X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniowe mamy 2024
Odpowiedz

Sierpniowe mamy 2024

Oceń ten wątek:
  • justinas Autorytet
    Postów: 497 399

    Wysłany: 31 lipca, 09:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emiliia wrote:
    Od 4.02, po 4 godzinnych skurczach po oxy - nie polecam 😫 ale dostałam i gaz i zzo, z małym obtarciem. Masa 3930g, 56 cm, 10 pkt. Trzymamy kciuki za wszystkie Mamy !!! ❤️

    Duża dziewczynka. Dobrze, ze juz po i jesteście razem 🙂

    event.png
  • Lolcia37 Autorytet
    Postów: 830 594

    Wysłany: 31 lipca, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Asiasia1 wrote:
    @enpe, rozumiem, ehhhh z 1 strony wiadomo, fajnie usłyszeć różne historie by mieć jakąkolwiek świadomość co się może dziać ale przyrzekam nie rozumiem tego straszenia porodem, obojętnie czy CC czy SN. Zwłaszcza przez osoby, które rodziły z 15 lat temu albo wcześniej. Kiedyś jednak to wszystko zupełnie inaczej wyglądało. Nie ma 2 takich samych porodów, każdy organizm jest inny, u każdej inaczej poród postępuje, trafi na inny personel, szpital, no można wymieniać i wymieniać. A ta rozmowa brzmi jak taka interwencja z sitcomów amerykańskich, musiałaś się czuć strasznie osaczona. Współczuję 🥲

    @Emiliia, gratulacje 🥳🥳🥳🥳🥳🥳
    Te historie porodowe to zawsze gdzieś trzeba wypośrodkować, bo każda z nas ma inny próg bólu, inne życiowe doświadczenia, jedna będzie idealizować swój poród, inna będzie dramatyzować, każdy ma prawo odczuwać co innego. Nie ma co tak na ślepo wierzyć że było cudownie, albo że było koszmarnie. Tak jak napisałaś wiele czynników decyduje o tym czy poród był do zniesienia czy nie, bo to i personel i warunki szpitalne i długość, im dłuższy tym wieksze zmęczenie psychiczne i fizyczne, bo się ma wrażenie że nigdy to się nie skończy.
    Nie ma co nikogo namawiać ani na SN ani na cc, bo dla każdej z nas co innego jest lepsze.

    Asiasia1, enpe lubią tę wiadomość

    04.2020 synek 💙
    08.2024 córeczka 🩷
  • justinas Autorytet
    Postów: 497 399

    Wysłany: 31 lipca, 09:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Baby trzymam kciuki, zeby poszło sprawnie. Mam nadzieję, ze juz jesteście po.

    event.png
  • Lolcia37 Autorytet
    Postów: 830 594

    Wysłany: 31 lipca, 09:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Ja z kolei na partych luz totalny. Zero bólu. Mega ulga
    To mam nadzieję , że tym razem na partych będę mieć luz.

    MumAgain lubi tę wiadomość

    04.2020 synek 💙
    08.2024 córeczka 🩷
  • Paprota9418 Autorytet
    Postów: 1569 2883

    Wysłany: 31 lipca, 09:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    enpe wrote:
    Dokładnie. A potem lament medyków itd. , że kobiety biorą zaświadczenia na cc, i że mamy bardzo wysoki odsetek cięć i to często bez silnego wskazania w Polsce w porównaniu z innymi krajami. No może gdyby kobiety miały lepszy dostęp do zzo to by inaczej wyglądało. Ja sama tylko dlatego nie wzięłam zaświadczenia od psychiatry (a teoretycznie przy moich zaburzeniach depresyjnych i lękowych powinnam) , bo łudzę się, że może się uda zzo. Podkreślę, mam tylko nadzieję, nie gwarancję, mimo porodu w szpitalu w dużym wojewódzkim mieście o najwyższym stopniu referencyjnym, bo może anestezjolog nie mieć czasu 🫠. Nie wiem przez to czy nie wezmę i tak zaświadczenia żeby jak nie będzie postępu porodu albo ja nie dam rady to żeby im machnąć tym świstkiem i mnie cięli. Panicznie się boję i paraliżuje mnie ze stresu. Im bliżej porodu coraz bardziej, zwłaszcza, że mała bardzo teraz wieczorami boleśnie mi się wpycha chyba w szyjkę i rozpycha brzuch a mnie już to przerasta. Jeszcze z tym właśnie porodem sn, to np. dużo osób mnie straszy sn i zachęca do cc, np. moja mama, siostra i w zasadzie dotąd więcej kobiet mnie zniechęciło do porodu sn na poczet cc. Także bardzo pokrzepiające , zwłaszcza dla osoby takiej jak ja. Liczę na czasy, że jeśli bym miała być kolejny raz w ciąży to dostęp do zzo będzie złotym standardem jak w większości zachodnich krajów europejskich. Nie ujmuję tym co chcą aby bolało, bo jakoś pozwala im lepiej to doświadczenie przejść, nie wiem wzmacnia czy coś. Dla mnie przymuszanie w czasach możliwości łagodzenia bólu i to czymś tak skutecznym do cierpienia jest chore i średniowieczne. Ech tak się wyżaliłam , zwłaszcza że ostatnio psychicznie jestem podłamana i poważnie się boję porodu… 😭

