SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Jaka cisza...
Ja dzisiaj wyslalam męża najpierw na spacer z młodą, potem do dziadków, a sama w końcu na spokojnie ogarnęłam chatę. Jeszcze tylko posprzątać w lodówce... w szafkach też by się przydało, ale na spokojnieprzynajmniej nie przewracam się od razu przy wejściu... no i pozbyłam się dwóch wielkich toreb ubrań i butów po Tośce. Nie wiem gdzie to się mieściło, bo w szafie wcale jakiegoś wielkiego luzu nie ma... a niedługo trzeba będzie ubranka małej przejrzeć, bo część już znów za mała.
-
aaaaga wrote:No saszetki sa hitem juz od dluzszego czasu czesto kupuje te ze zbozami i daje na podwieczorek
Wlasnie ululalm mlodego bo tatus mecz oglada, bo to też fajny pomysł.
Paula_071, aaaaga lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Wreszcie wieczór, Hubert śpi już od godziny, ja mam jeszcze kuchnię do ogarnięcia.
Ciężki dzień, męża dopadła alergia już wczoraj (mimo odczulania się od 3 lat) i dzisiaj cały dzień kichanie, katar, ból głowy i stan podgorączkowy. W związku z tym ja cały dzień z Hubertem - a on przechodzi apogeum bycia absorbującym. Nie da się usiąść na 5 minut, trzeba cały czas za nim chodzić. Czuję zmęczenie i nie wyobrażam sobie co będzie jak mój mąż poleci za 3 tygodnie do tych Chin.
Dziewczyny ile owoców zjadają Wasze dzieci w ciągu dnia? I ile razy je jedzą? U mnie to około 100- 150 g na śniadanie i więcej nie podaję. To żeby podawać tą saszetkę np. na podwieczorek to chyba bym musiała zmniejszyć porcję owoców na śniadanie? -
Pulpecja wrote:Agata, ja podaję saszetkę na podwieczorek, a na drugie śniadanie miksuję np. 1/4 awokado z połówką banana albo mleko orkiszowe z jakimś owocem, ale nie codziennie.
Czyli saszetka codziennie a owoce na frugie śniadanie nie codziennie? No właśnie, to ja pewnie bym zmniejszyła porcje owoców ze śniadania, a wrzuciła owoce na podwieczorek - tak, żeby nie przesadzić z ilością owoców w ciągu dnia, a żeby dostał dwa razy. Ale to jeszcze za jakiś czas, dopiero tydzień temu wprowadziłam 3 posiłek, więc podwieczorek pewnie za jakiś miesiąc - nie chcę żeby odrzucał jedzenie z cyca.
W ogóle to ważyłam dzisiaj Młodego i wygląda na to, że w końcu coś ruszyło i w tym tygodniu przybrał 120g. Waży 7610. To dobrze, bo przez ostatni miesiąc na wadze ani drgnęło.Pulpecja, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
Hej,
Migotka bardzo możliwe że to od Bielucha, jak podałam Mai co prawda może 1,5 łyżeczki zjadła to też nie podobała mi się jej skórka na drugi dzień, szybko znikło.
Konsultowałam się z psychodietetykiem dziecięcym co do jedzenia Mai no i ogólnie mam się nie martwić, ma jeszcze czas, sporo maluchów koło 9mc załapuje a nawet i pozniej. Najważniejsze że nie ma deficytów więc mleko jej wystarcza a to podstawa do roku. Mam codziennie podawać coś rano i w porze obiadowej, różne smaki i konsystencje, za jakiś czas powinnam zauważyć że to co daje jej spróbować znika więc to znak że zaczęła jeść..nie mogę się tego doczekać
Mój mąż ma 196cm waży 90, wygląda w sam raz, mógłby mieć większe muły i mniejszy brzuch ale walić to, wolę go w domu niż na siłowni, choć znikoma pomoc ale zawsze coś..
