Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Agusienka1985 wrote:Makota, dzieki za rady...muszę udać sie do lekarza po witaminę d w kroplach, moze będzie mniej płakał. Wczoraj i przedwczoraj był na słoneczku i na pewno trochę naturalnej witaminki złapał.
Ehh Dziewczyny, wczoraj wieczorem moj synek strasznie dawał w kość nie szło go uspokoić...chyba zaszkodził mu naleśnik, którego zjadłam, wczoraj wyszliśmy z mężem i był strasznie tłusty, dopiero po fakcie sie zorientowałam, ze to chyba nie był najlepszy pomysł. Okropnie to zabrzmi, ale miałam juz dosyć własnego synka. Podziwiam Was, ze jesteście takie cierpliwe ze swoimi dzieciaczkami...
Jaskółeczko udanej rocznicy! Podziwiam Cie, juz 2 dzieci odchowana.
Marcinka, kciuki za wizytę.
Ja ostatnio zamknęłam się w nocy w łazience i wyłam, mój płacze na ustop, nie chce spać w dzień, pręży się, puszcza bąki itp, jestem co tydz u lekarza półki co zmiana mlekaMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Melduję się że jeszcze nie urodziłam, termin z OM mam na dziś ale coś się nie zapowiada. Ostatnio miałam nadzieję że coś się ruszy, najpierw w piątek w kinie przez 2 h bolał mnie brzuch + doszły skurcze najpierw co 10 później co 7minut. Ale oczywiście jak wyszliśmy z kina to przeszło. później w niedzielę obudził mnie o północy ból brzucha i zaczęły się skurcze, też najpierw co 10 a później co 7 minut, o 3 wzięłam kąpiel i troszkę zelżały aż w końcu po 4 zasnęłam. Wkurza mnie to, że się tak męczę i nic z tego nie wynika
A dziś to jakiś mega wkurw we mnie jest, jestem zła, że młoda nie chce wychodzić a robiłam już chyba wszystko w czwartek czeka mnie wizyta u gin i z tego co położna mówiła to podczas tej wizyty doktorka mnie porządnie zbada a jak nic się nie ruszy to na weekend będę miała się pojawić w szpitalu. Ehh uparte i wredne to moje dziecko, nie wiem jak jej pomóc wyjść
Gratuluję wszystkim rozpakowanym i zazdroszczę -
Kwiatuszku, korzystaj z wolnego
Martynko, oj biedna,masz gorzej ode mnie...moj po ponad 2 godzinnej jeździe w końcu padł wykończony i chociaż w nocy spał w miarę. Mam nadzieje, ze u Ciebie zmiana mleczka pomoże, moze potrzebuje takiego specjalnego dla alergikow pokarmowych...
Dał mi tez prezent, poszedł spać 2 H temu, a ja z nim ucięłam sobie drzemkę, zbawienie...
Gills, myśle, ze u mnie to przez tłusta potrawę...ja tez nienajlepszej znoszę tłuszcze, moze ma po mnie...oby to nie było przez nabiał, bo b lubię...na razie odstawiam mu ta wit d na dzisiaj. Nasze dzieci maja na pewno spore zapasy z naszej ciazy, plus bycia urodzonym w lecie. witaminy k jeszcze nie podałam, bo polozna radziła odczekać do 14 doby, a jeszcze nie zdążyłam kupić. Jak będzie dalej złe to tez ograniczę nabiał. Ehh czekam na te wizje u pediatry...
Teraz ssie i jednocześnie robi k, nawet bez ryku. Całe szczęście, bo wole jak beczy jak jest moj maz w pobliżu.
Karola, b współczuje - w szpitalach często nie ma warunków i można sie nabawić rożnych rzeczy. Trzymam kciuki, zeby było dobrze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2016, 16:01
-
Agusienka1985 wrote:Kwiatuszku, korzystaj z wolnego
Martynko, oj biedna,masz gorzej ode mnie...moj po ponad 2 godzinnej jeździe w końcu padł wykończony i chociaż w nocy spał w miarę. Mam nadzieje, ze u Ciebie zmiana mleczka pomoże, moze potrzebuje takiego specjalnego dla alergikow pokarmowych...
Dał mi tez prezent, poszedł spać 2 H temu, a ja z nim ucięłam sobie drzemkę, zbawienie...
