś mistyczne uczucie, nie. Po prostu ból minął, a ja odzyskałam trzeźwość myśli i mogłam w końcu rozmawiać normalnie z ludźmi i wiedziałam, co się dzieje, mogłam zająć się dzieckiem (tj. przytulić i zasnąć). Jedyne co, to potem było mi trochę niedobrze, ale to z głodu, jak zjadłam śniadanie poczułam się lepiej (francuskie bułeczki z biedronki). I jak poszłam pod prysznic, to okazało się, że kręci mi się w głowie (straciłam sporo krwi), żałowałam, że nie poszłam z M, ale leżąc nie wiedziałam, że będzie mi słabo. Nie spełniły się też moje obawy o porwane na strzępy krocze i koniec życia seksualnego. Wyglądam od spodu jak przed ciążą.
lys - myślałam o Tobie czasem i o samotnych matkach w ogóle jak byłam sama w domu z małą i ona miała jakiś gorszy dzień. Nie powiem, że bym nie dała tak rady na stałe, bo bym dała, ale jakim kosztem? Widzę po sobie, jak jestem dużo bardziej podenerwowana, kiedy nie mam wsparcia. Jak jesteśmy razem w domu, to choćby wysikać się mogę iść kiedykolwiek, albo posiedzieć przed kompem, a w jedną osobę to trzeba się dostosować do dziecka i tyle. Jesteś dzielna. Ale też kiedyś pisałaś, że trzeba być superbohaterką jak się ma dziecko. Ja tak nie uważam. Tzn. fajnie by było, ale takie myślenie narzuca tylko ogromną presję. Ludzie nie są superbohaterami. Takiemu wyzwaniu nie da się sprostać, można się ewentualnie wpędzić w jakieś zaburzenia psychiczne. Moim zdaniem potrzebna jest cała wioska by wychować dziecko. A już w najgorszym wypadku, ze 2 osobyniecierpliwa, apaczka, jesslin87, magda sz, Weridiana, małaMyszka, Amberla lubią tę wiadomość
-
Hermiona piekny wywod, z ta wioska sie zgadzam
Ja wlozylam dziecko do lozeczka, mloda zasnela, a mezowi sie przypomnialo, ze musi zjesc TRZECIA kolacje i mloda sie obudzila, wiec niech teraz usypia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2016, 20:34
Hermiona, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Agaata wrote:Hubert śpi, mąż poszedł na basen a mi się nudzi. Widzę, że ostatnio, jeśli tylko jestem w miarę wyspana, to trochę odzyskuję wigor po porodzie i coraz częściej mi się nudzi i coś bym robiła, ale niewiele mogę, bo dziecko samo nie zostanie, żebyśmy my z mężem mogli wyskoczyć do kina albo coś
No nic, może się na angielski zapiszę, bo mnie nosi już z siedzenia w domu.
ale na szczęście środa wolna więc jakoś damy radę
Agaata lubi tę wiadomość
-
Apaczka, doceniam to i to bardzo
I codziennie drżę, żeby to się nie zmieniło. Mam nadzieję, że póki co tak zostanie, chociaż prawda jest taka, że przez kilka ostatnich dni śpi bardziej niespokojnie niż wcześniej.
Mój mąż też jutro do pracy buuuu, a tak było fajnie. Ale chyba weźmie urlop na czwartek i piątek, więc jeśli się uda to przed nami tylko dwa dni bez taty w domuapaczka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Agaata wrote:Zetka a co to jest IS? Bo mój mąż nie może skojarzyć
Edit: Aaa już skojarzył, mówi, że nie mogą się znać, bo on nie współpracuje z tą firmą[/QUOTE
Mowi że Konrada znał z Wawy z AvajiWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2016, 10:58
Agaata lubi tę wiadomość
-
Ale Wam Agata zazdroszcze kolejnego dlugiego weekendu, moj pracoholik nie da sie namowic
Wkurza mnie czesto niemilosiernie, ale jednak smutno mi, ze od jutra powrot do rzeczywistosci, bo o wiele latwiej jak nie musze nosic tego malego klocka.
