Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Benus, my rozszerzamy BLW, nie patrze na tabelki Hihi ja kupuje passate pomidorowa, np ekowital w Piotrze i Pawle lub w Auchan - jest ekologiczna. 8 miesięcy wydaje mi sie być Ok, a passata jest przetworzona, wiec mniej sie obawiam o alergie, a ile zdrowia!
Sabanek, Makaron akurat dałam zwykły, bo nie miałam eko akurat. Świderki razowe z pszenicy.
Dzisiaj pierwszy raz to danie.
Wczoraj był makaron penne gruboziarnisty z pesto marchewkowym zblendowanym z pestkami słonecznika i dyni. Tez weszło, chyba za mało mu dałam nawet! A kupa była pierwsza klasa po tym wiec wnioskuje, ze alergii/ nietolerancji glutenu nie mamy. Zreszta wcześniej powoli wprowadzaliśmy i tez nic sie nie działo.
Przechodzcie na BLW dziewczyny, wygoda i oszczędność czasu. A jak Oli usiądzie w końcu i nie będzie jadł u mnie na kolanach to juz w ogoleWiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 15:39
-
Napiszesz coś więcej o tym jak to u Was wygląda? Bo ja niby nie robię nic żadną specjalnie nazywającą się metodą ale w sumie wychodzi z tego całkiem BLW jak tak czytam Tylko jednak patrzę trochę na tabelki, bo alergikom nie daje się do 12 miesiąca ryby a uczulonym na mleko wołowiny, więc nie mogę sobie tak wszystkiego dać i niech je. Jajko mamy na razie tylko przepiórcze, więc jak robię placuszki czy kluseczki to się tego trochę narozbijam
W jakim sensie ta oszczędność czasu?
A gluten u dzieci głównie objawia się na skórze, u starszych są problemy z układem pokramowym raczej.[/url] -
Benus na skórze tez czysto
No z tego co czytam, to u Was de facto BLW (pamietam te 10 leniwych pierogów!) oszczędność podwójna: robię to samo, co sobie (przynajmniej na obiad) a po drugie docelowo dziecko je samo, a Ty w tym czasie możesz poczytać książkę zamiast karmić dziecko.
Oczywiście oszczędność pieniędzy tez warta zaznaczenia
U nas nie stwierdzono przyczyny, dlaczego tak długo były zielone kupki, było podejrzenie, ze na białko mleka krowiego albo jajka. Najwidoczniej albo przeszło, albo to był po prostu niedojrzały układ pokarmowy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 16:39
-
Gillis, gratuluję ząbków!!! Szkoda z tym antybiotykiem, ale pewnie nie dało się tego ominąć
Benus, dobra jesteś z tymi ciotkami!!! ja to w sumie chciałabym, żeby naszym dzidziusiem się tak zachwycali. Męża rodzina nie jest zainteresowana, chociaż nie ma tam małych dzieci, a moja rodzina mała i daleko ....
Benus co do logopedy świeżo po studiach i dobrych rad, to daj sobie spokój. Ty się tylko stresujesz - poskładasz parę rzeczy do kupy i Ci niemalże autyzm wyjdzie, a tak naprawdę każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Einstein zaczął mówić w wieku 5 lat. Taka ciekawostka.
Co do Zooo to my się w niedzielę wybieramy - zobaczymy czy małemu się spodoba.
Ja karmię piersią zawsze tam, gdzie młody jest głodny. Jak był noworodkiem to zdarzało się to na dworze dużo częściej. Rozwala mnie tylko mój mąż kiedy siedzimy w knajpie i jemy, a ja jeszcze wciągnęłabym deser i kawę, więc Leośka trzeba nakarmić żeby się nie rozdał. Mina męża z pytaniem TUTAJ!!!??? bezcenna. Moja odpowiedź niezmienna - Nie, pod stołem! Wiadomo, że nie wywalam całej jadłodajni na wierzch, wiem też, że jemu chodzi o to, że za nami siedzi pewnie jakiś Ahmed z kolegą i może być awantura, ale mam to gdzieś. Jesteśmy w Europie, a nie w Afganistanie. Wiadomo, że to zależy od podejścia. Ja zakładam, że jeśli moje dziecko jest głodne to dam mu jeść - to dla mnie naturalne. Rozumiem też, że są kobiety, które mogą się krępować. A społeczeństwo tego nie ułatwia niestety. Temat zimy pomijam, bo wiadomo. Co do kościoła, to myślałam, że Agusience chodziło o to co powiedział Franciszek, że zaprasza kobiety karmiące i żeby nie bały się karmić w kosciele...