Gills, myśle, ze u mnie to przez tłusta potrawę...ja tez nienajlepszej znoszę tłuszcze, moze ma po mnie...oby to nie było przez nabiał, bo b lubię...na razie odstawiam mu ta wit d na dzisiaj. Nasze dzieci maja na pewno spore zapasy z naszej ciazy, plus bycia urodzonym w lecie. witaminy k jeszcze nie podałam, bo polozna radziła odczekać do 14 doby, a jeszcze nie zdążyłam kupić. Jak będzie dalej złe to tez ograniczę nabiał. Ehh czekam na te wizje u pediatry...
Teraz ssie i jednocześnie robi k, nawet bez ryku. Całe szczęście, bo wole jak beczy jak jest moj maz w pobliżu.
Karola, b współczuje - w szpitalach często nie ma warunków i można sie nabawić rożnych rzeczy. Trzymam kciuki, zeby było dobrze.
Mieliśmy dla alergików teraz lekarz nam zmienił, chociaż dziś dostał pierwszy raz ( 2 razy) więc nie powinnam oczekiwać poprawy ale ulewa gorzej i znów płacz
Dobrze, że poszedł spać twój, może pośpi, odpoczywaj kochanaMama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Gratulacje wszystkim mamusiom.
Karola:ja po sn podmywałam się rozcieńczoną calandulą. W ogóle dziewczyny polecam.
Myślała że przy trzecim już mnie nic nie zaskoczy a jednak. Mamy problem z karmieniem. zastanawiam się tylko od czego. Czy to wędzidełko krótkie czy mała buzia i zasysanie dolnej wargi. Piersi mi odpadają a mały (ma już imie-Natan)nerwowy przy jedzeniu i wiecznie głodny. Jedyna pozycja w której je mu sie dobrze to z pod pachy ale dla mnie to mało wygodne zwłaszcza w nocy.
Robiłyście poziom wit D w ciąży? Ja robiłem umiałam niedobory. Łykałam 2000 j. Teraz daje małemu dot regularnie. Czytałem kiedyś ciekawą książkę na ten temat i tam pisało że wit D przedostaje się do dziecka z mlekim. Tyle że matka karmiące potrzebuje duże ilości witaminy. Może łykajcie wy większe ilości jak nie dajecie dziecku. Zapytam o to lekarkę w czwartek. -
Martynko, od 30 minut juz wisiał mi na piersi, a moj obiad odgrzany w piekarniku czekał No ale głód dziecka ważniejszy.
Powiedz jak tam Twoj maz...angażuje sie juz bardziej? mam nadzieje, ze nie jesteś z tym wszystkim sama!arlenka lubi tę wiadomość
-
Kwiatuszku, bardzo dobrze wiem co czujesz.
Ja już też jestem kłębkiem nerwów. Dziś po raz ostatni byłam u doktorka na samym ktg.
Oczywiście linia prosta przez 40 min. Rozwarcie od piątku się nie ruszyło i w czwartek stawiam się w szpitalu na wywołaniu a to będzie już 41+1
Tyle dobrego, że doktorek powiedział, że jego kolega będzie wówczas kierownikiem dyżuru więc powie mu aby od razu zaczęli działać a nie czekali, aż samo się rozkręci bo się nie rozkręci.
Psychicznie oczekiwanie jest strasznie. Nie można odpocząć-po prostu się nie da. I niestety nie pocieszę Cię jeśli powiem, że z każdym dniem nie będzie lepiej. Bynajmniej u mnie coraz gorzej. Zmęczenie fizyczne, psychiczne.. wszystko się kumuluje.
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
Proszę o zaznaczenie na pierwszej stonie, że Wojtek jest z nami od 10.08.16r. (tp.17.08) godz. 0.55, waga 2950g, 54cm, sn. Przepraszam, że na belly się nie udzielam, ale na fb wygodniej .
Goslim79, ewi0808, monika454, makota, malika89, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
monika454 wrote:Kwiatuszku, bardzo dobrze wiem co czujesz.
Ja już też jestem kłębkiem nerwów. Dziś po raz ostatni byłam u doktorka na samym ktg.
