Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Lavendova ja przyznam szczerze ze jestesmy szczesliwi ze w ogole udalo sie z jednym i nawet o rodzenstwie nie myslimy...
Poza tym u nas mala roznica wieku w gre nie wchodzi glownie przez prace meza ja sobie siebie nie wyobrazam wiekszosc czasu sama z dwojka maluszkow...
No a nim jakas rozsadna roznica wieku bedzie to maz skonczy 40tke i tez nam to juz nie bardzo...
A z tym wczesniejszym zajsciem to tez nuwstety nie zawsze rak funkcjonuje... tym ktorym sie udało po odpuszczeniu powiedza odpusc... po poronieniu tez sie mowi ze im szybciej tym lepiej ja zaczelam starania i stymulacje juz od pierwszej @ po zabiegu a i tak zeszlo 2,5 roku od poronienia...
Nie ma zlotego srodka niestety na szybsze zajscie...
I tez z perspektywy czasu jest mi szkoda ze nie wpadlismy szybciej no ale bez owulacji wpasc sie tez nie da...
Starania zaczelismy na dwa miesiace przed slubem bo stwierdzilismy ze jak teraz cos bedzie to tez dobrze a ostatecznie dopiero szosta rocznice bedziemy spedzac we troje...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
my staraliśmy się o pierwsze dziecko 2 lata i szacun dla wszystkich , którzy starali się, wytrwali i udało się. to jest walka z sobą z emocjami, z całym otoczeniem, z drugą połową. ciężko znosiłam comiesięczne porażki, wypłakałam morze łez. kasy na to wszystko multum ale się opłaciło. Także szacun. nikt tak nie zrozumie problemu dopóki go nie dotyczy. niestety. a słowa kiedy będziecie mieli dziecko, czy sie stracie? lub życzenia co świeta to był dramat. JESTEŚMY WIELKIE!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 17:30
justa8902 lubi tę wiadomość
7w3d 💔 -
ja rodziłam pierwsze dziecko z lekarzem prowadzącym ciąże i był to ciężki poród i gdyby nie on to mogłoby się różnie skonczyc. Później niestety mój ginek odszedł z tego szpitala ale trafiłam na super lekarzy i szybki poród miałam i łatwy w miarę więc też ok. teraz mój ginek nadal tam nie pracuje ale mam nadziej, że trafię dobrze. U mnie plus taki, że mam pewność, że co by się nie działo to mąż jest ze mną i wszystkiego dopilnuje.7w3d 💔
-
No nam zeszło około dwa lata z czego rok leczenia, metodą prób i błędów można powiedzieć. Na pewno całe leczenie miało wpływ na to że zaszłam bo miałam tak rozjechane hormony że mój lekarz który ma już z 20 czy 30 lat stażu powiedział że czegoś takiego to jeszcze w życiu nie widział. Później 3 czy 4 stymulacje, hsg, badania meża i na końcu badania immunologoliczne. Wlewy z intralipidu i masa jakichś niewiadomo jakich tabletek po których były m.in wymioty krwią, ale miesiąc się przemęczyłam na tych tabletkach i już zaskoczyło:) nawet w szczęśliwym cyklu nie myślałam o tym że sie uda, nie brałam żadnego clo ani nic, a jak widać owulacja sie pojawiła no i pykło:)
Zmiana tematu: nie wiecie gdzie można kupić jakieś biustonosze do karmienia niezbyt drogie? Ostatnio kupiłam największy rozmiar dostępny w lidlu a i tak jeszcze jest za mały, tzn taki na styk, a wiadomo że cycki mogą być jeszcze większe...17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
Tak życzenia na święta, ciąże wśród znajomych, pytania na co czekacie to był dramat. W pełni zgadzam się z tym, że niepłodność pod względem obciążenia psychicznego porównywana jest do choroby nowotworowej. Nigdy nie wiesz czy uda się ją przezwyciężyć, choćbyś chwytała się wszystkiego.🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
No jest to problem tym bardziej gdy ktoś nie miał z niepłodnością problemu i słyszy się teksty ,, a nam to raz wystarczy i juzż mamy dziecko'' ja...dole.... No a te pytania to też obłęd, ja od razu mówiłam o co chodzi i zaraz była cisza... A potem niech sobie każdy myśli czy mówi o mnie co chce. Te osoby które nam dobrze życzyły by nam sie udało nadal dobrze życzą, pytają jak dziecko i ja się czujemy, ale są też tacy co się odwrócili gdy dowiedzieli się o ciąży.17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
No ja kupiłam w Lidlu najmniejszy jaki był a i tak za duży się wydaje
nie urosły mi te cycki tylko brzuch. Za godzine mam USG mam nadzieję że mała już ma te 3 kg
Co do starań to najgorsze było to że trzeba się kochać na zawołanie. Po takim czasie starań to niestety kryzys murowany. I chyba to dało nam do myślenia że pora dać sobie spokój bo robimy sobie jeszcze większą krzywdę i za chwile już tego dziecka nie będziemy chcieli.pumka1990, misia-kasia lubią tę wiadomość
-
A ja właśnie jak słyszałam pytania o dziecko to wcale nie chciałam nikogo wtajemniczać w nasz problem, bo nie czułam takiej potrzeby. Czułam się osaczona, że muszę komuś tłumaczyć się z tego, że nie mogę mieć czegoś o co inni nawet się nie starali. Ja wiedziałam wszystko o zapłodnieniu, to o czym inni nawet nie mieli okazji poczytać bo po co, skoro poczęcie dziecka przychodziło z łatwością. Sami nigdy nie pytamy o to kiedy ktoś będzie miał dzieci, bo uważam że to pytanie jest nie na miejscu. W towarzystwie bezdzietnych nie rozpływam się nad swoją ciążą i w zasadzie to z niektórymi poza grzecznościowym pytaniem jak się czuję raczej o tym dalej nie rozmawiamy. Zdaję sobie sprawę z tego, że może ich to nie interesować, albo nie chcą o tym rozmawiać z innych względów. Nie wiem przecież nigdy jaką kto ma sytuację. Nie chcę by czuli się jak ja kiedyś, gdy spotykając się ze znajomymi którzy spodziewają się dziecka słuchałam tylko o tym jaki ciąża to cudowny stan i żebyśmy brali się do roboty..
Mamy przyjaciół, którzy też starają się o dziecko już prawie 2 lata i z którymi mieliśmy umówiony wyjazd sylwestrowy w tym roku i okazało się, że jestem w ciąży. Lekarz mi odradził podróż i musieliśmy im powiedzieć, że jestem w ciąży mimo, że było jeszcze bardzo wcześnie i nie chcieliśmy się jeszcze dzielić tą wiadomością. Koleżanka zadzwoniła do mnie i powiedziała mi szczerze, że przepłakała w związku z tą informacją całą noc ale szczerze się cieszy tylko to silniejsze od niej. Doskonale ją rozumiem bo miałam tak samo. Temat rzeka..Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 18:15
🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
wzruszyłam się czytając starania niektóych z Was o dzieciaczki, jestescie naprawde mega dzielne!! U nas starania trwały równo pół roku a mi juz wtedy wydawało sie to długim wyczekiwaniem i pełne obaw, co ze mną nie tak...
No ale koniec końców wszystkim nas się udało i juz niedługo będziemy nosić nasze bobasy na rękach -
ja tez nie rodze w szpitalu, w którym pracuje moja gin, ale chodze do szkoły rodzenia, którą prowadzi położna z tego szpitala, w którym planujemy rodzic (PSN).
Mowiła nam, ze jesli chodzi o sam poród, to lekarz to tam tylko "zagląda" do kobiet i sprawdza czy wszystko ok, a całość porodu i opieka nad rodzącą kobietą spoczywa na położnej. Takze w mojej ocenie to raczej wazniejsze i bardzo podoba mi sie nawet opcja "wykupienia poloznej" ale niestety w moim szpitalu takiej opcji nie ma... -
I oficjalnie napiszę, że nas Syn nazywa się Emil. Nie jest juz bezimienny
edytkaa93, Ania241188, Eilleen, misia-kasia, DobrejMysli, Leticia, d'nusia, justyna14, justa8902, Qumish, Zuuziia, chabasse, kozalia lubią tę wiadomość
Emil - 28.07.2018 r - godzina 22.18 - 2530 gram i 50 cm szczęścia do kochania
[/link]
24+0 - 692 g/29+0 - 1392 g/32+6 - 2233 gramy szczęścia
-
No u mnie też niestety nie ma opcji wykupienia położnej a z chęcią bym z tego skorzystała. No trochę mnie uspokoiłyście, bo mama mi powiedziała, że źle zrobiłam, że kontynuowałam wizyty u lekarki z kliniki, bo powinnam mieć lekarza ze szpitala. Chodziłam na szkołę rodzenia przy szpitalu, w którym będę rodzić, poznałam położne i też właśnie mówiły, że lekarz tylko wpada na chwilę a tak to jesteśmy w rękach położnych. Będzie ze mną mąż i mam nadziekę, że razem damy radę wypchnąć dziecko na świat, któr całą sytuacją będzie pewnie niemniej zestresowane jak my🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
nick nieaktualny
-
Ja też kupiłam 2 pak z h&m do karmienia. Czarny i beżowy lekko usztywniany ale bez drutów. Wzięłam rozmiar taki jak noszę teraz bo ja bielizne to mam w zasadzie tylko z h&m i ten do karmienia jest trochę większy jednak w tym samym rozmiarze, ale to chyba dobrze.🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
O właśnie super że wspomniałaś o h&m, zapomniałam że tam też można kupić.
Mój lekarz nawet nie wiem czy nadal pracuje w tym szpitalu w którym bede rodzić a jeśli jeszcze tam jest to tylko jeden dzień w tygodniu. Ale mi nie zależy by tam był, jest mi to obojętne, wiem że w tym szpitalu są dobre położne jak i lekarze i tego się trzymam. I tak nawet jeśli pracowałby tam kilka dni w tygodniu to i tak nie wiadomo na 100% czy bym trafiła na jego godziny pracy.17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
No, alw znów zeszłam z tematu bo chciałam tylko napisać że wzięłam się za pakowanie torby:p i wszystko wywaliłam na stół i tak nad tym siedze i patrze bo po pierwsze jakoś mi sie nie chce a po drugie nie wiem od której strony to ugryźć:p17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33