Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi już tęskno za pracą. „Siedzę” w domu od czerwca 2016 i po mału coraz gorzej się z tym czuję. Wyjście na imieniny do siostry potraktowałam jak bal sylwestrowy. W końcu miałam motywacje się pomalować i elegancko ubrać. Nie żebym chodziła na codzień jak lump
ale mój strój to raczej wygodny jeans lub dres. Makijaż po domu to dla mnie strata czasu mam tylko zrobiony permanentny brwi.
A i na 8.12 umówiłam się do fryzjeraod kwietnia nie byłam ale wtedy wiedziałam, że długą będę mieć przerwę do następnego razu więc zrobiłam sobie sombre żeby odrosty nie straszyły. Tak więc odliczam już dni jak wybędę z domu na kilka godzin i ktoś się mną zajmie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 12:33
[/url]
-
Z lekarzami to różnie bywa. Brat w tamtym roku przyjechał z dzieciakami, starszy zaczął wymiotować, pojechali do lekarza, to prosto na szpital skierowali. A te wymioty nie były jakieś uciążliwe, kilka razy w ciagu dnia, dziewczynka z sali 13 razy. Potrzymali 2 dni, nawet chyba kroplówkami nie faszerowali.
Dzisiaj jest dzień darmowej dostawy w Gemini
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 12:50
-
Ja nie wiem kiedy wracam do pracy, pracuje za granicą i w styczniu mam sie określić jak długo będe na wychowawczym. Myśle by wziąć 2 lata. Macierzyński mam do stycznia właśnie. Ale raczej tam nie wracam, 11 godzin poza domem to za długo jak dla mnie, tym bardziej że jeszcze trzeba ogarnąć dom i sie przespać, więc czasu z małą byłoby niewiele. No i mała niemiała by z kim zostać, więc będe szukać czegoś u nas na niecały etat, o ile sie uda. A teraz myśle nad jakimiś kursami czy czymś, może perspektywa na prace u nas by się zwiększyła:)17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
Kasiaja wrote:Zuzka robi ciągle musztardówy tylko już bez grudek. Częstotliwość co 2 dni.
Dziewczyny czytałyście na fb o tej tragedii?Mnie ona strasznie ruszyła aż spać dzisiaj nie mogłam zwłaszcza, że nie tak dawno z Zuzą zostaliśmy tak potraktowani przez szpital, po tym wstrząsie anafilaktycznym. Moja na szczęście sama się uratowała, zwracając całe mleko. Na służbę zdrowia nie można liczyć!
-
nick nieaktualnyMarta..a wrote:Ja to chyba jestem jedną z nielicznych mamusiek które z czystym sumieniem poszły na macierzyński i spokojnie wrócą na swój etacik
Masz dobrze. Moja praca wymaga ode mnie dużej dyspozycyjności. Ktoś juz jest na moim miejscu. A nie da sie żebym wróciła na 1/2 etatu.
+ żłobki od 18msc.(mama i teściowa nie siedzą na tylkach tylko sa aktywne zawodowo i na ich pomoc nie mogę liczyc.)
więc praca czeka na mnie. Ale gdy będę gotowa na cały etat.
A jeszcze gdzies musze mysli o 2 dziecku wcisnąć .. heheWiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 15:15
-
Na mnie też praca czeka. Chodzę do nich w odwiedziny, Hania jest główną atrakcją zawsze i wszyscy na chwilkę wpadają do mnie by zobaczyć mała. Tęsknię za ludzmi nie koniecznie za pracą. Ale raczej wracam w październiku jakoś.
Jakieś przeziębienie mnie dorwało. Gardło drapie, kaszel suchy. Jedyny plus że mogę brać normalne leki przy mm, ale co z tego ja czuję się kiepsko i na razie g mi pomogły -
Na mnie też praca czeka, od sierpnia pewnie wrócę do pracy, a Antosiem zajmie się moja mama, jak skończy dwa latka to wtedy planuję go posłać do żłobka.Nasz cud ANTOŚ
24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
No u nas żłobek też od 18 mż. Będę musiała coś kombinować. Wrzesień i październik urlop, a te 4 miesiące do lutego jakaś opiekunka. W lutym też z miesiąc urlopu jak mała będzie się przyzwyczajać żeby od razu na 10 godz jej nie zostawiać. Chociaż liczę po cichu, że pójdzie tak łatwo jak z Antkiem. On po dwóch tygodniach już do domu nie chciał wracać
Będzie jej też łatwiej bo będzie mieć braciszka w grupie przez pół roku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 21:00
[/url]
-
Kasiaja wrote:No u nas żłobek też od 18 mż. Będę musiała coś kombinować. Wrzesień i październik urlop, a te 4 miesiące do lutego jakaś opiekunka. W lutym też z miesiąc urlopu jak mała będzie się przyzwyczajać żeby od razu na 10 godz jej nie zostawiać. Chociaż liczę po cichu, że pójdzie tak łatwo jak z Antkiem. On po dwóch tygodniach już do domu nie chciał wracać
Będzie jej też łatwiej bo będzie mieć braciszka w grupie przez pół roku.
moje dzieci w przedszkolu maks 8 godzin, na dłużej nie mam sumienia ich zostawiać. A do żłobka nie posyłam, bo szkoda mi maluchów. U nas wynajęliśmy nianie do domu, więc czy krócej w pracy czy dłużej, to były u siebie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2018, 21:15
7w3d 💔 -
nick nieaktualnyjustyna14 wrote:rany dzieci 10 godzin dziennie siedzą w żłobku?
moje dzieci w przedszkolu maks 8 godzin, na dłużej nie mam sumienia ich zostawiać. A do żłobka nie posyłam, bo szkoda mi maluchów. U nas wynajęliśmy nianie do domu, więc czy krócej w pracy czy dłużej, to były u siebie.
