Sierpniowe Mamusie ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNiestety nie mozna miec zawsze tego co sie chce.. nastoletnie dziewczyny ktore sa w ciazy w wyjiku wpadki i tej ciazy nie chca - rodza zdrowe dzieci.. ktos kto sie stara dba o siebie - ma takie przezycia Jak Kasika i wiele innych (ja rowniez).
Sprawiedliwosci nie ma ale ja wierze w przeznaczenie i w to, ze wszyatko co sie w naszym zyciu dzieje- ma sens. Troche latwiej jest sie wtedy pogodzic z pewnymi wydarzeniami..Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2014, 19:30
Lanusia93, Aggie lubią tę wiadomość
-
Camille87, mamy bardzo podobne poglądy na wiele tematów. Też uważam, że istnieje przeznaczenie, że coś co się wydarzyło musiało się wydarzyć i nie można było temu zapobiec, że taka jest kolej. I że to wszystko ma głębszy sens, który kiedyś poznamy. Ja pogodziłam się z całym złem, które spotkało mnie w życiu, właśnie dzięki takiemu myśleniu, a łatwo nie miałam. Gdybym nie miała takiego podejścia to nigdy nie pogodziłabym się ze śmiercią własnego dziecka.
A co do małoletnich matek, które wpadły i dziecka nie chcą, a po porodzie chwalą się nim na facebooku co chwilę, robią sobie tatuaże z napisem "I love my son"- u mnie w mieście jest ich mnóstwo... Nikogo to już nie dziwi. Ale to chyba takie czasy, fala nastoletnich matek ogarnęła pewnie całą Polskę.Camille87 lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
Camille, ja tez uwazam, ze nie ma sprawiedliwosci, ja staralam sie tyle lat, tyle bylo lez wylanych, tyle razy serce mi pekalo, ze sie w glowie nie miesci, a kolezanka z pracy mojego D. (nie dokonca lubiana, ale faktu nie zmienia), zaszla z kolega tez z pracy. I pojechala do polski i okazalo sie, ze usunela
kobieta 30 letnia, pare lat starsza ode mnie, wydawaloby sie ze dojrzala... a postapila jak taka nastolatka, ktora nie ma wyboru
smutne, ze jedne pragna tego czego inne sie pozbywaja
Mi sie udalo, cieszy mnie to, jestem pewna ze Kasice tez sie uda i urodzi zdrowego brzdacaPaulia87 lubi tę wiadomość
-
Informuję i kładę się do łóżka.
Wyszłam ze szpitala, ponieważ przez ostatnie dni był nawał pacjentek i zabrakło łóżek na oddziale, więc lekarze stwierdzili, że mogę przeleżeć to w domu, wypisali recepty i odesłali. Prawdę mówiąc, cieszy mnie to. W domu mam czyściutko, wszystko pod ręką, darmową telewizję, spokój (bez wrednych współlokatorek). Wiadomo, w domu można leżećMam zwolnienie ze szkoły do 23 stycznia, więc sporo, sporo czasu przede mną. Muszę to porządnie wyleczyć, więc stosuję się do zaleceń. Najważniejsze: "oszczędzający tryb życia"
Ciekawe na czym to polega. Znalazłam tu coś bardzo podobnego:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,1144,99944319,,Oszczedzajacy_tryb_zycia.html?v=2
"Oszczędzający tryb życia to nie jest nakaz leżenia plackiem, ale zakaz dźwigania, pchania, chodzenia na długie spacery, przemęczania się, uprawiania sportu itd. Trzeba żyć delikatnie, dużo odpoczywać, owszem jak jesteś w domu to i poleżeć dobrze."
taka mało kompetentna ta wypowiedź, ale mniej więcej się zorientowałam co mieli na myśli. Z basenu nici, z ćwiczeń też. Zapytałam czy ten "oszczędzający tryb życia" do końca ciąży mam stosować, powiedział, że tak. Utyję jak prosiakZdjęć ze szpitala mi nie dali, bo to ich dokumentacja medyczna, a lekarz nie robił opisu, tylko na szybko zdjęcie wydrukował, żeby udokumentować bicie serduszka i rozwój. Więc poczekam spokojnie na USG genetyczne do 24 stycznia
Aggie lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cieszę się Lenusia że w domu!! Nie ma co leżeć tam jak można w domu.....