    Doskonale Cię rozumiem. Też im bliżej tym coraz bardziej się boję. Mnie się pani doktor pytała jak rodzimy bo pewnie by mi wypisała jakieś skierowanie itp na cc ale ja się uparłam na SN i zaczynam żałować.
    W szpitalu w którym będę rodzić znam anestezjologów bo pracują też ze mna. Mówili że mam się przypomnieć jak będę bliżej terminu ale… zobaczymy. Tu teoretycznie jest osobny anest na cięcia i osobny na SN na dyżurze.
    Ja zdecydowałam się na prywatna położna (koleżankę) właśnie też dla tego łagodzenia bólu i mojego psychicznego spokoju ze ktoś z medycznym wykształceniem jest obok mnie caly czas.

    U mnie też dużo osób namawiało na cc. Było zdziwione że chce naturalnie.
    Chociaż nie wszędzie za granicą jest tak dobrze jak mówisz..
    ja już wolę nasz poród i siedzieć z dzieckiem ponad rok w domu bo w wielu krajach uni urlop macierzyński trwa 3 miesiące i do roboty..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca, 09:59

    enpe lubi tę wiadomość

    👩👨‍🦱 28 lat 🐕
    💒17.09.2022

    IUI 8.12🙏🍀
    31.08 17:59 Henio na świecie 🦖 2950g 51cm szczęścia 🍀🍀


    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 807 484

    Wysłany: 31 lipca, 09:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lolcia37 wrote:
    To mam nadzieję , że tym razem na partych będę mieć luz.


    Moja koleżanka rodzila w styczniu. Do dziś opowiada jak położna się z niej śmiała bo ona twierdziła że dla niej parte są przyjemne 🤣
    I tak twierdzi do dziś.
    Dla mnie to męczące bo wiadomo że wysiłek duży. Plus mało komfortowe uczucie. Ale jednak po bólu skurczy rozwierających to już ulga.

    Mamma-mia lubi tę wiadomość

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3324 2290

    Wysłany: 31 lipca, 10:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Moja koleżanka rodzila w styczniu. Do dziś opowiada jak położna się z niej śmiała bo ona twierdziła że dla niej parte są przyjemne 🤣
    I tak twierdzi do dziś.
    Dla mnie to męczące bo wiadomo że wysiłek duży. Plus mało komfortowe uczucie. Ale jednak po bólu skurczy rozwierających to już ulga.
    Mam takie same odczucia 😃wydaje mi się też, że kobiecie w tym momencie koła dodaje także sam fakt, że tak realnie zbliża się już ku końcowi.
    Aczkolwiek jak rodziłam np. za 3 razem i mogłam przeć w 2 fazie to bylo to znacznie bardziej instynktowne i przynoszące ulgę niż teraz za 4 porodem gdy prawie całą tę fazę miałam tylko oddychać i dmuchać delikatnie 😬🙈 a organizm chciał przeć. Także nawet ta faza, u jednego kobiety, może wyglądać zupełnie inaczej przy kolejnych porodach.
    Poza tym jestem cały czas zdania,ze tutaj tez kluczową rolę odgrywa położna/lekarz, bo jednak to oni wydają instrukcje i jeden zrobi to dobrze, a drugi już nie... A przez to też można mieć różny rodzaj wspomnień i odczuć.
    To tak samo, jak jedne podłączenie oxy źle wspominają, a inne nie widzą roznicy. Ja rodziłam z oxy i bez oxy. Oxy mi dużo dało wtedy, ale doznania bólowe nie były wieksze niż przy porodzie bez oxy.
    U mnie teraz wszyscy były bardzo pomocni i wspierający, choć akurat położony nie był tą najbardziej empatyczna osoba na sali, tylko lekarze + położna (miałam dwójkę, choć to facet był tym głównym). Jedno co mi się nie spodobało, to wyciąganie cewnika przez studentkę (zakładali mi przy pełnym rozwarciu na chwilę), zrobiła to za szybko, za co on ją upomniał. W takiej chwili jednak nie chcesz dodatkowych bodźców bólowych...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca, 10:26