Agaata lubi tę wiadomość
-
Zetka wrote:Mój kiedyś pracował w Sprincie, potem gdzie indziej i od 2 lat IS. Ale mówi że Konrada znał z Wawy z Avaji
Zetka to nie ten Konrad. Mój mąż pracuje w dużym chińskim koncernie na H
A zaraz po studiach pracował w Erze - teraz T-Mobile - w dziale utrzymania sieci. -
niecierpliwa wrote:Ale Wam Agata zazdroszcze kolejnego dlugiego weekendu, moj pracoholik nie da sie namowic
Wkurza mnie czesto niemilosiernie, ale jednak smutno mi, ze od jutra powrot do rzeczywistosci, bo o wiele latwiej jak nie musze nosic tego malego klocka.
-
niecierpliwa wrote:Ale Wam Agata zazdroszcze kolejnego dlugiego weekendu, moj pracoholik nie da sie namowic
Wkurza mnie czesto niemilosiernie, ale jednak smutno mi, ze od jutra powrot do rzeczywistosci, bo o wiele latwiej jak nie musze nosic tego malego klocka.
Mój ma 56 dni zaległego urlopu i 10 dni tacierzyńskiego, więc musi już coś z tym zrobić wreszcieZetka, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Zetka wrote:Lys, podziwiam Cię. Trzymaj się mocno.
Dziękuję. Zmarszczek przybywa, już 35 rocznikowo szok.
Na gardło polecam Isle.
Dziewczyny, jak rozmasowac te guzy? Boli jak cholera. Laktator nic nie ściąga. Od pachy do połowy cyckazaraz ciepły okład zrobię. No kuźwa dziecko 5mcy a ja mam zastój jakiś
Ja mialam zastoj pare dni temu, wiem co czujesz. Nic nie leci Ci z piersi? Ja sobie nie poradzilam z masazem, ale trzymam kciuki zeby Ci sie udalo. Zrob sobie masaz pod prysznicem, przystaw malego spod pachy. Jesli nie pomoze to lec jutro do przychodni niech polozna Ci pomoze.
Mnie boli jak jasny gwint ten kanalik, biala "plama" na sutku jest chyba wieksza. Mam lzy w oczach jak karmie malego. Dopiero na 19 umowilam sie z polozna z dolu.
Bylam z mama dzisiaj na Listach do M. Zdecydowanie puerwsza część jest lepsza.
Migotka - ja uzywam od początku Dady Fit i jestem bardzo zadowolona, tych Soft jeszcze nie kupowalam.
Edit. Lys, jesli moge jakos pomoc pisz smialo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2016, 20:58
Zetka lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Ja jestem na Dadzie już spory czas. Nadal uważam, że do Pampersów im trochę brakuje - nie są tak elastyczne i miękkie, ale nie są też jakieś złe i przede wszystkim są tanie, dlatego używam. Nie zdarzyło mu się jeszcze przesikać, więc jest chyba oki. Ja używam Fit, ale tych Soft też używałam i są ok.
-
psioszka11 wrote:Dziewczyny ponawiam pytanie z rana.Co na piesniawkI na języku?Dziadostwo nam się przypieprzylo...Jutro spróbuję się wbic do lekarza a co Wy na to polecacie?
Z tego co wiem to pleśniawki się pędzluje Nystatyną, a to jest na receptę, innych sposobów nie znam i nawet nie wiem, czy warto samemu tam "grzebać".psioszka11 lubi tę wiadomość
-
Paula, u mnie takie guzy u góry piersi aż po pache. Malosawalam pod prysznicem, ciepła tetra. Teraz i wcześniej laktator i nic, lecą kropelki. Mały jadl z tego cycka przed 18 i pod koniec jedzenia to zauważyłam. Dosłownie kilka godzin wcześniej nadrabialam forum i czytałam o Tobie i Ci współczulam
a Tobie ten masaż na którym byłaś cokolwiek pomógł?
No. I Misiek jak ssał potem jak go przystawialam to nic mu nie leciało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2016, 21:05