Sierpniowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Penelope30 wrote:Jem śledzie i wędzone na ciepło, na zimno nie. Parówki i pasztet tylko po podgrzaniu. Toxo badałam rok temu i nie miałam. Toxo można mieć czyli chorować i nie mieć. Nie ma czegoś takiego jak przejść i nabrać odporności bo to bardziej jak pasożyt. Mam kota ale nie karmię go surowym mięsem i wychodzi tylko na balkon więc badań nie powtarzam. Żeby się zarazić od kota trzebaby się babrać w jego kuwecie i potem nie myjąc rąk coś zjeść. Teściowa nie musi wyrzucać kota, poprostu go nie dotykaj, a jak się zdarzy to umyj porządnie ręce i tyle.
Penelope nie miałam na myśli wyrzucania kota. Sama mam koty i wiem,że szczepienia i odrobaczania są nie tylko dla mojego dobra,ale też dla nich. Wiem też,że pasożytami kocimi można się zarazić. Dlatego nie mam ochoty narażać się na cokolwiek w czasie ciąży i dlatego proszę żeby kot został zbadany,odrobaczony i zaszczepiony nim przyjedziemy.Myślę,że nie są to jakieś niesamowite wymagania -
Paulka ja tak mialam w pierwszej ciazy, przy biurku po 9godz a w soboty 6godz, na zwolnienie nie moglam isc bo to bylo zlecenie, na szczescie nic zlego sie nie stalo. Ja co jakis czas wstawalam i sie przeszlam troche albo pracowalam na stojaco i staralam sie jak nie bylo klientow tak bardziej sie odchylac i pollezec na krzesle ale jakbym mogla wtedy to uciekalabym na zwolnienie bo meczylam sie bardzo i tak do konca 7 mca, potem juz nie dalam rady, tez ze wzgledu na kregoslup i na to ze nie moglam vo chwile chodzic siku a juz bralam ktorys z kolei antybiotyk bo bakterie w moczu, prawdopodobnie przez przetrzymywanie
-
Z tym kalendarzem to ja nie wiem jak liczyć! Przeciez nie wiem kiedy dokładnie doszło do implantacji
Owulacje miałam najprawdopodobniej 25 listopada i jesli liczyć ze do implantacji doszło dopiero w grudniu to sie nie zgadza, ale jesli jeszcze w listopadzie to jak najbardziej sie zgadza
Pytanie ile dni od owulki mozna przyjąć za termin zapłodnienia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2016, 19:15
-
Penelope30 wrote:Paulka nie da się tej pracy przy biurku skrócić do 4h a 4 robić coś innego?
Jakieś przerwy 15min po każdej godzinie koniecznie.
Ale mnie dziś prawy sutek boli, jakby mnie ktoś igłą kuł, nie da się dotknąć.Alicja- nasza księżniczkaur. 5.08.2016
Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017 -
makota wrote:Penelope nie miałam na myśli wyrzucania kota. Sama mam koty i wiem,że szczepienia i odrobaczania są nie tylko dla mojego dobra,ale też dla nich. Wiem też,że pasożytami kocimi można się zarazić. Dlatego nie mam ochoty narażać się na cokolwiek w czasie ciąży i dlatego proszę żeby kot został zbadany,odrobaczony i zaszczepiony nim przyjedziemy.Myślę,że nie są to jakieś niesamowite wymagania
-
Paulka123 wrote:No tak nie bardzo, moja praca polega na siedzeniu przy komputerze z telefonem w reku. Oczywiscie moge wstac w kazdej chwili isc zrobic herbatke, siusiu itd. Ale jednak robota sie sama nie zrobi.... ale takie siedzenie moze miec wplyw na skurcze?
Dużo lepiej dla kręgosłup jest jak się siedzi na takiej dmuchanej piłce jak do ćwiczeń, może to by pomogło, choć pewnie będą na Ciebie dziwnie patrzeć. -
Dobra,jak zwykle nadrabiam, więc odpisuję na stare posty
mmalibu wrote:O, dzięki za info o warsztatach, zapisałam sięWybiera się któraś z Was do Katowic może?
Ja chyba się wybiorę! Mmalibu, Paola idziecie?
Amanina - jeszcze raz gratulacje zdrowego bobasa!
Betty Boop wrote:Witajcie,
Martynka piekny brzuszek
Ja juz tez na warszaty zapisana, zaczynam za tydzien w piatek i w sobote kolejne.
Mnie sie dzis snilo ze bylam na usg i widzialam duzego siusiaka u mojego bobasa hahaha, cos mi sie wydaje ze ten sen sie sprawdzi
Spalam prawie 11 h i wciaz nie moge sie dobudzic a na 10 do pracy biegne.
Udanego dnia Wam zyczę.
Co do snów - ja od kilku dni śnię o tym, jak maleństwo jest już na świecie. Raz przecinałam pępowinę i musiałam ją zawiązać i jakoś nieumiejętnie to zrobiłam i odcięłam tlen dziecku i umarło. (i zrozum sny człowieku...)
Za to innym razem dzidziuś cały czas spał i nie umiałam go obudzić! o_O
Friend wrote:Veronica ja też mam mały, a przytyłam jeszcze mniej... dzisiaj weszłam na wagę i się prawie popłakałam bo znowu w dół zamiast w górę
Weszłam dziś na wagę i co? +4kg. Póki co wszystko idzie w brzuch, ale jak tak dalej pójdzie, to do końca ciąży dobiję do 15 kg na plusie...