    MumAgain lubi tę wiadomość

    age.png
  • Mamma-mia Autorytet
    Postów: 3324 2290

    Wysłany: 31 lipca, 10:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emiliia wrote:
    Od 4.02, po 4 godzinnych skurczach po oxy - nie polecam 😫 ale dostałam i gaz i zzo, z małym obtarciem. Masa 3930g, 56 cm, 10 pkt. Trzymamy kciuki za wszystkie Mamy !!! ❤️
    Gratulacje 🥳🥳🥳 kolejne duże dzieciątko 😃

    age.png
  • enpe Autorytet
    Postów: 896 507

    Wysłany: 31 lipca, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Mamma-mia

    Moja przyjaciółka bym powiedziała, że jest siłaczką. Ona była mega nastawiona na poród sn. Bardzo chciała. Nie dla poklasku, tylko po prostu naprawdę wierzyła, że ciało da radę. No ale mówi, że wrzeszczała, że chce umrzeć, tak bolało. A zdrowotnie też wiele przeszła, bo miała na układzie moczowym operacje w dzieciństwie. Także jej historia okropna i bardzo jej współczuję, bo szła z dobrym nastawieniem.

    @MumAgain no właśnie przez to ona jest jeszcze bardziej rozczarowana. Jeszcze też lekarze prosili. Moja ginekolog też mówi, że strasznie się męczyła (bo mamy tę samą prowadzącą). No niestety w tym szpitalu jest OIOM i no fakt, mają tam ręce pełne roboty i zawsze mają kogoś na oddziale, no ale nie sądzę, że naprawdę nie było szans by ktoś ulżył jej cierpieniu. Z anestezjologią jest ten problem, że jest lekarzy tej specjalizacji dość mało. Kilka lat temu była głośna sprawa śmierci anestezjolożki, która zmarła bo ileśdziesiąt godzin pracowała pod rząd bez grama snu. Tak czy siak przydałoby się coś w tej materii zrobić. No ale wiadomo, nfz wszędzie ma braki kadrowe i finansowe i organizacyjne. Nie wiem czy widziałyście, bo ja to głównie się z tik toka dowiedziałam o petycji w sprawie dostępu do opieki psychiatryczno-psychologicznej dla kobiet po porodzie/stracie, żeby było to nie tyle co obowiązkowe dla kobiety ale żeby było w standardzie opieki poporodowej. No ale może być ciężko, bo worek z kasą na ochronę zdrowia jest dziurawy a wydatków przybywa. No straszenie jest głupie, bo potem można sobie zafundować gorsze rozwiązanie. Moja mama tak samo nie chciała się poddać jednemu zabiegowi, bo komuś tam nie pomogło. Opierniczyłam i dała sobie zrobić. Czasem nie ma jednej uniwersalnej drogi leczenia i innych interwencji medycznych, bo każdy organizm jest inny. Jeszcze właśnie w kwestii straszenia kobiet to np. tak samo kawą straszą czy matchą. Gdzie już tyle razy się wypowiadały autorytety, że w małej ilości można. No i nie wiem czy kojarzycie Sandrę Kubicką. Ona urodziła wcześniaka. I co ludzie bez wiedzy medycznej, znajomości jej historii medycznej z góry zakładają? Że wcześniak, bo piła matchę. Naprawdę takie skrajności czasem, że masakra 🫠.

