SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też niecierpię imprez domowych a niestety u nas w bloku głośna muza jest dość często, mamy rozrywkowych sąsiadów na dole..ale najlepszy był numer jak sąsiedzi z parteru zrobili imprezę, ok 24 mąż się wkur i poszedł ich opieprzać, nie byli w stanie usłyszeć "pukania" do drzwi choć wiem, że słyszał je cały blok, w końcu poszedł pod balkon bo było tam kilka osób i w końcu mu otworzyli, oczywiście zdziwieni że tak to słychać, polali 2 kieliszki wódki i powiedzieli, że oni robią to specjalnie bo Ci z góry często puszczają tak muzę.. jakie było ich zdziwienie jak m powiedział, że przecież ich nie ma od kilku dni w domu.. no masakra..
M właśnie wraca z Krakowa ze ŚDM, śmieję się że ten powrót to chyba za grzechy całej rodziny - najpierw 2,5 mln ludzi w tym samym momencie chciało się wydostać z Brzegów, lało tak okrutnie że świata nie było widać a mój mistrz organizacji nie miał nawet pelerynki, jak już dotarł do Krakowa to nie był w stanie podejść na kilometr do dworca a co dopiero wsiąść do pociągu.. no ale chyba był bardzo zdesperowany bo w końcu napisał że się przedarł i jedzie:)
Dobra idę spać bo mały tak daje czadu ostatnio w nocy że już ledwo żyjęlys, Griszanka, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
U nas rzadko są imprezki, raz na ruski rok ktoś trochę głośniej muzyki posłucha. Ale przez jakiś czas w mieszkaniu obok nas mieszkał syn sąsiada, student, a ojciec wyjechał gdzieś tam do Azji. Wtedy było przez jakiś czas bardziej imprezowo - raz wracałam do domu z firmowego spotkania tuż przed północą, byłam z 200 metrów od bloku i słyszę głośną, bardzo głośną muzykę - myślę sobie - co my tu jakiś klub mamy, czy dyskotekę... No nic, wchodzę do bloku, a to impreza u sąsiada, w bloku wszystko drży, w naszym mieszkaniu tak głośno, że nie jesteśmy w stanie rozmawiać,ktoś do nich domofonem dzwoni, ale nie słyszą, my zaczęliśmy pukać - bez reakcji, W końcu mąż sobie przypomniał, że przecież ma kluczyk do skrzynki z prądem i wodą i dzięki temu ma dostęp do wszystkich mieszkań na piętrze. Jakie było ich zdziwienie jak im nagle prąd odcięło hehehe I słychać było zza drzwi tylko "o kurwa prąd pierdolnął". Jak już mieli cicho i ciemno to zareagowali na pukanie, byli tak pijani, że chcieli z nami debaty przeprowadzać, wyjaśniać czemu oni muzyki słuchają itp. Skończyło się na tym, że tak głośnych imprez już nigdy nie było.
Ten Młody miał też dziewczynę i oni się strasznie kłócili, wyzywali, darli. Kiedyś w środku nocy ona wpadła w szał i krzyczała "oddaj moje tabletki" i przewracała jakieś krzesła czy inne meble. Następnego dnia go spotkałam i mówię, że następnym razem wezwę policję, a on na to "ja bardzo przepraszam, to się już nie powtórzy, bo to już koniec tego związku" Śmieszny ten dzieciak był Teraz już mieszka jego ojciec, a on gdzie indziej, więc jest spokój.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2016, 23:07
-
Hejka, ja własnie czekam aż się szarlotka upiecze, sernik już się studzi, bo mężuś ma jutro urodziny i chce do pracy jakieś ciacho zabrać, no a potem pewno teściowie przyjdą na chwilę, to już będę miała. Ale jestem zrypana jak koń po wyścigach, jakiś taki ciężki ten dzień, parno gorąco, przy ogarnianiu mieszkania spociłam się jak szczur, a nic wielkiego nie robiłam...
U nas hałasów właściwie nie sółychać, takie mieszkania... szyciej z dworu jak są okna otwarte, ale z mieszkań raczej nie, może trochę na klatce schodowej jak ktoś naprawdę głośno słucha muzyki. Młody napiernicza w swoim pokoju na gitarze elektrycznej, a młoda u mnie w pokoju może spokojnie spać, bo nic nie sychać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2016, 23:57
-
Hej
Pulpecja zgadzam sie, dziwny i meczacy ten dzien. Ja przespalam pol dnia, nawet moje dziecko zaliczylo 3 godzinna drzemke. Nie robilam praktycznie nic, a jestem zrypana jakbym w polu caly dzien robila.
