SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie było mnie tu sporo czasu bo łatwiej i szybciej jest mi ogarnąć fb. W wielkim skrócie remont trwa więc mnóstwo zamieszania w związku z tym.Jeżdżenie po sklepach itd.Dziś idę tapetowac ścianę i małego w pokoju bo taka sobie wymyslilam że nikt się nie chce tego podjac więc z mamą same zrobimy.Jestem dobrej myśli że na święta będziemy już mieszkać.
Leon też nie raczkuje za to chętnie staje na nóżkach oczywiście trzymamy i przesuwa się do przodu.Więc chyba etap raczkowania sobie odpuści.
Niestety złe noce znowu wróciły.Mimo brania leków druga noc stekal i jeczal.A było tak pięknie...No Nic ok 20go mamy przyjść do kontroli więc jeszcze wytrzymam i zobaczymy co dalej.
Poza tym w tym całym szumie udało mi się pójść do fryzjera i kosmetyczki.Spędziłam 4h w ciszy Tak tej potrzebowałam że moja fryzjerka była w szoku że milczymy ale relax nieziemski.
To chyba tyle.Potwor zaraz wstanie z drzemki więc matka koniec wolności
Ściskam siostry!Weridiana, magda sz, jesslin87, Migotkaa, lys, zabka11, Paula_071, mamasia, Amberla lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
magda sz wrote:Paula wspolczuje ja o 7 zanioslam mala mamie bo wymeczyla mnie w nocy, moze Twoja tesciowa by wpadla z pomoca?
Jestem zla, pozwolilam mezowi jechac na te narty, dzis dzwoni ze sniegu nie ma i siedza i chleja i chodza po knajpach... Przykro mi ze zamiast gdzies z nami pojechac, zrobic mi suprajsa to spedza czas ze znajomymi z pracy. Ja nie mialam dnia odpoczynku od rodziny, nawet sobie tego nie wyobrazam, a on tak sobie pojechal na 5 dni...wiem ze sama sie na to zgodzilam ale teraz mam zal i wiem ze nigdy wiecej nigdzie nie pojedzie bez nas, a jak wroci to mu nagadam ze siedzimy w domu jak w wiezieniu i chyba sama wykupie grupona i pojade gdzies z mala a on niech siedzi sobie sam...od dlugiego czasu te same sciany, marzy mi sie taki spontan w ladbe miejsce ale nie mam co liczyc na mojego "romantyka", nawet jak mowie zaplanujny gdzie jedziemy na urlopy to slysze cos sie wymysli..musze zmienic meza
Magda, mój też jest "romantyk" jak z koziej dupy trąba. Wyjazdy rodzinne akceptuje i bierze w nich udział - ale jak dotąd za bardzo nie wczuwał się w planowanie i jeszcze marudził, że daleko, że coś tam... W tym roku szok, bo sam zaproponował Jastarnię - bo przecież dziecko trzeba nad morze zabrać. Sam wyszukał hotel i nawet ochoczo wpłacił zaliczkę.Natomiast na żaden "spontan" to w ogóle nie mam co liczyć
Kiedyś lubiłam takie spontaniczne wypady, pikniki itp. Od kiedy jestem z mężem to już zapomniałam jak to było - nawet do Powsina nie można pojechać jak się nie zaplanuje z tydzień wcześniej, bo przecież on nie jest psychicznie przygotowany i on nic nie wiedział i nie było tego w planach
Co za mentalność
-
witaminkab wrote:Apaczka tak odstawiła się. Nie wiem czemu, tylko my od początku miałyśmy problemy z kp.a to nie chciała jednej piersi, a to coś. W końcu przestała jeść z piersi w ogóle. Wisiała na laktatorze po 2, 5 godz dziennie albo i dłużej. W końcu przestałam i mam psychiczny luz. Macierzyństwo przestało się kręcić wokół karmienia. Chociaż gdybym miała wybierać wolałabym karmić tylko bez takich strasznych problemów
-
ja tez sie maluje codziennie .. dzis wyjatkowo zerwalam sie z wyra ,nawet sie nie uczesalam , jak lezalam tak poszlam bo pies chcial na spacer wyjsc. Dziecko jeszcze spalo , wiec na szybkiego zlecialam na dol i jak na zlosc przed klatka polowe osiedla spotkalam hahaha
sasiadka z klatki obok jak zobaczyla jak wygladam , to do swojego psa " chodz maniek , nie przeszkadzaj"
a zawsze nasze psy sie zawsze razem bawiaapaczka, Pulpecja, jesslin87, Weridiana, zabka11, Paula_071, mamasia, Amberla lubią tę wiadomość
-
Agaata wrote:
A właśnie, miałam kupić jakiś lepszy krem BB - możecie coś polecić ciekawego? Bo ja zwykle tylko fluid i jakoś nie wiem które BB są fajne.