Mmalibu wrote:Jest jeszcze któraś z Was w moim wieku ciążowym i nie czuje jeszcze ruchów? Trochę mnie to martwi
Kochana nie martw się - lekarz mówił mi ostatnio, że mogę czekać nawet do 20-21 tygodnia na ruchy i muszę być cierpliwa. A, że z natury nie jestem, to codziennie trzymam rękę na brzuchu w nadziei, że mój mały ktosiek da znać o sobie mini kopniaczkiem.
Rudi88 wrote:Dziewczyny cycki do góry!!!
Jeszcze tylko 11 dni i......WIOSNA!!!!!!
Choroby przejdą, brzuszki wyjdą i będzie bosko:D:D
Nawet nie wiesz, jak ja czekam na tę wiosnę!! Jestem zdecydowanie ciepłolubnym stworzeniem i dla mnie zima i jesień mogłyby nie istnieć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2016, 19:19
-
Penelope30 wrote:Mi lekarz mówił że z tym siedzeniem najgorzej pierwszy trymestr. Teraz już mniej się ryzykuje ale na trzeci jak się da to zrezygnuj.
Dużo lepiej dla kręgosłup jest jak się siedzi na takiej dmuchanej piłce jak do ćwiczeń, może to by pomogło, choć pewnie będą na Ciebie dziwnie patrzeć.Alicja- nasza księżniczkaur. 5.08.2016
Leszek- mały zbój ur. 13.12.2017 -
Aby od kota zarazić się toksoplazmozą kot musi sam być nią zarażony to raz-oczywiście koty wychodzące mają wieksze prawdpodobieństwo zarażenia się od innego kota. Po drugie kot przez całe swoje życie - pod warunkiem, że jest zarażony - wydala bakterie toksoplazmozy przez 7-14 dni. Raz w życiu. Jakiego trzeba mieć pecha aby trafić na "te" dni i jeszcze "zjeść" kawałek jego kupy...
Ja mam w domu koty-w ilości od 3 do 5 w zależności od potrzeb fundacji i nigdy nie przechodziłam tokso. Prędzej zarazimy się nią z surowego mięsa czy brudnych owoców.
Pamiętam, że sama zrobiłam swojemu lekarzowi test - powiedziałam ile mam kotów i czekałam czy usłyszę, że mam je oddać - wówczas to by była moja ostatnia wizyta u niego. Najważniejsze w tej sytuacji zresztą jak we wszystkim, to mieć swiadomość. Boimy się tokso od kota? Nie sprzątajmy kuwet, niech to robi nasz partner.
Odrobaczać kota trzeba. Kota wychodzącego raz na kwartał do pół roku, kota niewychodzącego raz na pół roku do roku w zależności czy zjada nam owady.
Jeśli chcemy u kota ograniczyć ilość chorób - wysterylizujmy go, będzie miał mniejszy kontakt z innymi kotami, w przypadku kocurów nie będzie się wdawał tak w bójki więc i mniejsza szansa na infekcje.
Znów sie rozpisalam na temat kotów... ale miał fioła na ich punkciealicjaaaa, pigułka lubią tę wiadomość
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
Penelope co do wychodzenia to nie jestem pewna
Dziewczyny,jeśli chodzi o bóle kręgosłupa,to ja mam spory problem z bólami krzyża i dostałam skierowanie do fizjoterapeuty.Właśnie wróciłam ze spotkania-pan mi pokazał ćwiczenia,pomasował, a później coś nastawił.Mam jeszcze trzy spotkania i dam znać czy pomogło.Myślę, że warto próbować sobie ulżyć -
Monika mój wet mówi,że kota należy co 3 miesiące odrobaczać nawet jak nie wychodzi,bo przecież Ty wychodzisz. Dla mnie ma to sens.Zdarzyło mi się,że tak moje kottony siè pcheł nabawiły...kolejna ciekawostka od mojego weta: jeśli od dorosłego kota niejedzącego surowizny nie zarazisz się toxo to od pchły,która na nim pasożytuje i ugryzie Ciebie -już tak. Uważam,że nie należy popadac w paranoje,ale trzeba mieć świadomość pewnych zagrożeń. Wiem, że jak przyjade do domu to o tak nasłucham się od babci,że powinnam siè kotów "pozbyć" cokolwiek to znaczy...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2016, 19:57
-
Dziewczyny bierze któraś sterydy donosowe? Kurde bo wczoraj dał mi ten laryngolog- nie wzięłam bo chciałam być twarda, ale dziś już mnie zapchało na maxa
I nos i uszy
Wiem, że lekarz zapewniał, ale wiecie- psychicznie łatwiej jak ktoś ma jak Ty
[/url]
-
makota wrote:Monika mój wet mówi,że kota należy co 3 miesiące odrobaczać nawet jak nie wychodzi,bo przecież Ty wychodzisz. Dla mnie ma to sens.Zdarzyło mi się,że tak moje kottony siè pcheł nabawiły...kolejna ciekawostka od mojego weta: jeśli od dorosłego kota niejedzącego surowizny nie zarazisz się toxo to od pchły,która na nim pasożytuje i ugryzie Ciebie -już tak. Uważam,że nie należy popadac w paranoje,ale trzeba mieć świadomość pewnych zagrożeń
prawda
też kiedyś na butach pchly przyniosłam a miałam wówczas 5 futer... czego wówczas nie robiliśmy by je wytepić...nawet parkiet octem myłam
If you run you might loose, but if you don`t run you are guaranteed to loose. -
Ninka0111 wrote:Hej ja wstalam znow mnie glowa pobolewa ale nie ma tragedi wyslalam meza do sklepu po monte ja nie wiem co ja w tej ciazy mam z tym monte masakra jakas monte i monte i zadnych slodyczy itd tylko monte ☺
Też zajadam Monte