Agusienka, podziwiam za powrót do pracy i gratuluję awansu!!! OLi cudnie wygląda po obiadku!!! A jak już języczkiem wywija. Fajny macie śliniak. Co do tematu siadania, to mały bardzo chce, ale jeszcze sam nie potrafi. Kiedy go karmię w bujaku - mamy Tiny Love to potrafi usiąść nawet z pozycji leżącej, z podłogi jeszcze nie. Wychodzi mi już z tego bujaka. W dzień chodzi do tyłu, a we śnie nocny wędrowiec zasuwa mocno do przodu. Uśpiłam go ostatnio i obłożyłam poduchami, żeby się z naszego łóżka nie skulał, a ten skubany zrobił sobie przejście zwinął się w kulkę i zawisł dosłownie na krawędzi. Ładny kawałek do przodu uszedł, a jak to zobaczyłam to aż się spociłam ze strachu... na szczęście coś mnie tknęło i jak tylko zajęczał, to przyszłam do pokoju - a on płakał, bo głową w dół wisiał. Od tej pory przenosimy go do łóżeczka, choćby miał się tysiąc razy obudzić
Ania, fajnie że jesteś. Śliczna dziewczyna z Majeczki! Rzeczywiście bujna fryzura
Agusienka1985, Ania_1986 lubią tę wiadomość
-
Makota Kochana trafiłaś jak kulą w płot, Einstein miał autyzm właśnie.
Ale sprawiłaś, że zaczęłam się śmiać, a to dziś było niemalże niemożliwe. Fatalny dzień ale to znaczy tylko i wyłącznie,że jutro będzie lepszy.
Na półce stoi szampan, prawdziwy od Igi chrztu stoi no i postanowiłam, że już jutro go tam nie będzieAgusienka1985 lubi tę wiadomość
[/url] -
Benus wrote:Makota Kochana trafiłaś jak kulą w płot, Einstein miał autyzm właśnie.
Ale sprawiłaś, że zaczęłam się śmiać, a to dziś było niemalże niemożliwe. Fatalny dzień ale to znaczy tylko i wyłącznie,że jutro będzie lepszy.
Na półce stoi szampan, prawdziwy od Igi chrztu stoi no i postanowiłam, że już jutro go tam nie będzie
o kurczaczki..... to mnie zaskoczyłaś... nie wiedziałam
ale wiesz o co mi chodziło generalnie
cieszę się, że przy okazji rozśmieszyłam, ale rzeczywiście jak kulą w płot...
naciesz się szampanem - zazdroszczęBenus lubi tę wiadomość
-
Makota dziękujemy rozbawiłaś mnie z tym karmieniem. Ja jeszcze pamietam jak z pierworodnym zabawiła ponad trzy godziny na spacerze i zapomniałam, że jeść zachce. Przyszło mi karmić w połowie drogi do domu, na jakimś mało uczęszczanym terenie, a i tak zabrałam przyjaciółce kurtkę by się pod nią schować. Teraz obie podwójne mamuśki się z tego śmiejemy, ale wtedy wyjścia planowałyśmy od karmienia do karmienia.
Co do zachwytów nad Leosiem to wrzucaj nowe zdjęcia, my się nim pozachwycamy.
Ania, malutkiej mocno rozjaśniły się chyba włosy, i fajnie, że ma towarzystwo do zabawy w swoim wieku.
Agusienko, co masz na myśli pisząc o idealnej kupie? U nas odkąd wogole się pojawiły to na zasadzie: co na talerzu to w pampersie, nic nie ulega zmianie po drodze. Chyba nie trawi jeszcze pokarmów.
Śliniak przegrał u Was z BLW , a dziecko przeszczęśliwe.
Benuś faktycznie bierz się za szampana zamiast choroby wymyślać.
