X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniowe Mamusie 2016
Odpowiedz

Sierpniowe Mamusie 2016

Oceń ten wątek:
  • SyHa85 Autorytet
    Postów: 1955 1424

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 13:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moj nie dal rady isc jak bylo serduszkowe, ale teraz juz chce isc, specjalnie na 18ta zeby zdazyl z pracy :-) a przy porodzie gonie chce chyba. On jest za nerwowy i mysle ze wcale mi nie bedzie pomagal :-)

    ckaidqk3gu9q879y.png[/url]
  • Martynka30 Autorytet
    Postów: 3967 2843

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paulka123 wrote:
    Ja bym chciala zeby moj byl przy porodzie. Czeka nas ogromne wyzwanie i mezczyzna powinien wiedziec ile kobieta musi wycierpiec zeby zostac mama.

    Popieram, ja też bym chciała.

    Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
    f2wl3e5eai92376u.png
    Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz
  • Paulka123 Autorytet
    Postów: 840 884

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 13:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynka30 wrote:
    Popieram, ja też bym chciała.
    Wierze ze przy wspolnym porodzie, miedzy ludzmi tworzy sie jakas inna, szczegolna wiez. Mam nadzieje ze moj bedzie chcial byc przy porodzie, nie bede go zmuszac ale zalezaloby mi na tym.

    Alicja- nasza księżniczka :) ur. 5.08.2016
    Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017
  • Ania_1986 Autorytet
    Postów: 2422 1139

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż jeszcze ze mną nie był na usg chociaż by chciał. Rozmawiałam z nim czy go nie będzie krępowało to ze mi lekarz coś tam wkłada ale mój mężuś do taki dziwny stworek że jego takie rzeczy ciekawią. Nie mniej jednak nie dal rady ze mną być bo pracował. Mam nadzieję że tym razem będzie miał wolne.

    Co do porodu to mówił że nie chce w tym uczestniczyć ale ja mu mówię że to jego obowiązek bo przy poczęciu był to i przy porodzie powinien. No chyba że go sama stamtąd jak mnie będzie denerwował.

    bobo_frut lubi tę wiadomość

    km5sdf9hwdeswesi.png
    0d1y3e3ku8kf4yv2.png
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 13:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miałam kiedyś znajomą, która studiowała położnictwo i opowiadała wiele śmiesznych historii jak to tatusiowie wymiękali przy porodach :)

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • Betty Boop Autorytet
    Postów: 954 1018

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas zanim zaszłam w ciaze 2 razy mielismy inseminacje i za kazdym razem mąż siedzial z boku i sie wszystkiemu przyglądał takze nie mamy oporów przy chodzeniu do lekarza razem. co prawda na razie tylko robi za mojego szofera ale w piatek mam wizyte serduszkowa i jak usłysze serduszko to poprosze lekarke aby zawowała mojego meza z poczekalni aby tez posłuchał ;)

    Wiecie, moze ja jestem dziwna ale nie chce aby mąż był ze mna przy porodzie. Jakbym miala kogos brac to wolałabym z przyjaciółką ale jakos na razie nie czuje takiej potrzeby.
    Nieraz ogladalam na TLC angielskie porody gdzie cała rodzina zaglada rodzącej w krocze i patrza jak dziecko wychodzi-dla mnie to niewyobrazalne, ze nie wspomne jak jeden mąż skomentował ze przed dzieckiem wyszła kupa... Ja wiem, ze takie rzeczy moga sie zdarzyc ale nie chce aby moj mąż to oglądał hehe
    Oczywiscie szanuje decyzje kazdej kobiety-to tylko moje odczucia na dzien dzisiejszy ;)

    A tak w ogóle od wczoraj chyba zaczynaja mi sie mdłosci.Staram sie o tym nie myslec bo jak tylko sie skupiam to od razu jest gorzej. Oby sie to dalej nie rozwineło ;)
    Ale sie rozpisalam ....

