SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Psioszka smutne to..wydaje mi sie ze to zazdrosc...czasem sie komus pomaga, poswieca wlasne zycie a ktos wlasniw tak sie odwdziecza, Twoja ciaza to juz w ogole ja musiala doprowadzic do pasji. a rozmawialas z nia? Tak szczerze- zeby ona Ciebie wysluchala bez nerwow a Ty ja. Nie wyobrazam sobie zebym z moja kochana Ola miala taka akcje, znamy sie 21 lat i w ogien bysmy za soba wskoczyly, oby to sie nie zmienilo to byloby mi bardzo ciezko. Czasem jak za bardzo do siebie skaczemy to nasi faceci nas godza
W Twoim przypadku nic innego jak rozmowa, taka od serca przoeciez znacie sie tyle lat to tak mozecie wyrzucic z siebie co was boli. Najlepiej nazywo
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
I to już nawet nie chodzi o tą kasę tylko o ich zachowanie. Człowiek chciał dobrze, pomagała , a w zamian dostaje to.Poza tym ja kuźwa jestem w ciąży i może walą mi hormony, ale to żeby mnie tak traktować, nawet jak jestem egoistką w tym okresie...
małaMyszka lubi tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
magda sz wrote:Psioszka smutne to..wydaje mi sie ze to zazdrosc...czasem sie komus pomaga, poswieca wlasne zycie a ktos wlasniw tak sie odwdziecza, Twoja ciaza to juz w ogole ja musiala doprowadzic do pasji. a rozmawialas z nia? Tak szczerze- zeby ona Ciebie wysluchala bez nerwow a Ty ja. Nie wyobrazam sobie zebym z moja kochana Ola miala taka akcje, znamy sie 21 lat i w ogien bysmy za soba wskoczyly, oby to sie nie zmienilo to byloby mi bardzo ciezko. Czasem jak za bardzo do siebie skaczemy to nasi faceci nas godza
W Twoim przypadku nic innego jak rozmowa, taka od serca przoeciez znacie sie tyle lat to tak mozecie wyrzucic z siebie co was boli. Najlepiej nazywo
Rozmowa...hmm ja do pierwszej nie zadzwonię,bo też mam swoją dumę. A z drugą wcz próbowałam, nawet powiedziałam jej,że podjadę do rodziców i pogadamy, to stwierdziła,że nie ma na razie o czym.małaMyszka lubi tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
nick nieaktualny
-
karolina - lody zapp gdzie je dostałas o matkoooooo jak sobie przypomne ich smak to jęzor mi ucieka
co do wózków:
cieżko ugadnąc czy nasz maluch będzie długo jezdził w wózku czy niedługo, dwóch moich siostrzencow jezdzilo prawie do 4 roku, od 2 roku w lekkich spacerówkach, jeden to nawet do roku nie jezdził bo nie cierpiał wózka, dlatego wyszlam z załozenia ze nie ma co przepłacac za wózek 2.5 tyś bo jak sie okaże ze nie będzie chciał jezdzic to klops... a tak to można zmienić po półtorej roku na lżejsza spacerówke, taka do jezdzenia, przemieszczania się
co do fotelików, ja mam taki :http://dino.sklep.pl/nowy/fotelik-graco-logico-s-hp-z-baza-013-kg-20132014-p-16332.htmlmałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Psioszka współczuję też mam ciężką sytuację z przyjaciółką i nie ma dnia żebym o tym nie myślała
Zerwalam się przed 7 (zawsze wstaję koło 9) i poleciałam odebrać awizo z ZUSu, od wczoraj tak się denerwowałam co ode mnie chcą i wiecie co? To była kasa do odebrania!!! A awizo odbieram w kiosku przy bloku bo zrobili tam punkt pocztowy.. No w życiu bym się nie spodziewała! Pracodawca nie powinien podać mojego numeru konta? Nie wspomnę o tym, że kasy jest za mało.. Nie naliczyli mi premi więc muszę to wyjaśnićmamasia, małaMyszka, Cassie lubią tę wiadomość
-
aaa, zapomniałam co do wagi ja mam 6 kg na plusie,chociaz w osttania sobotę weszłam bez problemu w moje pudrowe rurki z zeszłego lata:)
psioszka, szkoda ze tak sie to kończy, ludzie szybko zapominają ile sie dla nich robi, mam nadzieję ze uda się zażegnać problemy i pozostaną pomiędzy Wami dobre stosunkimałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Staram się jakoś nie łamać, mój mąż mówi co chwilę,że mam się nie denerwować,że teraz mamy mieć co innego w głowie i niech one mają wyrzuty sumienia. Jasne,ale żeby to było tak proste?! Jak nagle żyć, bez kogoś, kto wypełniał część Twojego życia?!
