SIERPNIÓWCZKI 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWidocznie w zusie nie maja nic do roboty stad te kontrole.
Moj maly dzisiaj mnie nie kopie wcale, za to wypina swoje nozki? raczki? Cudowne widoki
Bardzo spokojny jest.
Wczoraj na kontroli u dentysty i podczas sciagania kamienia myslalam ze mi z brzucha wyskoczy tak kopal i byl niespokojny. Nie wiem dlaczego przeciez ja sie dentysty nie boje.KasiaeN., małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Normalnie udusze was:) o takich rarytasach piszecie. Normalnie język do ziemi. Tak bym zjadła. Ja na obiad dostałam coś takiego że nie dało się tego zjeść a uwierzcie ja wybredna nie jestem..
Zjadam wszystko co dają ale do tego się nie potrafiłam zmusićmałaMyszka lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny ,
Ja juz po wizycie - myslalam ze to zwykle USG na patologii a zrobili mi juz III trymestru na fajnym aparacie w obecnosci 10 studentow godzine mnie tam ogladali, czulam sie jak na lekcji biologii
W kazdym razie Zosia jest nadal dziewczynka ( to juz 5 lekarz ktory mowi ze dziewczynka - wiec biore juz za pewniaka ) wcale nie jest mlodsza jak mnie straszyli , wagowo ma 1106 g wiec juz kawal kobiety z niejwg skali idealnie posrodku. Serduszko , przeplywy , mozg wszystko bez zastrzezen, najwieksza sensacja bylo jak razem ogladalismy ze studentami jak ziewa
. Lekarz bardzo na luzie , uspokoil mnie - mowiac do studentow ze cukrzyca ciazowa w obecnych czasach to zaden problem i ze lekarze strasza ciezarne ze urodza mutantow , czy ze plod umrze w macicy - co skomentowal dosadnie ze bez cukrzycy tez sa takie przypadki , a co ciekawsze nawet nie bedac w ciazy czlowiek umrze
.
Pod wplywem dobrze rozpoczetego dnia zamowilam lozeczko , komode z przewijakiem i regal . A teraz ogladam sie za wozkiem
milego dnia dziewczyny
Laura, Martucha86, Ewa123, niecierpliwa, gianna88, KasiaeN., futuremama, psioszka11, magda sz, mamasia, Y, Maniuś, Paula_071, małaMyszka, lys, Cassie, kasiuleek, Weridiana, zabka11 lubią tę wiadomość
-
hej
ja tez sie zmierzyłam i na wysokosci pępka 103cm.co do kg to nie wiem ile teraz, ale 26 kwietnia bylo ok.7kg na plusie.
mi większosc mówi ze mam spory brzuch, ale ja mam162cm wzrostu i drobnej budowy jestem, wiec ten brzuchol po prostu widac
Migotka - to pytanie "Żabka bardzo spuchłąś, ja sie trochę boję bo na ciepło zawsze puchłam przed ciążą, czy samo puchnięcie jest szkodliwe ?" to chyba nie do mnie byo skierowane, bo ja jeszcze nie puchnę
kasiulek - ale buc ci sie trafił w tej poczekalni :-0
Magda sz - daj linka do tego materacyka, któy zamówiłaśmałaMyszka, kasiuleek lubią tę wiadomość
-
KasiaeN. wrote:No tak bez zapowiedzi.Przyszły, ja byłam akurat po prysznicu, w szlafroku i ręczniku na głowie.I nawet miałam nie otwierać bo myślałam, ze to świadkowie jehowy ale otworzyłam. I pani zapytała czy ja to ja. Ja mówię, ze tak a ona "to bardzo dobrze bo jesteśmy z kontroli z ZUS." I kazały mi podpisać coś tam.Także dobrze , ze byłam bo tak trzeba by pisać wyjaśnienia i pewnie wstrzymali by do tego czasu wypłatę swiadczeń znając ich
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
mamasia u mnie jak były z Zusu to prosiły o dowód osobisty i też zostawiły papierek że były
chwilke były może tylko z 5 minut
jak pytałam mojego gin ostatnio o wychodzenie chociażby po chleb to mowił że nie wolno wychodzić że po to jest zwolnienie że jest się chorym w ciąży czy jakoś tak to ujął....małaMyszka lubi tę wiadomość
-
http://www.sdkrak.pl/zestaw-mebli-z-zajaczkiem-p-2731.html
wzielam te mebelki tzn. lozeczko , przewijak z komoda i regal - szafe odpuscilam.
WOzek tez juz zamowilam , sprzedawca polecal nam Husky , RIko Nano i jeszcze jeden...
mimo ze bardziej zachwalany byl Husky - to kolorystyka jednak Riko Nano w kolorze Cafe wygrala. Mialam poczekac z zamawianiem , ale maz od przyszlego tygodnia kazdy weekend bedzie w rozjazdach , wiec chcialam zeby tez mogl wybrac ze mna.
