SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tak z doskoku zagladam i pisze co mi sie przypomni, bo w tym szpitalu z Karolka zrobila sie taka przylepa. Na podlodze pobawi sie chwile i placze, w hustawce tez przez moment jest fajnie, tylko na rekach ok, u tatusia chwile ok, ale jak mnie nie widzi dluzsza chwile, to juz sie denerwuje. Przerobilam 5 pralek, jeszcze jedna przede mna
Mam fure prasowania i do ogarniecia cale mieszkanie, na razie tylko z grubsza przelecialam odkurzaczem, ale z przylepka jest ciezko. Teraz spi wtulony we mnie.
A co ja chcialam... Pisalyscie o antyperspirantach. Ja ostatnio kupilam sobie w Rossmanie Aquaselin sensitive przeciw nadmiernej potliwosci (jakos tak). Ja po porodzie mam okropny pot i czuje, ze smierdze. I tu jestem mile zaskoczona, bo jest bezzapachowy, rzeczywiscie delikatny i dziala. A kupilam z ciekawosci i akurat byl w promocji
magda sz lubi tę wiadomość
-
sa twarozki - np z owocami , chyba z Hippa o ile dobrze pamietam.
Dzis wynalazlam w biedrze kaszki pszenno cos tam np z biszkoptami w takim opakowaniu jak soczek z rurka. Przelewa sie tylko do butelki i daje dziecku do picia - dzis wzielam ze soba na ten pogrzeb . Dziecku smakowalo - ja tylko otwarlam i pach do butli. W zapasie mialam tez ten jogurt.
Jeszcze jedna kupilam z miodem. Na spacery czy na wyjscia do kogos - fajne. Skladu nie podambo ja matka chemia jestem
niecierpliwa, Pulpecja, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
Odnosnie pracy, to ja raczej nie mam gdzie wracac i chyba nawet nie chce, a szukanie pracy teraz, to dla mnie jakis matrix.
A z tym wracaniem na czesc etatute i roczna ochrona, to tak naprawde jest tak skonstruowane, zeby mamy wracajace do pracy mialy zludne wrazenie, ze praca jest zagwarantowana, a jak przgchodzi co do czego, pracodawca ma tyle furtek zeby mimo wszystko zakonczyc wspolprace zgodnie z litera prawa, ze specjalnie nie ma, to sensu. Po prostu, jak ktos chce, zeby taka osoba pracowala, to bedzie pracowac, jak nie, to ja zwolnia mimo wszystko.
Szczerze, to osobiscie nie znam nikogo, kto wrocil na czesc etatu i nie zostal zwolniony, byly sprawy w sadzie pracy, ale niestety przegrane. Ot takie moje doswiadczenia.Paula_071 lubi tę wiadomość
-
Hmmm Griszanka a ja nie znam z kolei nikogo kto by wrócił na część etatu i został zwolniony. Fakt, że pracodawcom zdarza się nieładnie kombinować, ale takiego zwolnienia wprost to nie znam. Moja koleżanka z mojej firmy ostatnio wracała z macierzyńskiego i wg mnie niezbyt ładnie się zachowali - od początku było wiadomo, że nie chcą z nią współpracować, nie przepadali za nią, więc dali jej wybór - albo wraca na swoje stanowisko ale będzie wykonywać bardziej asystencką pracę za swoją pensję rzecz jasna (generalnie degradacja bez zmiany nazwy stanowiska i wynagrodzenia) lub rozstają się za porozumieniem stron - oni wypłacają jej 7 pensji i zapominają o sobie. Wybrała drugą opcję i w sumie w ciągu tygodnia znalazła inną pracę.
Generalnie tacy pracodawcy są do dupy i nie rokują dobrze na przyszłość - prawie pewne, że taka firma nie jest w stanie ani pracownika docenić ani pomóc w razie potrzeby. Wiem, że dużo takich firm na rynku, ale warto walczyć o swoje i szukać godnych warunków pracy. -
0na88 wrote:sa twarozki - np z owocami , chyba z Hippa o ile dobrze pamietam.
Dzis wynalazlam w biedrze kaszki pszenno cos tam np z biszkoptami w takim opakowaniu jak soczek z rurka. Przelewa sie tylko do butelki i daje dziecku do picia - dzis wzielam ze soba na ten pogrzeb . Dziecku smakowalo - ja tylko otwarlam i pach do butli. W zapasie mialam tez ten jogurt.
Jeszcze jedna kupilam z miodem. Na spacery czy na wyjscia do kogos - fajne. Skladu nie podambo ja matka chemia jestem
Już nie przesadzaj z tą chemią, chyba Zośka jeszcze nie świeci?0na88, niecierpliwa, Pulpecja, jesslin87, Amberla lubią tę wiadomość
-
0na88 wrote:sa twarozki - np z owocami , chyba z Hippa o ile dobrze pamietam.
Dzis wynalazlam w biedrze kaszki pszenno cos tam np z biszkoptami w takim opakowaniu jak soczek z rurka. Przelewa sie tylko do butelki i daje dziecku do picia - dzis wzielam ze soba na ten pogrzeb . Dziecku smakowalo - ja tylko otwarlam i pach do butli. W zapasie mialam tez ten jogurt.
Jeszcze jedna kupilam z miodem. Na spacery czy na wyjscia do kogos - fajne. Skladu nie podambo ja matka chemia jestem
Tylko, ze Julka poklocila sie z butelka, jak tylko do niej z nia ide to ryk. No nic nie spinam sie, bo juz duzo je oprocz mleka, ze jakos to obskoczymy. Od jutra gotuje owsianki, kisiele, budynie zobaczymy jak to pojdzie.