Kuzwa dziś nic prawie nie spała teraz też nie chce zasnąć..aaaaaPaula_071, Weridiana, zabka11 lubią tę wiadomość
-
aaaaga wrote:Agta 3 posiłki czyli jakie? Bo ja z podwieczorkiem mam 3
Kupiłam twarozek Bieluch z czym go podajecie?
Aga, ja podaję:
1) śniadanie około 8 rano - 2 łyżki kaszy na 80ml wody plus 100-150g owoców
2) późny obiad - około 15.30-16.00 - to wiadomo warzywa, mięso/rybka - często ze słoiczków, ale też robię moje
3) kolacja około 18.00- 18.30 - a kąpiel o 19.00 i zaraz po tym moje mleko - na kolację mleko roślinne 100ml plus łyżka kaszy i wsypuję amarantusa do tego
W międzyczasie cały czas zjada z piersi - 5 albo 6 razy na dobę.
Za jakiś miesiąc/półtora planuję wprowadzić drugie śniadanie a później podwieczorek, albo na odwrót - nie wiem jeszcze. Wtedy pewnie zostanę przy kp już tylko nad ranem i wieczorem i w nocy pewnie, jeśli będzie chciał. Aloe to tylko plany - zobaczymy jak to się w rzeczywistości poukłada.
Ja jeszcze Bielucha nie podawałam. Dzisiaj pierwszy raz podałam pół słoiczka Gerbera "Owocowy krem z jogurtem" - także pierwsza próba z nabiałem za nami, jutro druga część słoiczka - jeśli nie będzie problemów, to zacznę podawać jogurt, który od dawna robimy w domu i Bielucha. -
Kurde tak piszecie o tym karmieniu cycem, a dla mnie to w tej chwili jakies niewyobrazalne zjawisko, choc przestalam karmic 4,5 miesiaca temu to nawet juz sobie w stanie nie jestem wyobrazic, ze mialabym teraz karmic takie "dorosle" dziecko
Agaata, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
niecierpliwa wrote:Kurde tak piszecie o tym karmieniu cycem, a dla mnie to w tej chwili jakies niewyobrazalne zjawisko, choc przestalam karmic 4,5 miesiaca temu to nawet juz sobie w stanie nie jestem wyobrazic, ze mialabym teraz karmic takie "dorosle" dziecko
Jak Hubert miał 3 czy 4 miesiące to nie wyobrażałam sobie jak to będzie karmić takie duże dziecko, które ma z 8 miesięcyA teraz jakby w ogóle tego nie zauważam, normalnie jest. Z tym, że podczas karmienia sobie siada na przykład i na siedząco się karmi
A później puszcza cyca i sobie wstaje na nogi na moich nogach i próbuje sięgnąć ściany za kanapą
Poza tym jest git. Na szczęście (oby tak zostało) Hubert póki co nie gryzie zębami.
aaaaga, niecierpliwa, Zetka, Paula_071, Maniuś, Weridiana lubią tę wiadomość
-
My mamy 2-3 butle 3-4 posilki, zalezy od dnia o ktorej ksiezna wstanie, ile zje na sniadanie, jak dlugo spi
Wczoraj wieczorem zrobilam test zamiast kaszki dalam butle i mimo iz Julka wypila 240ml to od 1 do 2 w nocy rzucala sie z boku na bok, wybudzala i dopiero jak po 2 dalam butle to spala spokojnie do 7 czyli ewidentnie byla glodna, takze stety niestety kaszka na noc zostaje. -
niecierpliwa wrote:My mamy 2-3 butle 3-4 posilki, zalezy od dnia o ktorej ksiezna wstanie, ile zje na sniadanie, jak dlugo spi
Wczoraj wieczorem zrobilam test zamiast kaszki dalam butle i mimo iz Julka wypila 240ml to od 1 do 2 w nocy rzucala sie z boku na bok, wybudzala i dopiero jak po 2 dalam butle to spala spokojnie do 7 czyli ewidentnie byla glodna, takze stety niestety kaszka na noc zostaje.
Niecierpliwa a ile tej kaszki na noc podajesz, żeby Julka całą noc przespała? Tzn ile mleka i ile kaszy wsypujesz?