Pomarudze Wam troche, bo brzuch mnie boli i nie radze sobie z tym dzisiaj. Jestem caly dzien wzdeta, wygladam jak w 5 m-cu, czuje chyba wszystkie flaki. Nalykalam sie juz espumisanu, wzielam no-spa, rennie i jak bolalo tak boli. Teraz sie tak dziwnie czuje, ze nie moge zasnac. Jakies rady?
Dobranoc. -
Ja też już od 5 nie śpię, bo składałam mężowi życzenia i szykowałam mu to ciasto do pracy i stwierdziłam, ze już się nie kładę. Griszanka sen ci trochę pomógł? Mi czasami na takie samopoczucie to właśnie sen najlepiej robi, rano wstaję i wszystko nagle przechodzi.
Weridiana, a u ciebie lepiej?
U mnie w planach dzisiaj sprzątanie, boogarniam ogarniam i skończyć nie mogę,a po południu teściowie do meza przyjdą, to będzie głupio. Wczoraj na szczęście posprzątałam w łazience, a tego najbardziej nie lubię... reszta jakos pójdzie.Weridiana lubi tę wiadomość
-
A moje dziecko wstało chwilę po 4 rano, bo tatuś chrapał. Siedziała na łóżku i patrzyła na tatę z miną "o co chodzi". Ja mąż zaczął do niej mówić to był uśmiech od ucha do ucha. Poszliśmy spać ponownie chyba po 6 i spaliśmy ładnie do teraz
aaaaga, Paula_071, apaczka, Griszanka, AgaSad, mamasia, Maniuś, Weridiana, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
U nas kiepska noc. Tomek budzil sie z krzykiem, chociaz nigdy tego nie robil. Mial dwie dwogodzinne przerwy w spaniu podczas ktorych wypil 0,6 wody. Moim zdaniem bolał go brzuch. Nie wiem czy od tego, ze przesadził z iloscia jedzenia czy cos mu zaszkodzilo, bo ten nie odmowi sobie nawet lizania kol od wozka czy podeszwy butów. W nocy tez zgrzytal zebami, moze ma jakiegos pasozyta?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2016, 10:21
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Dzisiaj czuje sie troche lepiej, ale dlugo nie moglam zasnac. Karol przebudzal sie co chwila i kwilil, smoczek zalatwial sprawe, za to ja mialam wrazenie, ze co przymkmelam oko, to ten zas sie wybudzal.
Weridiana, no ka wlasnie sie czulam jakbym sie najadla kamieni, masakra straszna. Ciezko mi bylo cokolwiek zjesc, bo tylko czulam sie gorzej, nawet picie wody bylo koszmarem wczoraj. Oby dzis bylo pod tym wzgledem lepiej -
Hej mamuski ,
u mnie przygotowania do roczku wreszcie ruszyly , mam nadzieje ze w sobote nie bedzie padac bo mam wersje grilowa . Czekam az dziecko wstanie i ruszam zamowic tort , kupic sobie farbe do wlosow. Jutro spodziewam sie dostawy czapeczek , talerzykow , kubeczkow , balonow i inny pierdol. Ciesze sie jak male dziecko. Strasznie szybko ten rok minal , z jednej strony wiem ze to juz jednoczesnie dzwonek do powrotu do pracy i jednoczesnie czas aby dziecko przekazac pod opieke "Panstwu" bu.Weridiana, AgaSad, Migotkaa, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Pulpecja Griszanka czuje sie juz lepiej ale zdrzemnelam sie w ciagu dnia z mala. starsza u kuzyna zostala , pogoda sie poprawila na tyle ze zaliczyli plaze i kapiel , a jak tam u was Migotka ?
kupilam w pepco takie pileczki z siateczka do kapieli , oby to pomoglo.
Paula tak zgadzam sie odkad Emma ruszyla to juz inne dziecko .
Ona milych przygotowanPaula_071 lubi tę wiadomość
-
Weridiana dobrze, ze czujesz sie lepiej, mnie tez dzisiaj jest zdecydowanie lzej.
Paula zgadzam sie z Toba. Takie biegajace dziecko, to juz nie jest "niemowle", jest zdecydowanie bardziej samodzielne, ale co nabiegac sie za nimi trzeba to nasze.Paula_071, Weridiana, jesslin87 lubią tę wiadomość
-
Halo halo co ty taka cisza?
My id 5:30 na nogach dzisiaj dzień z dziadkami odsapne trochę bo cos mnie pokręcilo i chodzę połamana buuu
No pogoda zrobila sie super kurczę za tydzień wyjeżdżamy musze pomyśleć co spakować poprac mlodego rzeczy jakieś zakupy zrobić