No i w tej chorobie poleciala nam na wadze 100g mniej niz 1,5 tygodnia temu.
Kiedy macie ta prywatna wizyte?? -
Wiecie co mnie przeraza z praca? Juz nie sam powrot po macierzynskim ale praca do emerytury, nie znam nikgo w marketingu w wieku 60 latkto by pracowal w zawodzie, no chyba ze wykladowcy ale tez, w zasadzie to mlody zawod wiec mozr i dlatego nie znam aleee jak mam wyobrazic sobie siebie w wieku mojej tesciowej i pracowac przy kampaniach reklamowych... Brzmi absurdalnie. Ciekawe jak do tego beda podchodzic pracodawcy. Kadry, place, ksiegoswosc, praca fizyczna, praca na uczelni, urzedowka, prawnicy, lekarze no to jako dziadziusie potrafia pracowac a te nowoczesbe zawody to troche strach. Wiem ze sama sobie wybralam taki zawod, od gimnazjum wiedzialam ze wlasnie tym bede sie zajmowac i ciezko mi bylo przemowic wybierz cos innego...kurde moze pojde do wojska heheh
-
Agaata - jeszcze nie swieci , narazie probuje latac - hehe , ale to mam nadzieje nie kwestia dopalaczy z jedzenia
niecierpliwa - poumawialam sie w kilku osrodkach , musze poodmawiac terminy zeby innym nie trzymac , i najwczesniejszy udalo mi sie wstepnie na niedziele- prywatnie , do domu przyjdzie. W sobote ma do mnie babka dzwonic zeby umowic sie na dokladna godzine.
ciekawe jak cenowo to wyjdzie , bo z tego co patrzylam to wszedzie w granicach 150 zl/h i to u nich w osrodkach , za wizyte domowa dodatkowa stowa.
Ta babke mam z polecenia , po znajomosci - moze nie osiwieje jak mi z cena wyjedzie.
niecierpliwa lubi tę wiadomość
-
Obniżyliśmy dzisiaj łóżeczko na sam dół - ten poziom tuż nad szufladą. Oczywiście pierwsze co zrobił Hubert po wsadzeniu go tam - wstał - ale przynajmniej nie wypadnie. Ciekawe jak będzie z odkładaniem go i wyjmowaniem - pewnie nie za ciekawie.
Dzisiaj przymierzałam Młodego do spacerówki - jeśli jutro będzie ładna pogoda to będzie pierwsza próba.magda sz, Paula_071, jesslin87, Migotkaa, mamasia, Maniuś, Amberla lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Tylko, ze Julka poklocila sie z butelka, jak tylko do niej z nia ide to ryk. No nic nie spinam sie, bo juz duzo je oprocz mleka, ze jakos to obskoczymy. Od jutra gotuje owsianki, kisiele, budynie zobaczymy jak to pojdzie.
No i w tej chorobie poleciala nam na wadze 100g mniej niz 1,5 tygodnia temu.
Kiedy macie ta prywatna wizyte?? -
niecierpliwa wrote:Apaczka, co u Was?? Czyzby Natalka dawala w palnik, ze sie nie odzywasz?
aczkolwiek nie bardzo chce pić z piersi (niespodzianka) no w każdym razie gorzej niż ostatnio. Także cały dzień odciągam, w zamrażarce mam coraz większe zapasy. Pieronica jak widzi jedzenie inne niż mleko to aż się trzęsie, a najlepiej żebyśmy razem jadły np dzisiaj dałam jej kawałek chleba i sama w tym czasie jadłam kanapkę, cóż to był za entuzjazm
Poza tym raczkuje całkiem sprawnie a to oznacza, że muszę ją wyciągać z butów i chować kocie żarcie i takie tam
a tak w ogóle to dzisiaj była u nas piękna pogoda i byłyśmy na spacerze dwa razy
ehhh wkurza mnie tylko to jedzenie i wciąż powtarzam sobie, że kupię mm i jak coś to dam ale jakoś wciąż myślę, że może nie będzie trzeba i damy radę w ten sposób. Sama już nie wiem
-
U mnie od wczoraj problem z doidy - nie ma mowy żeby się z niego napił - jak mu próbuję przyłożyć doidy do ust to z całej siły rękami odciąga i nie ma mowy nawet, później wyrywa i wylewa wodę - wcześniej jak wyrwał mi doidy to sam próbował z niego pić, ale teraz nie ma mowy. Zaczął za to sporo wypijać z niekapka - ze 30ml. Dziwne. W ogóle dzisiaj było sporo humorków i dwie dziwne kupy. Nie wiem, może zęby - chociaż już tyle czasu o tych zębach mówię, że sama nie wiem.
-
niecierpliwa wrote:Tez nie, macha glowa jak oszalala i zaciska usta, z lyzeczki pila, ale chyba jej sie dowcip trzyma, ze bede 150ml wioslowac lyzeczka
mleczko bardzo dobrze wchodzi
Amberla lubi tę wiadomość
-
Apaczka ja też byłam dzisiaj dwa razy na spacerze - od 12.00 do 14.00 i od 15.00 do 17.00 - wiosna przyszła i nie chce mi się w domu siedzieć i ganiać po podłodze cały dzień
Oby taka pogoda już została, tylko kilka stopni więcej poproszę !
Szkoda, że Natalka nie chce jeść, ja się zastanawiam, czy ona by mm zjadła w ogóle, bo ja się obawiam, że raczej nie.