Wlasciwie to , kurcze - prawie skonczylam wyprawke.
Wszystko dzieki temu ze udalo mi sie sprzedac auto - o dzieki Ci losie !.Laura, magda sz, Paula_071, psioszka11, lys, mamasia, Maniuś, Aga89, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
mamasia wrote:Już ostatnio zwróciłam na Ciebie uwagę (na BM), bo miałaś bardzo ładną tunikę czy sukienkę (bodajże fuksja z szarym)
i jakoś Cię wzrokowo zapamiętałam i nawet siedziałyśmy chyba na pierwszej części koło siebie na BM
i wczoraj Cię rozpoznałam jako jedyną z poprzednich warsztatów
[ może i jeszcze jakieś dziewczyny były ponownie, ale mi to umknęło]. Wiedziałam, że byłaś na obu, więc tak strzelałam :)miałam nawet w czasie zmiany sal zagadać, ale gdzies mi umknęłaś
ja byłam na obu z koleżanką, więc może też skojarzysz
a poza tym postaram się dziś zgrać zdjęcia z Rzymu i coś wrzucić
Ale jesteś pani detektyw
Griszanka - to byłyśmy razem w grupie, bo ja zaczynałam od sali 1 z krwią pępowinową. Też mam pieluszkę różowąto pierwsza rzecz tego koloru dla mojego juniora. I również mam podobne odczucia co do pani z Dady - masakryczna nuda i jeszcze było tak gorącooo.
zabka11 - spagetti i pomidorówka? Ja też czasami tak robię, a moja mama się ze mnie śmieje, że to prawie to samo:)
Kupiłam loda Oreo na patyku - obrzydlistwo. Zdecydowanie lepszy jest ten w kubeczku.
Robiłam 2 razy w życiu szparagi i wyszły mi gorzkie, więcej nie będę próbować.
Na szkole rodzenia było super. Dokładnie każdy zakątek szpitala obejrzeliśmy. Powiem Wam, że te sale do porodów rodzinnych są bardzo fajne. Tam gdzie się rodzi w boksach już gorzej, tam bym nie chciała rodzić. Widziałam też salę operacyjną - wygląda tak poważnie, ale już wiem co mnie czeka. Mój mąż wychodząc ze szpitala powiedział, że dobrze, że będę miała cesarkęDzisiaj akurat nikt nie rodził - szok. Było bardzo dużo studentek położnictwa. Położna mówi, że to dobrze, bo to one noszą torby, wycierają czoło, podają wodę i są na każde skinienie:)
mamasia, małaMyszka, zabka11 lubią tę wiadomość
13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Laura wrote:mamasia u mnie jak były z Zusu to prosiły o dowód osobisty i też zostawiły papierek że były
chwilke były może tylko z 5 minut
jak pytałam mojego gin ostatnio o wychodzenie chociażby po chleb to mowił że nie wolno wychodzić że po to jest zwolnienie że jest się chorym w ciąży czy jakoś tak to ujął....
Będąc w zusie zapytałam o to bo mojego Ł. Nie ma cały dzień w domu, mamy psa i babcie pod opieką blok dalej. Wychodzić musze.
wyjaśnienie było takie.
"L4 w ciąży z kodem 1 leżące jak sama nazwa wskazuje trzeba leżeć, odpoczywać.
Natomiast L4 z kodem 2 chodzone jest dla tych kobiet które mają jakieś dolegliwości typu wymioty, bóle kręgosłupa, nadciśnienie itp ich dolegliwości przeszkadzają w pracy lub powodują pogorszenie stanu zdrowia natomiast mogą wychodzić z domu bo ciaza to nie choroba i wyjść musisz do sklepy, apteki czy lekarza. Jeżeli zdarzy się kontrola podczas nieobecności ciężarnej musi napisać wyjaśnienie. I jeśli tam napisze ze była w aptece, na poczcie itd zus może jedynie zarządzać pisemnego potwierdzenia od lekarza ale nie musi ze wyjście w dane miejsce nie spowodowało ani nie miało wpływu na pogorszenie się Twojego stanu zdrowia i nie zagrażalo dziecku"
To jest logiczne. Jeżeli któraś ma męża co pracuje za granicą , ma psa , dziecko i jest na L4 to przecież jest zmuszona się nim zająć bo w przepisach nigdzie nie ma mowy o tym ze w okresie ciąży kobieta musi zaopatrzyć się w sprzątaczki opiekunkę do dziecka lub pozbyć się domowników.