małaMyszka lubi tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Psioszka co za akcja z tymi przyjaciółkami, aż się w głowie nie mieści! .ale popieram Twojego męża- trzeba zajac się teraz wazniejszymi sprawami, choć wiem jak Ci trudno, wspieram mocno i głowa do góry Kochana, masz jeszcze nas forumki
psioszka11, małaMyszka, Cassie lubią tę wiadomość
-
mamasia wrote:Psioszka co za akcja z tymi przyjaciółkami, aż się w głowie nie mieści! .ale popieram Twojego męża- trzeba zajac się teraz wazniejszymi sprawami, choć wiem jak Ci trudno, wspieram mocno i głowa do góry Kochana, masz jeszcze nas forumki
A wiesz,że to pomaga:) Ta myśl,że choć wirtualnie to jesteście...mamasia, małaMyszka, rybka1988, Cassie lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
psioszka11 wrote:Staram się jakoś nie łamać, mój mąż mówi co chwilę,że mam się nie denerwować,że teraz mamy mieć co innego w głowie i niech one mają wyrzuty sumienia. Jasne,ale żeby to było tak proste?! Jak nagle żyć, bez kogoś, kto wypełniał część Twojego życia?!
Nie martw się, po burzy zawsze przychodzi słońce. Poza tym wyjazd przed Tobą! Relaks! I uśmiech!niecierpliwa, psioszka11, małaMyszka, Maniuś, lys lubią tę wiadomość
Syn, roczek.
Okruszek, 20 tydzień w brzuszku. -
Migotka- w osiedlowym sklepie zawsze maja zappy od kilku lat i kiedy nie zajde to je maja
uwielbiam je!
Psioszka- zazdrosc tak dziala, tez mialam przykaciolke (ta od zelazka:D) ale po naszym slubie duuuzo sie zmienilo. Na to ze mamy nowy dom(pomogli nam jedni i drudzy rodzice) powiedziala ze ona ma honor i nie potrafiłaby zebu dostac od rodzicow tyle ! :o chciala mi dojebac jaka to jestem nie honorowakolezance rodzice kupili mieszkanie w bloku i to samo jej powoedziala,mowi tak dlatego ze jej rodzixow nie stac na taka pomoc,ale ona usprawiedliwa sie tym ze tak naprawde to ona tej pomocy nie chce.
co roku wyjeezdzamy gdzies za granice i dodatkowo motocyklem gdzies i samochodem(wyjezdzamy bardzo duzo,zawsze odkladamy sobie pieniadze specjalnienna wyjazdy,z czegos rezygnujemy zeby gdzies jechac) ani slowem nigdy nie zapytala "jak bylo" w ogole nie chciala o tym sluchac.
-ona nigdy nigdzie nie byla,raz nad morzem chyba tylko i ja boli ze ja wyjezdzam.
I tak jes ze wszystkim,jezeli ja caos mam czego nie ma ona to to jest zle. Nawet nie dociera do niej to ze na jej wesele nie pojde bo bedzie 2 tygodnie po terminie porodu.
Od takich ludzi trzeba sie odciac dla wlasnego zdrowia.
