Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyA ja juz w lozku. Nie mam sily. Kto wymyslil wymioty w ciazy. Ja pierdziele 17 tydzien a ja zaliczyłam zyga. Pol dnia zdychalam na kanapie po schabowym i buraczkach az w koncu musialam je oddac. Teraz dalej mnie mdli i chyba na tym jednym razie sie nie skonczy.
-
kaarolaa wrote:A ja juz w lozku. Nie mam sily. Kto wymyslil wymioty w ciazy. Ja pierdziele 17 tydzien a ja zaliczyłam zyga. Pol dnia zdychalam na kanapie po schabowym i buraczkach az w koncu musialam je oddac. Teraz dalej mnie mdli i chyba na tym jednym razie sie nie skonczy.
Rzyganko i mdłości to na bank faceci wymyślili!!!makota, kaarolaa lubią tę wiadomość
-
Pisałyście ostatnio o porodach.Ja zdecydowałam się na dom porodowy i poród naturalny. W kwietniu mam pierwsze spotkanie z moją osobistą położną-jestem bardzo ciekawa jaka będzie. Czy któraś z Was planuje poród w domu porodowym czy też we własnym? Nie wiem czy znacie taką książkę"Mundra" to wywiady z położnymi o porodach o ich pracy o kobiecości, emocjach - polecam;naprawdę ciekawa lektura.
-
Ja nawet nie wiedziałam że są domy porodowe... a lekarze też tam są w sytuacji gdyby coś się działo? u nas są tylko szpitale prywatne ale nie wiem czy to jest to samo ..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2016, 21:09
Nasze maleństwo :* Kinga21.08.2016r.
-
Paola, szpital prywtny i dom porodowy to nie to samo.Wiem jednak,że np. w Warszawie mają przy/w szpitalu pokoje porodowe.Ja nie mieszkam w polsce.Na miejscu mają całą aparaturę do reanimacji/resuscytacji czy jakoś tak.Obok jest szpital z którym współpracuje dom porodowy. Przy porodzie (od 6cm rozwarcia) są do mojej dyspozycji 3 położne,więc po co mi lekarz?jakoś nie mam zaufania do lekarzy i nie sądzę,żeby miał większe kompetencje niż te trzy kobietki. Co do anestezjologa to na życzenie też wchodzi w grę,ale mam nadzieje,ze obedzie sie bez zadnych interwencji medycznych
-
pigułka wrote:U mnie będzie decyzja ok 30 tygodnia, czy cesarka czy poród naturalny, bo łożysko jest trochę za nisko i nie chce się przesunąć.
Ale w domu to bym się chyba bała rodzić
Mi ostatnio koleżanka opowiadała o swojej dalekiej kuzynce, która jest mega zakręcona na eko. Weganka, pierze w orzechach, 2 dzieci w domu rodziła tylko z Doulą ( nie wiem czy dobrze napisałam ). Powiem wam,że hardkoroLena31 lubi tę wiadomość
-
makota wrote:Pigułka, to potrzymają Cię jeszcze troche w niepewności- nie zazdroszczę. Trzymam kciuki żebyś nie musiała mieć cesarki. Mam też nadzieję,że u mnie na sam koniec nie wykryją żadnych przeciwskazań
Ania bebe 88, SyHa85, Penelope30, hella, oLena31, Friend lubią tę wiadomość
-
kaarolaa wrote:A ja juz w lozku. Nie mam sily. Kto wymyslil wymioty w ciazy. Ja pierdziele 17 tydzien a ja zaliczyłam zyga. Pol dnia zdychalam na kanapie po schabowym i buraczkach az w koncu musialam je oddac. Teraz dalej mnie mdli i chyba na tym jednym razie sie nie skonczy.
ja dzis niestety tak samo pod wieczor mnie dopadłoKilka tygodni miałam juz spokoj az nagle dzis po batoniku musli tak mnie zemdliło i zwymiotowałam jakims kwasem samym i to tak okropnie jak juz nie miałam czym to nadal miałam ten odruch i az mi sie brzuch cały i żołądek napinal tak na maxa (przepraszam za szczegóły, ale inaczej sie nie da) i pozniej pięknie wszystko przeszło jak ręka odjął, ale martwie sie teraz znowu tym ze ten brzuch mi sie tak strasznie przy tym napinal, eh cos mam te ostatnie dwa dni nieciekawe