Ja tam leżę non stop tylko siku z psem i jeść... Man nakaz leżenia przez 2 tyg te najgorsze teraz!!!! Mimo że nie plamie ani nic mi nie dolega takiego no mdłości ból piersi i czasem brzuch zaboli ale to norma!!! Więc leżę plackiem!!!
Ja też czuje że przytyje bo rzuciłam palenie ( nie palę czasem wezmę ducha od męża) jak tylko zobaczyłam 2 kreseczki więc dla mnie to katorga była bez fajki Ale trudno zastępuje palenie jedzeniem lekarz mnie ostrzegał że przytyje więcej niż kobieta która nie paliła... Ale trudno pi porodzie zabiore się za siebie choć do chudych nie należę ważne 72 kg już przytulam 3 kg niestetyWiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2014, 21:22
Lanusia93 lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Moni&, niestety nie mieszkam jeszcze z moim mężczyzną
Pomieszkuję u niego weekendami i w wolne dni. Mamy chwilową przerwę w randkach, dopóki się troszkę nie wyleczę. Ale niebawem pragniemy zamieszkać wspólnie, inaczej sobie tego nie wyobrażam
Chcę pełnej rodziny dla Kacperka (Juleczki).
Camille87, bałam się, że ten Heviran będzie w powalającej cenie, ale zapłaciłam za niego... 15 zł. Aż zapytałam aptekarki, czy się nie pomyliła. A maści po 10 zł, więc to jest bardzo niska cena jaką płacę za leczenie na własną rękę (w czystym środowisku).
Pisałam Ci, że w przeszłości drogo zapłaciłam za ten Herpex, pomieszałam troszkę, bo faktycznie, maleńka tubka kosztuje 10 zł, a ja miałam dość rozprzestrzenioną tą opryszczkę i musiałam wykupić chyba z 8 tubeczek, dlatego cena kojarzyła mi się bardzo źleAniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
Lanusia, lepiej w domku
tez bym wolala na Twoim miejscu byc w domu
A powiedzcie, dziewczyny, czy z tym skakaniem przed usg to prawda? ja praktycznie zaraz po pracy bede miala, wiec niby nie musialabym skakacCiekawa jestem i taka podekscytowana
jak dziecko czekajace na wigilie i prezenty
Lanusia93 lubi tę wiadomość
-
Paulia87, to Ty prawie równo ze mną rzuciłaś palenie
Jak Ci idzie? Ja przyznam, że od momentu rzucenia zapaliłam 3 papierosy, ale to było ponad 2 tygodnie temu kiedy się POTWORNIE zestresowałam pewną sytuacją, myślałam że stracę dziecko z nerwów i wolałam sobie pozwolić na tego papieroska. I tak mi nie smakował, wypaliłam pół i miałam zawroty głowy jak po butelce wina
W szpitalu schudłam 0,5 kg, więc moja obecna waga to 56 kg. Chciałabym troszkę przytyć przed końcem 1 trymestru, jeszcze ze 2 kilogramy.
http://app.mama.kalbi.pl/kalkulator-bmi-w-ciazy
Leż sobie, odpoczywaj, żebyś później nie miała do siebie pretensji. Ale z Twoją ciążą jest wszystko w porządku, nic, tylko się cieszyć_Cleo_ lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
Aggie, jejku, to ja Ci chyba taką głupotę sprzedałam
Nie no, wyczytałam gdzieś, że kobieta miała robione USG i dziecko spało, a bardzo chciała, żeby się poruszyło. Lekarz kazał jej się podnieść i poskakać
Ale mam inny pomysł, który jest logiczny, choć też zasłyszany z internetu. Chwilę przed badaniem zjedz coś słodkiego, dziecko pije już wody płodowe i interesuje go słodki smak (choć nie do końca wiadomo, czy już go rozpoznaje).
Może spróbuj pół godziny przed badaniem, nie wiem po jakim czasie dotrze do maleństwa ten cukier. Co Ci szkodzi. Ja tak zrobięAggie lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
Oj Lenusia pozwolę sobie jeszcze na parę buchow bo Lekarz mi kazał że jak mnie bardzo przycisnie to lepiej zapalić niż się męczyć bo mecze dziecko i tak zaszlam w ciąże zainfekowana cała nikotyna więc kazał zapalić jak bardzo bym pragnęła...
