Sierpniowe mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnia 4 mies to tez jest dobry wynik. Mnie już boli na samą myśl jak czytam
Wózek 2w1 tez chce sprzedać szybko, no chyba że mi podpasuje siedzisko i zostawie sobie na przyszłą zimę jeszcze.
Znacie spacerówki które można przekładać przodem do rodzica? -
Kasiaja wrote:Dziewczyny to takie wzruszające bo takie prawdziwe
Miłej nocy
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ba4380a0dede.jpg
No to nadrabiając trochę ten wątek chyba tylko moje dziecko nie jest aniołem. Albo... nikt nie przyznaje się do tego co niefajneMoja ma aktualnie praktycznie całodniowe kolki. Jest wesoła może jakieś 15 min po karmieniu a potem zaczyna się stękanie. Kilka razy w ciągu dnia, zazwyczaj wieczorem po całym dniu marudzenia mam ochotę wystrzelić się w kosmos. Kocham swoje dziecko nad życie ale nie wstydzę się mówić że jest mi aktualnie cholernie ciężko. Może nie wpiszę się tym w medialny obraz macierzyństwa ociekającego lukrem, zachwycaniem się nad uśmiechami maleństwa i smutkiem nad uciekającym czasem no ale trudno.
A poza tym to staramy się w miarę ,,żyć,, Wychodzimy do znajomych, planujemy pietwszą podróż w trójkę, a ja po nowym roku zamierzam trochę popracować. Nie obejdzie się jednak bez osoby do pomocy przy dziecku bo moje to typowy high need. I nie wierzę w żadne skoki rozwojowe. Ten typ chyba tak poprostu maOgólnie to jest tak jak myślałam, że będzie. Oprócz dziecka muszę mieć jeszcze jakąś odskocznię i nie syobrażam sobie siedzieć rok w domu.
🌸 ❤️ sierpień 2018
🐻❤️ maj 2021 -
squirrel wrote:No to nadrabiając trochę ten wątek chyba tylko moje dziecko nie jest aniołem. Albo... nikt nie przyznaje się do tego co niefajne
Moja ma aktualnie praktycznie całodniowe kolki. Jest wesoła może jakieś 15 min po karmieniu a potem zaczyna się stękanie. Kilka razy w ciągu dnia, zazwyczaj wieczorem po całym dniu marudzenia mam ochotę wystrzelić się w kosmos. Kocham swoje dziecko nad życie ale nie wstydzę się mówić że jest mi aktualnie cholernie ciężko. Może nie wpiszę się tym w medialny obraz macierzyństwa ociekającego lukrem, zachwycaniem się nad uśmiechami maleństwa i smutkiem nad uciekającym czasem no ale trudno.
A poza tym to staramy się w miarę ,,żyć,, Wychodzimy do znajomych, planujemy pietwszą podróż w trójkę, a ja po nowym roku zamierzam trochę popracować. Nie obejdzie się jednak bez osoby do pomocy przy dziecku bo moje to typowy high need. I nie wierzę w żadne skoki rozwojowe. Ten typ chyba tak poprostu maOgólnie to jest tak jak myślałam, że będzie. Oprócz dziecka muszę mieć jeszcze jakąś odskocznię i nie syobrażam sobie siedzieć rok w domu.
Ogolnie jest naprawde spokojnym dzieckiem, zajmie sie soba czasem sama w lozeczku, polezy w bujaczku, ale nie jest jakims idealem, ma dni kiedy tak marudzi, ze w leb sobie mozna strzelic i modle sie zeby nastal wieczor, maz juz wrocil z pracy i ja przejal choc na chwile
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Myślę, że przy kolejnym dziecku ma się troszeczkę inne spojrzenie
To co przy pierwszym bardzo mnie męczyło i przeszkadzało, teraz nie jest już problemem. Akceptuje jej gorsze dni, znam już pewne ograniczenia. Mała nie zmieniła wiele w naszym życiu, musieliśmy się tylko nauczyć dzielić naszą uwagę na dwie księżniczki. A nawet jeśli mamy taki rączkowy dzień, to i tak lepiej się z tym czuję niż po dniu z jęczącą trzylatką
Kasiaja, Lavendova lubią tę wiadomość
-
Hej, czasem Was podczytuję i postanowiłam się odezwać
1ania1 wrote:Dzwoniłam do szpitala. Z posiewu wyszedł gronkowiec, mąż dzisiaj pojedzie odebrać wyniki i jutro do lekarza po ewentualną zmianę antybiotyku. Skąd to cholesterolu się wzięło...