    <3 MARCELINA <3
    3i49krhmqkw026mb.png
    11.02. 2015 IUI (10t * )
    3.12.2015 IUI :)
  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 14:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betty zastanów się czy nie będziesz kogoś chciała. Moja mama np wymiotowała, a położne miały ją głęboko w d**** i gdyby nie koleżanka, która też wtedy była na oddziale to nikt nie podałby jej nawet kubka wody do przepłukania ust. Według mnie warto kogoś mieć przy sobie (niekoniecznie męża) dlatego, że leżysz sobie tam całkiem bezbronna, a jak masz kogoś przy sobie to ta osoba zawsze może zareagować. Ja nie wierze w polską służbę zdrowia niestety i dlatego wolałabym, żeby ktokolwiek przy mnie był.

    Paulka123 lubi tę wiadomość

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • Paulka123 Autorytet
    Postów: 840 884

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pigulka calkowicie popieram, rozumiem ze mezczyzna moze sie bac ale kobieta tez sie boi i ktos powinien byc przy niej.

    bobo_frut lubi tę wiadomość

    Alicja- nasza księżniczka :) ur. 5.08.2016
    Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie znowu to moj mnie namawial, zeby mogl byc ze mna bo ja nie chcialam. Ale wlasnie tez nasluchalam sie, ze zupelnie inaczej traktuja rodzaca "przy swiadkach" niz jak jest sama. Wiec prawdopodobnie bedzie ze mna moj i moze mama- ktora w razie czego ustawi ich do pionu ;) oczywiscie beda przy mojej glowie a nie, ze beda mi sie gapic w krocze :)

  • Paulka123 Autorytet
    Postów: 840 884

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 14:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I jeszcze jedno, podczas poronienia w szpitalu bardzo krwawilam, stracilam naprawde duzo krwi i nie bylam w stanie nic kolo siebie zrobic. Pielegniarki nie daly mi nawet ligniny pod tylek. Gdyby nie maz to tak lezalabym w tej krwi. Bardzo dzielnie sie mna zajmowal. Mowi ze nic nie widzial ale ja wiem ze tylko tak mowi.

    Alicja- nasza księżniczka :) ur. 5.08.2016
    Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017
  • Betty Boop Autorytet
    Postów: 954 1018

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 14:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mozliwe, ze macie i racje i zmienie zdanie jak juz ciaza bedzie starsza a ja zaczne chodzic na zajecia dla ciezarnych i pogłebie wiedze ;)
    Wiecie ja to taka jestem ze lubie sama i jak cierpie to tez lubie w samotnosci hehe. Denerwuje mnie jak ktos mi np współczuje ;) Ale pewnie czas zweryfikuje moje przemyślenia.

    <3 MARCELINA <3
    3i49krhmqkw026mb.png
    11.02. 2015 IUI (10t * )
    3.12.2015 IUI :)
  • s1985 Autorytet
    Postów: 6110 5586

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 14:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja z mojego doświadczenia odradzam na siłę ciągnąć do porodu ;) mój nir chciał i ja go nie naciskalam

    2004 - Agnieszka
    2010 - Filip moje skarby
    15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
    NEVER GIVE UP
    Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18
  • s1985 Autorytet
    Postów: 6110 5586

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 14:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betty Boop wrote:
    U nas zanim zaszłam w ciaze 2 razy mielismy inseminacje i za kazdym razem mąż siedzial z boku i sie wszystkiemu przyglądał takze nie mamy oporów przy chodzeniu do lekarza razem. co prawda na razie tylko robi za mojego szofera ale w piatek mam wizyte serduszkowa i jak usłysze serduszko to poprosze lekarke aby zawowała mojego meza z poczekalni aby tez posłuchał ;)

