X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Sierpniówki 2019 !!!
Odpowiedz

Sierpniówki 2019 !!!

Oceń ten wątek:
  • Ania95 Autorytet
    Postów: 2987 2799

    Wysłany: 22 października 2019, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzisiaj mieliśmy z mężem pierwsze wyjście do kina od porodu 😀 rany, jakie to było ciężkie, żeby małego zostawić na tyle czasu z babcią 🙈 na szczęście daliśmy radę. Ale tak się stęskniłam za moim maluszkiem, że całego go wycałowałam 😍

  • Agagusia Autorytet
    Postów: 1554 2677

    Wysłany: 22 października 2019, 22:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tez sie zastanawiam jak to mozliwe zeby szczątkami wirusa wydalonymi z kałem dziecka ktos mogl sie zarazić, skoro sam wirus nie wywołuje infekcji u dziecka...

    qdkkanliorueictt.png
    Wojtek(2012), Adaś(2015)
    20.07.2019 - jest z nami Krzyś :) - 37t2d, 2600g, 52cm
  • Anhydra Autorytet
    Postów: 1801 2336

    Wysłany: 22 października 2019, 22:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agagusia wrote:
    Tez sie zastanawiam jak to mozliwe zeby szczątkami wirusa wydalonymi z kałem dziecka ktos mogl sie zarazić, skoro sam wirus nie wywołuje infekcji u dziecka...


    To, że został wykryty w teście ELISA to mnie nie dziwi, bo to test immunoenzymatyczny więc reakcja antygen-przeciwcialo. Ciekawi mnie te "17% żywego wirusa" (swoja droga okreslenie 'żywy' w odniesieniu do wirusów jest mocno nieprofesjonalne) które i tak nie powodowało objawów klinicznych. Czyli i tak nie powodowalo choroby.Jutro mam zamiar przewertowac jakies źródła i poczytać o tych badaniach...trochę słabo tam podkreślili, że te przypadki dotyczyły tylko osób z niedoborem odporności. Ta ulotka/albo jej tłumaczenie to taka trochę woda na młyn dla antyszczepionkowcow.

    Vampire lubi tę wiadomość

    zem3wn15hyz14zz5.png
    17u920mm7tk8vrsw.png

    PAI-1 4G/5G homo, MTHFR 677C>T/wt hetero, kariotypy OK
  • Marcelina85 Autorytet
    Postów: 924 728

    Wysłany: 22 października 2019, 23:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja przez pierwsze 2 miesiące karmiłam w bólu, zaciskając zęby i odliczając minuty do końca. Mąż mnie wspierał, chociaż momentami nie mógł już słuchać mojego narzekania i namawiał mnie na MM. Było mi cholernie ciężko i byłam bliska depresji, bo nastawiłam się, że to będzie przyjemne, nikt mnie nie uprzedził, że KP tak bardzo boli, wszyscy mówili, że po 2 tyg. brodawki się zahartują, a u mnie było tylko coraz gorzej. Gdyby nie moja ginka, która zasugerowała infekcję grzybiczą, pewnie też bym dołączyła do grona KPI/MM. A gdy w końcu dotrwałam do etapu, kiedy KP sprawia mi prawdziwą przyjemność, moja Mała przechodzi skok rozwojowy i zaczęła histeryzować przy cycku 😜

    "Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat"
    - Janusz Korczak

    PAI-1 4G (heterozygota), ANA2 1:320, niedoczynność tarczycy, hiperprolaktynemia
    7t1d (*)
  • Niebieska Gwiazda Autorytet
    Postów: 2518 1420

    Wysłany: 22 października 2019, 23:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jakieś dwa tygodnie temu pisałam że z kpi chce przejść na kp.Miałam obawy czy dzievko będzie przybierać,czy będzie ssać i współpracować.
    Za radą CDL przystawiałam dziecko(20min),następnie karmiłam butelką(koło15min),następnie odciągałam.Szybko przypomniało mi się,że można odciągać i karmić butlą jednocześnie,potem parzyłam gary i tak w kółko.Czas trwania koło godziny.I tak co3godziny również nocą.Ciężka praca mnie nie martwi.Przy pierwszym synu byłam kpi 8miesięcy,byłabym dłużej ale rozchorowałam się i musiałam zająć się sobą.