    @Emiliiia Gratulacje! 🩷 Piękne imię 🩷 Zdrówka 🩷

    @Asiasia1 No dokładnie, straszenie jakąkolwiek drogą porodu jest głupie, bo każdy organizm jest inny i są takie co przeżyły i cc i sn i wolą cc albo sn. Nie ma na to reguły. No szczerze jak moja i mojej przyjaciółki mama zaczęły ten temat to w pewnym momencie zaczęło mi się niedobrze ze stresu robić. To nie było fajne 😬.

    @Lolcia37 Ta aromaterapia to dla mnie pic na wodę. Chociaż sama mam w mieszkaniu patyczki zapachowe i owszem lubię, ale czy one sprawią jak mam wk**w danego dnia, że staję się oazą spokoju? No nie bardzo 😂…

    @Paprota9418 Mnie co prawda moja ginekolog nie pytała jak chciałabym rodzić. Wiedziała o depresji. Ale mówiłam jej, że dla mnie każda droga jest straszna. Pocieszyła, że ona jak zaczynała karierę szczerze wolała cesarki, ale odmieniło jej się wraz z doświadczeniem i jeśli jest dobre wsparcie położnych, znieczulenia i predyspozycje rodzącej to naprawdę fajne i czasem zaskakująco szybkie porody. Powiedziała też, że oni też nie są w szpitalu uparci na sn i wolą czasem o jedno cięcie więcej niż mniej, dla dobra rodzącej. Ogółem osobiście jakbym miała taką możliwość to bym zapłaciła za usługę anestezjologa na poród, ale takiej opcji nie ma. Co do innych krajów to faktycznie w Polsce mamy całkiem luksus pod względem macierzyńskiego i naprawdę to doceniam. W zasadzie dla mamy i dziecka to jeden z lepszych systemów myślę. W Holandii np. jest pod tym względem mega słabo. No i w ogóle w wielu krajach europejskich potrafią wypuścić tego samego dnia co się urodziło. Nie wiem dla mnie osobiście fajna sprawa te 2 dni w szpitalu być i posprawdzać wszystko z dzieciaczkiem i mamą, podobnie też profilaktyka GBS (w UK np. jej nie ma).

    Paprota9418, MumAgain lubią tę wiadomość

    ONA:
    PCOS, insulinooporność, drożne jajowody
    💊 metformina + inozytol (Fertistim), 3-7 dc NAC, oleje: do owulacji z wiesiołka, po owulacji lniany

    ON:
    teratozoospermia, fragmentacja: 14%, USG ok
    💊 Profertil, Fertistim, NAC, L-karnityna, wit. D 4000 j., koenzym Q10, wit. A + E

    11.12.2023 ⏸️
    08.2024 mała A. 👸🏻 🩷

    age.png
  • justinas Autorytet
    Postów: 497 399

    Wysłany: 31 lipca, 10:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W Polsce w wielu miejscach niestety opieka okołoporodowa pozostawia jeszcze wiele do życzenia i dobrze piszecie, że potem niektórzy się dziwią, że tyle cc jest. No ale jest jednak o wiele lepiej, niż dawniej, tak sobie tłumaczę przed jutrzejszym wyjazdem do szpitala :)

    Enpe rozumiem z tym straszeniem. Mnie najpierw sama lekarka prowadząca nastraszyła sn ze względu na mój wiek (że będzie Pani bardzo ciężko), potem zmieniła zdanie i od dwóch wizyt namawiała na sn. Jak już nastawiłam się pozytywnie to znajoma mnie nastraszyła sn i taki roller coster. Staram się zawsze wracać myślami do porodu mojej bratowej, która pozytywnie mi to przedstawiła i tego się próbuję trzymać.

    Wczoraj położna mi tłumaczyła, żebym pozytywnie sobie zwizualizowała poród. No próbuję :), chociaż wizja indukcji trochę mi to utrudnia.

    ZZO ponoć jest dostępne u mnie w szpitalu, jak anestezjolog będzie dostępny. Ponoć są, dyżurują, ale okaże się w praniu.



    enpe lubi tę wiadomość

    event.png
  • Paprota9418 Autorytet
    Postów: 1569 2883

    Wysłany: 31 lipca, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uważam jako medyk przekonywany milion razy że poród siłami drogami natury jest lepszy zarówno dla dziecka jak i matki (z czym sie zgadzam w 100%) ze powinien być wybór. Może nie na zasadzie zachcianki rodzącej ale po rozmowie z lekarzem prowadzącym bo jednak przez te 9 mies jest w stanie poznać swoją pacjentkę na tyle żeby ocenić jej możliwości.
    Jeżeli pacjentka od początku jest przerażona wizja porodu SN, bardzo ją to stresuje itp to powinna być możliwość podjęcia wspólnej decyzji z lekarzem o cc dla dobra psychicznego itp..
    jest masa położnic które chcą rodzić naturalnie i na prawdę czuję się w tym dobrze. Ale po co traumatyzowac tą resztę..
    mówię tu głównie patrząc na aspekty psychologiczny bo medycznie wiadomo że cc jest największym i najbardziej obciążającym zabiegiem w ginekologii i co do tego nie ma dyskusji.