Mój też nie jest przytulaśny, do tego drapie po twarzy jak ktoś się próbuje przytulać.Agusienka1985, makota lubią tę wiadomość
-
dzieki Makota dzisiaj posadziłam go na chwile w hustawce i zauwazylam, ze właściwie tez sie podciąga pozniej jak coś przygotowywałam w kuchni, to posadziłam go pierwszy raz do krzesełka do karmienia na najbardziej leżącej pozycji i jak sie bawił kubeczkiem i mu spadł (Hm a raczej gdy go rzucił) to fajnie sie prostował z minka "gdzie moj kubek".
Także chyba nie jest tak złe chociaż Nikos jaskółeczki był na tym etapie jakieś 3 miesiące temu :p
Ale historia z tym łóżkiem. Ja tez juz coraz cześciej mówię sobie, ze nie można mojego tak zostawiać, bo tez sie niezłe przemieszcza! Dobrze, ze nic Leo nie jest dołączam sie do próśb o zdjęcia.
A propos przejrzałam zaległe fotki, śliczne sa te nasze dzieciaki! Nie wiem czemu, ale mam straszna słabość do Wiki Sabanek, moze dlatego, ze jest łysa, nie wiem ale mnie rozbraja na każdym zdjęciu.
Benus, ja tez mam szampana, który czeka na mnie ale jeszcze chwile poczeka. Chociaż pare łyków piwka sobie podpinam czasem
Gillis, taka gęsta, nie lejąca sie, w kolorze ciemnawym, z dodatkiem mleczka niestrawionego. U nas tez często sa kawałki, ale to z reguły po warzywach w kawałkach. Makaron dobrze trawi, zblendowane jedzenie tez. Akurat po tym pesto marchewkowym z makaronem taka dobra wyszła. Moze to tez zasługa tłuszczu z nasion? Spróbuj, przepis wzięłam z Ala antkowe. Dobrze, ze w ogole sa kupki u Was hihhiihWiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2017, 22:39
makota lubi tę wiadomość
-
Czesc
Dziewczyny.
Makota widze minę męża.
Co do autyzmu, mowilam ze moj starszy syn buntuje się teraz przed odrabianiem zadań. Nie mozemy sibie z nim poradzić. Bylam u psycholog w poradni psychologiczno pedagogicznej, rozmawialam z nią o Kacprze ponad 2 godziny i ona mi zasugerowała zeby sobie poczytać o zespole Aspargera. Kazala zrobic badanie integracji sensorycznej i eeg. Wlasnie z mezem pojechali na 1 badanie. Oprocz tego byl jeszcze u 2 psycholog juz 4 razy prywatnie, bo panstwowo trzeba było czekać i ona zasugerowała to samo. Ja jestem przerazona. Mam nadzieje ze jednak nie to. Im więcej czytam, tym wiecej mi się zgadza. Te wlasnie z objawow ktore byly w sziecinstwie. My myslelismy ze nam się trafilo wyjatkowo wymagajace dziecko. Kacper jak byl mlodszy to do nikogo nie chcial się przytulać, nikomu nie podal reki. Tylko do mnie i do taty, musiał miec wszystko uporzadkowane. Itp. -
Jaskoleczka ,co Ty musisz przeezywac nawet.nie chce myslec.Trzymam kciuki by bylo jednak ok.
Agus moja pelza do thlu i dookola suebie.Staje na czworaku i sie buja,oraz rozjezda jak zaba ba asfalcie.
Ja jyz karmilam mala na chodniku jak miala 7dni,3tyg w parku ,u lekarza,w toalecie...alecstaram sie wychodUc i wracac na karmienie do domu.marcianka86 -
jaskóleczka, wiem, że jak człowiek zacznie czytać, to nagle wszystko mu się zgadza, a to wcale nie musi być najgorsze. Miałam tak już parę razy w życiu. Przykładami z życia sławnych ludzi już może nie będę rzucać, bo coś nie trafiam.... Nie zadręczaj się na zapas - łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, prawda. Trzymam kciuki, za Twojego syna i relacjonuj na bieżąco.
Marcianka, mój też tak robi tylko jeszcze bez rozjeżdzania Też się staram wrócić, ale przy dzidziolach to sobie można planować...