    Dzieć przybierał na wadze,ciągnąć umie i chce ale tylko wtedy gdy to on miał potrzebe.
    Pracowałabym nad tym dłużej,ale dziś się wycofałam.Przyszedł do mnie syn 4.5lat gdy się odciągałam i zapytał czy dla niego też się odciągałam i kiedy skończę na zawsze się odciągać bo on chce mamę.Tymi wszystkimi kombinacjami zaniedbałam starszego synka.Wycofuje się będę kpi i nie uważam by było to bardzo trudne.Odciągam co3godziny,laktator na dwie piersi więc 15min i mycie garów,w tym dwie sesje 753 i jedna power pumping.Dam radę,kiedyś dałam.

    Anhydra, Domi_tur, Vampire lubią tę wiadomość

  • Niebieska Gwiazda Autorytet
    Postów: 2518 1420

    Wysłany: 22 października 2019, 23:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bolą mnie korzonki.Jakie maści/leki przeciwbólowe można używać przy karmieniu?

  • Kalija Autorytet
    Postów: 1140 1234

    Wysłany: 23 października 2019, 01:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marcelina85 wrote:
    Ja przez pierwsze 2 miesiące karmiłam w bólu, zaciskając zęby i odliczając minuty do końca. Mąż mnie wspierał, chociaż momentami nie mógł już słuchać mojego narzekania i namawiał mnie na MM. Było mi cholernie ciężko i byłam bliska depresji, bo nastawiłam się, że to będzie przyjemne, nikt mnie nie uprzedził, że KP tak bardzo boli, wszyscy mówili, że po 2 tyg. brodawki się zahartują, a u mnie było tylko coraz gorzej. Gdyby nie moja ginka, która zasugerowała infekcję grzybiczą, pewnie też bym dołączyła do grona KPI/MM. A gdy w końcu dotrwałam do etapu, kiedy KP sprawia mi prawdziwą przyjemność, moja Mała przechodzi skok rozwojowy i zaczęła histeryzować przy cycku 😜

    Jak byłaś leczona ?

    dqprgu1royghdo7j.png
  • kayama Autorytet
    Postów: 2746 1946

    Wysłany: 23 października 2019, 01:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nacha wrote:
    Każda. Bo dziecko wydala Rota.

    W każdym razie my sie do tego dostosowaliśmy.
    Moja siostrzenica nie i załapała biegunkę chociaż nie wiadomo do końca czy to od tego czy zbieg okolicznosci

    A jak mam pojemnik na pieluchy to nie trzeba?

    n59ydf9h7aj0jxnd.png
  • Kalija Autorytet
    Postów: 1140 1234

    Wysłany: 23 października 2019, 01:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niebieska Gwiazda wrote:
    Dzieć przybierał na wadze,ciągnąć umie i chce ale tylko wtedy gdy to on miał potrzebe.

    Samo kp na żądanie nie wystarczy ?
    Podziwiam za chęć kpi , tym bardziej mając w domu starszaka.

