Sierpniowe Mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane moje, chceMY Wam życzyć Wesołych Świąt.
Żebyście w miarę możliwości spędziły je w gronie rodzinnym.
Oczywiście dużo zdrówka, dla Was, waszych Fasolek i Rodzinek, bo zdrówko jest najważniejsze
ŻebyśMY Wszystkie, łącznie z Inaa !, w sierpniu zostały Mamusiami prześlicznych, zdrowych, różowych dzidziusiów ! <3<3
Tego życzę Wam ja, Groszek i tatuś Groszkainaa lubi tę wiadomość
-
Kira_ wrote:Samych radości, dzisiaj szczególnie marzenia się spełniają
Smakowitych świąt bez mdłości życzę -
nick nieaktualny
-
Niech te święta będą czasem, kiedy wszelkie nieporozumienia i kłótnie odchodzą w zapomnienie,
Niech w tych magicznych chwilach najważniejsza będzie miłość,
wsparcie i wzajemne zrozumienie, a także radość z czasu spędzonego w gronie najbliższych,
Niech to Boże Narodzenie będzie okazją do chwili zadumy i odpoczynku od codziennego pośpiechu i natłoku obowiązków.
Oraz szczęśliwego rozwiązania dla wszystkich mam!
-
Jak minęła Wam wigilia? Jak apetyt? Ja ma cały czas mdlosci. NAjgorsze są poranki i wieczory. Dziś zjadłam tylko pierogi ruskie. Wszystko bym soliła. Sól to moja nowa miłość. W żołądku i głowie mdłości, a buzia krzyczy: "daj mi jakiś smak".
Wróciłam do domu z synem, mąż na służbie i trochę mi smutno. Dobrze, że są książki:) i net:)Asiaczek lubi tę wiadomość
-
Wszystkiego dobrego na Święta!! Dużo siły na następne miesiące i cudownego samopoczucia przez kolejne 9 miesięcy! A w te wyjątkowe dni dużo radości, mało mdłości i rodzinnych spotkań.
Ps. Zokeia... ja np. nic nienodczuwam, dziś zjadłam wszystko.zokeia lubi tę wiadomość
-
To i ja sie dołączam do życzeń, wszystkiego dobrego na te święta i niech każdy brzusio rośnie zdrowy! Ktoś juz napisał ze święta to czas cudów wiec tym które tego potrzebują to tego cudu życzę z całego serca!
Ja sie obrzarlam jak świnka, a to dlatego ze walczę z mdłościami jedząc. Jak mnie zaczyna mulić to musze coś zjeść, i to jak najszybciej bo jak nie to mdłości sie rozkręcają. W efekcie ciagle coś jem. Dobrze chociaż ze od słodkości mnie odrzuca. -
Niestety kochane u mnie:
Poronienie zatrzymane- 9t6dz.
22.12 w czwartek szpital, podawano mi tabletki poronne, skurcze i krwawienie okropne, na szczęście podawali mi ketonal. Po 19 godzinach męki podjęto decyzje o zabiegu. Wczoraj o godzinie 9.20 miałam łyżeczkowanie
I tak skończyło się moje marzenie... jestem załamana. Czekam na wydanie kosmówki do badań genetycznych. Szpital zajmie się pochówkiem, choć nie wiem czy nie zmienię zdania po ustaleniu płci dziecka otrzymam kartę martwego urodzenia i będę mogła zgłosić aniołka do USC. Chociaż tyle... dostanie imię i nazwisko... w koncu to moje dziecko...
Ciągle płaczę, był u mnie szpitalny psycholog. To najgorsze święta ever...
Także żegnam się kochane z wami
Życzę wam dużo zdrówka, dbajcie o siebie, a przede wszystkim o wasze skarby. Z okazji świąt życzę wam dużo miłości i spokojnych 9 miesięcy :* :* Trzymajcie się kochane :* :* może kiedyś będzie mi dane wrócić na to forum z dobrymi wieściami... ściskam mocno buziaki :* -
nick nieaktualnyMonikamoniabardzo mi przykro z powodu straty zobaczysz niedlugo Twoje marzenie się spelni i bedziesz mogla od nowa Cieszyc sie stanem błogosławionym! :-*
Ja wczoraj niestety nie dowiedzialam sie czy serduszko bije dostalam skierowanie ns usg i pospiesznie zapisalam sie na jeszcze tego samego dnia na badanie, szczesliwa ze moze w koncu zobacze moje serduszko przejechalam pol Warszawy... Tylko po to by dowiedziec sie ze Pani w recepcji zamiast na badanie poloznicze zapisala mnie na onkologiczne.. Tylko niepotrzebnie zestresowalam sie i przezywalam to.. I pupa, trzeba czekać az do poczatku styczniA. Zaczynam sie bac i mam juz czarne mysli -
Monikamonia bardzo, bardzo mi przykro Współczuję ogromnie
Amelia na pewno wszystko jest w porządku i serduszko bije bardzo mocno już u Twojej fasolki
Kurde, u mnie od wczoraj wszystkie objawy ustały. Piersi przestały boleć, brzuch też nic, dzisiaj wstalam o 8 i do teraz nic nie jadłam i zero zwrotów głowy... Zaczynam się martwić. Mam nadzieję, że to kruszynka dała mi spokojnie spędzić Święta, a nie coś się dzieje..."Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda.."
-
Monika Bardzo Ci współczuję, bardzo.
Another Mam identycznie i też się martwię. Piersi miękkie, nie bolą, mdłości brak . Mam nadzieję, ze moje objawy powrócą zanim sfiksuje. Wczoraj nawet zjadlam rzeczy od których wczesniej mi było niedobrze. Mam nadzieję, ze to tylko taka świąteczna przerwa dla mnie .
2 Aniołki -
Mnie też piersi przestają boleć od wczorajszego wieczora. A tak nie zauważam ustania innych objawów bo po prostu ich nie miałam Ale nasze ciąże są w podobnym wieku. Może tak po prostu jest, że gruczoły odpoczywają. Już miałam tak, ze piersi bolaly mniej, a np 2 dni pozniej mocniej. Ja jestem dobrej myśli
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 grudnia 2016, 10:57
Otka lubi tę wiadomość
-
Monika bardzo mi przykro z powodu straty, ale jak to kiedys mi naspiala jedna dziewczyna nie zalamuj sie dzieciateczko przyjdzie do was tylko zmienilo date przyjscia na swiat, po prostu czegos tam na gorze zapomnialo i lada chwila bedzie z powrotem:-*
Ja za to jem na potege jak nie zjem czegos co dwie godziny to mi niedobrze, na szczescie do slodkiego wcale mnie nie ciagnie i nie wiem czy te ciasta co upieklam to sa takie niedobre czy mi tak nie smakuja