(Przyjaznilysmy sie od zerowki.. )małaMyszka, Cassie lubią tę wiadomość
-
Tylko ja nie bardzo rozumiem czego miałby mi zazdrościć. To ja ciągle miałam pod górkę- choroba, utrata ciąży, in vitro. Do dziś nie mamy jeszcze własnego M, ciągle wynajmujemy, bo zbieramy na dom. Czego tu zazdrościć? Poza tym przyjaźń nie zna zazdrości i nigdy nie dałyśmy sobie tego odczuć...
małaMyszka lubi tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
Witam was mamuski. W koncu nadrobilam.
Wakacje z tesciami - hmmm nie odwazylabym sie nawet na wakacje z rodzicami
Co do przyjaciolek...ciezki temat. Ale doskonale rozumie. Teraz to Ty sie nie zadreczaj tylko mysl o dziecko. Przykre jest to ze po tylku latach mozna kogos tak potraktowac jeszce w ciazy.
Wczoraj wybralismy lozeczko i wozek. Po dlugim weekendzie jedziemy zamowic. Wczoraj sie doeiedzialam ze wiekszosc fabryk zamykaja na lipiec i sierpien z wozkami i ze trzeba wczesniej zamawiac bo czas sie wydluza do nawet 6 t. Ile w tym prawxy nie wiem ale w 2 sklepach to uslyszalam.
Co do wagi to u mnie 2 +. Tez niedobrze. Poki maly rosnid jest ok ale kontrola lekarza juz jestmałaMyszka, niecierpliwa, psioszka11, Cassie lubią tę wiadomość
-
Witam Was po śniadanku i herbatce
dzisiaj muszę wskoczyć na pocztę wysłać pityzawsze na koniec miesiąca.
Magda - a któraś Ci napisała ku przestrodze, że wyjazd z teściami nie jest dobrym pomysłem, z tego co pamiętam
Ja się przyznam, że nad morze jeżdżę chętnie z teściami, ale też mamy swój komplet kluczy i jak mamy ochotę to sami jedziemy, tzn. jeździliśmy jak było auto, teraz kombinujemy transport na majówkę, ale już bliżej niż dalej do odebrania autka
Co prawda jedynym problemem było jedzenie, bo teściowa ma takie tempo podawania i serwowania posiłków, że człowiek zje obiad i po 5 min już robi kawę i deser, a po godzinie przygotowuje kolację, ale teraz myślę, że sama będę sobie rządzić w kuchni bo nie ogarnę tempa po majówce. Mam swój rozkład dnia i jedzenia wg ustalonych godzin i tego się będę trzymać.
Psioszka - mogę cię pocieszyć, ja miałam tyle koleżanek-przyjaciółek, że jak przestałam być potrzebna jednej, to reszta kopnęła mnie w dupę i to mocno.
Powiem Ci coś - jak jesteś potrzebna i na każde zawołanie to jesteś super przyjaciółka, ale jak jednej czy drugiej zaczyna się powodzić, czy dogada się z facetem, to Ty jesteś tą najgorszą i to Ty zawsze zostaniesz z tym wszystkim sama.
U mnie było kilka takich momentów, że z wielkich przyjaźni pozostawał tylko żal i smutek.
A pocieszenie? Teraz kiedy jestem w ciąży, unikam, no może za dużo powiedziane, że unikam, może lepsze słowo to ograniczam do minimum spotkania i kontakty z ludźmi, czy to z pracy, czy z przeszłości, dzieciństwa. Teraz Kochana to ja jestem głaskana z każdej strony. Codziennie słyszę, że ciąża mi służy, że pięknie wyglądam, dostaję smsy o traści: bardzo się cieszę, że jesteś szczęśliwa, albo: miło się na Ciebie patrzy jak jesteś uśmiechnięta i zadowolona, albo: cieszę się Twoim szczęściem ...
psioszka11, niecierpliwa, mamasia, Cassie, Maniuś lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry!