    Wiele moich koleżanek nie karmiło piersią , nie podjęło żadnego wysiłku w kierunku kp czy kpi a do dziś marudzą, że się nie udało i musiały przejść na mm. Sposób karmienia to sprawa każdej mamy, ale wydaje mi się, że wielu dziewczynom brakuje motywacji i wsparcia najbliższych. Moja droga do kp była długa i trudna , zniechęcała mnie mama "po co się męczysz" a nawet moja ginka "mm to nie koniec świata", ale ogromnie wspierał mąż za co jestem mu bardzo wdzięczna. Teraz, choć nie jest idealnie , jestem wyłącznie kp i było zdecydowanie warto się pomęczyć :) Dla mnie to swego rodzaju zwycięstwo i sukces po trudnej drodze do macierzyństwa , nie wspominając o aspekcie wygody i braku dodatkowych kosztów

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2019, 02:06

    baileys, Frida91, werni, Marcelina85, Domi_tur lubią tę wiadomość

    dqprgu1royghdo7j.png
  • werni Autorytet
    Postów: 10510 7856

    Wysłany: 23 października 2019, 03:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dawno mnie tu nie było. Musze Was nadrobić z kilka dni. Ja to nadal kp/kpi i mm. Staram się małego przystawic do piersi najpierw potem butla podobnie jak Niebieska. Tez czasami robiłam jak mały jadł z butli to wtedy odciagalam.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2019, 05:43

    Niebieska Gwiazda, Anhydra lubią tę wiadomość

    f2wlsg1849ksqu5m.png

    mhsv20mmdqfv97ge.png
    Na ovu od 07.07.2014

    Prl-maj 950
    Tsh- maj 3.04
    Androstedion-wysoki-zostal obnizony za pomoca tabl. Anty.

    Nasz cud Wojtuś 😍
  • Niebieska Gwiazda Autorytet
    Postów: 2518 1420

    Wysłany: 23 października 2019, 03:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kalija wrote:
    Samo kp na żądanie nie wystarczy ?
    Na początku nie.Potrzebna zejściówka z kpi na rzecz kp.Wspacie męża ma ,ale on niestety do 16 w pracy.Moi rodzice mieszkają daleko,a teściowa ma inne wnuki do bawienia.Jestem zdana sama na siebie.Taka sytuacja ma swoje plusy i minusy.Mi jest tak dobrze.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 października 2019, 03:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kayama nie wiem. Ale dodatkowy woreczek nie zaszkodzi. Jak widać nie wszędzie dają takie zalecenia takze zrobisz jak uważasz :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2019, 03:51

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 października 2019, 05:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadrabiam forum przy nocnym ściąganiu. Snu dziś mało, bo dzieciaki niespokojne, chyba kolejny skok przechodzą.
    Jak widać porody już dawno zapomniane, a kp ciągle na topie. Chyba ten temat okazuje się nasza największą trauma, choć nikt o tym nie mówi jak się jest w ciąży. To, że wiele z nas przeszło na mm czy są kpi pokazuje dla mnie tylko jak trudne tak naprawdę jest kp. Ja myślałam do niedawna, że przepracowalam w głowie, że nie karmie, ale tak niestety nie jest. Demony wróciły i czasem myślę, że może psycholog nie był by głupim rozwiązaniem. Zgadzam się z Domi, że nie można oceniać,bo każda historia jest inna. To, że komuś się udało i teraz kp to bułka z masłem, to dla mnie też trochę szczęścia, którego inni nie mieli (bo matka natura nie dała tego co trzeba, bo nie było wsparcia bliskich, bo nie było dobrej cdl pod ręką itp.) mnie takie teksty, że trzeba walczyć, bo to takie super, po prostu bolą. Bo walczyłam. Nie udało się. A było tak źle, że nie chce próbować znowu, bo boje się, że znowu moja psychika bardzo na tym ucierpi jeśli się nie uda. Ktoś jednak tak zasugeruje i czuję się winna, że nie chce już wracać do tego tematu. Ostatnio takich pytań miałam kilka :(
    Co do kpi - to fakt, że łatwo nie jest. Ale jeśli chodzi o mnie to ja już wiele rzeczy sobie ułatwiam. Nigdy nie wyoarzalam butelek - po prostu je myje. Może mam szczęście, że dzieciom nic nie jest. W tym momencie mam tyle butelek, że mogę je myć 2 - 3 razy dziennie, a na pewno cała noc nie muszę. To olbrzymia wygoda. Laktator też myje 2 - 3 razy dziennie. Po sesji trafia do pojemnika i do lodówki. Mam też stanik do ściągania z Ali express - który mega polecam. Dużo pomogła mi grupa na fb o kpi, która polecam. I tak nie jestem idealna, bo nie ściągam po te 12 razy na dobę i nie robię żadnego pp - daje po prostu z siebie tyle ile mogę.
    Co do zastójów to łącze się w bólu - u mjie też średnio co kilka dni coś się dzieje. Dziewczyny - może spróbujcie brać lecytyne, mnie niewiele chyba pomaga, ale może wam pomoże. Ja też widzę, że ten stanik u mnie to dobrze wpływa - bo po ściąganiu w nim piersi są lepiej opróżnione.

