SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
A teraz do dyskusji odnośnie Euforii. Tak jak pisałam - będę trzymać kciuki i się modlić - szczególnie do JP II który jest patronem mojej córki ( dzięi niemu zaszłam w ciążę na którą czekałam ponad 1,5 roku, pierwsze ruchy poczułam 2 kwietnia a chrzczona była przez całkowity zbieg okoliczności w dniu kanonizacji - to był jedyny termin kiedy chrzestny był w Polsce).
Wiadomo , że najlepiej jakby się urodził synek jak najpóźniej - dlatego zaciskaj nóżki. Jesteś na tym etapie ciaży, że myślę, że w szpitalu w którym jesteś który ma III stopień referencyjności dobrze się nim zajmą. Ważniejsze będzie, żeby zdrowo się rozwijał i nie miał problemów związanych z wcześniactwem. Bo tu liczy się nie tylko tydzień ciąży ale też waga. Są dzieci które w dalszych tygodniach ciąży ważą mniej. Wiec i tydzień i waga. Uważam, że nie ma co niepotrzebnie straszyć i kłócić się odnośnie tego, że ktoś inaczej zrozumiał czyjeś słowa. Jasne, że ratowane są dzieci mające i 500gram. Ale po co straszyć Euforię. POZYTYWNE MYŚLENIE Euforia - wiem, że jest ciężkie w takiej sytuacji, ale naprawdę pozytywne myślenie i nie dopuszczanie pewnych myśli działa cuda!! Jesteś w dobrym szpitalu pod fachową opieką. Kobiety nieraz z rozwarciem wytrzymywały tygodnie! Ja wierzę, że dasz radę i dzidziuś urodzi się piękny zdrowy :* 3ma się kochana - wszystkie tu jesteśmy by się wspierać i wysyłamy do Ciebie pozytywne myśli i modlitwy!!aaaaga, Pati Belgia, Pulpecja, Cassie, niecierpliwa, kasiuleek, Neyla, magda sz, małaMyszka, futuremama, Paula_071, euforia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAmberla musialabym Ci moich tesciow podeslac... ale nie bede tutaj opisywac bo inernet jest maly a tesciowa jest bardzo internetowa
Wystarczy ze mi raz przyjechali na chwile i zostali MIESIAC.
Kiedys ja lubilam po slubie znienawidzilam.
Ide gotowac.Amberla, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cassie wrote:Amberla musialabym Ci moich tesciow podeslac... ale nie bede tutaj opisywac bo inernet jest maly a tesciowa jest bardzo internetowa
Wystarczy ze mi raz przyjechali na chwile i zostali MIESIAC.
Kiedys ja lubilam po slubie znienawidzilam.
Ide gotowac.
Hehe... domyślam się CassieWidać różowo nie jest ;P Ale przynajmniej mamy naszych facetów dzięki nim - więc jedną dobrą rzecz w życiu zrobiły
A pośrednio mamy i nasze dzieciaczki
Cassie, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ambrela jej przepraszam,mialam na mysli apaczke a nie Ciebie! Wybacz! :*
My wlasnie wrocilismy do domku,bylismy spora paczka znajomych w Osowcu (moze niektorzy z was znaja ta miejscowosc? Twierdza osowiec,biebrza-mieszkam 14km od Osowca i czesto jezdzimy tam na spacery) przeszlismy ok 4km:) a teraz bede robic nuggetsy:)Neyla, magda sz, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Cassie wrote:Amberla za to jedyne jestem jej wdzieczna.
Maly mnie tak nisko kopie ze mam wrazenie ze szyjka mi sie rusza.
Byle do 12.05 - wizyta.
