SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Migotka, używam od początku pampersów, nie wychodzi tak strasznie cenowo, a nie chcę zmieniać i ryzykować, ze coś jej nie podpasuje.Tylko zobaczyłam promocję na allegro 147 sztuk za 104 zl i zastanawiam się teraz ile kosztują w rossmanie, bo ja szczerze mówiąc nigdy nie patrzę, bo i tak muszę kupić.
Paula, pomysl ze zdjęciami superja teraz też bym nie weszła w sukienkę, chociaż na naszym ślubie byłam 5 miesięcy po porodzie
Z tymi kupami to faktycznie długo już trwa, tyle rzeczy wykluczone... ciekawe co to może być. Ale z drugiej strony, jak Tomek normalnie się zachowuje, ma apetyt, to może nic groźnego? -
Paula_071 wrote:Zetka, a jest cos z czego ladnie pije mlody? Mojemu na spiocha najlepiej idzie z kubka z Ikei. Cale szczescie jest mu bez różnicy czy ciągnie cycka czy pije mm z kubka, dlatego do 2 ja spie a maz go karmi. Moze Wy tak spróbujcie?
Paula, wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubusuper pomysł z tymi zdjęciami.
Młody z kubka Ikei pije wodę. Ale też parę łyków jednorazowo. On nie chce jeść w nocy, tylko ciumkac cycka. Daje mu bo on płacze jak go mąż nosi, a momentalnie się uspokaja jak ma mnie z cyckiem. I tylko czasami włoży do buzi i nawet nie wyciąga tego mleczka. Owszem, jak zdazyło się że nie jadl 4-5h to wtedy z cycka zjada, ale jak tak często to tylko ciumka. A mnie to boli i cholernie irytuje.
Oby Tomkowi szybko przeszło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 10:50
-
Pulpecja wrote:Paula wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy
Zetka, współczucia. Musisz chyba poświęcić parę nocek z mężem do spółki i mu jakoś te nocki unormować. U nas teraz już jest tak, że jak o 21-22 wypije mleko to śpi do 5, wtedy wstaje tatuś, mloda siada i czeka, tatuś przynosi mleczko, ja jej pomagam przytrzymać tylko butelkę i za chwile dalej śpi. A też już było tak, że miałam dosyć.
U nas by pewnie było inaczej gdyby smoka ciągnął. Z butli to w ogóle No Way. Musimy coś z tym zrobić bo ja już nie wyrabiam fizycznie i psychicznie. Mąż do pracy wstaje, wyprawia starszego, śniadania dla wszystkich robi a w nocy też że mną wstaje i mi go żal jak mu mówię żeby młodego nosił w nocy. Dziś go chyba z poltorej h nosił. Pomysłu nie mam. Chyba tylko przetrzymanie. Ale jak mąż go uspi i odkłada to po kilku minutach on się i tak budzi. Jak go weźmie do nas do łóżka to budzi się mniej. Ale jest niewygodnie i cała połamana jestem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 10:51
-
Aaaaga, daj spokój, jesteśmy tylko ludźmi. Mi też się zdazy, ba, nawet często krzyknąć zwłaszcza na starszego. Ale co zrobisz.
Pulpecja, super to wyglada.
Sto latek dla Karolka
Migotka, mój do 4tego mca miał dwie, trzy pobudki w nocy. Pięknie spal. Budził się tylko, dostał cyca, mąż go ponosil na bekniecie i do kosza Mojżesza. Cudne nocki były. Z naciskiem na były.
Weridiana, dla Was też wszystkiego naj!
Nam w sierpniu stuknie 8hehe, źle zrozumiałam
myślałam że o rocznicy ślubu piszesz
sto latek dla Emmy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 10:51
Weridiana lubi tę wiadomość
-
Pulpecja wrote:Czy któraś pamięta ile kosztują pampersy zielone w rossmanie z kartą?
Wpisałam teraz w esklepie rossmana. Pieluszki pampersy zielone JP sztuk 64 9-14kg normalnie 55,99 z moją kartą na której mam 10% zniżki 44,99zl.Pulpecja, mamasia lubią tę wiadomość
-
Zetka wrote:Co kupujecie przeciwko komarom dla dzieciaków? Myślałam o plastrach ale doczytałam że to w pomieszczeniach zamkniętych stosować.
