SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
NADROBIŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!
Matko! Człowiek pójdzie do sypialni na szybki numerek i 4 strony do nadrobienia!
Spadam Kochane z małą na siusiu i wracam do Was.
lys, Paula_071, Maniuś, olinka, Y, zabka11 lubią tę wiadomość
-
małaMyszka wrote:NADROBIŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!
Matko! Człowiek pójdzie do sypialni na szybki numerek i 4 strony do nadrobienia!
Spadam Kochane z małą na siusiu i wracam do Was.
ładny mi szybki numerekparę godzin Ciebie nie było
lys, 5ylwia, Cassie, małaMyszka, Amberla, Y, zabka11 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Pewnie w sypialni czas szybciej płynie
nie wiem po tylu miesiącach już zapomniałam ...
małaMyszka, niecierpliwa, Amberla, 0na88 lubią tę wiadomość
-
Oj bez "numerkow" ciężko was nadrobić
Wspominalyscie o ślubach, na prezent proponuję obraz. Jeśli nie chcemy wydawać majątku, czy kupować żelazka, obraz wydaje się piękną pamiątką, a cena może być baaardzo różna. Ja uwielbiam akwarele, mój były sąsiad jest malarzem także kupowałam od niego. Jednak równie dobrze można kupić płótno od studenta wybrać passepartout i gotowe
Na różowy stanik proponuję wybielacz do firanek (u mnie zdał egzamin)
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Weridiana wrote:Jeśli chodzi o fotelik samochodowy, ja kupiłam nowy ale niedrogi (bez bazy). Natomiast następny od 9kg-36kg ("rozbierany") planuję kupić już z bazą aby nie męczyć się z pasami.
Dobrej nocki
Ja też mam taki planmałaMyszka, Weridiana lubią tę wiadomość
-
hhhaahahaha
numerek był szybki, ale później była jeszcze szybsza akcja na zakupy i po teściową, bo po wizycie zabraliśmy jej auto i musieliśmy ją odebrać z pracy hehehee
A tak na poważnie, numerek był na tyle szybki, że obyło się bez gumki! Mężuś się ładnie obmył na w razie czego i szybciutko było. To, to ja rozumiem!!! Taki seksik to ja lubię!
Co do fotelików, to my bierzemy używany, a do niego dwie bazy isofix, jedna do nas do auta (jak już będzie - niby koniec maja, bo poszło zamówienie), a druga do auta teściowej, żeby nie było akcji deszcz i wiatr i mocowanie fotelika...
Może nie jest to dobra decyzja, ale taki od 9 kg kupujemy nowy, taki, żeby rósł z małym.
Druga sprawa - OPR od gin za wagę. Oczywiście nie był to opieprz od góry do dołu, tylko ładnie mi wszystko wytłumaczyła, o co jej chodzi, jakie miała zamiary wobec niej i jak widzi dalszą drogę do porodu.
Chodzi o to, że im więcej kg, tym trudniejszy poród. Nie jest ważne, że po porodzie się zrzuci, bo o tym wszyscy wiedzą i się z tym liczą.
Poleciła mi fajną stronkę dla kobiet z cukrzycą ciążową - http://slodkiemamy.edu.pl i zaproponowała, że na następną wizytę będzie o 1 kg więcej, bo to się da zrobić, chcieć to móc... no max 1,5 kg mogę przytyć.
Jedno co mnie wkurzyło, to to, że wg przykładowego menu podanego na tej stronce, jem idealnie tak jak proponują !!! No, może zamiast 3 ziemniaczków, zjem 4 szt., ale reszta jest wręcz idealna. Dzięki temu wiem, że uda mi się przybrać tylko ten 1 kg max 1,5. Wspólnie z mężem doszliśmy do wniosku, że już drugi tydzień nie chodzę na spacery do parku czy do lasu, a przecież codziennie co najmniej na godzinę czy 1,5h znikałam w parku...przez cieczkę małej
Waga wyjściowa była dosyć spora, bo przy wzroście 162 miałam 13 stycznia 72,2 kg. Dzisiaj - 78,8 i sama wiem, że moje wypieki, ciasta, babki, szarlotka dały o sobie znać.