Nic nie mów...ja już potrafię rozpoznać 3 rodzaje bóli kopniakowcyh... pęcherz, szyjka, kichy
Cassie, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Kochane my już w domciu
trochę szkoda, ale w sumie jest taka ładna pogoda że nie ma deprechy po powrocie. Lądowanie w PL jak zwykle okropne
ja nie wiem co u nas z tym niebem ale za każdym razem jak ląduje to turbulencje, głowa pęka i zawsze przywala tym samolotem w pas. Majeczka całą drogę się wierciła
Teraz się rozpakować i zamówić pizze bo lodówa świeci pustką. Mąż się śmieje że zamawiamy pizze i przedłużamy all inclusive
Apaczka...proszę czytaj ze zrozumieniem bo nigdzie nie napisałam że poród przewczesny to bajka..chciałam jak tylko mogę pocieszyć Euforię. W tej sytuacji trzeba mieć nadzieję i nie dopuszczać myśli że coś może pójść nie tak. Ja jestem zwolenniczką pozytywnego myślenia- to zawsze pomaga. Wiadomo że nie chciałabym się znalezc w takiej sytuacji ale myślę że potrzebowałabym samych dobrych słów a nie strasznia- co wg mnie Ty zrobiłaś... W takich chwilach po 100 miłych komentarzach jeden taki pesymistyczny może zniszczyć wszystko...Takich rzeczy się nie pisze! Ma być dobrze i będzie dobrze i koniec.
No a wracając do tematu teściów to jestem taaaaaakaaaa szczęśliwa że nie ma już ich obok)) na koniec opierdoliłam ich jak mogłam i wsiadłam do taxi, mąż mnie poparł
Teścio po wyladowaniu zaczął szukać w sklepach fajek do kupienia, oczywiście jakbyśmy na niego nie poczekali to by się zgubił szukając odbioru bagażu. I tak i tak trzeba było czekać na bagaż więc nie zapalił by od razu, no ale psychol fajki musi mieć, ta podświadomość że je ma...No i się wydarłam że do jasnej cholery mam dość, jestem w ciąży, targam za sobą torbę, chce mi się siku i muszę na niego czekać bo się zesra z papierosami. Że jestem zmęczona i chcę do domu jak najszybciej, że w każdą stronę tylko papierosy i papierosy, ciągle truje mnie paląc przy mnie nawet na dworze i że to mega chamskie i niekulturalne, że zachowuje się jak zesrane dziecko na zabawkę i więcej nigdzie razem nie jedziemy bo ciągle trzeba na nich czekać bo głupie papieroski. Teściowej dałam buzi w policzek i poszłam do taxi, mąż tylko powiedział że - moja żona ma rację i poszedł za mną. Ufff
Amberla, Cassie, niecierpliwa, małaMyszka, 5ylwia, euforia, mamasia lubią tę wiadomość
-
Dziękuję bardzo wszystkim za zaangażowanie i bardzo prosimy jeszcze o głosy na historię nr 2, konkurs kończy się dzisiaj o godzinie 20.
http://mama-w-trampkach.blog.pl/wygraj-laktator-canpol-babies/
Przepraszam za spam i dziękuję za pomoc:)małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Powiem Ci Magda, że dobrze, że opierdzieliłaś kontrolnie. Szkoda, tylko że nie wcześniej na wyjeździe. Ale też Cię rozumiem. To rodzice Twojego faceta to on powinien zwrócić uwagę. Mnie zawsze wkurza jak P mówi " To sama im powiedz". Przepraszam bardzo to facet powinien umiec powiedzieć swoim rodzicom. Masz jaja
Powiem Ci też, że ja tego nie rozumiem... takiego palenia... jak są uzależnieni, to niech palą ale nie przy Tobie. Ja bym się wkurwiła... Trują swoją wnuczkę.... U nas co by nie mówić, teściu rzucił palenie jak byłam w ciaży, przed urodzeniem się Pauli. Dodam, że palił jakieś 50 lat - od 15 roku życia a dziadkiem został mając ponad 65 ( pierwszy wnuk) i 66 (Paula). Nie dość, że się wkurzałaś, bo trzeba było postoje robić bo muszą zapalić, palą przy Tobie, to jeszcze taka osoba śmierdzi - czuć papierochy na ubranich rękach, w oddechu itp. Mamy jednych takich znajomych co też właśnie co chwila papierosek i na wyjazdach też trzeba było czekać ;P Już z nimi nie jeździmy... ale to w sumie nie o papierosy nawet poszlo - tylko oni się rozstali, my zostaliśmy rodzicami i tak jakoś się poluźniła relacja.małaMyszka, Cassie, magda sz lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoj maz rzucil palenie 4 lata temu i jestem mega dumna z niego. Wczesniej nigdy przy mnie nie palil bo wiedzial ze jestem wrogiem tego zapachu.