-
ehhh nadrobiłam po łepkach.... jak mnie nie ma to wydaje mi się tutaj jakaś większa produkcja
my wczoraj cały dzień na zakupach w krk i powiem Wam, że po każdym przewijaniu wychodziłam jak spod prysznica....i do tego z nerwem na męża że nigdy nic nie pomoże ehhh
a co do dziadków... hmmm u nas Patryk jest pierwszym i jedynym wnukiem i tak ze strony męża dziadkowie widzieli go do tej pory 2 razy... raz my pojechaliśmy, raz oni na chrzciny gdzie kompletnie się nim nie interesowali ... i tyle zainteresowania wnukiem
do moich rodziców mamy 30km więc widzą częściej, niby się cieszą ale nie za długo mój tato raz może 5 min się bawił z młodym, a mama tyle się zajmie co jej podrzucę na kolana i mówie, że do wc musze skoczyć... więc raczej też pomoc znikoma ewentualnie jak coś zagadują do niego jak jest u mnie na kolanach itp ale szału nie ma.... sami z siebie raczej nie oferują że się nim zajmą, i żebym ja odpoczeła....ewentualnie mama mówi że go weźmie a ja mam ugotować im obiad, posprzatac itp więc wole jednak jak sami w domu u siebie siedzimy bez niczyjej pomocy.... mamy już swój system i dajemy radę
ale wczoraj to już mnie do szału doprowadził mój ojciec .... byliśmy w ikei i tam są takie fajne bramki co się składają jak harmonijka, że nie przeszkadzają i chciałam kupić żeby w domu u rodziców zamontować, bo wystarczy młodego na 5sekund z oka spuścić i już ucieka, a schody nie zabezpieczone....no i dzwonie do domu żeby mi zmierzyli szerokość to tylko opieprz dostałam że on nie pozwala nic montować !@#%^^$#@ lepiej niech dziecko się na schodach zabije.... powiedziałam, że w takim razie więcej w odwiedziny z młodym nie przyjedziemy i się rozłączyłam wrrrrr -
Pulpecja wrote:Aśka, a często tam bywasz? Jeszcze trochę i młody nauczy się po schodach chodzić. A do tego czasu dasz radę
ja pamiętam jak byłam mała, że barierka zawsze była, ale dla wnuka to już po co
do tego znowu dostałam @ po odstawieniu hormonów i tym razem wróciła ze znajomym i zdwojonym bólemwięc muszę ponarzekać i się rozładować
dobrze że Patryk chociaż w miarę spokojny, chociaż nie usiedzi na dupsku nawet minuty ... teraz próbuje wykręcić odbojnik od drzwi tm mam chwilkę czasuostatnio jego ulubione zajęcie
-
aaa. to jak tak sytuacja wygląda, to tez bym się wk.... bo myślałam, że od czasu do czasu wpadasz na 1-1,5h na kawę. Oj, jakby u mnie tak było, to by nas pewno długo nie zobaczyli. U teściów są schody, ale my tam jesteśmy raz na tydzień, czasami rzadziej właśnie na godzinkę dwie i wtedy zawsze wszyscy są skupieni na małej. Podobnie było ze starszą, dlatego nigdy nawet nie myślałam o bramkach.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 13:07
-
Pulpecja wrote:aaa. to jak tak sytuacja wygląda, to tez bym się wk.... bo myślałam, że od czasu do czasu wpadasz na 1-1,5h na kawę. Oj, jakby u mnie tak było, to by nas pewno długo nie zobaczyli. U teściów są schody, ale my tam jesteśmy raz na tydzień, czasami rzadziej właśnie na godzinkę dwie i wtedy zawsze wszyscy są skupieni na małej. Podobnie było ze starszą, dlatego nigdy nawet nie myślałam o bramkach.
wystarczy się na sekundę odwrócić i nigdy nie wiadomo co dziecko zrobi
ostatnia przygoda ze spadaniem z łóżka już mi wystarczy do 18tki Patryka
-
Aska87 wrote:jakbym jeździła na kilka godzin i ktoś by pomagał przypilnować to bym olała bramkę, ale ostatnio już młody powędrował w tamtym kierunku to miałam dusze na ramieniu
wystarczy się na sekundę odwrócić i nigdy nie wiadomo co dziecko zrobi
ostatnia przygoda ze spadaniem z łóżka już mi wystarczy do 18tki Patryka
-
U mnie moi chlopcy to jedyni wnukowie z obu stron. Narzekać nie mogę choć teść młodszego widział może 5 razy. Za to teściowa aż za bardzo się garnie. Mój tata z kolei bawić się za bardzo nie ma siły ale interesuje się bardzo. Za to ogromna pomoc mam od siostry, która swoich dzieciaków jeszcze nie ma. Zawsze jak jestem u taty to ona mi bardzo pomaga.
Schody to masakra to prawda. Póki co bramki nie mamy,ale młody chce oczywiście włazic.
-
U nas sytuacja wyglada tak: ze strony moich rodzicow to pierwsza wnuczka wiec jest szalenstwo okropne ,ze strony meza rodzicow to juz 5 więc takiego wow nie ma , ale nie moge powiedzieć bo dzwonią i pytają się, jak były szczepienia czy rehabilitacje to oferowali pomoc finansowa. Co prawda jak tam jedziemy to praktycznie ja albo maz zajmuje sie mała i widze ze mu przykro - szczegolnie ze widzi jak wyglada zainteresowanie ze strony mojej mamy.
Pisze dopiero teraz bo moje dziecko to krzykacz i wymuszac okropny . Juz widze oczami wyobraźni jak w sklepie bedzie rzucała sie na ziemie zeby jej coś kupić.
Wczoraj była fizjo (kontrolnie) i zasugerowała ze jak juz siada z tych czworakow to zeby poza zasiegiem jej rak dawac jej zabawki , motywowac ja do ruchu , zeby zaczela raczkowac.
Kużwa... od rana tylko sie drze , wrzeszczy zeby jej zabawke podać , a próby ma głeboko w pielusze !. Jak zabrałam jej klucze to darła sie i rzucała po łóżku - szatan !. Staram sie nie ulegać ale moje uszy długo nie wytrzymaja,Weridiana, niecierpliwa lubią tę wiadomość