    Wiecie, moze ja jestem dziwna ale nie chce aby mąż był ze mna przy porodzie. Jakbym miala kogos brac to wolałabym z przyjaciółką ale jakos na razie nie czuje takiej potrzeby.
    Nieraz ogladalam na TLC angielskie porody gdzie cała rodzina zaglada rodzącej w krocze i patrza jak dziecko wychodzi-dla mnie to niewyobrazalne, ze nie wspomne jak jeden mąż skomentował ze przed dzieckiem wyszła kupa... Ja wiem, ze takie rzeczy moga sie zdarzyc ale nie chce aby moj mąż to oglądał hehe
    Oczywiscie szanuje decyzje kazdej kobiety-to tylko moje odczucia na dzien dzisiejszy ;)

    A tak w ogóle od wczoraj chyba zaczynaja mi sie mdłosci.Staram sie o tym nie myslec bo jak tylko sie skupiam to od razu jest gorzej. Oby sie to dalej nie rozwineło ;)
    Ale sie rozpisalam ....
    Hihi popieram ;)

    Betty Boop lubi tę wiadomość

    2004 - Agnieszka
    2010 - Filip moje skarby
    15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
    NEVER GIVE UP
    Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 14:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    właśnie wróciłam ze spacerku... brrr, mówię Wam jak zimno :D
    a tak w ogóle to przeprosiłam się z czekoladą i nutellę jem z łyżeczki :D stąd te spacerki ;) hehe

    co do porodu to mój wstępnie nie chce, niestety... ja bym chyba chciała, ale wiem, że on by nerwowo tego nie wytrzymał... ale z drugiej strony to co my będziemy musiały przejść od momentu zapłodnienie po sam poród, to myślę, że na tyle mogli by się poświęcić ;) wiadomo nic na siłę, ale zawsze raźniej, jak ktoś stoi obok i wspiera... przynajmniej ja tak mam, więc my pewnie o tym będziemy jeszcze rozmawiali ;)

  • Ania_1986 Autorytet
    Postów: 2422 1139

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 15:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wiem że mój mąż wolałby tego sobie oszczędzić ale i tak go zmuszę :P po za tym wiem że jak przy mnie będzie to żadna przykrość mnie nie spotka bo inaczej by wszystkich rozniósł. Tak czy siak jest nerwowy ale kochany i bardzo się o mnie troszczy.

    Żebyście go teraz widziały chodzi koło mnie jak przy jajku. Nawet znosi moje ciążowe chimery wie że to przejściowe i dzielnie to znosi. Jest niesamowity :)

    bobo_frut, Domi793 lubią tę wiadomość

    km5sdf9hwdeswesi.png
    0d1y3e3ku8kf4yv2.png
  • Agsha Autorytet
    Postów: 867 409

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moj raczej bedzie przy porodzie. Ale jak go znam to zemdleje zanim zaczne przec:) jest strasznie wrazliwy... :)

    Zastanawiam sie czy go brac na usg 7.01. Bedzie pierwsze serduszkowe. Najpierwsze. Do tej pory na sam pecherzyk nie wchodzil...

    Olinek jest już na świecie - skrajny wcześniaczek z wadą nerek - ale dzielnie walczy!

    f2wll6d8iksjyby0.png
  • kata89 Ekspertka
    Postów: 228 190

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 15:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Caly czas was podczytuje. Termin mam na 1 sierpnia wg belly.
    Jesli chodzi o osobe 'towarzysząca' przy porodzie, to mi przy pierwszej ciąży bardzo pomógł mąż. Gdyby nie on rodzilabym doslownie sama. Pobiegł po polozne, które w tym czasie zajmowały sie inną pacjentka. Mial lekkie opory, ale teraz mowi ze nie żałuję i bardzo chce być przy narodzinach 2 potomka.