    MumAgain, Cerva, enpe lubią tę wiadomość

    👩👨‍🦱 28 lat 🐕
    💒17.09.2022

    IUI 8.12🙏🍀
    31.08 17:59 Henio na świecie 🦖 2950g 51cm szczęścia 🍀🍀


    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 807 484

    Wysłany: 31 lipca, 11:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamma-mia wrote:
    Mam takie same odczucia 😃wydaje mi się też, że kobiecie w tym momencie koła dodaje także sam fakt, że tak realnie zbliża się już ku końcowi.
    Aczkolwiek jak rodziłam np. za 3 razem i mogłam przeć w 2 fazie to bylo to znacznie bardziej instynktowne i przynoszące ulgę niż teraz za 4 porodem gdy prawie całą tę fazę miałam tylko oddychać i dmuchać delikatnie 😬🙈 a organizm chciał przeć. Także nawet ta faza, u jednego kobiety, może wyglądać zupełnie inaczej przy kolejnych porodach.
    Poza tym jestem cały czas zdania,ze tutaj tez kluczową rolę odgrywa położna/lekarz, bo jednak to oni wydają instrukcje i jeden zrobi to dobrze, a drugi już nie... A przez to też można mieć różny rodzaj wspomnień i odczuć.
    To tak samo, jak jedne podłączenie oxy źle wspominają, a inne nie widzą roznicy. Ja rodziłam z oxy i bez oxy. Oxy mi dużo dało wtedy, ale doznania bólowe nie były wieksze niż przy porodzie bez oxy.
    U mnie teraz wszyscy były bardzo pomocni i wspierający, choć akurat położony nie był tą najbardziej empatyczna osoba na sali, tylko lekarze + położna (miałam dwójkę, choć to facet był tym głównym). Jedno co mi się nie spodobało, to wyciąganie cewnika przez studentkę (zakładali mi przy pełnym rozwarciu na chwilę), zrobiła to za szybko, za co on ją upomniał. W takiej chwili jednak nie chcesz dodatkowych bodźców bólowych...

    To jest racja. Każdy poród inaczej wspominam. I tak jak pisałam. Lepiej pamiętam ten najdłuższy, niż najkrótszy.
    Ja zawsze staram się podejść zadaniowo. Tyle , że zdaje sobie sprawę że inaczej śpiewałabym gdyby mi przyszło rodzic naście godzin i pewnie inne nastawienie miałabym do cc.

    Mamma-mia lubi tę wiadomość

    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 807 484

    Wysłany: 31 lipca, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    enpe wrote:
    @Mamma-mia

    Moja przyjaciółka bym powiedziała, że jest siłaczką. Ona była mega nastawiona na poród sn. Bardzo chciała. Nie dla poklasku, tylko po prostu naprawdę wierzyła, że ciało da radę. No ale mówi, że wrzeszczała, że chce umrzeć, tak bolało. A zdrowotnie też wiele przeszła, bo miała na układzie moczowym operacje w dzieciństwie. Także jej historia okropna i bardzo jej współczuję, bo szła z dobrym nastawieniem.