Oczywiście linia prosta przez 40 min. Rozwarcie od piątku się nie ruszyło i w czwartek stawiam się w szpitalu na wywołaniu a to będzie już 41+1
Tyle dobrego, że doktorek powiedział, że jego kolega będzie wówczas kierownikiem dyżuru więc powie mu aby od razu zaczęli działać a nie czekali, aż samo się rozkręci bo się nie rozkręci.
Psychicznie oczekiwanie jest strasznie. Nie można odpocząć-po prostu się nie da. I niestety nie pocieszę Cię jeśli powiem, że z każdym dniem nie będzie lepiej. Bynajmniej u mnie coraz gorzej. Zmęczenie fizyczne, psychiczne.. wszystko się kumuluje.
Oj tak, widzę po sobie, że z dnia na dzień jest coraz gorzej. Bardziej chyba chodzi o to, że widzę jak kolejne dziewczyny rodzą a ja dalej nie. I mocno uwierzyłam lekarce i położnej, które od 3tygodni obiecywały, że Mała na pewno wcześniej wyjdzie, bo też były jakieś przesłanki ku temu żeby tak myśleć. A tu niby coś się dzieje ale za chwilę przechodzi... Lubię być w ciąży bo naprawdę mi nic nie przeszkadza, nie jest mi ciężko ale chyba jestem zazdrosna, że dziewczyny mają już swoje maluchy obok
poza tym bardzo się nastawiłam, że pojadę do szpitala ze skurczami albo odejdą mi wody a tu będę musiała iść na wywołanie -
Kw14tuszek wrote:Oj tak, widzę po sobie, że z dnia na dzień jest coraz gorzej. Bardziej chyba chodzi o to, że widzę jak kolejne dziewczyny rodzą a ja dalej nie. I mocno uwierzyłam lekarce i położnej, które od 3tygodni obiecywały, że Mała na pewno wcześniej wyjdzie, bo też były jakieś przesłanki ku temu żeby tak myśleć. A tu niby coś się dzieje ale za chwilę przechodzi... Lubię być w ciąży bo naprawdę mi nic nie przeszkadza, nie jest mi ciężko ale chyba jestem zazdrosna, że dziewczyny mają już swoje maluchy obok
poza tym bardzo się nastawiłam, że pojadę do szpitala ze skurczami albo odejdą mi wody a tu będę musiała iść na wywołanie
Mam to samo... -
Domi793 wrote:Alexik dzis ma tydzien:)
ja juz prawie doszlam do siebie, mam sily i energie, po zapaleniu piersi nie ma juz sladu, szwy ciagna tylko troszke, takze jest w miare ok. Czuje ssie dosc dobrze:) dzis sie wazylam. W ciazy przytylam 18 kg, dzis po tygodniu od porodu -8 kg.
Alex ladnie pije z piersi, musze go jednak klasc do spania na boczki bo jak tylko lezy na pleckach to mu sie ulewa mleczko, a na boczkach nie, wiec caly czas tak go klade raz jeden boczek raz drugi. Ma tez male problemy z brzuszkiem, z gazami , wtedy sie prezy i robi caly czerwony z grymasami na buzce. Ale ogolnie jest grzeczniutki bardzo i kochaniutki:)
Domi, uważaj z tym spaniem na boku. Na kursie pierwszej pomocy lekarka mówiła o tym, że w nocy takie maluchy powinny spać tylko na plecach, inne pozycje to czynnniki ryzyka przy nagłej śmierci łóźeczkowej. Mojemu też się czasem z paszczy wyleje nawet po godzinie, na szczęście niedużo. Fajnie, że tak szybko dochodzisz do siebie i że córcia jest taka zaangażowana
Gratulacje dla wszystkich nowych mamuśDomi793, Asiasia lubią tę wiadomość
-
makota wrote:Domi, uważaj z tym spaniem na boku. Na kursie pierwszej pomocy lekarka mówiła o tym, że w nocy takie maluchy powinny spać tylko na plecach, inne pozycje to czynnniki ryzyka przy nagłej śmierci łóźeczkowej. Mojemu też się czasem z paszczy wyleje nawet po godzinie, na szczęście niedużo. Fajnie, że tak szybko dochodzisz do siebie i że córcia jest taka zaangażowana
Gratulacje dla wszystkich nowych mamuś
Dzieki za info Makota. Zapytam o to jutro polozna.Julia, 10 latek
Alex, ur. 9.08.2016r., 3600 g., 54 cm