    Dominique88 lubi tę wiadomość

    a55a0765ad.png
  • Mikołajkowa66 Ekspertka
    Postów: 225 233

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 16:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja przy pierwszym porodzie byłam sama, rodziłam 12 godzin, a i tam skończyło się cesarka. Teraz te, pójdę na CC, więc nie mam dylematów. ;)

    w57vikgn8cjabi6x.png[/url]
  • aaniuskaa Autorytet
    Postów: 378 156

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 16:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja również bym chciała aby mój mąż był przy porodzie bo ja potrzebuje takiego wsparcia, choćby mnie tylko trzymał za rękę lub głaskał po głowie..świadomość tego, że ukochana osoba i ojciec naszego maleństwa jest przy mnie w tak ważnym momencie wiele dla mnie znaczy :). Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu :D

    Ja się właśnie zastanawiam bo 8.01 mam wizytę, już raczej serducho będzie. Nie wiem czy mąż ma od razu ze mną wejść czy moja ginekolog go zawoła:D? Ja się nie krępuję mieć USG dowcipnego przy mężu, dla mnie to po prostu badanie :).

    Dzisiaj mdłości mam trochę słabsze. Na obiad wciągnęłam ziemniaki z mizerią, tak za mną to chodziło! Mama na jutro mi krupnik zrobi bo ja nie mam w ogóle ochoty gotować, nic a nic.
    A byłam w Biedronce i jak przechodziłam obok pieczywa to poczułam cieplutką bagietkę z czosnkiem...nawet nie wiecie jak bardzo chciałam ją ugryźć :D. Oczywiście kupiłam, mimo, że przed ciążą nie bardzo to lubiłam. W samochodzie od razu trochę zjadłam :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2016, 16:12

    Luteina 100mg x 2
    16ud9jcgueagbcz9.png
  • olenka_30 Autorytet
    Postów: 1257 427

    Wysłany: 3 stycznia 2016, 17:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cześć

    Warto mieć kogoś na kim będziemy mogły polegać przez te godziny bólu niekoniecznie męża można znaleźć fajną położną.Pierwszy poród miałam samotny,czołgałam się nocą po szpitalnym korytarzu w skurczach.Rodziłam 11 godzin,rano mąż przyjechal na chwilę obejrzał syna i pojechał-tego pana wymieniłam ;) Amelię "rodziliśmy" razem z moim obecnym mężem.Na początku brałam go "pod włos" i podpuszczałam,że nie chcę by był przy porodzie co zaowocowało tym,że sam mnie o to prosił z czasem :P Bardzo mnie wspierał co nie znaczy,że nie denerwował momentami.Cieszę się,że zdecydował się z nami być.Mimo wszystko on twardziel co to się smiał,że wytrawny wędkarz z niego i niejedna rybke wypatroszył więc nic mu nie straszne...prawie padł,musiał się odwrócić w pewnym momencie,bo nie dawał rady.Mówi,że nie widok krwi czy wychodzącej główki go przerażał tylko wysiłek jaki musiałam włożyć w to by mała pojawiła się na świecie(podobno przybierałam rozmaite kolory).Bardzo nas to doświadczenie zbliżyło do siebie,a ocena mojej osoby w jego oczach bardzo urosła :) Zobaczymy jak pan rybiarz sobie teraz poradzi ;)

    bobo_frut, Betty Boop, SyHa85, smerfetka84 lubią tę wiadomość

    zrz6ha00p3dcbi9k.pngkm5scwa1h2a88bf4.png
    dqpri09knt769ltz.png
‹‹ 199 200 201 202 203 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Super produkty na okres ciąży, czyli 9 produktów szczególnie polecanych dla kobiet w ciąży

Zapoznaj się z produktami, które są wyjątkowo cenne dla rozwijającego się maleństwa i Twojego nadwyrężonego ciążą organizmu. Postaraj się, aby takie produkty jak kasze, żurawina i migdały w okresie ciąży na stałe zagościły w Twoim menu.

CZYTAJ WIĘCEJ

Obrotowy fotelik tyłem - bezpieczeństwo i funkcjonalność

Fotelik obrotowy to wygoda i bezpieczeństwo w jednym – dzięki funkcji obracania ułatwia wkładanie i wyjmowanie dziecka z samochodu, a także pozwala na łatwe ustawienie tyłem do kierunku jazdy, co jest najbezpieczniejszą pozycją dla najmłodszych pasażerów. Jakie ma jeszcze korzyści?

CZYTAJ WIĘCEJ

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