    @MumAgain no właśnie przez to ona jest jeszcze bardziej rozczarowana. Jeszcze też lekarze prosili. Moja ginekolog też mówi, że strasznie się męczyła (bo mamy tę samą prowadzącą). No niestety w tym szpitalu jest OIOM i no fakt, mają tam ręce pełne roboty i zawsze mają kogoś na oddziale, no ale nie sądzę, że naprawdę nie było szans by ktoś ulżył jej cierpieniu. Z anestezjologią jest ten problem, że jest lekarzy tej specjalizacji dość mało. Kilka lat temu była głośna sprawa śmierci anestezjolożki, która zmarła bo ileśdziesiąt godzin pracowała pod rząd bez grama snu. Tak czy siak przydałoby się coś w tej materii zrobić. No ale wiadomo, nfz wszędzie ma braki kadrowe i finansowe i organizacyjne. Nie wiem czy widziałyście, bo ja to głównie się z tik toka dowiedziałam o petycji w sprawie dostępu do opieki psychiatryczno-psychologicznej dla kobiet po porodzie/stracie, żeby było to nie tyle co obowiązkowe dla kobiety ale żeby było w standardzie opieki poporodowej. No ale może być ciężko, bo worek z kasą na ochronę zdrowia jest dziurawy a wydatków przybywa. No straszenie jest głupie, bo potem można sobie zafundować gorsze rozwiązanie. Moja mama tak samo nie chciała się poddać jednemu zabiegowi, bo komuś tam nie pomogło. Opierniczyłam i dała sobie zrobić. Czasem nie ma jednej uniwersalnej drogi leczenia i innych interwencji medycznych, bo każdy organizm jest inny. Jeszcze właśnie w kwestii straszenia kobiet to np. tak samo kawą straszą czy matchą. Gdzie już tyle razy się wypowiadały autorytety, że w małej ilości można. No i nie wiem czy kojarzycie Sandrę Kubicką. Ona urodziła wcześniaka. I co ludzie bez wiedzy medycznej, znajomości jej historii medycznej z góry zakładają? Że wcześniak, bo piła matchę. Naprawdę takie skrajności czasem, że masakra 🫠.

    @Emiliiia Gratulacje! 🩷 Piękne imię 🩷 Zdrówka 🩷

    @Asiasia1 No dokładnie, straszenie jakąkolwiek drogą porodu jest głupie, bo każdy organizm jest inny i są takie co przeżyły i cc i sn i wolą cc albo sn. Nie ma na to reguły. No szczerze jak moja i mojej przyjaciółki mama zaczęły ten temat to w pewnym momencie zaczęło mi się niedobrze ze stresu robić. To nie było fajne 😬.

    @Lolcia37 Ta aromaterapia to dla mnie pic na wodę. Chociaż sama mam w mieszkaniu patyczki zapachowe i owszem lubię, ale czy one sprawią jak mam wk**w danego dnia, że staję się oazą spokoju? No nie bardzo 😂…

    @Paprota9418 Mnie co prawda moja ginekolog nie pytała jak chciałabym rodzić. Wiedziała o depresji. Ale mówiłam jej, że dla mnie każda droga jest straszna. Pocieszyła, że ona jak zaczynała karierę szczerze wolała cesarki, ale odmieniło jej się wraz z doświadczeniem i jeśli jest dobre wsparcie położnych, znieczulenia i predyspozycje rodzącej to naprawdę fajne i czasem zaskakująco szybkie porody. Powiedziała też, że oni też nie są w szpitalu uparci na sn i wolą czasem o jedno cięcie więcej niż mniej, dla dobra rodzącej. Ogółem osobiście jakbym miała taką możliwość to bym zapłaciła za usługę anestezjologa na poród, ale takiej opcji nie ma. Co do innych krajów to faktycznie w Polsce mamy całkiem luksus pod względem macierzyńskiego i naprawdę to doceniam. W zasadzie dla mamy i dziecka to jeden z lepszych systemów myślę. W Holandii np. jest pod tym względem mega słabo. No i w ogóle w wielu krajach europejskich potrafią wypuścić tego samego dnia co się urodziło. Nie wiem dla mnie osobiście fajna sprawa te 2 dni w szpitalu być i posprawdzać wszystko z dzieciaczkiem i mamą, podobnie też profilaktyka GBS (w UK np. jej nie ma).

    Widziałam petycję. Podpisałam.
    Nie wiem czy widziałaś aktualizacje i odpowiedź na temat ? Że przecież to wszystko już w Pl funkcjonuje.

    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 807 484

    Wysłany: 31 lipca, 11:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paprota9418 wrote:
    Uważam jako medyk przekonywany milion razy że poród siłami drogami natury jest lepszy zarówno dla dziecka jak i matki (z czym sie zgadzam w 100%) ze powinien być wybór. Może nie na zasadzie zachcianki rodzącej ale po rozmowie z lekarzem prowadzącym bo jednak przez te 9 mies jest w stanie poznać swoją pacjentkę na tyle żeby ocenić jej możliwości.
    Jeżeli pacjentka od początku jest przerażona wizja porodu SN, bardzo ją to stresuje itp to powinna być możliwość podjęcia wspólnej decyzji z lekarzem o cc dla dobra psychicznego itp..
    jest masa położnic które chcą rodzić naturalnie i na prawdę czuję się w tym dobrze. Ale po co traumatyzowac tą resztę..
    mówię tu głównie patrząc na aspekty psychologiczny bo medycznie wiadomo że cc jest największym i najbardziej obciążającym zabiegiem w ginekologii i co do tego nie ma dyskusji.

    Oczywiście. Leżąc w szpitalu trafiłam na poród dziewczyny. Tragicznie bała się porodu. Skończyło się źle. I bez potrzeby. Bo wystarczyło zrozumieć jej strach i zrobić cc.

    Paprota9418 lubi tę wiadomość

    age.png
  • MumAgain Autorytet
    Postów: 807 484

    Wysłany: 31 lipca, 11:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @enpe

    Kojarzę Kubicką. Dużo śledziłam to wszystko bo już wtedy była przedemna realna wizja przedwczesnego porodu.
    Strasznie po niej jechali i jadą. Guzik wiedząc.
    A prawda taka ze to czysta złośliwość. Bo jeśli ja miałam trudny poród, to czemu mam pozwolić Tobie na spokoj i brak obaw? Lepiej Ci dowalić, postraszyć. Czemu masz mieć lepiej?
    Na tej zasadzie wiele kobiet działa.

    Bettti03 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Pauli05 Ekspertka
    Postów: 124 93

    Wysłany: 31 lipca, 11:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    enpe wrote:
    Wiesz co różnie. Moja mama miała dwie cc, pierwsza była interwencyjna ze względu na brak postępu porodu (pewnie dlatego, że szacowali wagę u siostry 3,7 kg a była 4,7 😬) a drugą już miała planowaną cc ze mną. Wtedy były czasy, że kobiety, które zmagały się z niepłodnością albo miały już cc na koncie to lekarze zazwyczaj kierowali na cc. No i mamie spierniczyli bliznę trochę, ale tak to bez powikłań po cc. Odkąd tylko pamiętam ciągle mówiła, że jak będę ja albo siostra rodzić to zrobi wszystko by nam załatwić cesarkę. Odkąd jestem w ciąży to nakręcona, oczywiście chce dobrze i nie chce żebym cierpiała na cc. Siostra z kolei też z góry (pewnie też przez mamy gadanie), żebym robiła cc bo ona miała i super. Ostatnio się spotkałyśmy z moją przyjaciółką i naszymi mamami (bo się też znały ze studiów), to zaczął się temat porodu i oczywiście straszenie sn, mama wtórowała mamie mojej przyjaciółki która miała i sn i cc i wolała cc. W punkcie pobrań krwi pani pobierająca sama wywołała temat, bo też miała i cc i sn , że przez sn miała aż dosłownie dupę rozerwaną i z 20 parę szwów i, że mam iść na cc. No nie ukrywam, że mnie te historie bardzo poruszały, ale serio nie prosiłam o nie. Wierzę, że nikt nie miał złych intencji strasząc mnie, ale takie rzeczy się wbijają w głowę i naprawdę ciężko je wyplewić. Ze wszystkich kobiet opowiadających mi bezpośrednio o porodzie sn tylko jedną historię usłyszałam pozytywną, że poszło szybko, że nacięli krocze ale nie czuła bo na skurczu to zrobili. A tak to same straszaki. No nie jest to fajne i nie pomaga psychicznie się przygotować do porodu sn. Dla mnie każda droga porodu jest przerażająca, bo każda ma swoje powikłania. I dla mnie też jak ktoś mówi, że cesarka to łatwizna i nie poród a wydobyciny to bym garnkiem tu pierdylnęła, bo to także mocne obciążenie dla organizmu matki i dziecka i operacja. Także dla mnie jakkolwiek kobieta rodziła to szacun, bo nie ma drogi porodu idealnej i bez wad. Po prostu fajnie by było mieć możliwość dostawania znieczulenia by móc próbować sn. Myślę, że wiele kobiet by nie poszło po zaświadczenie do psychiatry by mieć cc gdyby miały gwarancję, że dostaną jeśli będą chciały zzo.
    Wiesz co… z tego co ja się dowiadywałam od ginekologów, to jak zaczniesz rodzić SN i dopiero w trakcie porodu „machniesz” papierkiem z zaświadczeniem do cc to wtedy nie mają już obowiązku robić… jesli nie ma ku temu wskazań takich jak brak postępu czy dobrobyt dziecka podczas porodu