    werni, DrzewkoPomarańczowe, Niezapominajka5, Vampire lubią tę wiadomość

  • werni Autorytet
    Postów: 10510 7856

    Wysłany: 23 października 2019, 08:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi duzo laktator pomogl co polecala Pierniczkowa

    f2wlsg1849ksqu5m.png

    mhsv20mmdqfv97ge.png
    Na ovu od 07.07.2014

    Prl-maj 950
    Tsh- maj 3.04
    Androstedion-wysoki-zostal obnizony za pomoca tabl. Anty.

    Nasz cud Wojtuś 😍
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 października 2019, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kalija, i super sie czyta takie posty!❤ Tez mam w otoczeniu laski, co ubolewaja, ze dziecko je gryzlo czy nie mialy pokarmu i dlatego nie sa kp, a by bardzo chcialy i że ja jestem szczesciara, ze mam. A jak mowie: a bylas u CDL, u jakiego, ile razy, probowalas pozycji spod pachy czy naturalnej, probowalas kapturkow, sprawdzilas wedzidelko malemu, nauczylas sie aktywizowac dziecko do szerszego otwarcia buzi, robilas oklady z aloesu na sutki- to jest jedno wielkie nieeeee. Bo z tym gadaniem "walczylam" to jest niejednokrotnie tak, ze "przystawilam dziecko kilka razy, zrobily sie rany, bolalo, wiec to znaczy, ze nie moge karmic"🙄

    U mnie nic nie poszlo latwo, bo po wydobycinach nawet nie mialam siary. Wy tu na forum pisalyscie o lecacym mleku podczas seksu czy kapieli, a ja ryczalam, ze nie wiem o co chodzi. Do tego kobiety w moim otoczeniu w ogole nie byly karmiace, mama mnie karmila ledwie miesiac, tesciowa karmila mojego meza 2 tygodnie, bratowa mojego chrzesniaka nie karmila wcale piersia. Tak jak u Kaliji nie motywowal mnie nikt poza mezem i mną samą. Tylko ze do CDL dzwonilam juz w szpitalu, do laryngologa na wedzidelko umawialam sie jak Mała miala tydzien czy dwa. Jak komus zalezy to nie rozumiem czekania z dzialaniem. Moja znajoma urodzila miesiac temu duze dziecko ponad 4 kg, ktore strasznie masakrowalo jej piersi. Wstawala co 2 h przez wiele dni i podawala mleko strzykawka i kubeczkiem, zeby tylko nie przechodzic na butle, po wszystkich dziewczynach z ekpiy szukala kontaktow do dobrych CDL w Poznaniu. I teraz Anielka ma miesiac i juz karmia sie pieknie piersia❤

    Moja psychika by bardzo ucierpiala jakbym byla mm i dlatego robilam wszystko, zeby byc kp. To nie jest tak, ze niektore maja latwiej i sie im "udaje", po prostu podjelysmy walke bardzo szybko i na wszystkich frontach.