Sama miałam podczas jednej z ciąż kontrolę i to o 14.30. Napisałam wyjaśnienie ze byłam akurat w urzędzie miasta zanieść pit i dołączyłam tylko kopie potwierdzenia złożenia deklaracji. Przyszło pismo ze wyjaśnienie zostało przyjęte i wyjaśniło moja nieobecność. Miałam też dwie komisję. Pan dr po poronieniu mi sam wpisał ze nie jestem zdolna wrócić do pracy ponieważ podejrzewa depresję. A na drugiej wyskoczył inny z tekstem " co taka młoda kobieta robie 6 m na l4"
Na co uzyskał odpowiedz " co taki wykształcony człowiek robie na stanowisku lekarza o rzecznika nie potrafiąc przygotować się do wywiadu" dopiero gdy w ciszy spojrzał w papiery ze jestem po 5 poronieniu a 3 w ciągu ostatniego pół roku to przeprosił.
W zusie trzeba być pewnym swoich praw. Przekonałam się o tym w zeszłym tygodniu.
niecierpliwa, KasiaeN., 0na88, magda sz, małaMyszka, Martucha86 lubią tę wiadomość
-
kochane widzę, że szalejecie z wyprawkami
Mnie też dziś wzięło i zamówiłam w gemini przybory higieniczne, butelki, smoczek, podpaski poporodowe i takie tam różne
Ciekawe kiedy przyjdzie. Czy buźkę noworodka trzeba czymś smarować? Do mycia ciała zamówiłam emulsję Oilatum 2 w 1, która nie wymaga już po kąpieli dodatkowego nawilżania. Ale co z buźką? Też można myć tą emulsją czy samą przegotowaną wodą? no i czy używać jakichś kremów?
niecierpliwa, małaMyszka lubią tę wiadomość
Ewa123 -
Ewa123 wrote:kochane widzę, że szalejecie z wyprawkami
Mnie też dziś wzięło i zamówiłam w gemini przybory higieniczne, butelki, smoczek, podpaski poporodowe i takie tam różne
Ciekawe kiedy przyjdzie. Czy buźkę noworodka trzeba czymś smarować? Do mycia ciała zamówiłam emulsję Oilatum 2 w 1, która nie wymaga już po kąpieli dodatkowego nawilżania. Ale co z buźką? Też można myć tą emulsją czy samą przegotowaną wodą? no i czy używać jakichś kremów?
Z ziaja jest krem dla noworodków do buzi. Pachnie dzidziusiem. Nie jest tłusty ale nawilża skórę
niecierpliwa, Laura, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
No właśnie dziewczyny poleciały z tymi wyprawkami a my oprócz ubranek butelek i smoczkow no i zamówionego łóżeczka i wózka to nie mamy nic:)
Ogólnie mamy resztę rzeczy wybranych i zapisanych gdzie jed z ie my kupić ale fakt nie mamy tego w domu
Z resztą wszystko kosztuje z wypłaty Ł żyjemy i robimy remont a ja od kwietnia czekam na kasę z zusu bo tak jak pisałam miałam z nimi przeboje
Jedno mnie pociesza ze mamy swoje mieszkanie i nie płacimy żadnych rat- bo gdyby teraz doszły raty to człowiek leży.
Tak samo jak z gabinetu mojej lekarki wszystkie leki i badania są płatnebo nie mma kontraktu.
Zbankrutować można ale co to zus obchodzi
KasiaeN., małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Paula_071 wrote:Ale jesteś pani detektyw
Griszanka - to byłyśmy razem w grupie, bo ja zaczynałam od sali 1 z krwią pępowinową. Też mam pieluszkę różowąto pierwsza rzecz tego koloru dla mojego juniora. I również mam podobne odczucia co do pani z Dady - masakryczna nuda i jeszcze było tak gorącooo.
zabka11 - spagetti i pomidorówka? Ja też czasami tak robię, a moja mama się ze mnie śmieje, że to prawie to samo:)
Kupiłam loda Oreo na patyku - obrzydlistwo. Zdecydowanie lepszy jest ten w kubeczku.
Robiłam 2 razy w życiu szparagi i wyszły mi gorzkie, więcej nie będę próbować.
Na szkole rodzenia było super. Dokładnie każdy zakątek szpitala obejrzeliśmy. Powiem Wam, że te sale do porodów rodzinnych są bardzo fajne. Tam gdzie się rodzi w boksach już gorzej, tam bym nie chciała rodzić. Widziałam też salę operacyjną - wygląda tak poważnie, ale już wiem co mnie czeka. Mój mąż wychodząc ze szpitala powiedział, że dobrze, że będę miała cesarkęDzisiaj akurat nikt nie rodził - szok. Było bardzo dużo studentek położnictwa. Położna mówi, że to dobrze, bo to one noszą torby, wycierają czoło, podają wodę i są na każde skinienie:)
Paula a o chęci porodu rodzinnego informuje się już przyjeżdżając na porodówkę czy jakoś wcześniej? sorka, że Cię tak dopytuję, ale nie mam skąd zaczerpnąć info
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny