Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Uff nadrobilam ogromne zaleglosci. Az nie wiem od czego zaczac. Ja dzisiaj zorganizowalam grila i zaprosilam swoich rodzicow (maja do mnie 140km) oczywiscie z grzecznosci musialam.tez zaprosic tesciow u ktorych mieszkam... troche to przykre ze zapraszam swoich rodzicow, do swojego nowo wybudowanego domu ale nie moge w spokoju z nimi posiedziec i pogadac bo musze wielka impreze robic.... do tego jeszcze dziadek z babcia sie wprosili i jeszcze jakis wujek ktorego pierwszy raz na oczy widzialam. No litosci...... AMANINA kilka dni temu pisalas o rowerze, ale mam troche zaleglosci
ja jezdze codziennie rowerkiem a wczoraj zaszalalam i pojezdzilam z mezem motorem. Oprocz tego codziennie gimnastykuje sie na dzialce z grabiami i motyka
i czuje sie z tym swietnie. Zdecydowanie lepiej niz jak siedze na tylku. Spedzam cale dnie na swiezym powietrzu a nie przed telewizorem.
malika89, Rudi88, kaarolaa, SyHa85, hella, amanina lubią tę wiadomość
Alicja- nasza księżniczkaur. 5.08.2016
Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017 -
Ja dziś w końcu dotarłam do domu, bo na weekend byliśmy w Warszawie u przyjaciół. Nawet nie spodziewałam się, że po ponad tygodniu nieobecności w domu będę się tak cieszyła, że noc w końcu w swoim łóżku spędzę.
Oczywiście, żeby nie było tak fajnie to dostałam pismo z ZUS-u o wszczęciu postępowania wyjaśniającego i nie dość, że jakies dokumenty trzeba im wysłać to odpowiedzieć na ok 40 pytań...
2 poronienia( 2009 8tyg.[*], 2015 8tyg.[*] )
-
Paulka123 a z jakiej organizacji musisz ich zapraszać, bo nie rozumiem. Jak moi rodzice przyjeżdżają do mnie to ich tylko goszczę pomimo tego że mieszkam z teściami, no chyba że mam takie życzenie to ich zaproszę jak mam lepszy dzień, ale nikt nie zmusi mnie żebym to zrobiła zawsze.
-
Hehe wzięłam mojego pod włos
wiem jaki on jest cięty na sklepy typu loompex i powiedziałam mu że już w sumie nie mam w czym chodzić, ale że mam tylko parę złotych to pójdę do loompexu i coś sobie kupię.
Normalnie dostał piany na pysku i powiedział że absolutnie żadnego chodzenia po takich sklepach -
Ania_1986 wrote:Paulka123 a z jakiej organizacji musisz ich zapraszać, bo nie rozumiem. Jak moi rodzice przyjeżdżają do mnie to ich tylko goszczę pomimo tego że mieszkam z teściami, no chyba że mam takie życzenie to ich zaproszę jak mam lepszy dzień, ale nikt nie zmusi mnie żebym to zrobiła zawsze.Alicja- nasza księżniczka
ur. 5.08.2016
Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017 -
Jakoś się słabo czuję, niby ciepło dziś było to spacer i potem lody w domu nie powinny mi zaszkodzić. Gorączki nie mam, raczej taki zimny pot, osłabienie i trochę gardło drapie. Mam nadzieję że żadne choróbsko się z tego nie wykluję. Może to tylko osłabienie z niewyspania i po porannym pobraniu krwi.
-
A ja mam dzisiaj nerwa na teściową, grrrr!
Przyjechała szwagierka na parę dni, tzn. siostra mojego męża i nocowali u niej. Dzisiaj zaprosiłam ich na obiad. Po obiedzie miała być kawa ale szybko zebrali się bo do kościoła. Ok, na kawę umówiliśmy się później u teściowej. Sprzątam potem po obiedzie i w kuchni na blacie leżała siateczka a w środku czekolada i cukierki. Pytam M czy wie skąd to, a on że nie wie. No to myślę: Pewnie przynieśli do kawy, bo nikt nic nie mówił no to ok, pójdziemy na tą kawę to zabierzemy. Jak teściowa to zobaczyła to myślałam, że mnie zje! Schowała to szybko i jak goście pojechali to z ryjem na mnie, że jak to tak! Że szwagierka kupiła dla nas, coby tak z pustymi rękami nie przychodzić a ja takie cyrki odstawiam i przynoszę z powrotem.. No to mówię, że mi nikt nic nie dawał, leżało w domu to przyniosłam do kawy. Ale nic do niej nie dotarło i dalej gadała, że to tak nieładnie i nie wypada i jak ja tak mogłam zrobić... Nosz ku***!!! Myślałam, że wyjdę z siebie!
Sorki za me żale, ale jak chciałam wyżalić się M to było tylko: Dobra daj już spokój... A we mnie się dalej gotuje.. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Rybaaaa wrote:A ja mam dzisiaj nerwa na teściową, grrrr!
Przyjechała szwagierka na parę dni, tzn. siostra mojego męża i nocowali u niej. Dzisiaj zaprosiłam ich na obiad. Po obiedzie miała być kawa ale szybko zebrali się bo do kościoła. Ok, na kawę umówiliśmy się później u teściowej. Sprzątam potem po obiedzie i w kuchni na blacie leżała siateczka a w środku czekolada i cukierki. Pytam M czy wie skąd to, a on że nie wie. No to myślę: Pewnie przynieśli do kawy, bo nikt nic nie mówił no to ok, pójdziemy na tą kawę to zabierzemy. Jak teściowa to zobaczyła to myślałam, że mnie zje! Schowała to szybko i jak goście pojechali to z ryjem na mnie, że jak to tak! Że szwagierka kupiła dla nas, coby tak z pustymi rękami nie przychodzić a ja takie cyrki odstawiam i przynoszę z powrotem.. No to mówię, że mi nikt nic nie dawał, leżało w domu to przyniosłam do kawy. Ale nic do niej nie dotarło i dalej gadała, że to tak nieładnie i nie wypada i jak ja tak mogłam zrobić... Nosz ku***!!! Myślałam, że wyjdę z siebie!
Sorki za me żale, ale jak chciałam wyżalić się M to było tylko: Dobra daj już spokój... A we mnie się dalej gotuje..
Ta Twoja teściowa to ewidentnie starej daty, dziwne ma poglądy, ja bym tak samo zrobiła jak Ty.
A ten Twój mąż to też widzę bardzo stoi po Twojej stronie.
Ech, ci mężowie. Mój już mnie tak wkurzał tym ciągłym łażeniem i gadaniem o wszystkim teściowej że zaczęłam go od mamisynków wołać. Nawet nic nie mówi bo wie że mam racje, a potem ma pretensje że teściowa się do nas wtrąca. To teraz się wziął na sposób i mówi że do brata idzie, no nie wyrobie...