SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja nie wiem, jak to będzie jak Lily zacznie raczkować.
Teraz jak się przeturla w stronę półki z tv i tam sobie głową macha, to ja mam stan przedzawałowy. No i nie wiem gdzie ja głowę miałam że będąc już w ciąży kupiłam półkę, która składa się z dwóch szklanych blatów. Z resztą co spojrzę gdziekolwiek, to widzę tylko potencjalne zagrożenia.
No i dorwała lustrzankę. Trzeba się przyzwyczaić i wszystko chować, co w przypadku mojego męża będzie mission impossible, bo on ma w zwyczaju odkładać wszytsko tam, gdzie akurat stoi. -
Hej padlam wczora po tym winie
Kuzwa jak nie dziecko to koty mnie budzą w mordę jeża noooooo
Merco marcepanowe i orzechowe mmmmmniam
No ja tez juz sezonowych owoców i warzyw nie moge sie doczekać teraz poluje na szparagi bo juz sie pojawiły a ze sa krótko to trzeba korzystać mlody ma drzemke obok mnie grzeje mnie jak farelka
U nas pogoda w kratke wczoraj pol dnia padalo pol bylo piekne słońce ale zimno bo okolo 12-14 stopni a bylo juz 20 stopni przez kilka dni
Ja pamietam jak sie wyjezdzalo za mlodego na majowki i weekendy czerwcowe ba domki nad jezioro i juz sie plywalo w nich
A za dzieciaka na dzialce u ciotki w majowke woda z węża ogrodowegi sie polewalo a teraz czasami sie polar rozepnie jak slonce zaświeci
Moja mama zapropobowala nam wspólny wyjazd w wakacje gdzies nad jeziorko na tydzien hmmmn moze skorzystamy musze sie zastanowic czy az tydzień dam rade wytrzymac ewentualnie moze 3 w porywach 4 dni to bedzie okWiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2016, 08:18
Pulpecja, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
lys wrote:Ja nie wiem, jak to będzie jak Lily zacznie raczkować.
Teraz jak się przeturla w stronę półki z tv i tam sobie głową macha, to ja mam stan przedzawałowy. No i nie wiem gdzie ja głowę miałam że będąc już w ciąży kupiłam półkę, która składa się z dwóch szklanych blatów. Z resztą co spojrzę gdziekolwiek, to widzę tylko potencjalne zagrożenia.
No i dorwała lustrzankę. Trzeba się przyzwyczaić i wszystko chować, co w przypadku mojego męża będzie mission impossible, bo on ma w zwyczaju odkładać wszytsko tam, gdzie akurat stoi.u nas wiecznie wszystko jest kładzione gdziekolwiek, czasami w ostatniej chwili ratujemy... ale raczej mamy już nawyk odkładania cenniejszych rzeczy po prostu wysoko. A co do szklanych półek... no nieciekawe są zwłaszcza na wysokości glowy dziecka. Może pomyślisz o tych taśmach, które dziewczyny pokazywały?
0lys lubi tę wiadomość
-
U nas też masakra nocka. Położyłam się przed 1 to zaraz młody wstał. Zjadł i spal do 2 chyba tylko. Potem już u nas.
Kupiłam jedna kieckę na chrzciny, ale stwierdziłam że jednak w niej nie pójdę bo niei kupuje druga. Dzizas.
I jeszcze oglądam meble, już sypialnie mam wirtualnie prawie urządzona (w glowie) teraz pokój starszego już mam wizję. Mąż już nie wyrabia bo co chwilę coś nowego wymyslam
Dziewczyny, już mam dość, bo mój Misiek włącza mu się marudzenie jak mnie widzi. Bawi się spoko a jak tylko na horyzoncie się pojawię to zaczyna marudzić. Podchodzi, wspina się po mnie. Jak go wezmę to zaczyna się przyssywać a to do obojczyka, a to do kolana policzka szyi. Wszędzie mam malinki. U męża tak nie robi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2016, 08:36
-
Teściowa mnie wkurwila wczoraj. Jemy obiad, ona trzyma Miska ja odwracam głowę a ona mu daje do picia swoją herbatę z cukrem i cytryna gdzie jeszcze na dnie pestki były. Krzyknęłam że nie, to ona mówi że Jaś już pił w jego wieku. Gowno prawda, pił ale herbatkę dla niemowląt.
Nawet się nie zapytała czy może podać.
-
Zetka, mogłybyśmy sobie rękę podać. Ja cały czas tylko planuję przeróbki, remonty itd.
no ale to nie moja wina, ze tu jest tyle do zrobienia
moja też ma fiola na moim punkcie. Jak mnie nie widzi, bawi się z tatą i jest super, ale tylko się pojawię to chce do mnie. A jak już przejdę obok i nie zwroce na nią uwagi, albo na ręce nie wezmę to potrafi się rozpłakać. Mam nadzieję,ze jej to niedługo minie, bo mnie to wkurza, a przecież już nie karmię, więc to nie o cycka chodzi.Zetka lubi tę wiadomość
-
Mnie to w ogóle wkurza, jak tylko wejdziemy to od razu pytanie: a może ona zje bananka, a może ziemniaczki... nosz k.... przecież jak np. jade do nich na kawe to nie biorę z domu głodnego dziecka. Ale wg mojej teściowej "przecież może zjeść, może akurat już zgłodniała".
-
Pulpecja tak te taśmy musze kupić ale i tak nadal ta półka wydaje mi się tragiczna.
Współczuję tesciowych. Dobrze ze mi nikt się nie wtrąca bo by mnie szlag trafił. Co prawda moja mama wyskakuje co jakiś czas z tekstami typu "a ciasteczko kiedy można dać?" Ale jak jej odpowiadam "nigdy, bo mała jest za gruba" to jej na szczęście opada entuzjazm.Zetka, 0na88, zabka11 lubią tę wiadomość
-
lys wrote:Pulpecja tak te taśmy musze kupić ale i tak nadal ta półka wydaje mi się tragiczna.
Współczuję tesciowych. Dobrze ze mi nikt się nie wtrąca bo by mnie szlag trafił. Co prawda moja mama wyskakuje co jakiś czas z tekstami typu "a ciasteczko kiedy można dać?" Ale jak jej odpowiadam "nigdy, bo mała jest za gruba" to jej na szczęście opada entuzjazm.nie dałabym rady częściej, bo u nich w ogóle życie wokół żarcia się kręci.