SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja bielucha jem ze wszystkim (nawet makron) od malego bo to z mleczarni z mojego miasta i nie dosc ze tanio to kazdt kupuje zeby wspierac lokalna gospodarke, mozna podac z warzywkami i kasza i zblendowac albo tylko z warzywami i zrobic taki warzywny jogurt.
Nie wiem co sie stalo mezowi ale ma libido jak krolik, nie moge spokojnie przejsc obok niego...juz nie mam sily powiem Wam, nie to ze nie chce ale fizycznie padam. Ostatnio jakos cieplej miedzy nami, czesciej mowimy sobie czule slowa, rozmawiamy o uczuciach, planujemy no jakbysmy sie. Jakbysmy sie cofneli o kilka latkiedys moze z 10 lat temu ogladalam cykl reportazy gdzie wypowiadal sie seksuolog, teraz pamietam duzo co mowil. Im wiecej czulosci w zwiazku, nie chodzi o sam seks ale przytulanie sie, lezenie na golasa obok siebie, bliskosc tylko spanie obok siebie sie nie liczy, po prostu czas poswiecony swiadomie na czulosc z druga osoba wplywa na rozkwit zwiazku, teraz dopiero to widze jakie to ma znaczenie. W ciagu dnia przytulamy sie w przejsciu w drzwiach, albo kiedy cos robie w kuchni maz przychodzi i mi przytula, ostatnio przytulamy sie we 3 widac ze Maja jest szvzesliwa
w domu jaknu cyganow wszedzie cos lezy, ciagle suszy sie pranie ale trzeba miec to czasem gdzies i poprzytulac sie z rodzina, widac jak to procentuje
Dodam ze chyba moja kobiecosc wrocila do siebie w 99% wiec i ja lepiej sie psychicznie z tym czuje, lekarze mowili ze pol roku bedzie wracac do siebie no i racja uffff.Weridiana, apaczka, Martucha86, Paula_071, aaaaga, mamasia, Maniuś, Amberla lubią tę wiadomość
-
Migotka pytaj o co chcesz ja nie mam tematow tabu
mi jeden szew poszedl przy ujsciu...myslalam ze bedzie lipa ze bede rozklapciucha to raz, pozniej mialam gruba blizne tam gdzie on puscil, czulam b nawet przy wycieraniu po siusiu, seks to w ogole poczatkowo..mialam wrazenie ze mnie rozerwie. Z czasem blizna zmiekla, nie czuje takiego napiecia skory obok blizny, przestalam oddychac dolem...mialam na zew 5 szwow no i sporo pd srodka ladnie sie rozpuscily wylecialy, teraz nawet nie czuc szwu pod reka. Nie jest identycznie jak bylo ale od porodu bylam pewna ze operacja bedzie konieczna, dlugo to sie regenerowalo.
Migotkaa lubi tę wiadomość
-
U nas dzis znowu zapowiada sie piekny sloneczny dzien. Na 14 rehabilitacja jedzie sam maz, bo ja nie chce zarazkow roznosic. Jestem pewna, ze dzis tez bedzie ryk. Cala noc Julka ladnie spala, ale od 2 dni przestawila sobie czas na letni i wstaje o 5.45. Mam nadzieje, ze za tydzien sie wyrowna
mamasia lubi tę wiadomość
-
My już nie spimy ale miałam wczoraj migrenę ją pierdziele myslalam że głowę rozwali.
Groszanka super że ju jesteście w domu
Mamasia super że jaderko się znalazło nas też czeka po roku zabieg.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2016, 07:09
mamasia lubi tę wiadomość
-
Wogole tyle chciałam napisać a zapomnialam
co do spania z dzieckiem to moj Maks spi w lozeczku ale już od ok 4/5 ląduje w łóżku naszym. Wogole jak pochodze po niego to się od razu uśmiecha, klade gi na łóżku to z uśmiechem otwiera szeroko buzinke i czeka na cyca i tak się wtula do tego jego zapach i jestem w niebie. Kocham to. Kocham czuć jego małe cialko. Słyszeć jak mruczy zadowolony. Ehh ciężko będzie mi się oduczyc by z nami nie spał.
Weridiana, mamasia, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Magda ja tez myslalam ze sie nie wchłona dziady szwy, jak byłam w grudniu u gin to sie pytałam bo niepokoiło mnie to ze ten szew własnie przy ujsciu taki gruby, to zazartował ze sie wchłonie ale gdyby nie to wytnie przy drugiej ciazy, ale teraz juz nie czuc do pod palcem aczkolwiek w lusterku widac jeszcze, ale akurat tam sie nikt nie bedzie przygladał haha, aa noi długo nie było mowy o naszej ulubionej pozycji od tyłu bo normalnie mnie ten szew palił, dobrze ze juz mineło:)
Jakie piekne słonce za oknem:))) -
niecierpliwa - bo zapomnialam , z jakiego powodu sie rehabilitujecie ? o obroty chodzi ? cos mi dzwoni ale nie wiem w ktorym kosciele.