BB uzywam Mixa, CC la Rocha.
AgaSad, na stronie NFM nie otwiera mi sie zakladka o Gordonkach. Moznesz mi powiedziec czy to jest cykl czy mozna dolaczyc w kazdej chwili? Ile kosztuje? To jest w czwartki o 11? Maz chcialby chodzic z Tomkiem. Mialabym wtedy czas dla siebie:))Agaata lubi tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Pulpecja wrote:Ja właśnie rzuciłam obgryzanie, żebym miała co pomalować na te chrzciny
Co do raczkowania, to też słyszałam te opinie, ale czy to się faktycznie aż tak przekłada? Też jestem zdania, że teraz każdy nieuk ma od razu stwierdzaną dys coś tam i chyba jest to zwyczajnie nadużywane. Ja podobno też nie raczkowałam tylko przesuwałam się na tyłku, a żadnych dysfunkcji nie mam. Ale ja jestem z pokolenia, kiedy za błędy ortograficzne można było oblać maturę
ja nie raczkowałam a dysleksje miałam stwierdzoną, i nie dlatego że byłam nieukiem.... od przedszkola do końca gimnazjum łaziłam po logopedach i korepetycjach,wszystkie zasady ortografii wykute na blachę, a i tak błędy na dyktandach się zdarzały..... z przywilejów miałam tylko pół godz więcej w gimnazjum na egzaminie i na maturze z polskiego mogłam chyba zrobić jakoś 5 błędów ort więcej .... w liceum i na studiach nikt nie zwracał na to uwagi i traktowani byli wszyscy tak samo (wcześniej zresztą też w podstawówce czy gim na lekcjach nie było przywilejów) ......... teraz błędów ort raczej mi się nie zdarza robić ale za to jak szybko pisze np. jak notatki na wykładach robiłam to zawsze zamiast b było p itp.... no i języki obce to utrapienie... choćbym tygodniami siedziała się uczyła to nie ma szans
więc jak ma ktoś dysleksję stwierdzoną to nie można od razu twierdzić że dlatego że nieuk..... ja naprawdę dużo nad tym pracowałam a i tak nauczyciele mieli to w dupie i żadne zaświadczenia ich nie obchodziły
lys, aaaaga lubią tę wiadomość
-
Agata no to mój podobnie... ja jestem w stanie spakować się w ciagu godziny i jechać a mąż by chyba się zesrał z nerwów, na te narty pakował się tydzień a jak wyjeżdzal to z przerazeniem w oczach czy niczego nie zapomnial bo zwykle jak jedziemy to ja pakuje cały dom. Kiedyś był inny, jeszcze przed slubem potrafił mnie zaskoczyć- wkładaj kask i jedziemy gdzieś motorem a teraz zdziadział...
Ja się codziennie maluje, ale nogi mam jak yetinienawidzę golić nóg, w lecie wiem że to konieczność ale w ziemie raz na 2 tyg maszynką przejadę. Wosk i depilator nie wyrywa mi i łamie więc następnego dnia już mam szczecinę, laser mi nie wziął bo mam jasne blond na nogach. Myślałam o jakimś kwasie na cebulki ale to po KP. Pachy i bikini mam laserem zrobione więc poszczególne włoski rosną, choć pod pachami więcej- jakoś słabiej laser na nie działał.
-
Ja maluje się prawie codziennie jak wychodzimy na spacer ale b. delikatnie. Jak jest dupna pogoda i w domu siedzimy to nie. Ale mój m-up to 3 min. Szybko podkład, tusz i lekko puder brąz. Paznokci odkąd zaszłam w ciążę nic. Ale chyba się skuszę. Depilację kiedyś zrobiłam całe nogi, pachy i bikini laserem, więc teraz raz na jakiś czas tylko maszynka te kilka włosków co zostało więc luz.
Dziewczyny tak się zastanawiam. Gdyby teraz moje dziecko odstawilo się od piersi a nie chce butelki to moja pediatra powiedziała że w tym wieku to już się nie uczy pić z butelki. Ze teraz to kaszki na mleku. To ile wtedy tego? Ja nie wiem ile będę karmić. Mam dylemat, raz jak jestem wkurzona jak dziś i cycki mnie bolą i mam dość to myślę że przed wakacjami. A jak mi przejdzie to myślę że nie wiem kiedy. Ale tak na dobrą sprawę jak wracam w październiku do pracy to dobrze by było około roku odstawić. To powiedzcie mi proszę jak wtedy z tym mlekiem skoro butla nie.