Moi rodzice nie pala, tescie tez nie. W ciazy nikt ze znajomych przy mnie jeszcze nie zapalil
Polozylam sie na kanapie po obiedzie bo maly strasznie nisko mnie kopie a jak leze to zmienia pozycje razem ze mna i czuje mega ulge.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
No mogłam to wcześniej zrobić ale jakbyśmy mieli się widzieć to byłoby mało komfortowo a teraz pewnie z miesiąc nie będę ich widzieć także może to coś im da do myślenia. Faceci to się boją, mało znam takich co potrafią wygarnąć, zwykle trzymają w środku.
Kurde mam zrobić tą krzywą cukrową ale chyba poczekam z tydzień bo jadłam tyle słodkiego na wyjezdzie że na bank wyjdzie mi zły wynik. Myślicie że tydzień wystarczy żeby poziom cukru wrócił do normy?małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Lenistwo w niedzielę... Uwielbiam...
Dzisiaj pogoda łaskawa. Spaliłam sobie mordkę na buraka. Nabrałam kolorów.
Co prawda przed południem była akcja wózki i powiedziałam mężowi, że nie chcę takiego dużego wózka. Poprosił tylko żebym w sklepie spróbowała przejść się z gondolą i ja wmontować w stelaż. I tak zrobię. Wiem jaki chcę i dlaczego go chcę!!!
Co do teścia, to chyba wiem o co chodzi. Jest po prostu upierdliwy. Zrzęda jakich mało.
Pojechaliśmy nad morze na spacerek po obiedzie, bo pieszo mógł być problem z moją stopą (już jest lepiej i nie chcę jej forsować). W drodze powrotnej udawał, że ma adapter do pasów i nie umie wpiąć pasa... Krzyczał i prosił teściową żeby mu pomogła. A ona spojrzała na niego i olała... -
A mi od kilku dni czasem twardnieje brzuch.. Mialam w czwartek wizytę i wszystko ok, szyjka długa, przy tych twardnieniach nie czuje bólu tyle ze taki dyskomfort. Trochę się zaczynam martwić. Zdarza Wam się coś takiego?
małaMyszka lubi tę wiadomość
Ewa123 -
nick nieaktualnyEwa123 wrote:A mi od kilku dni czasem twardnieje brzuch.. Mialam w czwartek wizytę i wszystko ok, szyjka długa, przy tych twardnieniach nie czuje bólu tyle ze taki dyskomfort. Trochę się zaczynam martwić. Zdarza Wam się coś takiego?
To sa prawdopodobnie skurcze Braxtona.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Ewcia a ile to trwa? Ja mam tak że brzuch twardnieje jak skała na 30 sek i puszcza, kilka razy dziennie. To te skurcze haxona brixa czy jakoś tam i to normalne, nasza macica sobie trenuje do tego wielkiego dnia. Gin mówił że jak nie boli to tak ma być, im bliżej tym więcej będzie takich niespodzianek.
Edit. mąż żeby mnie udobruchać po akcji z jego familją zamówił właśnie łóżeczko, teraz szukamy materacykachociaż tyle za tą mękę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2015, 16:45
małaMyszka, mamasia lubią tę wiadomość
-
Ja tez czuje synka bardzo nisko stad tez bieganie siusiu co pol godziny
Co to twardnienia brzucha ja mam poranne takie zdarzenia na tym etapie to normalne
Moj nie pali od roku a wlasciwie od ponad dwoch normalnych a wlasnie od roku elektronicznego i cale szczescie tylko moja mama pali z najblizszych ojciec rzucil po 40 latach palenia jestem z niego dumna
Nie lubilam jak wszystko smierdzialo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2015, 17:07
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny