X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne ❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️
Odpowiedz

❤️ Sierpniowe mamusie 2020 ❤️

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 marca 2020, 01:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys wrote:
    A mi się świat zatrzymał na chwilę i koronawirus lekko odszedł w niepamięć. Są moje wyniki badań. Miały być po 9 czy 14 dniach, a i tak sprawdzałam codziennie i są... Dwa wirusy wysokoonkogenne hpv 16 i 58... Pier..lę 😣 Nie wierzę, po prostu nie wierzę 😢 Jeszcze ten najgorszy - 16.
    Tym_janek pociesz mnie jakoś lekarską wiedzą 😟

    Nie mam kompletnie pojecia o tym wirusie hpv, ale z tego co czytam to nowotwor moze, ale nie musi wystapic, trzeba wirusa wyleczyc i bedzie dobrze ❤️

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2020, 01:01

  • tym_janek Autorytet
    Postów: 2584 2703

    Wysłany: 14 marca 2020, 01:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys wrote:
    A mi się świat zatrzymał na chwilę i koronawirus lekko odszedł w niepamięć. Są moje wyniki badań. Miały być po 9 czy 14 dniach, a i tak sprawdzałam codziennie i są... Dwa wirusy wysokoonkogenne hpv 16 i 58... Pier..lę 😣 Nie wierzę, po prostu nie wierzę 😢 Jeszcze ten najgorszy - 16.
    Tym_janek pociesz mnie jakoś lekarską wiedzą 😟

    Rozumiem stres, zaraz rzucę ci kilka faktów, które cię na pewno uspokoją :)
    - zakażenie wirusem nie jest jednoznaczne z rozwojem nowotworu (tak, trafiły ci się rodzaje wysoko onkogenne, ale to nadal nie daje 100% pewności czy w ogóle nowotwór wystąpi)
    - 2/3 populacji ma lub miało wirusa hpv, w zdecydowanej większości przypadków, organizm sam sobie z nim radzi
    - zakładając nawet, że z tego miałby rozwinąć się nowotwór... w przypadku tego wirusa mija minimum 5 lat zanim sytuacja zrobi się poważna, a może minąć nawet naście lat
    - wcześnie wykryty nowotwór wywołany wirusem hpv jest całkowicie wyleczalny (a tu już wiesz, że masz wirusa, więc nawet jakby sie coś działo, to i tak cię wyleczą)
    - wirus hpv stanowi zagrożenia dla ciąży wyłącznie w zaawansowanym stadium nowotworu, więc zasadniczo o aktualną ciążę możesz być spokojna
    - nowotwory wywołane wirusem hpv często wchodzą w okres remisji podczas ciąży i menopauzy

    To co mogę polecić, to głęboki wdech i wydech. Na spokojnie umów się do swojego lekarza, aby omówić plan działania i badań profilaktycznych. Z tego co możesz już teraz robić sama to dbać o zdrową dietę bogatą w witaminę A, zadbać o swoją odporność - unikanie infekcji, dieta, sport, ruch na świeżym powietrzu, unikanie sytuacji stresogennych i wysypianie się :) Wyślij też męża na badania, bo wirus się przenosi zazwyczaj drogą płciową, a u mężczyzn hpv też może wywołać nowotwór, chociaż nie tak często jak u kobiet. Na prawdę wszystkim kobietom, które znajdują się w tej grupie co ma lub będzie miała kontakt z hpv życzę, aby dowiedziały się o tym równie szybko jak ty <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2020, 01:31

    darkestfear, Mirabelka02, Kropka4, Evli, aniołkowa_mama, agniecha2101 lubią tę wiadomość

    👧🏼 wrzesień 2018
    🧒🏼 sierpień 2020
  • Mirabelka02 Autorytet
    Postów: 805 779

    Wysłany: 14 marca 2020, 03:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys, mam nadzieję, że tym_janek Cię uspokoiła. Ważne, że jesteś już pod kontrolą lekarza, że wiesz wcześniej, ale najważniejsze, żeby trzymać się myśli, że nie wykluje się z tego żaden nowotwór! Domyślam się, jaki to stres i nerwy i chociaż nigdy nie ma na takie sprawy dobrego momentu, to jednak w ciąży martwi to podwójnie... trzymam kciuki, żebyś nie musiała się już więcej stresować.

    A co do zamykania szpitali, to ja szczerze mówiąc w w ogóle nawet jeszcze nie myślałam o tym, że gdyby coś to mogę zostać bez opieki. Nie miałam na to czasu za bardzo, bo życie pędzi i też staram się nie skupiać na takich rzeczach, bo co będzie to niewiadomo. Chociaż to przerażające i możliwe w jakimś najgorszym scenariuszu, ale lepiej nie martwić się o to na zaś. Sytuacja jest poważna, ale to nie zagłada świata. Coraz częściej zaczyna mnie to wszystko przerażać, a raczej mocno zasmucać.

    W moim mieście porodówka jest zamknięta od 3 tygodni i to wcale nie przez koronawirusa tylko ze względu na panujące ciężkie zapalenie płuc na oddziale noworodkowym (który jest dobry i oblegany). W ostatnim czasie znacząco zmalała też kadra. Mimo to nie wyobrażam sobie sytuacji,że nie przyjmują rodzącej czy wymagającej natychmiastowej opieki kobiety (to chyba wtedy i tak oddział patologii)! Oddziały położnicze zawsze traktowane są inaczej niż inne, to oczywiste. Nie ma co się nakręcać, że nie przyjmą, gdyby coś, bo nawet nie wiadomo czy będziemy potrzebowały tej pomocy (oby nie i tego się trzymajmy!), a do porodu jeszcze daleko.

    Dobrze, że są ograniczenia, to jest w naszym wspólnym interesie. Dostęp do szpitala w moim mieście też od wczoraj jest ograniczony, ale nie wykluczony!

    Ja poza wizytą u lekarza i po wyniki nie ruszam się już z domu. No może jeszcze wyjdę po chleb ;)

    Właśnie przypomniałam sobie, że mój lekarz miał jechać za tydzień na narty. Przynajmniej takie miał plany w połowie lutego. Ciekawe gdzie... zresztą w tej sytuacji to za granicę i to w Alpy raczej już sobie nie pojedzie, mam nadzieję. Muszę się dowiedzieć.

    agniecha2101, tym_janek lubią tę wiadomość

    0d1y3e3kd67pqxfy.png
    ijpbdf9htcioseuj.png
  • Kropka4 Autorytet
    Postów: 1015 736

    Wysłany: 14 marca 2020, 06:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cela1518 wrote:
    A tak inny temat czy Wam tak jakby pękają sutki na piersiach bo ja miałam takie coś już przed ciąża ale takie czasem mi się robiło a teraz mam to non stop i to dosyć mocno

    Ja mam tak 🙊 nie wiem czy trzeba to czymś smarować ? Bo jak zacznę karmić to boję się, że będą mnie boleć przez to

    mhsvj44jaatf8jcr.png

    "Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)


  • Kropka4 Autorytet
    Postów: 1015 736

    Wysłany: 14 marca 2020, 06:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys wrote:
    A mi się świat zatrzymał na chwilę i koronawirus lekko odszedł w niepamięć. Są moje wyniki badań. Miały być po 9 czy 14 dniach, a i tak sprawdzałam codziennie i są... Dwa wirusy wysokoonkogenne hpv 16 i 58... Pier..lę 😣 Nie wierzę, po prostu nie wierzę 😢 Jeszcze ten najgorszy - 16.
    Tym_janek pociesz mnie jakoś lekarską wiedzą 😟

    Przykro mi kochana, że musisz przezywac ten stres z racji takich wyników ale mam nadzieję, że wypowiedź Tym_janek Cię uspokoi 😘 najgorszy jest moment jak człowiek zobaczy te wyniki i myśli, że świat mu się wali. Ale wierzę, że szybka reakcja nie pozwoli na rozwój nowotwora i wszystko wróci do normy.
    Ja też na początku ciąży żyłam w stresie przez 2 tygodnie. Robiłam zalecone badania i kiła wyszła pozytywna... Nogi się pode mną ugieły bo mąż był moim jedynym partnerem w życiu i ja jego jedyną partnerką - tak mówił. Ale człowiek miał tysiąc myśli w głowie, jak to możliwe. Zaczęłam czytać w Internecie i ponoć zdarza się ze wyniki są falszywie dodatnie. Ginekolog skierowala mnie do wenerolog a ta zleciła rozszerzone badania. Wszystko wyszło ujemne! Byłam szczęśliwa. Ale to co z mężem przeżyliśmy było straszne. Analizowalismy z mężem kazdy moment w zyciu, każdy pocałunek! I nigdy nie widzielismy u siebie objawów choroby ale przecież mogły mieć postać utajoną. Nie wiem czy pomylili moją próbkę czy wynik wyszedł faktycznie fałszywie dodatni ale ta świadomość ze mogę przez to stracić dziecko albo zafundować mu chorobę na start była przerażająca.
    Wiem ze historia z innej beczki ale po burzy zawsze wychodzi słońce i wiem ze opanuje się u Ciebie sytuację i nic się z tego nie rozwinie. Trzymaj się kochana 😘❤

    mhsvj44jaatf8jcr.png

    "Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)


  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 marca 2020, 08:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy przy zażywaniu urosept i zurawit należy przyjmować jakiś probiotyk?
    Mam wrażenie że mój język nie wygląda za ciekawie. Jak po jakiś antybiotykach. Moja ginekolog twierdzi że nie trzeba żadnego probiotyku w ciąży.

    Ale wiecie może jaki jest zalecany/bezpieczny dla kobiet w ciąży?

    Tym_Janek Ty na pewno będziesz wiedzieć jaki jest dla nas bezpieczny. Poradź coś 🙏😉

  • to_tylko_ja Autorytet
    Postów: 563 443

    Wysłany: 14 marca 2020, 08:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys wrote:
    A mi się świat zatrzymał na chwilę i koronawirus lekko odszedł w niepamięć. Są moje wyniki badań. Miały być po 9 czy 14 dniach, a i tak sprawdzałam codziennie i są... Dwa wirusy wysokoonkogenne hpv 16 i 58... Pier..lę 😣 Nie wierzę, po prostu nie wierzę 😢 Jeszcze ten najgorszy - 16.
    Tym_janek pociesz mnie jakoś lekarską wiedzą 😟
    Trzymam kciuki za Ciebie i bardzo współczuję.

    tym_janek - chciałam dopytać o tą witaminę A - bo kobiety w ciąży powinny chyba uważać, bo nadmiar jest szkodliwy. Dobrze mi się kojarzy? Suplementować wiem, że nie powinno się, ale mówią też żeby nie jeść dużej ilości wątróbki i podrobów i myślałam, że to z powodu wit. A.

    08.05.2020 - 24+1 - 620g <3
    04.06.2020 - 28+0 - 1110g <3
    02.07.2020 - 32+0 - 1800g <3
    30.07.2020 - 36+0 - 2780g <3
    20.08.2020 - 39+0 - 3300g <3
    w57v3e3krsc08o95.png
  • Irola Autorytet
    Postów: 882 422

    Wysłany: 14 marca 2020, 09:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    854b73564f49.jpg
    Tak samo jest w kolejnych szpitalach w mojej okolicy. Zresztą nie będę tutaj się z Wami przezbywać. Sytuacja nie jest wesoła, i po mojej wizycie u lekarza, gdzie komunikat o odwołaniu wszystkich wizyt do odwołania wiem, że sytuacja jest poważna.
    Życzę Wam wszystkim zdrówka i abyśmy mogły tulic swoje maleństwa w sierpniu :)
    Nie będę już "siać paniki".
    Trzymajcie się! 🤗

    oar8skjo5n2yr83t.png

    PCOS
    Starania - 01.2019
    Czerwiec 2019 - usunięty polip trzonu macicy
    1 cs z letrozolem ovu 12 dc
    11.2019 - ciąża biochemiczna
    2 cs z letrozolem ovu 15 dc
    5.12 II 🙏❤️

    "I wzywaj mnie w dniu niedoli, ja cię wybawie a ty Mnie uwielbisz" Ps. 50:15
  • zazu Autorytet
    Postów: 1065 1311

    Wysłany: 14 marca 2020, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Irola ja również wiem że sytuacja jest poważna. W takich okolicznościach trudno o zachowanie spokoju, sama staram się być opanowana i trzeźwo myśleć ale funkcjonuje w przewlekłym stresie od wielu dni.
    Ja już na temat siania paniki się nasłuchałam a jak na razie to wszystko o czym mówiłam się sprawdza.
    Mam koleżankę która nie rozumie czemu tak bardzo się denerwuje, przecież.w mojej miejscowości nie ma przypadków zachorowan.
    No cudownie. Mieszkam pod Warszawą, tam mam lekarza, tam mąż ma pracę. Czym tu się denerwować. Mówię że mam ciążę podwyższonego ryzyka i wymagam częstych konsultacji teraz a prawdopodobnie zostanę na lodzie to się dowiedziałam że ciężarnej pomocy nie odmówią i ktoś tam mnie zbada.
    Zajebiście, na pewno ten "ktoś tam" bardzo się przejmie moim przypadkiem zwłaszcza jak np zamkną szpital bo zachoruje ktoś z personelu.
    No ale osoby bezdzietne mam wrażenie że po prostu nie są w stanie zrozumieć niektórych rzeczy. Dla niej problemem jest to że co z weselami i chrzcinami? Taka tragedia, jak tu odwołać? Także pomieszanie priorytetów. Chyba przestanę rozmawiać bo tylko się wkur...am

    megson91 lubi tę wiadomość

    ❤️Synek 2017
    💔 5/6 hbd 2019
    ❤️Córeczka 26 lipca 2020
    ♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
    👩🏻 32 👦🏼 31 👩‍❤️‍👨 2010 👰🏻‍♀️🤵🏼‍♂️ 2014
  • mmm Przyjaciółka
    Postów: 73 130

    Wysłany: 14 marca 2020, 09:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Irola ja jestem z tych okolic wiec wie co czujesz. Tak szpital w Leżajsku nie przyjmuje w ogóle, w Nisku nie funkcjonuje porodówka bo jest tam zarażona mama, która tam niedawno urodziła. W Stalowej funkcjonuje tylko SOR. Tarnobrzeg jak na razie otwarty ale pediatria jest już zamknięta bo jakąś matka poszła tam z córką 16letnia, z gorączką i innymi objawami a miały kontakt z ojcem który wrócił z Niemiec. Jak się potwierdzi że są zarażone to pewnie zamkną i ten szpital. Jak tak się stanie to ja też zostaje bez opieki, bo u nas też już lekarze nie przyjmuja. Mieszkamy w małych miejscowościach gdzie są potwierdzone przypadki zarażonych dlatego ci nas panika jest większa. A to dopiero początek. To będzie się rozprzestrzeniać i wcale nie będzie lepiej. Wiem, że zamartwianie nie pomaga aa bardziej nam szkodzi, ale jak się nie ma w tej chwili dostępu do lekarza to jest się czym martwić.

    3bb28da322.png[/url]
  • zazu Autorytet
    Postów: 1065 1311

    Wysłany: 14 marca 2020, 09:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys kurcze przykro mi że takie wyniki dostałaś... Ale tak jak już dziewczyny pisały... W tej całej kiepskiej sytuacji jesteś na wygranej pozycji... Nie napiszę Ci żebyś się nie przejmowała bo to nierealne, najbardziej mnie takie rady zawsze.denerwuja ale wierzę że będzie dobrze... Moja siostra miała HPV i kiepska cytologię a po kilkunastu miesiącach samo się wyleczyło. Tego też Tobie życzę ❤️

    ❤️Synek 2017
    💔 5/6 hbd 2019
    ❤️Córeczka 26 lipca 2020
    ♥️ Córeczka 12 czerwca 2023
    👩🏻 32 👦🏼 31 👩‍❤️‍👨 2010 👰🏻‍♀️🤵🏼‍♂️ 2014
  • Bumbox Przyjaciółka
    Postów: 71 51

    Wysłany: 14 marca 2020, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja m w sumie trochę stresa przez to łożysko przodujące. Bo jeśli się sytuacja diametralnie nie zmieni, to jak by mnie położyli w szpitalu np w 32 tygodniu to nikt mnie nie będzie mógł mnie odwiedzic.
    A tak to nie sądzę żeby się urodzić nie dało. We Włoszech rodzili, w Chinach rodzili, jakoś to będzie.
    Zresztą podjęli dość zdecydowane kroki więc mye że do maja wszystko się uspokoi.
    Miesiąc w domu posiedzimy.

  • Zozo Autorytet
    Postów: 4471 2599

    Wysłany: 14 marca 2020, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mom Of Boys bardzo mi przykro, ze musisz miec jeszcze teraz ten stres ze złymi wynikami. Kompletnie sie nie znam na leczeniu ani rokowaniu ale wierze i zycze ze bedzie wszystko dobrze- no musi byc :) !! Pozdrawiam i ściskam


    Ja tez sie boje tego wirusa, moj jest kierowca tira wraca co piatek z Niemiec... chcialabym zeby został w domu nigdzie nie jechal ale nie wiem jak to sie skonczy nie moze tez tak z dnia na dzien rzucić, chociaz wiadomo zdrowie najwazniejsze . Nie wiem jak bedzie z powrotem czy go przepuszcza przez granice i zleca kwarantannę czy kierowców tirów to nie obowiązuje, wielka niewiadoma .

    👧 Córka 26. 08.2011
    Starania od 09.2017
    1 cykl na clo grudzień 2018
    01.19 cb
    12.05.19 [*] 8tc
    2.12.19 blada kreska na teście🙏🏻
    👶🏻 Synek 02. 08.2020
  • Kropka4 Autorytet
    Postów: 1015 736

    Wysłany: 14 marca 2020, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zazu wrote:
    Irola ja również wiem że sytuacja jest poważna. W takich okolicznościach trudno o zachowanie spokoju, sama staram się być opanowana i trzeźwo myśleć ale funkcjonuje w przewlekłym stresie od wielu dni.
    Ja już na temat siania paniki się nasłuchałam a jak na razie to wszystko o czym mówiłam się sprawdza.
    Mam koleżankę która nie rozumie czemu tak bardzo się denerwuje, przecież.w mojej miejscowości nie ma przypadków zachorowan.
    No cudownie. Mieszkam pod Warszawą, tam mam lekarza, tam mąż ma pracę. Czym tu się denerwować. Mówię że mam ciążę podwyższonego ryzyka i wymagam częstych konsultacji teraz a prawdopodobnie zostanę na lodzie to się dowiedziałam że ciężarnej pomocy nie odmówią i ktoś tam mnie zbada.
    Zajebiście, na pewno ten "ktoś tam" bardzo się przejmie moim przypadkiem zwłaszcza jak np zamkną szpital bo zachoruje ktoś z personelu.
    No ale osoby bezdzietne mam wrażenie że po prostu nie są w stanie zrozumieć niektórych rzeczy. Dla niej problemem jest to że co z weselami i chrzcinami? Taka tragedia, jak tu odwołać? Także pomieszanie priorytetów. Chyba przestanę rozmawiać bo tylko się wkur...am

    Ja też mam wrażenie, że niektórzy sobie z tego nic nie robią. Mój kierownik w ogóle się tym nie przejmuje ale ja powiedziałam, że albo praca zdalna alb idę na L4 bo jestem odpowiedzialna nie tylko za siebie ale także za ten cud pod moim sercem. Nie panikuje ale po prostu się obawiam tej choroby. Wolę siedzieć w domu ale mój mąż nadal pracuje chociaż stara się uważać jak może i jak tylko w oklicy coś się pojawi to chyba też przejdzie na L4 bo dla nas dziecko w tej chwili jest najważniejsze tym bardziej że jest wyczekane. A w pracy to się tylko denerwowałam bo naprawdę niektórzy sobie nie zdają sprawy z powagi sytuacji.

    mhsvj44jaatf8jcr.png

    "Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego"(Łk 1,35-37)


  • m@rzenie Autorytet
    Postów: 879 742

    Wysłany: 14 marca 2020, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Momofboys bardzo współczuję dodatkowych stresów. Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze 😘

    Jeśli chodzi o panikę to ja jeszcze niedawno podchodziłam na luzie do całej tej sytuacji ale teraz zaczynam się coraz bardziej stresować. Mój mąż pracuje w firmie gdzie codziennie ma kontakt z kilkunastoma kierowcami z zagranicy. Więc jest obawa czy czegoś nie przyniesie do domu 😩
    A jeśli chodzi o szpital to mój jest właśnie opróżniany z pacjentów. Wszyscy w lepszym stanie zostali wypisali do domów, cięższe przypadki są przewożone do innych szpitali. Do jutra ma nie zostać żaden pacjent bez koronawirusa 🥴

    3i499vvjv3ex36x6.png
  • to_tylko_ja Autorytet
    Postów: 563 443

    Wysłany: 14 marca 2020, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zozo wrote:
    Mom Of Boys bardzo mi przykro, ze musisz miec jeszcze teraz ten stres ze złymi wynikami. Kompletnie sie nie znam na leczeniu ani rokowaniu ale wierze i zycze ze bedzie wszystko dobrze- no musi byc :) !! Pozdrawiam i ściskam


    Ja tez sie boje tego wirusa, moj jest kierowca tira wraca co piatek z Niemiec... chcialabym zeby został w domu nigdzie nie jechal ale nie wiem jak to sie skonczy nie moze tez tak z dnia na dzien rzucić, chociaz wiadomo zdrowie najwazniejsze . Nie wiem jak bedzie z powrotem czy go przepuszcza przez granice i zleca kwarantannę czy kierowców tirów to nie obowiązuje, wielka niewiadoma .
    Kamiński mówił, że kierowców zawodowych nie obowiązuje - tylko kontrola temperatury i jeśli by miał podwyższoną to wtedy mogą zlecić kwarantannę.

    08.05.2020 - 24+1 - 620g <3
    04.06.2020 - 28+0 - 1110g <3
    02.07.2020 - 32+0 - 1800g <3
    30.07.2020 - 36+0 - 2780g <3
    20.08.2020 - 39+0 - 3300g <3
    w57v3e3krsc08o95.png
  • MomOfBoys Autorytet
    Postów: 586 489

    Wysłany: 14 marca 2020, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ewa.katarzyna wrote:
    Kochana patrzyłaś na profil tej Pauliny ihnatowicz na instagramie? Ona mówi o tym i jak zwalczyć to dziadostwo. Ten wirus sam potrafi się wycofać z organizmu. Trzeba wzmacniać odporność! Będzie dobrze :)
    Zajrzałam wtedy z ciekawości, ale jak zobaczyłam, że sprzedaje suplementy to jakoś się wycofałam. A dziś jeszcze raz sprawdziłam i w zasadzie nie umiem znaleźć żadnych konkretów oprócz informacji, że można to zwalczyć. Gdzie konkretnie tego szukać?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2020, 12:42

    16udhqvk36a6t6ao.png
    04.2017 - synek ❤️
    04.2018 - synek ❤️
  • MomOfBoys Autorytet
    Postów: 586 489

    Wysłany: 14 marca 2020, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny za wsparcie 🧡

    Tym_janek a to nie jest tak, że jak są zmiany na szyjce to jest już wirus przetrwały i już jest w moim organizmie kupę lat i już się nie cofnie?? Boję się, że u mnie idzie już w tą jedną stronę tylko.
    O obecną ciążę aż tak się nie boję (chyba, że pod względem stresu, bo nerwów teraz co nie miara), co o to jak długo moje dzieci będą znać swoją mamę.
    A jak to jest, że nowotwór całkowicie wyleczalny skoro mnóstwo kobiet umiera na raka szyjki macicy?
    Gdzieś doczytałam że ten wirus, może też powodować raka gardła i płuc, a nawet głowy. Czy to prawda??

    Oby ten mój lekarz nie odwoływał wizyt. Nawet nie mogę zadzwonić do położnej i zapytać jak sytuacja, bo mają wrócić do pracy dopiero w dzień mojej zaplanowanej wizyty.
    No i ciekawe czy moja kolposkopia w ogóle się odbędzie. Mam mieć 25 marca. Koronawirus do tego czasu napewno nie zniknie.
    A propo tego badziewia mierzę chłopcom już kilka razy dziennie temperaturę. Bo mają cały czas takie stany podgorączkowe - od temp 37 do 37.7. Starszakowi leczę ponowne zapalenie ucha i mam nadzieję, że to od tego, a młodszemu piątki się wybijają. Póki co siedzimy w domu, wychodzimy tylko do ogródka. Dziś w końcu ładniejsza pogoda i trochę sniegi, więc radość dla dzieci.

    16udhqvk36a6t6ao.png
    04.2017 - synek ❤️
    04.2018 - synek ❤️
  • to_tylko_ja Autorytet
    Postów: 563 443

    Wysłany: 14 marca 2020, 13:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MomOfBoys wrote:
    Dzięki dziewczyny za wsparcie 🧡

    Tym_janek a to nie jest tak, że jak są zmiany na szyjce to jest już wirus przetrwały i już jest w moim organizmie kupę lat i już się nie cofnie?? Boję się, że u mnie idzie już w tą jedną stronę tylko.
    O obecną ciążę aż tak się nie boję (chyba, że pod względem stresu, bo nerwów teraz co nie miara), co o to jak długo moje dzieci będą znać swoją mamę.
    A jak to jest, że nowotwór całkowicie wyleczalny skoro mnóstwo kobiet umiera na raka szyjki macicy?
    Gdzieś doczytałam że ten wirus, może też powodować raka gardła i płuc, a nawet głowy. Czy to prawda??

    Oby ten mój lekarz nie odwoływał wizyt. Nawet nie mogę zadzwonić do położnej i zapytać jak sytuacja, bo mają wrócić do pracy dopiero w dzień mojej zaplanowanej wizyty.
    No i ciekawe czy moja kolposkopia w ogóle się odbędzie. Mam mieć 25 marca. Koronawirus do tego czasu napewno nie zniknie.
    A propo tego badziewia mierzę chłopcom już kilka razy dziennie temperaturę. Bo mają cały czas takie stany podgorączkowe - od temp 37 do 37.7. Starszakowi leczę ponowne zapalenie ucha i mam nadzieję, że to od tego, a młodszemu piątki się wybijają. Póki co siedzimy w domu, wychodzimy tylko do ogródka. Dziś w końcu ładniejsza pogoda i trochę sniegi, więc radość dla dzieci.
    Wydaje mi się, że dużo osób umiera, bo jednak świadomość kobiet jest ciągle malutka - większość, zwłaszcza tych starszych wstydzi się chodzić do ginekologa i nie widzi w ogóle takiej potrzeby (o ile nie zajdą w ciążę, już naprawdę ich coś bardzo boli). Ostatnio jak byłam na wizycie po mnie była taka pani w wieku może 60 lat i podczas takiej normalnej rozmowy powiedziała, że nie była od 25 lat (!!!) u ginekologa. Mam też koleżanki w moim wieku (27 lat), które były u ginekologa przez całe życie raz czy dwa razy.
    Dlatego powinno się przynajmniej raz do roku iść do kontroli, bo wtedy można szybko wyłapać, że coś jest nie tak.

    tym_janek lubi tę wiadomość

    08.05.2020 - 24+1 - 620g <3
    04.06.2020 - 28+0 - 1110g <3
    02.07.2020 - 32+0 - 1800g <3
    30.07.2020 - 36+0 - 2780g <3
    20.08.2020 - 39+0 - 3300g <3
    w57v3e3krsc08o95.png
  • Bumbox Przyjaciółka
    Postów: 71 51

    Wysłany: 14 marca 2020, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mpm od boys.
    Głowa do góry, tak jak dziewczyny piszą ten nowotwór jest całkowicie wyleczalny i łatwy do leczenia.
    Śmiertelność wynika z braku wykonywania badań profilaktycznych.
    Bardzo duża ilość kobiet nie bada się.
    I przychodzą do lekarza jak im za przeproszeniem gnije.
    Szwedzi, którzy regularnie się adaja nie mniejwaja zaawansowanych stadiów tego nowotworu. Przyjeżdżają do Paki zobaczyć.
    U ciebie zostało na razie wykryte zagrożenie i jest dobry moment żeby temu przeciwdziałać.

    I nawet nie myśl ile chłopcy będą mieli mamę. Raczej się szykuj na bycie dobra babcia

‹‹ 484 485 486 487 488 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Mierzenie temperatury podczas starań o dziecko - kiedy owulacja i dni płodne?

Temperatura ciała jest reakcją naszego organizmu na to co się w nim dzieje. Prawie wszyscy wiedzą, że temperatura ciała informuje nas, o tym, że nasz organizm walczy z infekcją. Niewiele osób zaś wie, że temperatura ciała może również dawać zaskakująco dokładne informacje na temat płodności kobiety! Wystarczą zaledwie 3 minuty dziennie, a nie wydając ani grosza dowiesz się więcej niż możesz przypuszczać. Sprawdź, po co mierzyć temperaturę podczas starania o ciążę. Dowiedz się, jak prawidłowo mierzyć temperaturę i w jaki sposób OvuFriend Ci w tym pomoże! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Nie możesz zajść w ciążę? Rozpocznij diagnostykę już teraz – przygotuj się na czerwiec!

Świetne wieści dla wszystkich par, które pragną skorzystać z procedury in vitro, ale ze względów ekonomicznych nie mogli sobie na nią pozwolić... Już wkrótce rusza państwowy program wsparcia, który będzie finansował metodę zapłodnienia pozaustrojowego! Już teraz warto o tym pomyśleć, rozpocząć diagnostykę, aby jak najlepiej przygotować się do procedury. Podpowiadamy na co zwrócić uwagę.

CZYTAJ WIĘCEJ

5 rzeczy, które wesprą Twoje starania o dziecko!

Rozpoczynacie starania o dziecko. Wykonujesz kolejne testy ciążowe i… nic. Zastanawiasz się, dlaczego to tyle trwa, skoro „wszyscy” wokół informują o tym, że spodziewają się dziecka. Tak naprawdę wiele starań kończy się sukcesem dopiero po pewnym czasie, a niepłodność dotyczy już blisko 15-20% par. Sprawdź, co możesz zrobić, aby zwiększyć swoje szanse na szczęśliwe poczęcie.

CZYTAJ WIĘCEJ