SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Też mi się wydaje że dużo oczekujesz. Jednak to są niemowlaki. One się dopiero uczą. Maks ma niecałe 10 miesięcy a w ostatnim tygodniu non stop czymś nowym mnie zaskakuje. Do dzisiaj jak jemy obiad nie może go nic rozpraszać bo najzwyczajniej w świecie go interesuje wszystko co się dzieje dookoła.
Powinnaś czasem się wczuć w rolę niemowlaka. I pomyśleć sobie że jak coś się dzieje to jest ciekawe. Ty jakbys była w miejscu gdzie dzialoby sie 10 różnych rzeczy na raz też byś była zaciekawiona i pewnie ostatnie o czym bys myślała byłoby jedzenie.
Nie wiem czy zwracasz uwagę na kroki milowe. To one są głównie wyznacznikiem tego co dziecko powinno umieć.
Powinnaś częściej się z nim bawić właśnie w zabawy dla niemowląt. Typu idzie rak nie borak. By wchodzić w interakcje z dzieckiem.
Na wspólne zabawy w pokazywanie kotków w książeczkach przyjdzie czas.
Maks też dotyka uszy pamiętaj że jest to także objaw ząbkowania. Co do palców do oczu Maks jak jęz śpiący to trzeba oczy to chyba normalne zachowanie.
A co do tv Ty też patrzysz i zapominasz o świecie jak leci coś ciekawego. Dla dziecka tv będzie zawsze ciekawe. Mój jak wieczorem lecą wiadomości a ja chcę oglądać i zazwyczaj się bawi i zerka i jak zobaczy reklamę z Gesslerka to się bardzo cieszy.
Jest jeszcze malutki on się dopiero uczy.
I przypomina mi się że jak Maks był młodszy też nie pozwalał sobie robić kosi kosi teraz pozwala i to uwielbia. Także uwielbia robić moimi rękoma kosi kosi choć u nas po prostu bijemy brawo. Jak i sam lubi dostawać brawa.
Ale sam nie zrobi -
Dzień dobry dziewczyny.
U nas dzień zaczął się średnio. Właściwie od wczoraj mąż się źle czuje, struł się czymś i ma problem z żołądkiem. Dzisiaj nie pojechał nawet do pracy, co dla niego już jest dziwne, bo czasami nawet z gorączką jechał. Wyszedł rano do auta i wrócił do domu. Nie jadł nic innego niż my, a tylko on jest chory. Po tym, co przeczytałam i Oli i jej mężu, ogarnęło mnie przerażenie, że w sumie to dzisiaj możemy być zdrowi, a jutro walczyć o życie z niewiadomych przyczyn. I takie złe samopoczucie może być przejściowe, a może przeistoczyć się w dramat. Modlę się za nich, mam nadzieję, ze wszystko skończy się dobrze.
Miłego dnia wszystkim życzę. -
U nas pchacz wczoraj dostal nowe życie. Tomek bawil sie jezdzac nim prawie godzine! Nigdy niczym sie tak długo nie bawil. I od rana znowu z nim szaleje. Oczywiscie jemu bez roznicy z ktorej strony pcha (dlatego on powinien byc moim zdaniem symetryczny). Jak dojezdza do sciany to go obchodzi i jedzie z drugiej strony, bo nie potrafi robic zakretow.
Pulpecja, zdrowka dla meza. Ja tydzien temu tez sie strulam, a przez kolejne dni to juz tylko goraczka... oby mezowi szybko przeszlo. A jak udaly sie urodziny w parku, bo chyba nie doczytalam posta?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2016, 08:17
Pulpecja, chcebycmama, jesslin87 lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
byliśmy wczoraj chwilkę u siostry bo wróciła z Chorwacji, Jezuuuuuuuu jak ja przy niej wygladam, ąz wstyd założyc spodenki, ona normalnie czekolada:)
Pulpecja ja wczoraj cały dzień myślałam o Oli, boje się tego że życie jest tak kruche.. niestety mam taki przypadek u nas w rodzinie, tak odszedł mój tato, dla mnie to niewyobrażalne jak moja mama to udzwignęła..