-
Hejka
ja tez z tych malujących sie codziennie
Maly ma tak ulozony rytm dnia póki co ze mam czas tez dla siebie...zawsze rano jak przebiorę go z piżamki to klade do łóżeczka i włączam mu karuzele,on "leży" a ja sie maluje
Czas na malowanie paznokci również bym znalazła,ale niestety mam ten koszmarny nałóg obgryzaniachoc jak mocno sie zaprę czasami to umiem nad tym zapanować i wtedy mam piękne długie paznokcie,zazwyczaj pomalowane
Z Malym jestesmy cale dnie sami,bo jak wiecie mieszkamy za granicą...maz pracuje od 8 do 17...17.30 jest w domu,zje,pobawi sie z Mlodym chwilę i o 19 kapiemy,tak ze tez mi nie wiele pomoże bo poprostu nie ma kiedy...ale daje radę póki coi nawet codziennie świeży obiad udaje mi się stworzyć
ale to tez dużo idzie dzieckiem...bo mój potrafi godzinę przeleżeć w łóżeczku z zabawkami i nie potrzebuje mnie tak ze mam czas,bo gdyby byl bardziej absorbujacy to chyba zostawało by tylko żywienie na fast foodach i toniecie w białym puszku
bo nie mam go z kim zostawić...
Ponawiam pytanie z wczoraj...kiedy dziecko nie powinno juz w nocy jeść???niecierpliwa lubi tę wiadomość
-
Czesc
Nocka względna,poza płaczem o 23,mała spała do 5:30,butla i pobudka o 7.teraz ma drzemkę a ja wlasnie farbuje włosy.
Łeb mi pęka,wzięłam ibuprom.
Musze posprzątać,jutro wpada psiapsiolka z trzema córeczkami.
Po południu dzis tez kurs po Julcie do szkoły. A potem na tance.
Odkupiłam wczoraj zawieszkę jabłko Lamaze z olx za pare zljestem bardzo zadowolona, Klara zachwycona
Migotka-super decyzja z tym prawkiem.przyda Ci sie,zobaczysz.
Pulpecja-super ze rozkręca sie uWas jedzonko:) a tego banana to jej dajesz w kawałku do rączki czy podajesz papkę łyżeczka???
Weridiana-zgadzam sie z Toba odnośnie idei studiowania.szkoda ze teraz większość studiuje dla papierka i zero w głowie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2016, 10:44
Weridiana lubi tę wiadomość
-
Manius! mój nie je odkąd skończył 3 miesiące, ale on na mm
Wczoraj jak byliśmy na sesji to dziewczyna nie mogla uwierzyć ze on bedzie kończył 8 miesięcy, powiedziała że takie dzieciaczki to przychodzą na sesję roczkowe tylko umia stać czy chodzićWiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2016, 10:47
Maniuś lubi tę wiadomość
-
Aska właśnie o to chodzi że ludzie którzy rzeczywiście mają problemy traktowani są niesprawiedliwe bo większość udaje że je ma. Wychodzi na to ze nauczyciele nie pracują z takimi uczniami a szkoda. Rozumiem co to znaczy bo mąż też miał ten problem, czyta i słucha dużo książek i jest lepiej z tym ze jemu nikt nie pomagał, w dzieciństwie nie był u specjalisty. Językow obcych nauczył się ze słuchu (może to wskazówka dla ciebie)
Aska87 lubi tę wiadomość
-
Pozniej Was nadrobie, bo od rana sajgon. Najpierw po sniadaniu powtorka z wczoraj, potem na kontrole do przychodni, lelarka wdupila Julce antybiotyk i sama nie wiem co robic. Dala tez skierowanie do laryngologa wlasnie wracam, prawe ucho lekko zaczerwienione. Noc okropna od 20 do 23 w lozeczku, do 1 noszenie, od 1 do 4 wozek, od 5 lozeczko, a ja koczowalam na podlodze.
-
aaaga- long4lashes serum do rzęs w rossmanie za 80zł,a często w promocji za 60zł można kupic.Migotka uzywa l/biotica i jest zadowolona.
co do malowania to ja nie wychodze z domu bez makijazu, a w domu tez zawsze nakladam puder i tusz (często dopiero okolo poludnia, ale i tak sie liczy, prawda?)
paula- współczuję nocki...kładź się z małym w ciągu dnia jesli to możliwe.
kurzce przypomniałas mi ze mam depilator i chyba spróbuję przyzwyczaić nogi do niego, bo tak to codziennie jadę maszynką niestety...
-
Aska ja tez z dysfunkcjami stwierdzonymi dopiero w liceum przez nauczycielke angielskiego wstyd mi bylo isc do poradnii ale poszlam i mam papierek często przestawiam literki tak jak ty zamieniam je i nie czuje sie nieukiem co do nauczycieli zgadzam sie ze mieli to gdzies tylko pani od angielskiego ktora byla nam jak wychowawca przejmowala sie swoimi uczniami
Juz wiem czemu mlody 3 dzien jest meeega marudny i jeczacy idzie nam druga dolna jedynka lada dzien i przebije sie
4 dni bylo wiosennie a dzisiaj dupa 5 stopni i szaro wiosno przybywaj
Aska87 lubi tę wiadomość