Na szczęście cieczka się kończy, zbliża się majówka, zaczną się spacery i dam radę!!! Noga już trochę odpuszcza, więc jakoś się ogarnę i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Coś jeszcze chciałam napisać... no i pusto w głowie...gianna88, Maniuś, Aga89, Weridiana, Cassie, Pulpecja, Amberla, zabka11 lubią tę wiadomość
-
Uu troche nadrobilam, nie moglam spac, Maja sie wscieka w brzuchu jak to ona ma nad ranem. Jej bardzo sie boje wazyc po powrocie..jem za duzo! Opycham sie maksymalnie przy stole i nie potrafie sie ogarnac...Tescie mnie wkurwiaja z fajkami, od kad jestem w ciazy smrod papierosow dziala na mnie strasznie, juz wole gowno wachac niz fajki, oni ciagle pala...siedzimy po kolacji przy stoliku kolo baru na dworze i pala jednego za drugim noz kurwa to nawet moi znajomi odchodza dalej jak pala zebym nie wdychala, wczoraj a mnie gardlo bolalo z tego jak zobaczylam ze tesc idzie z kolejna paczka to wzielam meza za fraki i mowie idziemy do pokoju i zrobilam mu kazanie ze mam dosc tych fajek ze moglbys zwrocic im uwage ze kurwa pala przy swojej wnuczce... Krzywde chca jej robic czy co? Jak on nie zwroci im uwagi to ja to zrobie tylko wtedy nasze kontakty oziebna maxymalnie. Wszedzie kurwa trzeba na nich czekac bo papierosek...przed lotniskiem po ladowaniu przed busem pozniej przed hotelem...no szlak mnie z tym trafia. Wczoraj tez nagadalam mezowi ze chce troche prywatnosci i wiecej na takie wakcje nie jade bo tylko nianczymy jego rodzicow- boja sie sami pojsc na kolacji poprosic o herbate itp po angielsku...przeciez to na migi mozna. Wczoraj mu nagadalam i wiekszosc dnia spedzilismy tylko we dwojke no w sumie to w 3:) nawet male bzykanko bylo to mi troche nerw przeszedl. I jeszcze druga sprawa moja tesciowa lezy na sloncu od wschodu do zachodu, wczoraj mimo ze wietrznie to bylo mi goraco i mowie ze ide do pokoju bo dostane udaru a ona no gdziee jest idealnie, to dla zdrowia trzeba sie naslonecznic... Widze ja kilka godz pozniej na kolacji...czerwona twarz....z daleka, myslalam ze sie udusze ze smiechu. Maz stwierdzil ze ma najebane w glowie z tym opalaniem. No ale przynajmniej mamy czas dla siebie jak ona lezy caly dzien przy basenie. No to ponarzekalam. Jeszcze jedna akcja z hotelem byla i jutro sie przeprowadzamy do innego hotelu ale to napisze innyn razem
grunt ze wynegocjowalam w nowym hotelu najdrozszy pokoj i auto do konca pobytu za darmo:)
gianna88, mamasia, Pulpecja, małaMyszka, Paula_071, kasiuleek, 0na88, Aga89, witaminkab, Y, zabka11 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzien dobry!
Magda wlasnie dlatego odradzalam wyjazd na urlop z tesciami. Mam nadzieje ze resza urlopu bedzie udana
Gardlo mnie boli... jej... tego mi tylko brakowalo...
Zaraz budze syna do szkoly. Jakos ostatnie noce spac nie moge. Prawo ledwo kibelek i znowu to samo... spie moze po 2 3 godziny.
Plan ma dzis? Lenistwo!
Milego dniamałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny!
Wczoraj nie miałam już sił ani ochoty pisać.
Wieczorem szkoła rodzenia, były prawa pacjentki. A od następnego wt przez 3 tyg, będą przychodzić z filharmonii i będziemy śpiewać kołysanki i jakieś inne zabawy z maluchem będą.
A co do mojego humoru: choć pewnie nie macie ochoty tego czytać, ale muszę się wyżalić.
Mam/miałam 2 przyjaciółki, z jedną znamy się prawie 30lat, z drugą z 10. Obydwie starsze ode mnie, rozwódki z dziećmi.Kocham je jak siostry.
Jedna rok temu miała poważne kłopoty-obydwoje z facetem nie mieli pracy, ona chora- ma SMa, zmarła jej mama.Pomagaliśmy jak mogliśmy- robiliśmy zakupy, wyremontowaliśmy mieszkanie, pożyczyliśmy sporą ilość pieniędzy i załatwiliśmy jej facetowi pracę w DE. Tak było w zeszłe wakacje. Wszystko było ok, czekaliśmy cały czas na kasę, bo mieli spore długi, do świąt. Okazało się,że kupili sobie auto, nie oddając nam kasy i nie informując nas o tym. Podobno na jakieś imprezie powiedzieli nam,że do końca kwietnia oddadzą,ale ani ja ani mąż tego nie pamiętamy.Nawet jeśli tak było, to uważam,że powinni nam powiedzieć o kupnie auta.Od rozmowy w święta- moja psiapsiółka się do mnie nie odzywa. Jutro koniec msca, zobaczymy jak będzie.
Do tego wcz druga mnie doprowadziła do łez.Ja jestem z tych, co na fejsie nie piszą,że są w ciąży.Jej facet już kilka razy uskutecznia jakieś komentarze na ten temat,a do tego w stylu" nasza tirówka"zróbcie miejsce, bo nasz mały słonik idzie"itp.Mam do siebie dystans,ale bez przesady. No i wcz kolejnym komentarzem dowalił.Więc napisałam do niej,że nie podoba mi się to,że to nie pierwszy raz itd. Stanęła za nim murem, na fejsie napisała wieki komentarz,że ludzie nie mają do siebie dystansu itd. Oczywiście nie chce ze mną rozmawiać, stwierdziła,że w ciąży zachowuję się okropnie, jak to nazwała- piaskownica. Kurwa mać, co ja takiego zrobiłam?! I wiem,że można na nie psy wieszać teraz patrząc z boku, ale mi ich cholernie brakuje- nie mieszkają we Wro,ale codziennie wisiałyśmy na tel. Z jedną nie rozmawiałam od świąt, a druga wcz taki nr wykręciła. Boli mnie to strasznie, bo żyłyśmy w mega symbiozie- kiedyś nawet okres miałyśmy w tym samym czasie:)
Ehhh nic mnie nie cieszy, mąż pół nocy mnie tulił ,bo wyłam ze smutku...
Przepraszam za te gorzkie żale, ale musiałam...małaMyszka, Weridiana, zabka11 lubią tę wiadomość
Nasze szczęście LEON -53cm i 3680g -21.07.2015
-
nick nieaktualnyPsioszka z doswiadczenia Ci powiem ze pieniadze i przyjaciele to ostatni ktok znajomosci. W ten sposob ja stracilam przyjaciolke. Teraz ze tak powiem "tolerujemy sie".
Odnosnie drugiej przyjaciolki, wiesz to raczej oni nie maja dystansu i szacunku do innych... Wspolczuje sytuacji.
psioszka11, małaMyszka, Amberla, 0na88, zabka11 lubią tę wiadomość