Ale wierze że u Oli tak nie bedzie, w końcu Bóg dał im syna,muszą go razem wychować !Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2016, 08:30
Pulpecja lubi tę wiadomość
-
Dziękuję Paula, ja też mam nadzieję, ze mu przejdzie szybko.
urodziny udaly się super. Wprawdzie cały czas patrzyłam w niebo, bo co chwila nadciągały chmury, po czym wychodziło słońce i tak cały czas. No ale udało się, deszcz nie spadł, dzieciaki się wyszalały. Szczerze mówiąc, to była jedna z lepszych imprez urodzinowych, a Tośka ma co roku w innym miejscu organizowane.Paula_071, 0na88 lubią tę wiadomość
-
Migotka, dla mnie właśnie ze względu na to maleństwo ta sytuacja jest jeszcze bardziej przykra, Dziecko potrzebuje rodziców, dopiero cieszyli się wspólnym szczęściem, a teraz w ciągu paru chwil życie wisi na włosku...
A co do opalania... daj spokój, mocna opalenizna wychodzi z mody -
Pulpecja wrote:Migotka, dla mnie właśnie ze względu na to maleństwo ta sytuacja jest jeszcze bardziej przykra, Dziecko potrzebuje rodziców, dopiero cieszyli się wspólnym szczęściem, a teraz w ciągu paru chwil życie wisi na włosku...
A co do opalania... daj spokój, mocna opalenizna wychodzi z modyPulpecja lubi tę wiadomość
-
Migotkaa wrote:Dziewczyny co z apteczki dzieciecej na wyjazd? U mnie na liscie: nurofen, czopki na goraczke, wapno, zyrtec, sol morska,krem z filtrem, pianka panthenol, co jeszcze zabrac ? bo bede kompletować
-
Dobry moj szkrab postanowil posiedziec w lozeczku od 3 do 4 bo jakos spac mu sie odechcialo a matka z nim nie spala tylko ojciec chrapal
U nas pogoda w kratke mlody ma drzemke a ja pije kawe i wcinam wafelka o ja niedobra
Pulpa jak urodziny w parku? -
witam się i ja... ledwo żyję ;/ u nas od wczoraj dramat ... pierwsza w życiu tak wysoka gorączka u Patryka, wczoraj cały dzień 38-39 dziś to samo, w nocy oka nie zmrużyłam bo spał max po 15 min i ryk i tak całą noc....byliśmy rano u lekarza ale tylko obserwować mamy i zbijać gorączke ... ale to zbicie gorączki nie takie łatwe się okazało...w sobotę byłam u rodziców i się okazało że tam wszyscy chorzy, ale nie raczyli nas poinformować wrrrr mam nadzieję, że to będzie ta trzydniówka tylko, bo na zęby to chyba za wysoka ta gorączka
-
Hej dziewczyny...i u nas jakies problemy z żołądkiem...wczoraj mąż miał biegunkę,dreszcze,wymioty i gorączkę do tego osłabienie i bol wszystkich kości...trochę bylam zła na niego ze jest Malo wytrzymały na ból...no to mam dziś ja to samo!!!Boże jak się źle czuję...bolą mnie nawet palce!!!masakra po prostu,nie mam siły podnieść Małego nawet...tak strasznie sie boję żeby jego nie dopadło...
A po przeczytaniu tego co się dzieję u Oli boje sie strasznie...tak strasznie im współczuję i mam nadzieję że może już leki zaczynają działać!!!
Mimo wszystko życzę miłego dnia kochane -
Migotka, jeszcze sol fizjologiczna by oko przeplukac jak zatrze piaskiem i termometr.
Lys, takie coś znalazlam: http://www.intercity.pl/pl/site/dla-pasazera/oferty/krajowe/bilet-rodzinny.html i ponoc mozna zarezerwowac miejsce w wagonie dla matki z dzieckiem, one sa wieksze.13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Dzięki Paula, ja już kupiłam bilety na podróż w jedną stronę przez internet, ale właśnie na powrót może kupimy w kasie ten bilet rodzinny
Aśka współczuję i życzę zdrowia, Lily jeszcze nigdy chora nie była i na samą myśl drżę.
Maniuś trzymaj się!
Migotka jałowe kompresy, altacet albo coś w tym stylu na stłuczenia, dentinox, gaziki nasączone spirytusem do dezynfekcji ran lub woda utleniona w żelu, pęseta albo specjalne lasso do usuwania kleszczy, nasivin soft, elektrolity, sudocrem lub inny na odparzenia, spray przeciw komarom itd,
Maniuś lubi tę wiadomość
-
Hej Kochane! Czytam Was tu na biezaco, ale jednak czasu malo by sie udzielac, na fb szybciej to idzie U nas bardzo duzo sie dzieje Julka zrobila sie bardzo kontaktowa potrafi dokladnie pokazac o co jej chodzi i jak trafimy w to co akurat chce to mowi taaa, jesli pokazuje przedmindty o ktore w danej chwili jej nie chodzi to drze sie nieeee. Od paru dni pokazuje palcem, wczesniej cala reka. Oprocz tego zasuwa jak perszing po mieszkaniu i ma tez swoje humory. Potrafi drzec sie i przebierac nogami az jej nie wezmie ktos na rece. Slowo mama tez ostatnio wykreslila ze slownika. Zeby wyszly i apetyt wrocil flacha rano to taka przystawka, bo po godzinie juz musi byc konkretne sniadanie jajecznica z chlebkiem, kanapka z szyneczka, serem zoltym lub parowa. Dzis pierwszy raz zjadla sama cala kajzerke, bo jak w sklepie zobaczyla to byl ryk, ze musialam dac no i nim dotarlysmy do domu 2 sniadanie bylo zjedzone. Owoce tez wrocily do laska, ale musza byc w kawalkach nie przecier. Najbardziej uwielbia banany, nektaryny i brzoskwinie. I tak na podwieczorek wciaga 2 owoce a i tak jest ryk.
W srode mamy szczepienie 4 dawka na pneumokoki.
No i na szczescie ocieplily sie stosunki Julka-tesciowie. Nawet ostatnio z nimi zostala, co prawda na 30min, bo biegiem wracalam, bojac sie ze zalewa sie lzami, a dziecko bylo w swietnym humorze i zadnego entuzjazmu jak wrocilam. W weekend miala tam drzemke, spala na takim niskim rozkladanym fotelu, co chwila ktos tam zagladal nagle wchodze, a ona siedzi pod krzeselkiem do karmienia z ikei, ktore stalo obok. Wystraszylam sie, bo myslalam ze spadla, ale nie pasowalo mi to, ze nie placze, a nawet najmniejsze uderzenie czy upadek to dziki placz. Tesc twierdzil, ze musiala zejsc tylem, ale nie sadzilam ze to potrafi, do wczoraj, gdzie w domu powtorzyla numer.
26.07 konczy mi sie macierzynski takze jestem na etapie badan okresowych, na sama mysl powrotu do pracy mi slabo, ale przynajmniej Julka juz nie placze u tesciow, wiec troche mi lzej. Musze jeszcze dzis isc na rozmowe z kierowniczka i zalatwic urlop. Planuje wrocic do pracy 12.09.
A teraz na tapecie roczki Nie moge doczekac sie zdjec na fb z tych uroczystosci
Wszystkim dzieciaczkom duzo zdrowka, ciezarowkom spokojnych ciaz, a Oli duuzo sil i wiary w to, ze wszystko dobsze sie skonczy. Ta dramatyczna sytuacja uswiadomila mi jak wazny jest kazdy dzien i problemy typu maz mnie wkurza, bo zapomina wiecznie mwm wszystkim to nie sa zadne problemy i nie warto sie tyle klocic, bo kiedys moge tego zalowac.
Udanego tygodnia mamuski!!AgaSad, chcebycmama, Pulpecja, 0na88, Maniuś, Paula_071, jesslin87, Weridiana lubią tę wiadomość