  • Pauli05 Ekspertka
    Postów: 124 93

    Wysłany: 31 lipca, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Ale ja nie rozumiem. Jeden szpital . Jeden budynek. Naprawdę nie może znaleźć 20 minut na podanie zzo? Na oddziale położniczym u mnie rano na obchodzie 6 lekarzy. Potrzebne to? Z czego 2 czy 3 w ogóle ciąż nie prowadzi? Czy nie lepiej na to miejsce zatrudnić anestezjologa? Nie czarujmy się, ale to właśnie zzo przyciąga matki do oddziałów na poród. Nawet jeśli trafi ci się położna franca, to po ludzku łatwiej kiedy nie zwijasz się z bólu.
    Tyle się mówi o prawie do zzo
    Więc co? Nagabywać nfz? Petycję pisać? Nękać ich?
    21 wiek a nadal porodówki to rzeźnie.

    I głupie durne wymówki. Bo ok. Masz cc planowe. Więc umówisz anestezjologa. A jeśli trafi się nagły wypadek. Albo 2 , czy 3 w tym czasie to co? Rozdwoi się? Roztroi? Nie sądzę. Więc to mit że musi być cały czas przy rodzacej? Czy jak?
    Żeby było zzo w szpitalu podczas porodu nie jest jedynym warunkiem posiadanie anestezjologa tylko musi być też Kontrakt podpisany na taką usługę a do tego są potrzebne pieniądze.

  • MumAgain Autorytet
    Postów: 807 484

    Wysłany: 31 lipca, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pauli05 wrote:
    Żeby było zzo w szpitalu podczas porodu nie jest jedynym warunkiem posiadanie anestezjologa tylko musi być też Kontrakt podpisany na taką usługę a do tego są potrzebne pieniądze.

    Rozumiem
    Ale czy to że dzięki temu odbędzie się więcej porodów, nie będzie generowało dla szpitala większych przychodów?

    age.png
  • Agata91 Ekspertka
    Postów: 122 260

    Wysłany: 31 lipca, 11:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewappp wrote:
    29.07 Alicja

    Stefcia, 24.07

    klaudia_23 lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Pauli05 Ekspertka
    Postów: 124 93

    Wysłany: 31 lipca, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MumAgain wrote:
    Rozumiem
    Ale czy to że dzięki temu odbędzie się więcej porodów, nie będzie generowało dla szpitala większych przychodów?
    Nie mam pojęcia :D w moim
    Szpitalu nie było kontraktu na to aż do czerwca (dali jednego anastezjiloga pod wszystkie rodzące ale przeszkolili położne pod tym kątem i do każdej rodzącej jest jedna przypisana) więc się ucieszyłam, ale osttanio się dowiedziałam że ponoć do 14 tylko jest taki anestezjolog i jak się wyrobisz to podadzą… jakaś paranoja

‹‹ 488 489 490 491 492 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kwas foliowy podczas starania o dziecko, kwas foliowy w ciąży - dlaczego tak ważny?

Kwas foliowy to witamina z grupy B, o której żadna starająca się o ciążę kobieta, nie powinna zapominać! Kwas foliowy ma ogromny wpływ na rozwój płodu, prawidłowy przebieg ciąży, ale i również płodność kobiety! Dodatkowo przeczytaj dlaczego suplementacja kwasu foliowego zalecana jest czasem również dla mężczyzn.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Śluz szyjkowy, śluz z podniecenia, wydzielina z pochwy, upławy - jak odróżniać?

Śluz szyjkowy to bardzo ważny wskaźnik kobiecej płodności. Jak odróżniać poszczególne rodzaje śluzu? Czym różni się naturalny śluz szyjkowy od śluzu wynikającego z podniecenia? Czym są upławy i kiedy warto zgłosić się do lekarza? Jak zapisywać poszczególne rodzaje śluzu w aplikacji OvuFriend? 

CZYTAJ WIĘCEJ