    I nie mam w zadnym razie na mysli, ze wy walczylyscie slabiej, tylko jesli naprawde przeszkadza Wam dokarmianie mm, czujecie sie wewnetrznie gorzej, to czemu nie probujecie dalej? Psycholog to super rozwiazanie jesli to w glowie tkwi problem. Dobry laktator, dietetyk! (Ja widze roznice w laktacji w zaleznosci od tego ile i co zjem), laryngolog, neurologopeda, no i wartosciowa CDL, jak nie pierwsza, to druga, trzecia.

    Ja np. chodze tak z Maja do roznych fizjo dzieciecych, bo kazdy stwierdza u niej inny problem z napieciem. Dopoki nie znajde takiego, ktory zdobedzie 100% mojego zaufania i nie pokaze cwiczen, ktore rzeczywiscie wyluzuja moje dziecko, to bede szukac dalej, chocbym miala przejsc wszystkich w Poznaniu. Zle sie z tym czuje, ze moj maluszek jest pospinany, podczas gdy inne sa luzne i spokojniejsze i zrobie wszystko, zeby jej pomoc

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2019, 09:14

    Frida91, Kalija, Agagusia lubią tę wiadomość

  • Frida91 Autorytet
    Postów: 6311 5001

    Wysłany: 23 października 2019, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kalija wrote:

    Wiele moich koleżanek nie karmiło piersią , nie podjęło żadnego wysiłku w kierunku kp czy kpi a do dziś marudzą, że się nie udało i musiały przejść na mm. Sposób karmienia to sprawa każdej mamy, ale wydaje mi się, że wielu dziewczynom brakuje motywacji i wsparcia najbliższych.
    To prawda a poza tym niestety pokutuje wiele mitów co do karmienia piersią, dziewczyny dokarmiaja juz w szpitalu w 1 dobie chociaz dziecku wystarxzy wtedy 5ml pokarmu... Myślą że mleko powinno od razu tryskac jak z fontanny i szybko się poddają, zwlaszcza jak otoczenie powtarza "może nie masz pokarmu". Moja mama tez szybko zrezygnowala z kp bo jak twierdzi plakalismy (wiec na bank to głód) a do tego jak scisnela piers to nic samo nie lecialo wiec uznala ze nie ma pokarmu. Do tego moj brat niby nie przybieral jak nalezy ale jak podrazylam to sie okazalo ze karmila tylko "w porach karmienia" zamiast na żądanie a do tego poila wodą... Więc widocznie jadł za mało, za rzadko, za krótko? Ale wtedy chyba brakowało takiego wsparcia, rzetelnej wiedzy no i motywacji na pewno też w jej przypadku.

    Ja bylam bardzo zmotywowana i wrecz zawzieta ze bede karmic i koniec. Bardzo mi na tym zalezalo, w szpitalu od razu zastrzeglam zadnego dokarmiania i przystawialam mała praktycznie co chwilę. Stąd nawał po powrocie do domu. Miałam szczęście że nie miałyśmy problemów z wedzidelkiem ani slabym napieciem itd. Mała mocno ssala jak wampir od początku :P Ale to może być sporym utrudnieniem jak mama bardzo chce kp a maluch nie ma siły współpracować. Tez martwiłam sie jak to będzie bo mam mega mały biust ale jak sie okazuje to w niczym nie przeszkadza, no moze ewentualnie w niektórych pozycjach bo musze wyżej podnosic dziecko na siedzaco a na lezaco troche sie powyginac. Do tego bujalam sie z ta peknieta brodawka i ogromnym bolem w jednej piersi przez ok 3-4 tyg ale na szczęście jakoś minęło i teraz to juz sama przyjemność.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2019, 09:08

    baileys, Kalija, werni, Marcelina85, Anhydra, DrzewkoPomarańczowe, Agagusia lubią tę wiadomość

    Córeczka 08.2019 ❤️
    Synek 10.2022 💙
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 października 2019, 09:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z innej beczki - czym szczepilyscie na pneumo? Tym darmowym czy Prevenarem?

    werni lubi tę wiadomość

  • Kalija Autorytet
    Postów: 1140 1234

    Wysłany: 23 października 2019, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    baileys wrote:
    Z innej beczki - czym szczepilyscie na pneumo? Tym darmowym czy Prevenarem?