Ania, ale fajnie, że dodałaś całą relację i zdjęcia maleńkiej!!! Teraz już jestem na bieżąco. Zdjęcie numer 3 cudowne - Maja ma takie piękne, duże oczy!!! Buźka ta sama, tylko bardziej dorosła, ale włoski rzeczywiście jej się strasznie zmieniły
Gillis, dzięki za zrozumienie i wsparcie. Możesz zacząć się zachwycać, bo zaraz coś wrzucę. A i na Twoje zdjęcia czekam. W ogóle to coś biednie ostatnio ze zdjęciami dziewczyny. Wrzucajcie Wasze dzieciaki!!! Jak już mojego spać położę, to lubię sobie pooglądać -
makota wrote:jaskóleczka, wiem, że jak człowiek zacznie czytać, to nagle wszystko mu się zgadza, a to wcale nie musi być najgorsze. Miałam tak już parę razy w życiu. Przykładami z życia sławnych ludzi już może nie będę rzucać, bo coś nie trafiam.... Nie zadręczaj się na zapas - łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, prawda. Trzymam kciuki, za Twojego syna i relacjonuj na bieżąco.
Marcianka, mój też tak robi tylko jeszcze bez rozjeżdzania Też się staram wrócić, ale przy dzidziolach to sobie można planować...
Ania, ale fajnie, że dodałaś całą relację i zdjęcia maleńkiej!!! Teraz już jestem na bieżąco. Zdjęcie numer 3 cudowne - Maja ma takie piękne, duże oczy!!! Buźka ta sama, tylko bardziej dorosła, ale włoski rzeczywiście jej się strasznie zmieniły
Gillis, dzięki za zrozumienie i wsparcie. Możesz zacząć się zachwycać, bo zaraz coś wrzucę. A i na Twoje zdjęcia czekam. W ogóle to coś biednie ostatnio ze zdjęciami dziewczyny. Wrzucajcie Wasze dzieciaki!!! Jak już mojego spać położę, to lubię sobie pooglądać
Makota zgadzam sie z Tobą w zupełności jesli chodzi o temat czytania objawow. Ja tak kiedys wyczytalam sobie raka trzustki a to byl zwykly zespol jelita drazliwego. A co do dzieci to wiecie teraz wmawiaja dzieciom autyzmy adhd zupelnie bezpodstawnie. Nie ma co sie martwic na zapas.
Cieszę się ze Ci sie podobają fotki malej. Wczoraj cos wstawilam resztkami sil ale tez obejrzalam wszystkie wasze pociechy i musze powiedziec ze sliczne te wasze dzieci i wy tez sliczne. Makota a ciebie to właśnie tak sobie wyobrazalam
Sababanek to myślałam ze jest blondynką, ale Twoja coreczka to jak laleczka -
To prawda, że z opisu chorób zawsze coś do siebie dopasujemy. Mój starszy też ma specyficzne zachowania, z części wyrósł, ale rozumiem cię Jaskółeczko. Nie wiem czy zetknęłaś się kiedyś z książką "rozwój psychiczny dziecka od 0 do10 lat", jeśli nie to polecam ci bardzo. Tam jest opis zachowań tych dobrych i tych złych. Ja często jak myślałam, że mam mega niegrzeczne dziecko, np słynny bunt dwulatka, to się okazywało, że to jednak książkowy rozwój jakoś łatwiej było to tolerować z wiedzą co będzie dalej, nie psuć sobie nerwów i przede wszystkim wiedziałam, jak nie wzmagać pewnych zachowań, a niestety mimo dobrych chęci często było odwrotnie. Takich okresów buntu jest kilka, pewnie wiesz to doskonale przy dwójce dzieci. Może właśnie syna dopadł taki trudny okres?
Wogóle dziewczyny, jak chce się wam czytać i macie czas to polecam książkę. Jak byłam wiekszość czasu sama z dzieckiem i do tego dochodziły drobnostki typu ciagle wywalanie ubrań z szafek, potworny upór, niestabilność emocjonalna (dziecka, nie moja ), problemy z karmieniem, to czasem chciałam uciec. A czytając mialam wrażenie, że jest pisana w większości na podstawie obserwacji naszego syna i pomagała wyluzować.
-
Agusienko u nas teraz z kupami w drugą stronę, nie dość, że kilka dziennie to jeszcze ich nie czuć i ciagle sprawdzam czy są.
Pomidory są kolejne na liście do wypróbowania, bo mam ochotę zrobić mu leczo z warzywek.
Nam brakuje właśnie malucha do zabaw, wiec zazdroszę Aniu, masz takie mini przedszkole dla dzieci, skoro was tyle