lys - tak , te 150 to cena za pierwsza wizyte - kolejne w granicach 80-100 zl ale u nich na miejscu.
u nas wczoraj piekne slonce , a dzis taka mgla ze nie widzze bloku na przeciwko
-
Moje dziecko ma radar na tatusia. Maz wtszedl po 23 na piwo, zamknal drzwi a maly sie obudził. Oczywiscie cyrki, nie chcial spać, cala noc jadl co 2h. My name is zombi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2016, 09:21
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Czołem nocka w miarę pobudka o 5.50 i ni hu hu dalej spac a na 8 rehabilitacja i co teraz pierwsza mysl przekladamy bo nie bedzie efektywna jezeli w ogole sie uda pisze do p Dominiki ze wstal ze bedzie maruda ze przełozmy a ta ze moze byc u nas za 20 minut i byla godzine go maglowala ostatnie 10 min bylo stekanie i placz ale i tak super wyszlo teraz padl i chrapie
A ja bez kawy bez sniadania ale i tak super bo ladnie ćwiczył ja wczoraj na deserek podalam z hippa owoce z twarozkiem bardzo smakowalo dalam pol sloiczka
Pytalam dzisiaj na cwiczeniach o przejscie na spacerowke w naszym przypadku odradzala i mowila zeby odwlec jak najpozniej no i tak zrobimy moze uda sie jeszcze miesiąc pojeździć w gondoli obyWiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2016, 08:46
mamasia lubi tę wiadomość
-
A u nas od kilku dni jest jak w zegarku - pobudka punkt 6.00 rano i zaczyna się zabawa, nie ma opcji na dalsze spanie. Dzięki Bogu, że mój mąż się poświęca od kilku dni i wstaje godzinę wcześniej, czyli o tej 6.00 i się z Młodym bawi - dzisiaj mnie obudzili o 7.30, więc dałam radę się wyspać. Pogoda cudna, planujemy długi spacer. W weekend może mi się uda o tej 6.00 z łóżka zwlec, niech się mąż trochę wyśpi. Echh, a jeszcze niedawno wstawał około 7.30, a jeszcze wcześniej o 8.30. Tendencja jest niepożądana.
Weridiana lubi tę wiadomość
-
Dzis nowa atrakcja Maja wstala przed 4 i do 5:50 nie spala..ja przysnam w tym czasie a ona chyba miala jakies przemyslenia bo troche polezala,troche posiedziala, pozniej zaczela cos gadac to sie zbudzilam juz, kazalam isc spac, mowie ze mama nie ma sily na zabawe, noc jest od spania, nie chcesz spac to lez ale mnie nie budz,ta sie usmiechnela od ucha do ucha, odwrocilam sie do niej dupka no jakos sama usnela bo juz mnie nie meczyla.
mamasia, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Ona u nas to bylo tak, ze w grudniu lekarce nie podobalo sie jak Julka ciagnie glowe przy tym tescie trakcji i dala skierowanie. Umowilam wizyte na marzec. Poszlam prywatnie, tam fizjoterapeuta powiedzial, ze jest ok, ma lekkie napiecie, pokazal jak ja nosic, pare cwiczen i zaprosil w lutym do kontroli, nie poszlam bo na poczatku marca mialam wizyte na nfz. Tam neurolog stwierdzil, ze powi6a juz chwile posadzona trzymac pion, a Julka sklada sie w scyzoryk. Na pierwszym spotkaniu z fizjo byl mega ryk i cwiczen praktycznie nie bylo, ale powiedziala, ze lekarz troszke sie pospieszyl i ma na to jeszcze czas. Dzis ma zajecia z inna, ktora juz docelowo ma cwiczyc z Julka, zobaczymy co ona powie
0na88 lubi tę wiadomość
-
lys wrote:A Lilusia od dwóch dni wstaje koło 8 (wcześniej 6-7), i tłucze mnie, żebym się ruszyła, więc jeszcze około pół godziny leżę zanim kopanie i ciągnięcie za włosy jest już zbyt wkurzające.
Hubert tłucze o 6.00 rano, wkłada mi palce do nosa, ciągnie za włosy itp. Masakra. Dzisiaj twardo spałam i nie reagowałam to poszedł męża nawalaćO 6.00 codziennie bierzemy go do łóżka z nadzieją, że jeszcze chociaż z pół godziny pośpi, ale kończy się tak, że mąż musi wstać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2016, 09:26
lys lubi tę wiadomość
-
U nas tez niepożądane zmiany. Wczoraj pojechałam na zakupy to Łucja tak płakała tacie, że nie mógł jej uspokoić. Jak przyszłam to pożalila się trochę i dojadla kaszkę i poszła spać. Potem od 1 nie chciała spać w łóżeczku a i u nas się strasznie kręciła. Nie wiem czy to juz oda górne jedynki czy to przez zmieni mleka na laktozowe. Zmieniam bardzo pomału ale jednak to duża różnica.
Pogoda piękna, ale zobaczymy co ze spacerem, bo ogarniam domek, piekę chleb a popołudniu na ćwiczenia.