Psioszka przyjazn to bardzo trudna sprawa, zwlaszcza gdy jednej stronie sie uklada, a drugiej nie i wtedy pojawia sie zazdrosc, ktora zniszczyla niejedna przyjazn
Miru ja mam propozycje oddam Ci moje 5 kg i wtedy pani dr bedzie z obu stron zadowolona
Co do wagi MalaMyszka Ty przytylas 6 kg mysle, ze to ok i ze lekarz troche nad wyrost Cie musztruje. Ile ja lez wylalam z powodu mojej rosnacej wagi, ostatni raz w niedziele i maz juz tego nie strzymal powiedzial mi dosadnie pare slow i nie chce sie dluzej tym zadreczac! Slodyczy praktycznie wcale nie jem (tu w Gdansku skusilam sie tylko na lody, ktore chyba Magda tak zachwalala, kolejka na 15 minut stania, ale warto byloNie kazda z Nas moze przytyc 10 kg na cala ciaze i tym razem padlo na mnie
Dla mnie ta ciaza jest cudem i chocbym miala 30 kg przytyc to jest to dla mnie najwieksze szczescie
Jestem tylko w szoku bo nawet przy hormonach do ivf waga stala w miejscu, a nawet spadala a w ciazy podwojnie nadrabia
Miru co do fabryk ja uslyszalam, ze wozek najlepiej zamowic najpozniej na poczatku czerwca bo fabryki zamykaja na 1 wakacyjny miesiac, ale w marcu pan jeszcze nie wiedzial czy to bedzie lipiec czy sierpien wiec my za jakies 2 tygodnie jedziemy zamowic, a odbierzemy w polowie lipca
KasiaeN jak po wizycie?? Marta ladnie rosnie???
5ylwi ja wczoraj tez o malo zawalu nie dostalam, zadzwonili z pracy, ze do jutra musze sie zglosic w dziale socjalnym zlozyc jeden wazny podpis! Jak od grudnia nic nie chcieli tak teraz im sie ubzduralo! Maz nawet chcial wracac, ale kazalam mu sie w czolo popujac:P W pracy powiedzialam, ze mam w domu generalny remont i jestem u rodzicow zeby sie nie zapylic i najwczesniej w poniedzialek dam im swoj autograf
Milego dnia dziewczyny uciekam na spacer brzegiem morza poki sloneczko pieknie swieciWiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2015, 09:03
małaMyszka, mamasia, Cassie, Paula_071 lubią tę wiadomość
-
A to że masz pieniądze,a to że jestescie zdrowi,macie szczęsliwe małżeństwo itd..
Uwierz, jak ktoś chce to znajdzie pełno powodów do "złości".
Ja tam w przyjaźń nie wierze, mam dużo dobrych koleżanek,ale nie nazwe tego przyjaciółkami bo przyjaźń moim zdaniem to grube słowo.
Miałam też kumpla, no on był moim na tamta chwile naprawde zajebistym kumplem. Mieszkałam w studenckim miescie, on tez. Wieczorami do mnie przyjezdzał na piwo, albo sie wygadac o problemach z dziewczyną. Był na kazde moje zawołanie i kazde z nas było w szczęsliwym związku, ale potem on z tą dziewczyną zerwał i znalazl inna, ta inna go tak zmieniła ze na ulicy jest tylko "czesc".
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Rozumiem "przyjaźń" chociaż wolę koleżanki, mniej boli. Miałam może trzy przyjaciółki w życiu, bardzo się angażowałam. Przy jednej 3 lata temu byłam po 12 godz dziennie, bo bała się sama zostawać z maleństwem. codziennie była od 8 rano u mnie, później mężowie z pracy, wspólny obiad na mój koszt i tak długo. Po jakimś roku nie wytrzymalam. Powiedziałam delikatnie, ze przez to ze nie mam czasu dla meza moje malzenstwo sie psuje, ze musi sama zaczac ogarniac maciezynstwo i organizacje domu, ja czasem po chemii nie mialam sily na zajmowanie sie nia i jej dzieckiem i jeszcze duzym obiadem... Wiecie co? Obrazila sie, powiedziala ze ja odtracilam i jakis czas pozniej znalazla sobie kogos innego. Mamy kontakt jakis ale nie brakuje mi tego po czasie. Jak przyjaciel potrafi brac i nie wie co to znaczy w druga strone to nie zasluguje na takie miano!. A sie nagadalam
małaMyszka, psioszka11, Maniuś lubią tę wiadomość