Jak zaczęła się ta cała sprawa z ropniem i bakterią? Miałaś wcześniej antybiotyk, przed gronkowcem? Np. podawany przy porodzie?
marcela123 wrote:Właśnie ja teraz przy przewijaniu zauważyłam że mały ma takie suche miejsca na obydwu raczkach i lekko zaczerwienione, nie mam pojęcia czy to jakieś uczulenie i od czego. Mam nadzieję, że to nic wielkiego i samo zniknie
To może być początek AZS - skonsultowałabym to z alergologiem. -
Leira wrote:Hej, czasem Was podczytuję i postanowiłam się odezwać
To może być początek AZS - skonsultowałabym to z alergologiem.
Właśnie ropień pojawił się znikąd tak naprawdę. Zazwyczaj jest wynikiem zapalenia niewyleczonego, a ja zapalenie miałam, ale prawie 3 mies temu i je wyleczyłam. Teraz pojawiło się zgrubienie, myślałam, że zastój znowu, trochę przez własną głupotę z tym pochodziłam, a ja już poszłam na USG to ropień był duży, mimo, że pod palcami to zgrubienie nie wydawało się duże. Nie brałam żadnych antybiotyków, tylko właśnie przy pierwszym zapaleniu. -
1ania1 wrote:Właśnie ropień pojawił się znikąd tak naprawdę. Zazwyczaj jest wynikiem zapalenia niewyleczonego, a ja zapalenie miałam, ale prawie 3 mies temu i je wyleczyłam. Teraz pojawiło się zgrubienie, myślałam, że zastój znowu, trochę przez własną głupotę z tym pochodziłam, a ja już poszłam na USG to ropień był duży, mimo, że pod palcami to zgrubienie nie wydawało się duże. Nie brałam żadnych antybiotyków, tylko właśnie przy pierwszym zapaleniu.
A brałaś probiotyki po tej pierwszej kuracji antybiotykowej? -
Wracamy od lekarza, tak jak myslałam, może ulewać, wszystko wyglada super, rośnie, pogodny, nic nie jest powiekszone w środku więc czekać, a szkoda faszerować dziecko lekami. Ja jestem na skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Każdy wyjazd kosztuje mnie tyle nerwów, że od rana boli mnie żołądek, jeść też nie mogę
jeszcze moja mama widziała ze nic jie zjaflam prawie od rana.
A spacerówkę mamy w zestawie, ale czeka w piwnicy też parasolka, przyda sie na szybkie wyjazdy -
Justa ehhh...
Ja dzis bylam ma zakupach, 15 minut drogi samochodem 30 minut w sklepie, 15 minut powrot... zalala sie dwa razy, raz w sklepie, raz na powrocie...
W sklepie byla bardzo marudna kilka minut po czym ulala i wtedy sie uspokoila i zasnela, w dridze powrotnej byla wiekszosc drogi powrotnej bardzo marudna buczaca i jak dojechalam do domu i ja wyciagalam to zauwazylam, ze bluza zalana wiec ulala... ciraz czesciej przed po lub w trakcie jest marudna czasem placzaca...
W ponuedzialek u4 zobaczymy czy cos zaradza
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyNikt nie mówi ze macierzyństwo ocieka lukrem.
każdy ma gorsze dni.
Ale ja akurat do narzekajacych osób nie naleze a mogłabym.
- po cc mąż byl z nami tylko 3 dni, nie mam mieć od kogo pomocy. Moja rodzina daleko. A teściowa jak przyszła pomóc przy pierwszej
Kąpieli to uciekła z łazienki i tyle bylo jej pomocy. Po tej akcji to sie mnie chyba boi. I słusznie!
Ile sie musialysmy z Hanią męczyć o laktacje. Nie chciała ssać, mi pokarm zanikl.dlugo po kazdym karmieniu bawiłam się laktatorem.
I wielka niezrozumiała alergia na łóżeczko. Ona niewyspana ja tez. Ulga gdy zaczęła spać ze mną!
Teraz noce piękne. Ale Hania nie wie co to sen w dzien. A jak juz sie uda - to sen jest płytki.
Hania ma 4 miesiace a ja nie miałam czasu pójść na krzywą cukrową !
I mogłabym usiąść i narzekać, ze chodzę w dresie. A w ciagu tych 4msc umalowalam sie raz. Na chrzciny.
Wydaje mi sie, ze tutaj wszystko zależy od naszego charakteru. I sporo od tego jak ktos wyobrażał sobie macierzyństwo. Ja myślałam ze będzie gorzej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2018, 00:00
-
Każde dziecko marudzi i płacze więc u żadnej nie jest super kolorowo myślę. Ja uważam że mam złote dziecko a i tak padam czasami albo tak jak dzisiaj się poplakalam bo jakies emocje poszły.