    Będę szczepić tym darmowym - dwóch pediatrów mi mówiło, że te darmowe szczepionki są równie dobre i nie ma sensu dopłacać.

    dqprgu1royghdo7j.png
  • DrzewkoPomarańczowe Autorytet
    Postów: 1685 2555

    Wysłany: 23 października 2019, 09:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie pokarm pojawił się dopiero w 3 dobie, w dniu wypisu. Nie podałam mm bo wiedziałam czym to grozi, już to przerabiałam. Dziecko ssało dzień i noc, przez cały pobyt w szpitalu spałam łącznie 3 h. Jak w tej 3 dobie pojawił się pokarm i usłyszałam jak młody łyka to się popłakałam jak bóbr!
    Wsparcie bliskich jest mega ważne. Ja go przy Julku nie miałam. Mąż nie mógł przypatrzeć jak się męczymy i cały czas wciskał mi butelkę. W sumie to do dziś mam do niego o to żal 😀. Teraz nie pisnął nawet słowem mm i bardzo mnie dopinguje. To robi mega różnice.
    Ale dalej uważam, ze ocenianie przez obce kobiety jest krzywdzące. Nie mamy prawa oceniać czy ta wystarczająco się postarała, czy zrobiła wszystko, czy mogła zrobić coś więcej. To bardzo boli jak się czyta! Moja porażka przy Julku była dla mnie bardzo bolesna i do dziś pamietam jaka przykrość mi sprawiały mamy karmiące przekonane o tym, ze wystarczy chcieć.
    Dziś wiem, ze wtedy pewnie mogłam się bardziej postarać, ale wtedy na moje ówczesne możliwości zrobiłam max. Byłam w tragicznym stanie psychicznym, nie miałam dostatecznego wsparcia w mężu i na nic się zdały wizyty u specjalistów (pomijam, ze nie każdego stać na prywatne porady). Poległam po 3 miesiącach. I uważam, ze żadna nie ma prawa mi powiedzieć ze mogłam zrobić coś więcej bo zwyczajnie nie była ze mną wtedy, nie widziała co przechodzę. A klikać ocenne posty w necie jest bardzo łatwo.
    Cisnienie mi się podniosło 😁. Może już nie wałkujemy tego tematu bo zrobi się brzydko jak kiedyś w temacie terminacji ciąży :(.

    Kalija, Applejoy, Domi_tur, Marcelina85, Frida91 lubią tę wiadomość

    aadd84dc14.png[/url]
  • DrzewkoPomarańczowe Autorytet
    Postów: 1685 2555

    Wysłany: 23 października 2019, 10:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja szczepilam płatna na pneumo wczoraj. W tym przypadku to nie jest kwestia lepsza czy gorsza tylko ta płatna chroni przed 13 serotypami a bezpłatna przeciwko 10. A te trzy to te najczęściej występujące w Polsce 🤯

    Anhydra, Vampire lubią tę wiadomość

    aadd84dc14.png[/url]
‹‹ 1432 1433 1434 1435 1436 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Adaptogeny - Ashwagandha, Korzeń Maca, Shatavari

Każdego dnia przybywa par, które po wieloletnich staraniach o dziecko, osiągają swój cel dzięki unikalnym ziołom - adaptogenom. Powiedzmy sobie otwarcie: kto sprawniej przywróci ład i porządek w świecie sztucznie zdezorganizowanym przez człowieka, jak Matka Natura? Świetnie, że zaczynamy korzystać z jej pomocy. Jeśli to zagadnienie nie jest Ci jeszcze znane, koniecznie przeczytaj artykuł do końca.          

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