Ale jak biorę że dwa buchy to zaraz mam odruch wymiotny aż do gardła podchodzi!!!dziś nie paliłam w ogóle bo nie mam ochoty ale wczoraj wzięłam bucha od męża mam ciężej bo maż pali jak smok nie w domu ale cZuje i bardZiej ciągnie!! Od momentu ujrzenia 2 kresek nie wypaliłam całego papierosa tak jak pisałam tak po buchu..Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2014, 21:13
MILA, Aggie, _Cleo_ lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Paulia87, a to jest kompletna głupota co powiedział Twój lekarz, też o tym czytałam, że jak bardzo Cię ciągnie do palenia to dziecko się męczy i lepiej zapalić, że trzeba odstawiać stopniowo. Lekarz tak mnie za to zje***, powiedział, że jeśli mam takie teorie to może będę się leczyć sama i prowadzić tą ciążę. Tak się mądrzyłam w poprzedniej ciąży, a teraz pierwsze co mu powiedziałam to, że jestem w ciąży i że rzuciłam papierosy. Bardzo się ucieszył. Jak dziecko może chcieć palić? Uzależnienie od narkotyków- zgodzę się, dziecko odczuwa objawy odstawienia twardych narkotyków przez matkę. Ale w przypadku nikotyny to Ciebie ciągnie, a dziecku kompletnie nic nie zaszkodzi jak rzucisz, zmniejsza się ryzyko przedwczesnego porodu, poronienia, astmy i przeróżnych komplikacji.
Nikotyna silnie obkurcza naczynia, wywiera wpływ na jego układ nerwowy.
Mój P. też pali jak głupi, ale każę mu wychodzić do toalety i wychodzi.
NiQuitin i Nicorette są bezpieczniejsze od palenia papierosów.
"Zastępcza terapia nikotynowa odradzana jest w okresie ciąży, jednak stwarza mniejsze zagrożenie dla życia i zdrowia płodu niż samo palenie papierosów." (!)
Trzymam za Ciebie kciuki, żeby niedługo nawet ten jeden przysłowiowy buch nie był Ci potrzebnyMnie też ciągnie, chwilami bardzo, ale wtedy zadaję sobie pytanie: "Czy dmuchałabym w inkubator...?".
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm
-
Masz w 100 % rację...... Ale ja paliłam dużo ponad paczkę dziennie i rzucenie z dnia na dzień było nie możliwe wręcz Ale udaje Mi się już i to super zasługa....
Wiem że obkurcz naczynia wiem!!!!
Staram się Lenusia robię wszystko dlatego dziś juz sie trzymam zasady nie palę..Lanusia93, Miniak lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Paulia87, bardzo dobrze
Ja nie wierzyłam w to, że uda mi się rzucić, wydało mi się to nierealne- ja bez papierosa. Myślałam, że jestem beznadziejnym przypadkiem i każdy da radę, tylko nie ja. Paczka starczała mi na 2 dni, chociaż też nie zawsze. Ale pewnego dnia pomyślałam o dziecku, następnego o tym co teściowa by o mnie pomyślała jakby mnie zobaczyła z fajką w ręku, później o tym, że P. we mnie wierzy i jest ze mnie dumny, jeszcze innego dnia, że jedno dziecko straciłam i obiecałam sobie, że drugiemu dam wszystko co najlepsze, nie chcę się obwiniać, że nie zrobiłam wszystkiego co w mojej mocy, aby donosić go spokojnie do sierpnia. I jakoś się udało porzucić ten wstrętny nałóg
Nie myślę o papierosach zupełnie, dopóki nie zobaczę kogoś palącego albo nie poczuję smrodu. Z każdym dniem będzie coraz łatwiej, uwierz mi. Poproś męża o wsparcie, porozmawiaj z nim, niech nie pali przy Tobie pod żadnym pozorem. Niech się wywietrzy zanim się do Ciebie zbliży. Unikaj sytuacji, w których palisz, rób wtedy coś innego- jeśli palisz podczas picia kawy, zjedz wtedy ciastko. Jeśli podczas spaceru, zajmij ręce telefonem. Trzymam bardzo mocno kciuki, mamuśka, wierzę w Ciebie
DobranocPaulia87 lubi tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.20143700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.20163650 g, 55 cm