A ja akurat niani sie boje. Moze to dlatego ze nie mam od kogo jskies zaufanej miec.
+ jak sobie odliczylam pensje niani od swojej - to jakoś tak, szkoda słów.
Więc wolę zostac w domu dluzej z dzieckiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 00:04
-
Ja wolę żłobek niż nianie... tam są inne dzieci inne środowisko. Te panie więcej się bawią moim zdaniem niż taką niania której moim zdaniem szybciej się pomysły skończą
bo one mają jakiś program, zbiór piosenek, materiały itp..
No i dla mnie najważniejsze że jak coś się złego będzie działo to są też inni rodzice którzy mogą coś zauważyć a w domu tylko ja
No a generalnie żłobka nie chodziłam tylko w wieku 2 lat poszłam do przedszkola warunkowo i czas przedszkola wspominam jako jeden z najlepszych więc z czystym sumieniem wyśle tam swoje dziecko. No a godzin mama w pracy 8 i dochodzi zaś dojazdu do pracy więc min 8,5 trzeba liczyc, zależy czy mamy daleko czy nie. U mnie to 9 min będzie. Dlatego chce ten etaty tak do 3/4 zmniejszyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 10:30
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
nick nieaktualnyJa tak samo uważam że lepszą opcją jest przedszkole niż niania. U nas są grupy mieszane od 1.5 roku do 5 lat. Wcześniej jest żłobek, tam bym dziecka nie posłała. Niania to po pierwsze tez nie ufam bo nie znam żadnej, po drugie koszt a po trzecie to nie chce żeby mi obca kobieta wychowywala dzieci na swoją modłę.
-
Ja jestem miłośniczką przedszkoli i żłobków. Widzę ile radości dostarcza teraz Antkowi tam przebywanie więc nie mam oporów żeby tam siedzieli. Te przedszkola to nie takie jak kiedyś, że w żłobku dzieci tylko w łóżeczkach leżały i było z 20 dzieci w grupie (opowieści mojej mamy
) Ona to była przerażona jak się dowiedziała, że Antek idzie do żłobka od września ale pozwoliłam jej raz go odebrać to w szoku była jak fajnie. Najstarszy chodził od 4 rż więc to inna historia i on długo nie mógł się zaaklimatyzować Uważam, że czym mniejsze dziecko tym łatwiej.
No u mnie to tak gdzieś 10 godz wyjdzie bo do pracy mam 50 km w jedna stronę, będę szukać czegoś bliżej ale ciężko będzie ze względu na zarobki bo „na miejscu” nikt mi takiej pensji nie da. Mój dochód to 75% naszego budżetu więc ja muszę pracować. Jak będzie ciężko to pogodzić to moj partner weźmie wychowawczytylko że on teraz zrobił kursy na spawacza i od stycznia zaczyna w tym zawodzie prace więc i jego dochód podskoczy więc może wtedy ja będę mogła sobie pozwolić na cześć etatu tylko, bo całkowicie „siedzieć” w domu sobie nie wyobrażam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 11:38
[/url]
-
Ja ze starszą siedziałam w domu ponad 2 lata, bałam się żłobka, szkoda mi jej było. Poszła do przedszkola jak miala 2 lata i 4 miesiące. Później żałowałam, że wcześniej jej nie wysłaliśmy do żłobka właśnie:) Najważniejsze to wybrać dobre miejsce, za przedszkole trochę płacimy, ale jest świetne. W jej grupie jest 14 dzieci i dwie ciocie. Rodzinna atmosfera, wycieczki, atrakcje. Widzę jak corka się pięknie tam rozwija, ma przyjaciółki, chce tam chodzić. Teraz szkoda mi jej jak jest chora i w domu musi siedzieć. Małą planuje dać do żłobka po roczku. Wiem że ja się będę lepiej czuła i tym samym efektywniej wykorzystamy wspólny czas
-
Właśnie dużo zależy jaka mamy pracę i ile zarabiamy. Ja sama przez dwa lata pracowałam jako niania to w tym czasie zarabialam 2500 więc mojej pensji aktualnie ledwo co by starczyło na opłacenie niani. Niby sama byłam po tamtej stronie, ale chyba nie odważyła bym się wpuścić do domu i opieki nad moim dzieckiem obcej osoby
Ile u Was kosztują żłobki ?Aniołek 17.10.2017- 8t5d
-
To obok mnie jest żłobek i właśnie do niego chodzi mój chrzesniak, koszt to 1300 zł. Więc w moim przypadku jakbym miała od razu pójść do nowej pracy i oddać małego do żłobka to się średnio kalkuluje. Do tego ewentualne choroby na początku wiec chyba będę musiała poczekać aż podrośnie i dopiero będę się za czymś nowym rozglądać.Aniołek 17.10.2017- 8t5d
-
U nas 200 zł + wyżywienie więc nawet spoko, są dwa żłobki, jeden koło mojej pracy a drugi zaraz obok pracy męża.Nasz cud ANTOŚ
24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
nick nieaktualnyU nas żłobek 1200-1500 zł + wyżywienie.
Wiec sporo.
Dlatego ciagle myślimy czy pójdzie czy zostane z nią dłużej w domu.
Niby cis zostanie z mojej pensji. Ale paliwo wyjdzie więcej. W tym to ja bede odpowiedzialna za wszystko. Więc tak jakoś jest nad czym myśleć.
Mąż chce bym została dłużej w domu.
Edit. Dodam ze to nie moje widzi mi sie. Tylko w gminie nie ma państwowego żłobka ani przedszkola. Do przedszkola gmina dopłaca. Zaś do żłobka nie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2018, 17:35