Ja też nie jeżdżę do sklepów tylko dlatego że nie mam po co. Ciuchy lubię kupować przez Internet bo nigdy nie miałam problemów z rozmiarem, a jedzenie kupuje mąż. Zaczął pod koniec ciąży jak nie miałam siły z nim jechać i tak zostało. W gości z takim maluchem też nie chce mi się popołudniu jechać dopóki głównie leży. Może gdybym miała blisko do rodziców ale mam 140km to i tak musimy jechać z noclegiem bo 2x jednego dnia go nie wepne do fotelika na 1,5h więc na razie mam nuuudne życie. Tylko mały mnie tak absorbuje że czas i tak mi szybko leci...
A pomalować się lekko lubięraz mąż wrócił z pracy i mi się pytał gdzie byłam że jestem pomalowana i w dżinsach siedzę to mu powiedziałam że miałam ochotę ładnie wyglądać ;p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2018, 19:42
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
nick nieaktualnyDziewczyny, doskonale Was rozumiem, u mnie też są czasem dni, ze mam ochotę siedzieć i płakać, kołysząc się jak w chorobie sierocej
mała naprawdę czasem daje popalić, na szczęście coraz więcej jest „lepszych” dni.
Dziś umówiłam się do fryzjera, pierwszy raz od prawie roku, a jutro mam ambitny plan pierwszy raz wybrać się z małą sama autem do Ikei. Ciesze się jak na wakacjenesssssa lubi tę wiadomość
-
e_mii wrote:Myślę, że przy kolejnym dziecku ma się troszeczkę inne spojrzenie
To co przy pierwszym bardzo mnie męczyło i przeszkadzało, teraz nie jest już problemem. Akceptuje jej gorsze dni, znam już pewne ograniczenia. Mała nie zmieniła wiele w naszym życiu, musieliśmy się tylko nauczyć dzielić naszą uwagę na dwie księżniczki. A nawet jeśli mamy taki rączkowy dzień, to i tak lepiej się z tym czuję niż po dniu z jęczącą trzylatką
dlatego odbieram go na chwile przed powrotem z pracy mojego
[/url]
-
Ja tez jak jezdze, to raz na jakis czas z noclegiem bo mam do rodziny 159km w jedna strone... maz od rana do 17-18 w pracy wiec ogarniam siebie, mala i psa...
Malowac sie maluje jak mi sie przypomni w sobote, czy niedziele jak idziemy na spacer bo w tygodniu nie mam czasu... tzn maluje rzęsy...
Ostatnio moja rozrywka byla podroz 45km z mala do salonu na wymiane opon, tam zostawilam samochod, poszlam z nia na spacer, do kawiarni zeby ja nakarmic, na male zakupy i odebralysmy samochod i do domu 45km...
Do hematologa na kontrole, czy ginekologa tez jechalam z dzieckiem... a do hematokoga mam jesli nie ma korkow godzine drogi w jedna strone,a przy duzym ruchu spokojnie 1,5h jade...
Ale nie mam jej z kim zostawic wiec lekarzy, papiery, opony i inne musze zalatwiac zawsze z nia
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyJa się czasem umaluje a tak to nie chce mi się po prostu, nie uważam że wyglądam bez makijażu źle. Myślę żeby sobie zrobić rzęsy to wtedy już jakby sie miało make up bo są rzęsy
Moje życie nie wiele się zmieniło, dzieci już miałam wiec to wszystko znam. Teraz trafil się na szczęście najłatwiejszy egzemplarzOczywiście co nie znaczy że tez sa dni ze marudzi steka jeczy caly dzien, że mnie już na nerwy idzie i mam ochotę wyjść z domu i wtedy wychodzę. Z psem
To normalne, nikt nie ma aż tak kolorowo. Taraz np od przeszlo 1.5 h usiłuje uśpić małą a ona dostala adhd i sie nie da
Ja katar ledwo żyję juz a tu sie szykuje bezsenna noc.
-
Ja rzesy mialam, ale srednio sie w nich czulam... tzn wygladaly super, ale to uwazanie, zeby delikatnie myc okolice oczu, zeby nie uzywac kosmetykow, zwlaszcza do demakijażu, czy kremow w okolicach oczu, strasznie glupie uczucie tez bylo jak wial wiatr silny...
Zrobilam kilka razy bo podobalo mi sie mega wizualnie i ze nie musialam sie malowac, ale komfort byl raczej dla mnie sredni...
Ale bardzo podobal mi sie efekt po liftingu rzesWiadomość wyedytowana przez autora: 29 listopada 2018, 22:55
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1